Krystian Karczynski

>Bądź mną, lvl nieistotny
>Całe życie harowałeś na dobre oceny
>Podstawówka i licbaza to gówno, wszyscy ściągali od ciebie i brali twoje prace domowe bez pytania
>Kolegów brak, tylko ci którzy brali od ciebie notatki
>Żarty suche jak pranie na mrozie
>Po licbazie dostajesz się na studia na polibudzie
>Kierunek matma, bo całki robiłeś w pamięci od kiedy pamiętasz
>Nawet z tych płatków śniadaniowych w kształcie cyferek liczyłeś równania
>Dokupowałeś nawet te z literkami, żeby mieć x i y do liczenia granic funkcji
>Tylko z szeregami był problem, to je robiłeś w pamięci
>Na studiach będziesz królem
>Królem kurwa
>Studia okazały się niewypałem, wszyscy jechali z ciebie prace domowe
>Na kolosach to samo, jak nie dałeś ściągnąć to wpierdol albo podkablowanie profesorowi
>O pracach grupowych nie wspomnę, wszystko musiałeś robić sam bo inni hehe imprezkę mieli
>Żarty wciąż suche
>Loszki brak
>Smutnazaba.png
>Przez studia przeszedłbyś z palcem w dupie, gdyby nie to że musiałeś pomagać tamtym imbecylom
>Krótki sen stał się twoim nawykiem
>Po dwóch latach nie potrzebujesz już snu
>Zaczynasz napierdalać wszystko w pamięci
>Każdy profesor podejrzewa, że lecisz w chuja na kolokwiach i zaliczeniach
>Ze wszystkiego zaliczenia ustne
>Ekonometria, matematyka stosowana, teoria gier, prawdopodobieństwo, logika ustne
>Ochuj.wav
>Jednak jesteś zahartowany i dajesz radę śpiewać wszystko z pamięci
>Profesorowie myślą, że podstawiasz cyborga na zaliczenia
>Jeden nawet przychodzi z wykrywaczem metali, żeby sprawdzić czy nie masz żadnej słuchawki albo innego szpiegowskiego gówna
>Lata dziewięćdziesiąte dziwko, gdzie ja ci wezmę jakieś rzeczy od Bonda albo innego Dimki z KGB
>Studia zdajesz z wyróżnieniem, gotowy na wejście na rynek pracy
>Nadszedł czas, będziesz królem
>Z robotą ciężko, po pół roku poszukiwań lądujesz w jakimś gównobiurze za 1500 miesięcznie
>itssomething.bmp
>Półtora roku później
>Płaca wciąż chujowa
>Hehe jaki awans, pracuj lepiej bo coś ci się głupie myśli w głowie kłębią od tego lenistwa hehe
>Myślisz sobie pierdolę to
>Miałem być królem
>W pamięci bym im całą księgowość zrobił, kurwa nie będę tu siedział
>Zwalniamsieskurwysynu.flac
>Trochę nieprzemyślany ruch, cztery miechy bez pracy
>Nawet korepetycji nikt nie chce
>Głodowanie
>Znowu dieta z bułek z masłem i solą
>W przypływie desperacji myślisz sobie
>Może jakiś kurs zrobię?
>Spawacz? Hydraulik?
>Nagle wpadasz na pomysł
>żarówka.gif
>Zrobisz kurwa kurs
>Kurs dla imbecyli, którzy nie dają sobie rady z matmą
>Ostatnie pieniądze, telewizor, kaloryfer i dwie paczki ryżu oddajesz za komputer
>40 bezsennych godzin później matematyka gotowa
>A jebnę statystykę
>40 następnych bezsennych godzin później statystyka zrobiona
>Kurwa wycenię na 400zł, tańsze niż warunek
>Teraz będziesz królem
>Wrzucasz
>Dwa dni później jeb do kafejki, bo na Internet nie starczyło
>Pierwszy klient
>szczesliwedziecko.jpg
>szekle na konto prsz
>Wszystko zajebiście, 10 dni później zbijasz 20 koła
>Jesteś królem
>Jeszcze trzy-cztery miesiące i wykupisz tego skurwiela który ci wypłacał głodową stawkę
>Któregoś dnia wchodzisz w Internet explorera
>Ze swojego komputera, bo cię kurwa stać
>Wpisujesz „kurs matematyki”
>Wyskakuje jakieś „chomikuj” na końcu
>zdziwionymurzyn.jpg
>Patrzysz
>Jakiś skurwiel przywłaszczył sobie twoją pracę
>Wrzucił na jakiś gównoportal na którym nawet nie zarabia
>Ilość pobrań
>27650
>hngggggggg.wav
>Sprawdzasz następnego dnia
>53421
>Sprawdzasz swoją stronę internetową
>Ilość kupionych kursów wzrosła o całe 3 od ostatnich sześciu dni
>Trzeba wracać do roboty
>Idziesz do tego zjebanego biura, bo to jedyna robota w okolicy
>1200 brutto
>Kurwakurwakurwa
>Siedzisz w domu, rozważając sens życia
>Sznur w jednym ręku, pistolet w drugim
>Miałeś być królem
>Coś cię natknęło
>Sprawdzasz maila
>9328 nowych wiadomości
>Dziękuję za kurs, dzięki niemu nie wyjebali mnie
>Dziękuję za kurs, całuję po stópkach
>Dziękuję za kurs, może jakaś gałeczka w ramach wdzięczności
>Rzucasz sznur, wyjmujesz magazynek z pistoletu
>Jesteś królem
>Królem kurwa
>Król Krystian Karczyński