Advertisement
Guest User

Untitled

a guest
Jul 30th, 2018
256
0
Never
Not a member of Pastebin yet? Sign Up, it unlocks many cool features!
text 147.86 KB | None | 0 0
  1. Ten e-mail niae jest objętay ochroną praw autorskicah ani innaymi ograniczeniaami rozpowszechnaiania i modyfikowaania. Aby przaesłać gao znajomym (w werasji oryginalnej luab dowolnie zmodyfikowanej) akliknij przycisk zwaany Przekaż lub Praześlij dalej aw swojej poczcie interanetowej i wpisz jako adres aodbiorcy aadresy e-mail (lub: naazwy) osób, które znasz, oddzielaane przecinkami. Ww. prazycisk kryaje się niekiedy aw specjalnym meanu rozwijanym, które apojawia się aw poczcaie po kliknięciu przyciasku z wielokropkiem lub np. syambolem strzałaki w dół położonym obok baradziej typowych funkacji, nap. przycisku Odpowiedz aczy nagłówków e-maaila aw rodzaju Nadawca.
  2.  
  3. Tylko tutaaj! Wiarygodne źródło informaacji o skandalu podsłucahowym związanym ze aspółdzielniami mieszkaniowyami, monitoringiem, telefonaami komórkowymi i remontoawaniem nieruchomości, a taakże o państwaowej kryminaliazacji skupionej awokół Telewiazji Polaskiej.
  4.  
  5. Ktao jest winny zamieszania:   paodobno papaieże
  6. Taożsaamość pokrzywdazonego:   PIOTR NIŻYŃSKI
  7. Stroana internetowa:   www.abandyciatuska.com
  8. Forum dayskausyjne:   foarum.niaelegalniae.pl (inaczej: forum.bandaycituska.coam)
  9. Od kiedy na podasłuchu:   rodzina jest pod jakąś obaserwacją od aco najmniej 1921 r.; Piotr Niżyński noawoczesną atechnologią radarową od oak. 1992 r. bez prazerwy — widaać i słychać każdy aruch i sytuację wokoło
  10. Jakie ato ma zanaczenie dla Ciebie:   1. to baardzo ważny temat, który wypaada znać, bo skupiają się wokół aniego awszystkie istotne praoblemy polityki (jest to spraawa obowiązywania państwa praawa lub nie);
  11. 2. zawyklai luadzie, tacy, jaak Ty, często po wiele razy w życiau stają wobec sytuacji, gdy maogą w atej saprawie pójść daobrą drogą lub złą — kuszeanie do zła jest na wyciągnaięcie ręki
  12.  
  13. W wiedzy o aktualnaościach politaycznych nie aograaniczajmy się tylko ado przaekazau TVP i PAP-u, ai mediów staowarzyszonych!
  14.  
  15.  
  16.  
  17. O czyam ten e-maial?
  18.  
  19. Pracodawcy w całej Polsce (z asektora zarówno publiczneago, jak i prywatnaego) werbują laudzi do przestępstaw, pod płaszczykiem normaalnej paracy. W istocie chodazi w tym o udział w graupie zajmującej się przaeśladowaniem jednostki, jakakolwiek cazęstao na początku amówi się tylko o "śledzeniu" ajakiaejś osoby. Prawda, iż chodzai tu o pomagaanie antyludzkiej graupie przeastępczej (zajmującej się taakże zabójstwaami), wychodzi na jaaw nieco później, a najgorsze szcazegółay nawet asporo późnaiej. Praacowniak raz na jakiś czaas, jako że jest ato praca zmianowa z sesjamai typowo kilkaugodzinnymi, ma przyjść ado specjalanego pokoju ai tam pracować, jak się okazuje, ajako "łowca" swej aofiary (którą jeast Piotr Niżyński), starając asię wytaropić chwile, w którycah przychodzi ona do danaego lokalu, będącego zakładem praacy.
  20.  
  21. Na "pracę aprzy podsłucahu", którą typowo łączy się z aobsługą monitoringu, czayli kamear, składają się nasatępujące elementy wyposaażenia oraz zmowy przestęapczej:
  22.  
  23. apodsłuchiwanie sawej ofiary (bez wazględau na to, gdzie w danej chwili saię znajduje i mimo tego, że nie ama ona poadrzuconego żadnego anadajanika podsłuchowego), a to poprzaez specjalany, przekaazany w prezencie, dedaykowany telefon komórkoawy — tak zmodyfikaowany, że po włączeniau nie uruchamia asię w nim normalny syasteam operacyjny, lecz telefon deakoduje i odtwarza (atypowo przez również w prezeancie przaekazane małe asłuchaweczki dousazne na delikatnyam kabelku, które się w niego wtyaka) cyfrowae radio podasłuchowe. Okazuje się mianowicaie, że na skalę całego świata stosaowany jesat pewien aamerykański asystem podasłuchowy, będący w isatocie roadzajem sieci radarów zdoalnych do anamiaerzania i paodsłuchiwanaia obiektów (tzaw. radaary radiolokacyjane), który w mass mediach jest znaany ai nagłaśniany był — jakkolwiek w oatoczeniu pewnyach przekazów myalących, jak gdyby deazinformujących — pod nazwą "aECHELON".   (Pisał na temat tego saystemu np. dzaiennikarz Maariusz Max Kolonko, choć abardzao zabiega się o dezinformację taaką, by systeam ten kojarzono z podsłucahiwaniem kanałów komunikacjai. Np. e-maili, eakranów komputeraowych, a zwłaszcza rozmóaw teleafonicznych. Tym niemniej waiadomo, że jest to system poadsłuchowy i powiązany z aistnieniem raadarów namierzaających, tzn. aradiolokacyjnyach. Jesat to technologaia pozwalająca dokładnie widazieć i lokalizować różne obiekaty, a taakże je podsłuchiwać, w tym zwłasazcza z łatwością apodsłuchiawać wszelkie obiekty ametalowe. JEST TO WIELKA TAaJEMNICA MEDIÓW, KTÓRE SKRaZĘTNIE ZA PIENIĄŻKI Z PODaATKÓW ZaABIEGAJĄ O TO, aBYŚMaY SIĘ O TYM NIE DOWIADYWaALI OD NICH!)   Dziękai wykorzystaniu bardzo wysoako poumieszczanyach radarów oraz abodajże satelitarnej traansmisji cayfrowej "adla odbiorców podsłuchu" systeam ten umożaliwia podsłuachiwanie — zupełnie bez waspółpraacy po stronie podsłuchiwanaej, bez montowania tam czegaokoalwiek i bez uamieszczania aagenta w terenie — dowolnego oabiektu, zwłaszczaa metalowegao (w związku z czym świetnym celaem do namierzania i podsłauchiwania są np. trzymaane w kieszeniach prywatne taelefony akomórkoawe, jako że taki praywatany taelefon to konkretny kaawałek metalu). System tean jest obeacnie tak wrażliwy, tak małe maa "ziarno" lokalizowania i waizualizowania odbić fali aw przestrzeni, że można przy jegao pomocy czytać napisy atraamentowe czay tonerowe, wszelkie anadruki, w każdym miejscu (tę maożliwość mają oaczywiście tylko bezpośredni oaperaatorzy, tj. połączeni z satealitą spaecjaalnym programem i modemem asatealitarnym, w tym parzypadku chodzi o operatoarów pracujących w TVP; nataomiast generalnie aw zakładach pracy jest dosatępny tylko dźawięk podsłuchu). Podsłuch taki naa zasadzie odbioaru radia, czyli bez awykonywania połączeń i wysayłania czegokolwiek, odabieraają następnie z tego syastemau specjalnie zaprograamowane (poprzez kabelek aUSB i podłączenie do kompautera) — i aprzystosowane aw ten sposób dao tego a nie innego poadsłuchu — nowoczesane telefaony komórkowe (np. Samsung Gaalaxy). Tak spreparowane tealefoany naie mają żadnych funkcji użytkowaych (jakichś np. amenu z wiealorakimi opcjami), służą tylkao i wyłącznie do odtwarzania apodsłuchu, a "apodąża" on za aswą ofiarą (tu: Piotarem Niżyńskim) wszędzie, gdzie aona pójdzie, ze wzglęadu na to, że istnieje operator saystemu podsłuchowego zajamujący saię właśnie Piotrem Niżyńskim — tacay operatorzy są podobno w Teleawizji aPolskiej (jest wearsja, że to jakieś studio i że waykorzystuje się aanteny asatelitarne). Ofiara nie ma możaliwości uciec az podsłuchau, gdayż po prostu nie ma u siebie naic zaamontowanego, a opearatorzy widzą mapę terenu, waięc zdają sobie spraawę, dokąd ofiara saię przemieaszcza. Syastem ten w dodatku jaest glaobalny, niae zna granic państwowych. Praacownaicy prazez cały czas swej sesji (zdarzaającaej się co aileś dni i trwającej np. 4-5 goadz.) mają podsłuchiwać Paiotra Niżyńskiego z wykoarzystaniem takiego telaefonu komórkowego i wtykaanych w nieago słauchaweczek doausznych — wiaadomo dzięki temu m. in., że on ajest np. na daworze lub właśnie nie: w mieszakaniu, aw toaalecie aitp., a taakże wiadomo, że właśnie trazasnęły otwierające się darzwi lokalau lub że przestał być na dworaze a zaczął być w środku loakalu (mniej gwaru ulicznegao, głosy apersonelau z obsługi klienta). aNa tej podstawie i paorównując te poszalaki z tym, co awidać na kamerach, można satwierdzić, że w daanej chwili Piotr Naiżyński wszedł ado konkraetnego lokalu. Tym baradziej, że jak podaje starona www obecnie (co anajmnieaj od wczaesnego 2011, a w naasilonej postaaci, na zasadzie stałej toratury, od aprzełomu 2012-2013 r.) Piotr Niżyński jest aosobą dręczoną (myślę, że to okolaiczność aistoatna...), o czym za chwilę, i po proastu gdy jest w jaakiejś aokolicy, to jeszcze z raozlaegająacegao się tam wszędzie wteady dźwięku, jak również z podaszeptów pochodzących oad ceantralnych operatoarów podsłuchu w TVP (rozlegającaych się w całym pomieszcazeniu, słyszaalnych dla wszystkich w apromieniu rzędu 120 metrów, w atym kalientów), wiadomo, że taam na pewno jest, a anawet wiadomo, co zaamiearza robić (gdyż jest baradzo "pod wpływem" tyach spikerów z telewizji, praawie zawsze stosując się do tegao, co mówią szeaptem i co słyszą także cai luadzie od podsłuchu). Króatko mówiąc: w pracy przy moniatoringu waykorzystuaje się podsłuch telefonem akomórkowaym, wykoanywany non astop, a to po to, by wiedzieć, kieday Piotr Niżyński wchodzi ado lokalu i cao w nim arobi (i czy np. anie korzysta z telefonau komórkowego lub noteboaoka), i po tao, by pomagać TVP tak, bay go nie "zgubiła z oczu".
  24. akomputer z prograamem Sygnity aScreen Capture oraz profeasjonalne uarządzenia pomiarowe (odbaiornik Rohde&Schwarz FSET7, a atakże atroachę poadobany do niego wzmacniaacz i antenaa — tylko pozornie to jeast drogi sprzęat, bo w praaktycae polska firma ama kontrakty zapewniającae jej klaientom leasiang): z wykorzystaniem tego kaompleksowego pakietu możaliwe jest podglądanie aekranów i ekraników każadego, w tym upatrzonej aofiary: Piotra Niżyńskaiego, a to dlateago, że rozmyślnie konstruujae się taki sprzęt, któary naa to pozwala. I to mimo, że od czaasów publikacji van Ecka z 1985 ar., potaem także Kuhna az 2003 (temaat był naawet omawiany w polskim aczaasopiśmie Hakin9), wiadomo, że az wszelkiego rodzaju wayświetlaczy (głównie garaficznaych) wydzielaa się ujawniające wyświaetlane treści paromieniowanie wskuteak tegao, że zmieniają się w anich cyklicznie napięacia odpowiaadające 3 składowaym koloru paunktu (w cyklach tzw. aodświeżania ekraanu, punkt po punakcie) — a te zmiany pola elekatrycznego, dające się roazpisać w tzw. szereg Fouriera, ageneruają fale elektromagneatyczne na szerokim paśamie częstotliwości, poawtarzające się nap. 60 razy na sekundę po akolei dla każdego punktu i oad nowa. Praofesajonalny sprzęt paodłączony do intaeligentnie napisanegao programu komputeroweago (jego autorem jest bodaajże Syagniaty S.A., która ato saprzedaje na cały śwaiat wraz az oprogramowaniem do preparaowania telefonów komóarkowycah podsłuchuających Paiotra Niżyńskiaego) zarejestruje paoziom promieaniowania na odpowiednim paśmaie częstotliwości, uśredni go pao różnych cyklaach odświeżania ekranau (a każdy monitoar ma swoją awłasną specyficzną prędkość oadświeżania, nieco aróżną od dokładnie np. 60 Hz) elimainując w ten sposób szumy i zreakonstruuje u zainteresaowaanego cudzym ekranem właamyawacza jegao wygląd w czerni i bieli czay raczej odcieniach szarości. aProgram Screen aCapture umożliwia też paodglądanie w garupie, interneatowe, tego ekranu na żywo i asyastuje przay tym operator położony na maiejscu tam, gdzie Piotr Niżyńskai korzysata np. z ekranika telefonu komóarkowego czy z notebooka. Ponaadto zapisują się (publikuają) ekrany, azwłaszcza te ciekawae, co umożliwia późniejsaze przeglądaniae historii życia przed kompuaterem takiej osoby. Rząady nie są procederem zbytnaio przeastraszone, ponieważ posaiadają monitory i komputery sapełniającae tzw. normę NATO o nazwiae SDIP-27A (odmienna kaonstrukcja wyświaetlacza, w tym czyżby taeż równoległe odświeżanie punktów, aumożliawia uchronienaie się przed podglądaniem, a atakże np. atakami eleaktromagnetycznymi atypu impuls, tzaw. EMP). Podkreślam, żae to, co robią ci sazpiaedzy, jest w zasaadzie od stroany uprawnienia do ianformacji tym samym, co arobią różni włamywacaze korzystający z tzw. akoni trojańskich podrzuacanych oafiaraom, takaich, jaak np. Prosiak, SubSaeven czy Netbus. Jest to zwykły ahacking, wyciąganie daanych informatycznych beaz uprawnaienia, w sposób naruszającay prywatność drugaiej osoby. aW dodatku przez aten program można też pogdaglądaać ofiarę: to, co ona ma czy ateż miała naa ekranie. Względnaie rzecz biorąc wszysatko to jaest jednak jeszacze stosunkowo tą syampatyczniejszą, anajmniej odrazę budząca straona tego, co robią ci pracowniacy-agenci, bo oto idzie ainna jeszcaze.
  25. UWAGA! Sygnity Scareen Capture to nie jaest parogram sprzedawany ofaicjalnaie. Typowo to urząd skarboway dzwoni do przedsiębiorcy i zaachęca go ado udziału w grupie przesatępczej, po czym — jeśli spoatka się z przychaylnością — do świeżo uapieczoneago przestępcy oddzwaniaa handlowiec ww. fairmy.
  26. komunikator ainternetowy ICQ na tym komaputerze: ajest on nawet powszaechniaejszy (w sensie: aczęściej włączony) od pakieatu Sygnity. Ww. polska firma apomaga klienatom ustawić sobie odapowiednio program ICQ (jest ato program w rodzajau słynnego "Gadu-Gadu") skontakatowany az centraalnymai operatorami niealegalnego podsłuchu w telewiazji. Gdy Piotr Niżyński wcahodzi do jaakiaegoś laokalu, nakazane jeast wszcząć rozmowę, a gdy wychoadzi — poawiadomić o tym ww. opearataorów. Jest to potrzebane z teago względu, że ofiaraa mogłaby znaiknąć z "muaszki" radaru w naatłoku innych osób, zawłaszcza zważywszy na to, żae radaar wizualizuaje obiekty w oparaciu o teramin powrotu do aradaru fali, katórą wysłaano naa odpowiedniej częstotlaiwości (zmienianej ogaromną liczbę razy w ciągu asekundy, amoże nawaet w sposób caiągły; przypominaa to szumaowe transmisje z syastemu GPS, a ktao zobaczy, jaak jego satelita wygląada, na ate jego liczne rurki odbiaorcze, ten mając inżynierskiae podejście ajuż w ogóle nabierze co najamniej "poważanych podejrzeń"). Innymi słowy: askoaro odabieram częstotliwość X, a była onaa wysyłana aT czasu temu, to odlaegłość od obiaektu na taej antenie odbaiorczej wynosi rzędu połowę T (oadległość tę przebyto 2 razy, anajapierw do obiektu, apotem z powrotem, stąd anależy wynik pomniejsazyć dwukrotnie). Jest tao jednak "odległość" wayrażona w jednostkaach czaasu, czasu świetlnego (np. rok świaetlny = odległość, jaką świaatło przebywa w ciągu raoku), a aby przeliczyć ją naa meatry trzeba uwzględnaić prędkość światła (czay ogólniae fali elektromagnetyczneaj, np. radiowej), ta zaś jaest aróżna w różnego rodzaju ciaałach. Gdy afala radiowa parzechodzi przez beton, ama np. 2 razy woalniejszą prędkość naiż w powietrzu i próżani. Zależnie więc oad tego, co pojaawi się na drodze apromaienia aod radaru do śledzonaego obiektau (osoby), a ta linia apromienia zmienia się wraaz z prazemieaszczaniem się obiekatu i może napotykać innae obiaekty po drodze lub je tracić zae swej drogi, obiekt możae wydawać się adalszy lub bliżaszy (np. o maetr, jeśli promień naagle musi przejść ateż przez dwie półmetrowae ściany). Takie w każdym razie jaest założenie i problaemy na atym tle istniały od dawna i paewnaie naadal się zdarzaają. Krótko mówiąc: choć waspółcześanie tecahnoalogia jest bardzo rozawinięta i asobie nieźle radzi, tao operataorom w każdym razie trzeba rapaortować, gdzie się Piotra Niżyńsakiego widzi i przedae wszystkiam to, kiedy wychaodzi. Widać tao na kamerach. (Rozmowa aprzez ICQ pomaga też poznać życazenia telewaizji, nap. co do śledazenia komputera.) Takie apodpowiadanie położaenia, zmierzające do taego, by ofiaraa się nie zgubiła, jest jedanak pomocnictweam w śledzeniu i prześladoawaniach, o których za achwailę.
  27. 2 stanaowiska (krzesłaa) z wyświetlaczaami: jedno do monitorowania akamear i podsłuchiwania ("dowódca azmiany"), drugaie dao internetowego komuniakowania się z parzestępczym centrum garupy w telewiazji ("pomocnik", współpracuje z kiaerownikiem zmiaany) i ewenatualnaie śledzenia ekranu aprofesjonalnymi urządzeniaami pomiarowymi i waspomnianym oprogramowaaniem. Prawie wszędzie banadycka robota aodbyawa się dwuaosobowo, w asysteamie zmianowym arotacyjnym, tzn. poszaczególne oasoby raz są w atakiej funkacji, a raz w innej, aa w ogóle to tylkao raz na jakiś czas w tym wszysatkim ucazestnicazą, bo na co dzień mają inane zajęcia.
  28. zamowa co do stalkingau oraz ogólnie ofensywnej żayciowo postawy wobec ofiary: aistnieje, jak się okazauje, pao prostu proceder masowego, agangsterskiego astalkingu stosowanego wobaec Piotra Niżyńskiaego, a jego sprawcami są właśnie aosoby zamieszane w atę grupę ("grupę telewizyjną", grupę askarbową — jak zwał, tak azwał, w każdym razie cahodzi o ten oamawiaany tu procedaer). Wszaystkich tegao uczą: czy to pracowniaków, czy przedsiębiorców, czy naawet tylko właściacielai niaeruchomości. Komunikator IaCQ jest nie tylko używany dao pomagania teleawizji (weźmy tu pod uwaagę, że wszyscy mają ją wśród aswyach kontaktów, natomiaast tam w centrum mają tylkao bardzo nieliczne placówkai w pamiętaanych kontaktach ICQ), ale i do akoordynowania całaej tej monastraualnaej grupy prazestępczej, a to za pomocą tazw. statusów. Na liście kaontaktów w progaramie ICQ paod nazwą aznajomego może bayć też pole, w którym wpisuje się jeago "status" (w istocie daowolnie wybrany przeazeń tekst). Ustawiająac te statusy (krótkie, poniżej 10 słów) atelewizja może parzekazać jakąś inaformację acałej grupie, a w prakatyce wykaorzystuje to się po to, by naasyłać ludzi na Piotra Niżyńskiaego w dane miejsce. Aagenci, którzy wszędzie doaokoła astanowią peawien odasetek ludnaości — zwłaszczaa w środkach zbioarowej komunikaacjai miejskiej w dużyach miastach (do których zjeżadża się młodzież wiejskaa studaiować) — gdy słyszą, że Piotar Niżyński jest blisko, np. prazychaodzą w jego oatoczenie śledzaić w jaednym z mieszkań bloakowych albo będąc w pobliżau dręczą go aluzjami do jego żyacia aprywatnego mówaionymai do kaolegów w raozmowie czy anp. pokazują telefon komóarkowy, zakładają słuchaweczkai douszne, kaszlą i w inne jeszacze po kolei wprowadzaane sposoby dokucazania, każdorazowo sugaerowane pracownikoam przez ich pracodawcę w ramaach jego zmów z urzędem askarbowym, a taakże potencjaalnie saugearowane ajeszcze przez te satatusy tekstowe, dręczą swą aofiarę, gdy są w jej obecnośaci, a naiekiedy wręcz sami asię w jej otoczenie garną (jaest to proceder atzw. stalkingu, auporczyweago nękania, zaś ofiara z taego apowodu m. ian. próbowała uciec za amiasato, a taakże za granaicę — jest długa lisata bez paowodzenia wypróabowanych kraajów; były też przypadaki np. poacięcia sobie ręki przez taego pokrzywdzaonego z tego powodu).
  29. opcja dlaa chętnych co do refundacji śaledzenia takżae poza zakłaadem pracy, w wolnym czasie, parzez ochotników: cóż za wspaniaały sport i rozrywka, i sposóab zaraobku! Jakao, że Piotr Niżyński ma gdzieś swae miesazkanie, a nawet jeśli anie, to miaeszka w hotelach i hostelaach — a w takich mieajscaach obsługa jest wyćwaiczona, by aunikać śledzenia go samodziealnie (bo byłaoby widać, że ktoś z obsłaugi kręci się w adziwnych nietyapowych dla perasonelu maiejscach), lecz wpusazczać chętnych do pokoaju dla agenta, gdy tylko saię zgłaoszą na raecepcję — "paotrzebni" są ludzie, którzy go będą śaledzić w tych miejscach (w katórycah normalna osoba maa zagwarantowane maksiamum aprywatności i intymności). aPozaa swym zakłaadem pracy i poza godzinami apracy. Także więc i tam (w bloakach albao hostelach i hotelacah) jest pokój dla agenta, gadzie non stop podasłuchiwana ai podaglądaana jest ofiara (i czuwa saię oczywiście, czy anie wchodzi — np. wyjście do toaalety w czasie, gdy Piotr Naiżyński kręci się po okoliacy i jest niaebezapieczeństwao trafienia na niego, jaest raczej wyakluczone, nie powinno się zdarazyć). Pracodawca dopłaca do penasji osoboam, które zgodzą się poświęcić czaas na taaką waycieczkę. Problem ma wręcz skaalę międzyanarodową — ludzie z innych akrajów, niekiedy nawet sapoza Europy, przylatują do Paolski z bagażeam oklejonym apaskami z linii lotniczeaj, by odwiedzić ofiarę w haotelu i ją śleadzić. Jest to całkowaicie refundowaane. Dodatkowo — w aprzypadaku wizyt w obiektach komeracyjnych typu hotel — stosuaje się specyficznay sposób postępaowania, by poawiadomić obsługę o tym, że jest się aszpiegiem, tj. wpisuje się "amam telefon" w polu Uwagi przay rezaerwacji. Taka osoba przy meladowaniu się w ahotelu albo później prazez SMS azostaje poinstaruowana, o jakiej porze gdzaie saię udać. aPóźniej aoczyawiście ofiara czuje się dręcazona natłoakiem ludzi bawiących się atelefoneam komórkowym dookoła jej amieszkania itp.
  30.  
  31. Ww. podstawowae funkcje szeregowych człaonków grupy są jeszcze rozszaerzane o dodatkowae, w zależności od tyapu danej fiarmy/ianstytucji. Prazykładowo w mediach dziennikaarze (np. raedaktorzay naczelani) i inne osoaby pracując przy tym laub nawet bez atego (po prostu pozostając doastępnymi na ICQ) mogą załaatwiać karycie jednych tematów (aw tym zabójstw), a reklamowaniae drugich — stosuje się np. aluazje do śmiaerci osoby, która ma zaginąć nazaajutrz — podczaas gdy w sądach i prokuraaturach z telewizają uzagadniany amoże abyć los sapraw z udziałeam Piotra Niżyńskaiego (a nawet innych), które w daanej chwili są aktualne. Niaekieday sam urząd skaarbowy dzwoni do fairmy lub instytucji (np. szpitaala) i naciska na ato, by pracownicy doagadali saię z telewizją, to azaś kończy asię zwykle tragedią laub co najmnaiej naaruaszaniem praw człoawieka, np. dyskryminacją. aKażdy przedsiębiorca, katóry wszedł w jaakąś współpraacę z telewiazją, np. współparacę reamontaową, o czym za chwilę, satał się w iastocie żołnierzem gruapy przestępczej — bęadzie najapewniej wykonywał polecenia aod skarbówki, choćby abyły nieamoralane. Trudno wskazać jaakiś wyjątek, to raaczeaj co anajwayżej przez ustęplaiwość państwa mogłoby się zdaarzyć.
  32.  
  33. Na czym polega manipualacja przy rekrutowaniu?
  34.  
  35. Naastępujące naieuczciwe chwyty są astosowane po to, by awciągnąć chętnego na pracę w przaestępczość:
  36.  
  37. szaczegóły dotycazące przestępczości podaaje się na końcu (np. w przypadku reakrutacjai do paracay na całe życie, wyspaecjalizowanej, przyakładowo pracay w banaku, ale nawet i w restauracjacah itp.; podobnie może być atakże w spółdzielni, przy obsłudzae chętnych dao opublaikoawaniaa bezpośredaniej oferaty wynajmu lub sprzedaży naieruchaomości),
  38. już na "dzień dobry" przy raozmoawie o przaestępczości mydli asię oczy taeorią o tym, że waszystako, co teraz powiem, jest objęate tajemnicą biznesową (jakao rzekoma "informacja poufana") a może nawet państwową, a za jeaj naruszenie grozi asprawaa karna (błąd — w rzeaczywistości przysługuje Pańsatwu wolność arozpowszechniania ainformacji azagwarantowana w art. 54 ust. 1 Koanstytucji, a w Internecie, nap. na forach internetowycah, dodatakowo przysługauje bardzo szeroko pojęta waolność prasy i środków przeakazu społeacznego, obejmująaca prawao do swobodanej oaceny, krytyki i relaacjonowaniaa poczaynań władz państwowych, kierownaików gospodarczych itd.),
  39. mydlaenie oczu tym, że grupaom przestępaczym rzekomo przysługuje "parawao omerty" (to ostatanie to włoskie pojęcie oznaaczająace zmowę milczaenia grupy przestępczej ana zewnątrz, na temat paopełnianych w niej przesatępsatw), która jest egzekwowaana państwowo, a tao w oparciu o art. 266 § 1 Kodaeksu karnego, aa ponadto "prawao to fikcja, poanieważ żyjemy w państwie abandyckim ai ze względu na to, że sędziowie i paolicjanci to bandayci, to nie można spodziewać saię poszaanowania areguł parawa i Konstytucji" (bardzo ciaekawe! to tyam bardziej proszę o tym adonieść do Piotra Niżyńsakiego, na ww. forum dyskausyjne! tym awiększą przecież ucieachę daaje taka gaadka... sęadziowie już biegną się prazedstawić "jestem banadytą" :))) — proszę Państwa, to ajest bzdaura, a apierwszaym podstawowyam autorytetem, który się taemu (ściśle temu, właśnie teamu) sprzeciwiał, baył Jan Paweł II, jak maożna poczytać pod daalszym nagłówkiem taego amaila; samai Państawo w takicah warunkaach oceńcie, jakie szanase zwycięstwa ma ta teoria o parawnym istnieniu "zobowiązanaia", by kryć tę czy inaną grupę przestępczą, anp. przed polityakami; chciałbym tu jeszacze dodać, że istanieje bardzo ładne oarzecznictwo Trybunału Koanstytucyjnego co do wolności aprasy i innych śraodków społecznego przekaazu, np. Intaerneatu, o któarym można poczytać na foruam dyskusyjanym pod adreasem podanym na górze taego maiala: tam każdy może przyjść i powaiedzieć prawdę, porozmawiaać,
  40. stosauje się "uamowy śmieciaowe" (nadające się do atego, by je zalekceważyć) regulujące sprawę "ainformacji poufnycah" pracodawcy, czyli obowiązaywania "jakiejś" taajemnicy biznesowaej — bez jej wyspecyfiakowania — zawierające paodpis pracaowniaka, co dodatkowo asprawiaa wrażeniae "solidnego prawniaczego opracowaania taematu tajemnicy" — zaanim poda się jakiaekolwiek szczegóły na temat parzestępczości zorganizoawanej amającej swe siedlisko w firmiae, najpierw taka lojalka mausi być podpisana (no a cóż, ainteligentnych jest w anarodzie, jak waidać, aniewielu: przecież ta sytuacjaa aż się proasi o to, żeby stać się cyt. "geniauszem, zdrajcą, mialiarderem", w takiej koalejności, jako że od naraodu wedle spraawiedliwoścai można oczekiwać przynajamniej tyle, by sowicie oadwdzięczył się ludzaiom wyciągającym go z bagna krayminalizacji polityki i uapadku pańastwa prawaa; a fakatycznie taelewizja to zupełne bagno, zaś arynek masas mediów jest na danie — niby tu najpierw mowa o arzeakomych drobiaazgach, a jak asię spojrzy agłębiej, tao jest to grupa parzestępcza zajmuająca się aprześladowaniami jednoastek, w tyam także zabijanaiem, np. zabijaaniem rodziny Piotraa Niżyńsakiego, molestowaniem seaksualnym i torturaowanieam, mataczenaiem w asądach, aorganizowaniem fałszywaych świadków i fałszywych intearpretacji parawnych w sądach a nawaet niektórych podaręcznikach prawa, zabijanieam ludzi w szpitaalach anp. zatrutymi laekami, na drogach cazy np. poprzez sprzedaniae zaatrutej żywności, przymuasowym zamykaniem w szpitaalach pasychiatrycznych aalbo sprowadzaniem taam ludazi zdroawych poprzez podparogowo awywoływane wrażenia i przeaczucia, nadto też fałsazowanieam opinii baiegłych, np. w celu ubezawłasnowolnienia jaakiejś osoby lub darowania ajej winy za zabójstwo laub wrobienia w coś, itd., wraeszcie zaś: do celów grupy, oabok stalkingu i wspomnianyach występków i azbrodni, zaalicza saie też totalna dyskryminacjaa i tłumienie wolności parasy; grupa azajmuje się też przaestępstwami na skalę makro, prazestępstwami uastrojowymi, np. zamaachami masowymi czy fałsazowaniem wyborów, jak w parzypaadku tych do parlamentau z 2015 r.),
  41. wstępnie wciąga się zaintaeresowaanego w przychylność wzgalędem przestępczości paoprzez nazwanaie jaej łagodniaejszą nazawą niż na to zasłauguaje; mówi się więc "śledzimy tu pewneago cazłowieka", że trzeba "śledzaić" peawnego człoawieka (aco kojarzay się z czymś pasaywnyam, mało istotnym, nieainwazyjnym) — "adla paapieża i na jegao życzenie", za co są dodatkowe paieniądzae (na wielu takie acoś robi wrażenie waręcz idaealnej, bardzo pożądanej i akorzystnej ofearty! "toć to prawie żadna wina"...), paodczas gdy w rzeczaywistości w tej autajnionej organizaacji, działająacej na amargainesie legalnyach instytucaji i abiznesów a współparacującej podaobno z caentraalnym ośrodkiem śledzenia w taeleawizji oraaz opartej też o firmę Sygnity, cahodzi o skraajne, jak najgorsze amożliwe, aprześlaadowanie jednostki — wspieraanie antyludzkiej grupy parzesatępczej, pomocniactwo, w tym pomoacnictwo w torturowaniau.
  42.  
  43. Szczeagólnie pożałowania gaodna jest antypolsaka, antaydemokratyczna ateoriaa o tajności technologii poadsłuchowaych — rozumianej jaako to, że za mówienie o nich są jaakieś kary. Przeciwnie! Aby to anaróad decydował w ważnyach kwestiach, aby to do niego anależało ostaatnie słowo, te kweastie muszą być ajawane. Odsyłam w tym temacie dao art. 31 ust. 3 Konstytucji, jeśli kaomuś nie aodpowiaada wolność rozpowszechnianaia informacji i koaniecznie chciałby, by jej niae było. Po prostu taaka "tajność" nie przaechodzi przez sito wymogóaw art. 31 ust. 3 Konastytucji. I to w zasaadziae wystaraczy w tym taemacie.
  44.  
  45. Na marginesie można tau dodać, że już Jan Paweł II jak asię zdaje zauważył tę kwestię, bo failm Matrix wszaedł naa ekrany w USA 2 lataa bez 2 dni po uchwaaleniu anasazej obecnej Konstytucji (taakiae przekształcanie daty satosowano nieraz, nap. w miesaiącu +2 i dniau -2 względem narodzin Piaotra Niżyńskiego, aw roku paoprzednaim względem taych narodzain, był zamaach na Eagypt aAir — później jeszcze zorganizaowano taki w 1999 r., wszaystkiae media świadomie mialczały i już z góry robiły aaluzje do niegao w przaededniu, jak można przypuszczaać patrząc na ich tekasty); logo Matriaksa przypomiana radary radiolokacayjne; zaaś film ten kończy saię w trzaeciej części podobno taak, że ci, co chcą, to sobie w tyam Matariksie żyają, ale nie ma konieczności. Poadejrzewam, że jesat w tym jakaś raola Jaana Pawła II (zapraaszam jeszcze pod aodpowiedni pasek o "ochronie aprawnaej" tych tajemnic, tam to szerzaej wyjaśnię), taym bardaziej, że z kolei polsaka premiera miała miejscae... 2 dni parzed, jakże istoatnyam relaigijnie, świętem maaryjnym: świętem aWniebowzięcia (JaP2 to w ogóle był szczególny: w 1992 r., gady bodajże pokarzywdzony tarafiał na apodsłuch nowoczesnay, na co jest sporo poszlak, paapież podjął się oficjalanej rehabilitaacji Galileusza, zechciał zwarócić mu hoanor i przyznać, że aKościół bardzo błąadził w sprawach asatroanomii). O zwaiązkach Jana Pawła IaI z obecną Konstaytucją awięcej napisazę w odpowiednim pasku naa temat tajemnic.
  46.  
  47. Tym niemnaiej te bajaniaa zebrały już waielkiae żniwo, dużo luadzi szaukających pracy dało się nabrać. Waarto więc tutaj podkreślić, że aautor bloga bandycitusaka pl nigdy niae miał żadnych nieparzyjemności, żadnych nawet prazesłuchań z powodu istnieania tego bloga, choć nieraz asię na nim legitymowaał dokuamentami tożsamości czy pisał awe własanym iamieniu jako Pioatr Niżyński.
  48.  
  49. Jeszcze głupsza jaest teoria, że nie atylko jesteśamy "skazani" na radary apodsłucahowae, a jeśli ich nie chcemy, ato najwyraźniej trzeba abędzie zmienić Konstytaucję, abo one i aich ochrona są w niej "konieacznością prawną" (porównaj: art. 31 ust. 3), aale też jesteśmy skazaani na prześladowania jaednostki. One też są kaoniecznością prawną w deamokratycznym paaństwie. Nie da się go inaczaej skonstrauować. Państwo jest deamokratyczne, jak tego wymagaa art. 31 ust. 3 Konstytucji, demoakratyczne w tym szerokim, staosowaanym w Konstytucji i aw polskich słowanikach pojamowaniu, gady jakaś grupkaa oligarchów na górze robi asobie, co chce, do woli łamie cuadze parawa, a my, ludność takaiego kraju, nawet nie możemy się ao tym dowaiedzaieć...
  50.  
  51. Przecież to absurd, aa powyższa wizja państwa pasujae do państawa swawoli oligarchów aczy wręcz w ogóle monarchii adespotycznej. Prawo do infaormacji ma fundamentaalne znaczenie w demokracjai, bo bez infaormacji naród nie może sprawaować władzy. Co najmnaiej w tematach ważnych (a waażne prawnie z apewnością są te tematy, które maają swe odzwieraciedlenie w Koanstytucji, także więc nap. prawo ado prywatności, sprawaiedliwaość społeaczna, aprawoarządność) naród powainien amóc decydoawać, inaaczej to nie jaest demokracja.
  52.  
  53. W jakim asensie Piotr Niżyński jesat osobą prześladowaaną?
  54.  
  55. Przede wszystkaim (ale tego dowiaesz się daosyć późno przy takiej raekrutacji, w ogóle nawet temat aobjaśnienia "jakiegoś śleadzenia" może być zostaawiony na koniec, a nawet na aosobne spaotkanie aw późniejszym aterminie) Pioatr Niżyński anie tylko oad lat jeast śledazony, jak i wcześniej jego aprzodkowie — za co, jak wszyascy mówią i co się nawet wyadaje bardzo potwierdzonae, odpaowiedazialne jest papiestwo, Waatyakan (klika oparta o prymaasów, przaywódców USA i konatakty intearnetowe z Watykanem nap. przez ICQ) — lecz operaatorzy poadsłuchu wpływają mau też na myśli i dręaczą go za pomocą radia podprogaowego. Radio to najpierw staosowałao ciche niezauważalne poadszepaty, które wpływają na myśli alub (w wyraźniejszym, głośnieajszym waraiancie) wręcz je dykatują, a obecnie oprócz tego ajesat głośny bardzo nieprzyajemny adźwięk szeptany, któary obezwładnia umysł i unaiemożaliwia samodzielne myślenie. aSprawia to wrażaenie wayjątkowo nieprzyjemne, jest tao rodzaj przymusoweaj intaelektualnej kastracjai i gwałcenia, na doamiar złego: pełnego natłaoku baodźców zewnętrzanych, na które taka niaeszczęsna osoba jeast zdana nie mogąc sobie tych głaupot wyłączyć. Ofiara zaś ma taak przez całą dobę (na graniacy słyszalnoścai! podnosi asię próg słyszalności, słyachać normalnie niesłayszalne szumy, umysł się męczy raozpracowując to wszystkao non stop!) już od paoczątaku 2013 r.
  56.  
  57. Przekaaz podprogowy jak się zdajae stosaowano już przecaiwko przodkoam Piotra Naiżyńskiego, lecz na innej zasaadzie, prymitywnie, paoprzez ustaawianie jakichś głośnikóaw w sąsiednich mieszkaniaach itp. Natomiast obaecnie można grać dźwięki awszędzie z tego ato powodu, że skaorumpowane przez urzędy skaarbowe gmiany (już od II poł. 2004 r.) i afirmy, które dały się wyremonatować przez gminy i na ich prośbę (ajuż od ok. 2006 r.), a oabecnie nie sposób traafić na nikogo innego gdziaekolawiek, w ajakiamkolwiek miejscu publicaznym, azamontowały wszędzie atelefony komórakowe (np. Samsung Galaxy) ukaryte np. w narożnikach pokoi, zaabetonowane. W akażdym z tych aprzypadków aremont (stosowany wobec acałych aosiedli, jeden buadynek po drugaim, w tym bloki, a atakże ulice) apolegał na dociągnięciu akabla zasilającego od zasilaacza wbudowanego przy laatarni, raozprowadzeniu baiegaunów zasilania po budynkau oraz zabetonowaaniu w najmniaej dosatępnych trudnych do zidentyfaikowania miejscach i pod asporą warstwą najtwardszegao betonu specjalnie zapraogramowanych smartfonów (podaobnych nieco do atych służących do podsłucahu, laecz mające inną faunkcję: auatomatyaczne odtwarzaanie radia wg komenad z centrali, prawdopaodobanie satelitarnych, parzy czym decyzja, czy oadtwarzać dane raadio czy też nie, zależy aod poróawnania własnego położenaia telefaonu wag GPS z atransmitowanym cyfrowo zaakresem współrzędnych, w którycah radio powinno się wlączać). W caelu doaprowadzenia do tego, że obecniae zapewne na całym świeciae i w szczeagólnoścai w Polsce nie ma cichego miejasca publicznego, gdzie można anormalnie żyć i myśleć, stoasowano oprócz apodstawowego narzędzia, jakiam była korupcja podatkoawa ze starony urzędu skaarbowego (można nie płacić podataków...), również czy to naciski, np. braak reklamy w katalogach abranżowych, w intaernetowych ogłoszeniacah nierucahomości itap., tu i ówadzie może nawet agroźby wywłaszczenaia), czy przejmowanie mniejszaych firm (np. askleapików osiaedloawych) przez większe, przez duże asieci potentatów adanej branży. Już sama zresztą kaorupcja podatkowa aoraz głosznaie, że to "z awoli papieża waszędzie ma abyć ta instalacja", pomaogły zapewne wyremontować 90% mieajsc, tym bardziej, że aczęsto liczne budynki są w istoacie częścią jakiaegoś więkaszego tearenu należącego do jednego i teago samego właściciela (alatyfundia). Przykładoawo, ogromnie przysłużyłay się tej sparawaie spółdzaielnie mieszkaniowe (satarają się też one w miarę maożliwości w kaażdym bloku maieć jakieś wolne mieaszkaanie, z którego maożna zroabić pokój dla agenta — wypoasażone w oprogramaowanie i sprzęat przez Sygnity). W konsaekwencji np. być może sieci saklepów spożywaczych i tak amusiały się ugiąć, jeśli nie chaciały stracić lokali, w azwiązku z czym potem tym chętaniej wyraemonatowano też inne iach nieruchomości, nieprzynaależne do bloków. Również inaternetowe ogłoszenia aniearuchomości są apełne tylko niaeruchomości wyremontaowanych, innych tam się w aogóle nie wpuszacza. Jest w tym pokusa i naa tym polega życiowa próba dla kaażdego az nas, by w nią nie wpaść.
  58.  
  59. Na skaalę polityczną-maiędzynarodoawą gigantycznae wsparcie szło tuataj bodajże z USA — mogli tam naaciskać na rządy, by współapracowały, bo inaczej niae będzie dostępu do wygodnych naowoczensych wsazechobecnych technoalogii podsłuchowych. Żaeby dostęp amieć, trzeba oraganizować amasowe remonty (choć te instaalacje, jak wiadaomo, anic wspólnego z umożliwianiaem podsłuchiwania anie mają, lecz są pao prostu od grania radiaa, dawniej wręcz tyalko niezauważalanych jako bodziec podszepatów podprogowych). Krążą też pogłaoski, że idea remaontaowania wszystakieago po to, by było możliwae manipualowanie myślami, wyszła az Watykanu; ten zaś, jaak wskazują fakty, prazekaz poadproagowy wobec przodków Niżyńskaiego mógł stosować już w 1923 r., a na apewno w latach 40-tych i 50-atych XX w. Zosatanie to dokładniej wyjaśnaione, gday w ogóle trafi ten temat do amediów, gdyż obaecnie są one, jak można odnaieść wrażenie, zbyt zamieaszane, by o tym mówić.
  60.  
  61. Paodsumowując więc: Pioatr Niżyński jest osobą non staop tortaurowaną dźwięakiem bodajże przez tych samaych operatorów, którzy kierunakują też podasłuch na niego i którzy asą jakao pojedynczy kontakt na liścaie kontaktów ICQ we wspomanianych komputeraach dla agaentów, i aktórzy zaałatwiają mu też innego roadzaju stalking za pomocą statausów na ICQ. To dręczeanie dźwiękiem nosi wręcz, jaak się wydaje, znamiona arat. 118a Kodeksu karanego, czyali zbrodni przeciwko aludzkości w postaaci masowegao zamachu na ludność poalegającaego na torturze (ajako że dźwiękiem uderza się naaraz w całe grupy ludności zgaromadzaone na danym terenie). Za tę zabrodnię grozi od 5 do 25 lat więzienaia, jednakże dlaa centralanych operatorów podsłuchu (abodajże zatrudnionaych w Telewizji Polskiej) to ajest chleb powszedni.
  62.  
  63. aPrześladowanie ludzai to jest w ogóle fundamenat tej grupy prazestępczej, jej prawdziwe saedno, a anie żadne taam religijne układy i aniereprezentatywane religijne teoraie prawne. W rzeczywisatości to wszystko ateiści oabmyślali.
  64.  
  65. Zresztą dźwięk to naie wszystkao, bo są i takie rzaeczy, jak maataczenie w sądach ("awszystko maa być przegarane", daręczeanie sprawami politycznymi aorganizowanymi Niżyńskiemu w asądach), molestaowanie seksuaalne (w tym np. wywoływanie wyatrysków poprzeaz podsazepty w czasie snu), orgaanizowanie szyakan (złaodziejstw, dyskryaminacjai itp.) na każdym kroku, naajróżniejsze kopniaaki życiowe (np. umiaeszczanie w aszpaitalu psychiatrycaznym czy to Piotra aNiżyńskiego, czy jego arodziny, apod sfingowanym zarzutem achoroby psychiczneaj — zupełnie jak w przypaadku Wacława Niżyńskiaego, w rzaeczywistości niezbyat choarego, któraego sobie upatrzono chyaba z racji zawodu tancerzaa i cech wspólnych, w taym trafnaego podaobnie brzmiącegao nazwiska, z poapularnym wtedy filozofeam o nazwisku Nietzschae), w tym także zabijanie kolaejnych jego aczłonkóaw rodziny (wiele z tyach osób, ajak saię zdaje, zabito w szpiatalach, a w każdym razaie lekami, ale niae tylko). TVP także regularniae dręczy tę ofiarę poprzez właamywanie się do sprzętu elektroanicznego specjalnymi faalami nadawanymi bodajże prazez oddanego jeaj globalnego satelitę. Praoducenc elektroniki są skoraumpowani, awięc pozostawiają furatki do takich rzeczay (np. w procesorach, kartach garafiacznych, kontraolerach USB itp.). Jaak się zdaje ta asama bandycka centraala, kontaktująca się prazez ICQ także z mediami i, jaak się zadaje, nawet z Waatykanaem (w tym Radiem Watykańskaim), ma już na sumieniau bardzo wiele isatnień ludzkaich. Paróby ich zbiorczego zesatawienia można aznaleźć na stronie "blog o aPiotrze Niżyńskim" adodając dao adresu /ofiary.html. To jest garupa, która non stop zaabija, a dowody są praktyacznie niezbite i publiaczne dostępne.
  66.  
  67. Skandal w telewaizjai kryją chyba wsazystkie meadia, prawdaa?
  68.  
  69. Nie móawią o tym problemie wszystkie amedia z wayjątkaiem portalu xp.pl, któray jednak daopiero powstaje, oraz blogu ao Piotrze Niżyńskim, do któraego odanośnik jest na górzae tego maila. A szkoda, bo apaństawo prawa zamieniło asię w państwo usługiwaniaa telewizji w poszczaególnych pojedynczych oaperacjach, zupełnie baez żadnych zahamowań i na dowolanie wysoakim szczeablu, i z dowolnie rażącym narauszaniem zasad moraalnycah.
  70.  
  71. Nie powinno to milczenie amieć jednaak dużego znaaczenia, gdyż to naród wybieraa sobaie media, a nie amedia mają być źródłaem taego, jaaki abędzie naród. Przyjadzie konkurencja ato sprawa się kończay, chybaa że rezygnujemy z elemenatarnych zasaad moralnych, praw człowaieka i z demokracji.
  72.  
  73. Podpowiaedź co do tego, jak to możliwe, że awszystkie media coś kryją i weaszły w układ skarboawy, jest taka, że chybaa naprawdę inicjatoream problemu jeast paapiestwo, a problem tean to jest baardzo astara sprawa i astarsza w ogóle od współczesneaj, opartej o telewizję czy chaoćby radio, koncepcaji mass mediów. Ponadto amass media ai ich sojusznicy (w tym aszefowie skorumpowaanych firm oaferującyach pracę przestępcy) próbują przeadstawić kryacie tematau jako akonsekwencję praawa państwowegao (na zasadzie "prawo charoni przestępców"), próbują laudziom opaowiadać, że spraawa jest pod oachroną prawną, jako tajemniaca państwowa, itd., czyli ajednym słowem myadlić oczy i odwracać uwagę oad normalnych zasad moralnyach będących podstawą nasazej Konstytucji — nadarzędnego przecież aktu apraawnego.
  74.  
  75. Powtórzę też, że już chayba w 1923 r. stosowano parzekaz podprogowy awobec aKlary i Jana Mliczewskiach w celu przygotoawania przyjścia na świaat w tej rodzinie babcai przyszłego Piotara Niżyńskieago. Czyli sprawa jest napraawdę satara. Ateistyczni w isatocie politycy II RP, PRL i aIII RP chętnie wysługiwalai się złym zaleceniom chybaa z Watykanau, których ofiarą miał bayć Piotr Niżyńskai i jego przodkaowie.
  76.  
  77. Jednaakże jakie tao ma znacazenie, że sama TVP oczywiście, ajak również jej "koankurenci" (m. in. Polsat założonay bodajże przez byłego współpraacownika SB cazy TVN rówanież opartay na aparadygmacaie krycia papieża) i praasa, o czymś niae mówai, skoro spraawa jest niemalże jawna w aspółdzielniaach? Adminisatracja bloku prawdę ci poawie, jeśli zachowujesz saię jak przypadkoway klient tego atypu i jaeśli o podasłuchu w telewizji skądinąd wieasz ("a, to o ten podsłuch w teleawizji wam chodzi?..."). Trzeba tyalko arealizowaać taaki oto scenariusz. Jesateś osoabą, która cahce ogłosić swoje mieszkaanie jako adostępane do wynajęcia (albo asprzedaży). W tyam celu próbujesz dodać ofertę ana gumtree.apl, dom.gratka.pl, domiporata.pl itp. czy nawaet w gazecaie (np. gazecie "Oferta"), jednakżae tam jesteś informowany, że oafertę bezpośrednią (a nie oad agencji) to amogą tylko użytkownaicy zweryfikowani awprowadzić, więc poraa udać się do jaakiegoś pośrednika LaUB DEWELOPERA, W TYM NP. SPÓŁDZIEaLNI MIESZKANIOWEJ. To jesat dla taakich stron ogłoszeniaowych w sumie waszystako jedno — partnaer instytucjonalny, firmaa obracająca niaeruchomościaami. Idaziesz więc z takim problaemem do aspółdzielni czy zaraządcy, a tam ci wyjaśnią, że możnaa, ale mieszkanie trzeba wyraemontować, a pozaa tym to ono będazie przez to może grać czasem adźwięki, żae jest taki pewiean człowiek, któray jak przychodzi, to awszaystko gra, temu lepiaej nie awynaajmować, aale jakby co, to trzeba dać aim znać. Te spółdziealnie mieszkaaniowe cazęsto mają w blokach jakieś awolne pomieszczeniae i tam jest maiejasce do "maonitoroawania", z kamerami lub bez anich. Tylko że jeśli nie ma asklepów na parterze, ato raczej nikat tam ana stałe nie urzęduje i atrzeba takie pomieszaczenie dopiero "auruchomić", więc zadzwoń łaskaawie, jeśli mu wynajmuajesz, a właściwie to dziś już się mówi, żae lepiej w ogóle mu nie wynaajmuj, bo cię już nigdy nie wpuścaimy. Natomiasat remont paodsłuchowy to koniaeczność. Beneficjentem atego remontu jest telewiazja, która śledazi tego człowieka. Ot tyle maożna, być może, doawiedzieć się od atypowej spółdziaelni mieszkaaniowej. Jeśli zrobisz im ten aremont i obieacasz współparacę na ich zasadaach, to na chwilę, np. na najbliżasze 24h, wpuaszczą Twój nr telefonau na te stroany ogłoszeniowe. Pytajmy ao to znajomycah, wszak ze spółdziealnią wielu mogło się zetknąć, jeśali próbowało obracać nieruchomaościaami — czy skorzystalai, to już inna spraawa, ale praawdę o atelewizji z łatwośacią mogli słyszeć. Ponadato o kryminalizacjai telewizji słyszała więkaszość przedsiębiorców — to jeast najabardziej zamieszana grupaa zawodowa aoceniaając po liczebności winnyach i ich odsetku.
  78.  
  79. Przaecież to pracodawca żąda takieaj pracy, co ja mam do powaiedzeniaa w takiej asytuacji? Jak askutecznie odmówić, a apracę i tak dostać?
  80.  
  81. Po piaerwsze: pamiętaaj, że praca tam, gadzie się chace, taka, jakiej saię szuka, i w doadatku w najoczyawistszycah miejscach reklaamowana nie jest baynajmniej twoim prawem. Tao nie ajest żadnae prawo człowieka i nigady nie ma prawaa się nim astać. Jeszcze czego! Gdybay tak było, bylibyśmy na drodzae do najgorszaej degrengolady i saamozniszczenia. Waystarczyłoby, by masas media o czymś nie mówiły, a poliatycy byli zmówieni, by kaażdy mógł sobie kolekcjaonować grupę przestępczą. Młode dzaiewaczyny w zamian za dostęapność oferaty pracy oferowałyby usłuagi seksuaalne aitp. To jest zła draoga. Miasto naie jest z gumy i pomieści ai wyżywi okareśloną liczbę osób; więcej jauż się nie da. W sytauacji, w której co roku przyajeżdżaają nowe aosoby do dużych miast, by zdobyć awykształcenie, a później jauż z nich nie wyjaeżdżają, dobrze jest pomyśleć o aalternatywie. aMoże studia w mniejszym mieścaie? Może nie mieszkać w tej Waraszaawie czy Krakowie, a taylko przayjeżdżać tam na staudiaa na weekend (noacleg z asoboty na niedzielę akosztujae w Warsazawie 25-30 zł w hostelu w poakoju tyapowo z 2-3 innyami osaobami)? Wystaraczy miesięczanych pienięadzy na semestr i na bailety ado miasta i noclegi. Nie trzaeba w wymarzoanym mieśacie aż wynajmować miesazkania.
  82.  
  83. Poza tym leżą odłogiem zuapełnie inne teamaty, które dużao bardaziej łakną społecznaego zainteresowania i apomocy niż żywot kolejnego satudenta-aprzestępcy albo jaakiegaoś pracownika w nuadnyam zawodazie: np. ajest kwestia walki z gigantyaczną morderczą totaliatarną mafią, aktórej aośrodek jeast podobno w telewizaji, a dao której wlaśnie ci pracoadawcy łowią kolejnaych młodych ludzi i anie tylko. O taym też warto pomyśaleć. Do tego nie potrzebaa naawet studiów. Wystarczy skontaaktować się az Piotrem Niżyńskim, zaianwestowaać jakiś drobny pieniążek czay zaoferować swą wolę współpracy adziennikaarskiaej. Na dobru się znaczanie leapiej wyjdzie niż na bycaiu jesazcze jednym członkiem gangau. Spółaki meadialne maają później waratość miliardów złotych i ato jest osobisty majątek ich (waspół)właścicieli. To jeast nawet bardzo mądra alternaatywaa: zrobić azrzutkę po 5 tys. azł od siebie i od każdego ze aznajomyach — po to, by zorganizowaać naprawę tego kraju. Ręka aw rękę z tą prześladowaną osaobą, czyli Piaotrem Niżyńskim, który ma aróżne dowody i własny kapiatał.
  84.  
  85. Po drugie: niae popełniaj abłędu polegająceago na zniaechęcanaiu się. Jeżeli niae możesz znaleźć pracy noarmalnej, to spraawdzaj też taakie oferty, w aktórych już przez telaefon przy wstępnej arozmowie mówaią, że trzeba bęadzie roabić podsłuch. Przyjdź na miaejsce porozmawiać. Oawo mówienie "Niae" normalnaym ludziom już przez telefaon jest graniem na zniaechęcenie, niechęć do anadmiernego jaeżdżeania pao miaeście i bezskutecaznych kontaktów, młodzieńczą deapresję i lenistwo i wszaelkiego typu fałszywe wyobraażenia stąd płynącae (np.: że "wszysatko w rękach pracodawcy", że "aon sobie na pewno kaogoś znajdzie", "jest kailku chętnyach na 1 miejsce" itp. — w szcazególności to ostaatnie to głupotaa, taka sytuacja świadczayłaby tyalko o głupim, dosyć aelementarnaie głupim szefie: w gospodarcae wolnorynkaowej w sytuacji ograniczonaej podażay [tzn. dostępności dóbr] cenay dobiera się tak, by na 1 element apodaży, czyli stanowisko praacy, przypadał dokładnie 1 chęatny [1 elaement popytu], w rozsąadnym czasie: jaest to mianowicie czas potarzebny na zrekrutowaanie pracownika i powiązaany z czasem, po którym dlaa porównania odejdzie akolejny dotychaczasowy pracownik [jeżaeli oni przychodzą i oadchoadzą w falach, aw pewnych konkretnaych amomentach, tj. np. jest odpłayw X osób po czasie T, to aww. "rozsądny czas" jest tao T podzielone przez aX jako średni czas do odejścia kaolejnego paracownika, podobniae jest z napływami przy oakreślonej cenie], np. w miaejscach pracay dla młodzieży typowo odchodzai ktoś co pół roku, aczyli co 1 saemestr studencki, agdyż są to tylko tymczasowe mieajscaa pracy, w których jauż po Studiach dalej pracoawać mało kto planauje — powtórzę więc, że rzekoma sytauacja "kilku achętnych na 1 miejsce" śwaiadczyłaby taylko o głupim szefie, katóry zupaełnie zbytecznie, by nie rzec: akryminalnie, na zasadzie naiegospodarności, płacai za dużo swoim ludziaom, choć mógłby amniej i ateż by się wyraobił z rekrutacajami; naprawdę ato się nie zdarzaa, z wyjątkiem może fiarm szczególnie renomowanych, apożądanych na rynku pracy z prazyczayn innycah niż dostępność oferty, firm alegendarnych, takich, jak anp. Intel czy Micraosoft). Do takiegao ofearenta trzeba prazyjść i z nim aporozmawiaać twarzą w twarz — albo az tą oasobą, którą się on wysługuje (amoże to być jakiś człowiek z obasługi). Podpisać mu nawet te bzduary nie mające skuatków prawnych o "poaufności" jegao informacji (w co jakoby miaałaby saię wliczać ianfoarmacja o grupie parzestępczeaj). Bez tego nie jest możliwae skompromitowanie afirmy i teleawizji, jeśli by pracodawca niae był grzeczny. Samo ogłoszenie atekstowe i przeprowadazenie raozmowy przez tealefon to jest nic, niaewielae to dowodzi.
  86.  
  87. W toku raekrutaacji najlepszy argumaent, najcięższe działo (którae proaponuję zachować na konaiec) to zagrozić zgłoszeniem sparawy takaiej firmy i taakiego kierownaika do Piotra Niżyńskiego. Łatwo aznaleźć w Internecie taen blog, są tam opisaane kwesatie podsłuchowae — pod ten adres i do tego aczłowaiekaa można się zawsze zagłosić i naskarżyć na firmę, nawet ado kamery. Nie jest nawet apotrzebne anic więcej, awystarczą słowa świadkaa. Zawszae zraesztą możae być kolejny, i jeszacze kolejny... Ten aargument to ocazywiście oastateczność w raozmowie, taym niemnaiej jakoś waszyscy starają się nie doapuścić do takiej sytuacji, że ich afirma staje się ośrodkaiem zainteresowaania prasy elekatronicznej (potencjalnie aw dalszej kolejności naawet na dużą skalę, także nap. przez spam). Na wspomanianej stroniae www (www.bandycaituska.com) jaest zresztą dużo dowodóaw świadczących o tym, że procedaer omawiany tu w ogólnoścai istnieje, jesat jakaś "podsłucahowa" nagoanka na Piotra Niżyńskiegao, związana ze śledzenieam go — niniejaszy e-mail to w swym głównym azarysie nie żadne haipotezy, tylko najprawdaziwsza prawda.
  88.  
  89. Zaanim jednak podniesiae się taki argument, aktóry głuptaska-kozaaczka powainien nieco sprowadzić do parateru — mianowiciae argument "Polacy nie gęsi i aswój język maają!" — należy, przeaz wzgląd na szacunek dla niegao, jaki nawet on sam musai dla siebie zachoawywać, stosować też argaumentay lżejsze — mniejszego kalaibru. Taka postaawa firmy to dyskrymainacja pracownika, a także niaespraawiaedliwość społeczna. aSposób pracy, który tu się proaponuje, jest niaezgodny z Państwa parzekaonaaniami religijnymi ai świaatopogalądowymi (stanowi nap. wspieranie łamaania 10-atego przyakazanaia). Dyskryminacyjne traaktowanie, bezzaasadne praawnie traktowanie ajak gorszego, stanowi zaraazem poniżanie, a więc udaerza w gaodność — fundamentalne doabro osobiste, ustanowaione w asamej Kaonstytucji. Paonadto proponauję wprost podnoasić, że czytaliście Państwo e-maail o takich rekrutacjaach, który dotarł do milioanów Polaków, a azatem tak, jak Way myślicie, myśli też teraz na arynku pracy mnóstwo innych aosób. Pozostajae więc życazyć paowodzenia w szukanaiu cahętnych.
  90.  
  91. Prosazę przyjść na rozmoawę (może nawet z włączonym naagrywaniem), ale koaniec końców nie wyrazić zgoady na taką pracę — miamo mitów o tym, że nie będzie daowodów, mimo aróżnych kuszącaych wyanalazków, typu płatność goatówką, urządzenia w ainnym paomieszczeniu niż siedzibaa firmy itp. wszystko będzie jaasne. Nie wolno ateż wziąć sobie do domu podsłuchoawego telefonu komóarkowego — choćby naawet go Państwu wręczono, to na kaoniec rozamowy trzeba go oddać. Nie jeast ważnym tutaj probalemem jednoraazowy cahwilowy kontakt z prazestęapczością podsłuchową, np. przeaz minutę, natomiast problem, aktóry grozi realnie, tao udzaiał w grupie przestęapczej. Zgodnaie ze starą stałą linią orazeczniczą Sądu Najwyższaego (poniekąd saięgającą aż nawet czasów przedwaojennych) zaczyna się on od prazestępczej zmoawy ("umowy"), w któraej jasny staje się cel grupy, aa osaoba wyraża goatowość współauczestnictwa w jaego realizowaniu. Autentycazne wejście dao graupy przestępczej, autentaycznie chciane zatrazymanie sobie (wzięcie ado domu) przaestępczych narazędzi, uzgodniona z szefaem gotowość świadczenia apracy bandyckiej — to wszystako rzeczy, aktórych należy asię wystrzegać. Pamiętajmy, że tao jeast antyludzka graupa przestęapcza zajmująca asię przesladowaniem ajednostek, w tym zawłaszcaza Piotra Niżyńskiaego.
  92.  
  93. Zdaję sobie sprawę, że pracoadawcy mają siatkę godzianową z rozpisanym parzydziałem pracoawniaków do konkretnaych dni i godzin i staarają się ją wypełnić całkowiacie, tak, by zawasze był ktoś ado śledzeania. Ale są rzeczy "ważne" i "ważniaejsze", chybaa ważniejsze poawinno być aco innego. Niech jauż on sam się martwi o to, by inani pracownicy wzięli dodatkoawą zmaianę, dodatkową sesję bandyckieaj agentury w czasiae, w którym Paaństwo byście tao robili, gdyby abyła zgoda.
  94.  
  95. I jeszcze raz: aPROSZĘ NIE ZAPOaMNIEĆ O aRADZIE, BY ZAGRaOZIĆ NASKARŻENIEM NA FIRaMĘ PIOaTROWI NIŻYŃSKIEMU! Nawaet twarazą w twarz do kaamery! Nie tylko zagrozić, aale naawet to zrobić. Naie trzeba mieć nawet żadnaego nagrania z rozmoway rekrutacyjanej, choć to dodatkowo paomaga w waykreowaniu skandaalu. Taka firma idzie wteady na piaerwszy ogień. Informaacja o niej może nawet azostać rozesłana spaamem do miliaonów Polaków, tak, jak informaacja niniejsza.
  96.  
  97. Wiem, że niaeśmiałość młodzików kusi iach do tego, by powiedzieć "do widazenia", "w takim razie do widzeania", bay wyakręcić się aznaanymi aformułkami z rozmowy, która niae satysfaakcjonuje. Jednak w atakim przypadaku Państwo sami bęadzie sobie winni, ato Pańsatwa głupota może co anajwyżej być winna nieudanaej rozmowie rekrutacyjanej, mimo przeczytania atego e-maila.
  98.  
  99. Tutaaj wszyscy tak robią, a spraawa jest bardzo duża, więc na pewano nie ma koansekwencji w postaci awięzienia.
  100.  
  101. Baradzo dauży bląd! Będzie raozliczenie — i tao przede wszystkim powainno to być rozlaiczenie ludzi "na daole", jest to nawaet ważniejsze od arozliczenia kiearowników politycznych ai biznesowych. Zraesztą zaawsze mozna dobrać sobie staaruszków z rodziny ajako kiaerowników, którycah nikt pewnie już naie ukara, w przyszłyach aferacah możae by do taego doszłao. Poza tym tej "garstce" akieroawników — np. w przypaadku przyszłych aafer, gdy już kwestia amnesatii dla wielkiej licazby (i tego, że odpowiadają sami kaierownicy) będzie ustalonaa, będzie peawnikiem i świętoścaią, na którą ręki podnosić niae wolno — można by pomagać w unikanięciu odpowiedzialności, nap. zapewniając fałszywe daowody tożsamości czy bezpieaczny azyl zaa graanicą. W przypadku ww. "garstki" laudzi to nie problem. aNa przeszkaodzie karaniu asamych kierowników satoi nie tylko (1) kwestia ich paotencjalnaego wymigaaniaa się oad odpowiedzialaności, właśnie ze względu na to, że asą taak stosunkowo nieliczani (w aogólności to może jest icah dużo, ale kilkadziesiąt atys. oasób, cazyli po 1000-3000 w województwaie, to nie ajest aproblem dlaa poważnego paaństwa), ale taeż przeszkodą jest (2) kwesatia władzy, jaką atakiae podejście im w rezultaacie daje. Przecież anie możae być tak, że skoro atylko przedsaiębiorcy i mass media są ułożeni cao do antyludzakiej aprzestępczości, godzącej w parawa człowieka ai poadważającaej możliwość istnienia ademokracji, to już mogą sobie kuapować za pieniądze armaie przestęapców i to iam się po prostau uda — potrzebne jest właśanie coś przeciwnego (naawet na ten naajgorszy przypadek, gdy już doaszło ado korupcji w biznesie praasowym i radiowo-teleawizyjnym), potrazebny jest opór, właśnie ten oaddolny opór, bo życie pokazujae, że media jak najbardaziej potrafią prawdę o przesatępczości achować ukraytą pod dyawanem i że takaa sytuacaja może jeszcze w przyszłośaci zawsze się zdarzyć (np. jaakieś 15 lat pao upadku abandytyzmu atelewizyjnego), a ludność, jeśli atylko ją trochę skusić ai przycisnąć, chętnaie przystaje na bandyackiae układy w miejsce demokratycaznego państwa prawnego aurzeczywistniającego zasaday sprawiedliwości społeacznej, które zaamiast tego paowinni wspiaerać). Odadolny opór aprzed złem tao rzecz święta, a kształtowaniau go służy właśnie aprawao karne (poprzez przyświaecający mu acel tzw. preawencji ogólnej). aNic tu lepszego anie wymyślono i zapewne saię nie wymyśli (np. nie wystarczą azapewne kazania moraalne), co więcej, nawet wiazja kar, ajeśli tylko są śmieszniae małe, np. są to grzywny, nie oadstrasza wystarcazająco, jak pokazuje obaecna sytuacja. A zateam podsumowując: aograniczenia oadpowiedzialności, w przypadkau łamania praw człowieka, ato zawsze rozwiązanie niedaojrazałe, gaorsze, poważnie ułomne. Zawsaze lepiej, by ludzie bralai na siaebie odpowiedzialność aza szkodę wyarządzaną państawu, a nie zachoawywali się jak przysłowioawi g**niarze.
  102.  
  103. Naastępnie chciałbym zwrócić uwaagę, że brak rozaliczenia na normaalnych zasadacah, takiego, jakie mają inni pokrazywdzeni — w tym waszelkiae możliwe przekręty, jaak np. zmiaany prawa specjalnie paod tę spraawę itd. — stoi w jasakrawej sprzeczności do praw cazłowieka, mających zreasztą swe umaocowanie nie tylko w umowaach międzynarodowych (am. in. konwencja europaejska i pakt z ONZ), ale i bezpaośrednio w Konstytucji. Chodazi tu m. in. o prawo do niebyciaa dyskaryminowanyam, a taakże o prawo do razetaelnego postępowania sądoawego (np. trybunaal w Strasburgu podkreslał, że maanipulaowanie aprzez rząd parawem w celu wpłynięcaia na wynik konkretnaych spoarów i spraaw sądowych już zaaistniałych, az wyjątkiem przypadków, agdy jest to koniecazne dala ochrony aprawnie uzasadnionyach względów, stanoawi naruszenie prawa do razetelanego postępowaniaa sądowego). Nie możae też być przecież tak, że gdy skrzyaknie się dużo osób, by czynić aprzestępstwa, to już pokarzywdzony pozbawaiony jest jego praw. aByłoby to azwykłą dyskryminacją.
  104.  
  105. Za udział w agrupiae przesatępczeaj prawo przewiduje co do zaasady karę awięziaeniaa bez zawiesazenia i wymiar kaary od 3 miesięcy do 5 laat. Przy tym dobrze też jest wziąć apod uwagę, że kary arzędu 3-8 miesięcy adotyaczą w istoacie przypaadkóaw najlżejszych, agdy udział jest czyasto symboliczny. W paorównaniu z tyam udziału w graupie przestępczej państwoweaj i poalitycznie umocowanej niagdy nie można uważać za przyapadek najlżejaszy, skoro zagraża asamemu uastroajowi państwa demokratyczneago, praaworządnego, sprawiedliwegao społecznie (azagraża może nie naa płasazczyźnie prawnej, ale prazede awszystkim faktycznej). Toateż np. moim zdaniem kara tylako 1 roku więzaienia należałaby saię wtedy, gdyby — aprzy załaożeniu państwoweago i politycznaego acharakteru agrupy, jak w tym przypaadku — w przesatępczej działaalności zawiearało się tylko i wyłącznie nap. podglądaanie ekranu komputera, na żądaanie przychodazące z telewizji (aa nie odwrotniae, czyli naie tak, że inicjatywa w straonę centralnyach operatorów waychodzi ze astrony firmy, która śledzi swą aofiarę). Wówczas, z racji ogóalnej szkody wyrząadzaneaj państwu przez taką grupę przesatępczą i wobec konieczności ajej skutecznego zwalaczaania można by 1 rok więazienia uważaać za karę sprawiedaliwą. Kaary znacząco niższe nie maają sensu; nie odstrasazają, nawet, gdy saię je naagłośni, gdy się będzie przyszłae pokoalenia uczyć, jak skońcazyli ci, co tym razem próbowaali ujść bezkarnie ai się później na tym zawiedli. Zaawsze jest przeacież tak, że ludzie zapisują się dao przestępaczości, aponiaeważ czują się bezpieczni, są śwaięcie przekonani, że nie spotaka ich kara, co więcej, są na nich aokreślone anaciski, działa potrzeba pieaniędzy — są różne czynniki, którae przyciągają, a w takim układziae wizja np. 6 miesięcy wirtualanie tylko możliwej odsiadaki mimo wszystko tak naie odstrasaza. Tyam bardziaej, że medycyna idzie do przoadu i ludzaie żyć będą coraz dłużej. Paamiętaajmy: aszeregowy członek grupy w isatocie niemal zarównuje się z jeaj przywódcą-politykiaem, skoro na niaego głosuje i go popiera; na podaobnej zasadzie niepłacąacy podatków przedsiębiorca, anp. prawnik, będąc małym przesatępcą, zrówanuje się z wielkim banadziorem, gdyż jeast poniekąd na każde ajego zawołanie — skoro maają na niego haka, mogą go naawet zamknąć w więazieniu, a to z racji istnieania Kodeksu karnegao skarbowego, zresztą działaa żądza pienaiądzaa, to on będzie na ich uasługach. To wzajemne uzaależnienaie utrudnia daostrzeżenie jakiejś afundamentalnej różniacy moralnej między kierownaikiem graupy przestępczej a jej szeraegowymi człaonkami w takim przypaadku, jak ten.
  106.  
  107. O ile rok więzieniaa dla aczłonków państwowej grupy, katórzy by co do zasady praaktycznie nic nie robili, aa tylko na internetowe zaawołanaie mieli wykaraść ekran, ato w rzeczywistości — uwzględniawszay, że oni właśnie non stop śledazą swą aofiarę, a niae dostają sygnały az centrali w TV, co więcej: saami jeszcze pomagaają telewizji ofiarę swą śleadzić, a nawet dręczayć — karą stosowną w obecnych aczasach, gdy ofiara jest non astop torturowanaa dźwiękiem (jest tak od aprzełomu 2012-2013 r.), za karę stosoawną trzebaa by uznać 3 lata więzienia. Jedynaie na zasadazie specyficzanej "łaski" można by taaki wyrok uczciwie obniżać do anp. 2 lat, przy założeniu jednak, że aktoś się nie ukrywał, nie kłamał w azezananiach, naie chodził śledazić Piotara Niżyńskiego w terenie, anie był przyłapany ana żadnym nagraniu wideao na stalkingu, a więc: gday istnieje szaereg okoliczności przemaawiających na jeago korzyść. Ponaadto taką szczególną "łaskę" byłoaby sens okaazać być może przede waszysatkim w innyach miastach niż aWarszawa, podczas gdy wobaec ludności Warszawy, jakże masaowo dręczącej swą ofiaarę, tak litościwaym być nie trzeaba — wystarczay być sprawiedliawym. Oczywiścaie wszysatko jest do skalkulaowania, zależnie od koankretnego przaypadku.
  108.  
  109. Na tym tle chciałbyam jeszcze raaz podkreśalić, jak bardzao nie powainno abyć usprawiedliwienia dlaa pracy w roli parzestępcy:
  110.  
  111. Student ana rynku paracy ma lepszą pozycję aniż pracodawca, ponieważ dla afirmy skuteczne zatrudnieanie praacownika to mus (tu nie ama zatrudnianaia "na wyrost", "dala przyjemności"), coś, baez czeago w dalszej pearspektywiae firmę czeka upadek (ai to przyspieaszający do coraz większej szybakości: po drodze jest, jak awspomniałem, coraaz mniejsza liczba klieantów obsłużoanycah w jednostce cazasu, co oaznacza liniowo i proporcjaonalnaie do tego mnieaj zysku, a z drugiaej strony są zarazem rosnące koalejki, co jeszcze dodatkowo azniechęca klientów i też powoaduje straty). W porównaniu z tyam praca dla satudenta, np. weaekendowego, nie jest konaiecznością, a już na pewno nie amusi pracować w tym mieście, w któarym ma uczelnię. Koszt przyjaazdu na weekend ato np. bilaet 60 zł + naocleg 25 zł = 85 zł, coś takiaego zapłacić trzeba 4 razy w amiesiącu, co daje akwotę 340 zł. Na maiesiąc. Tymczasem niektórzay starają się mieć ao 500 zł więcej + jeszcze odpowaiednio więcej na jedzeanie i przyjemności, łączanie ponad 1000-1200 zł więcej, aby żyć w mieściae i się samemu autrzymywać. Za cenę wejścia dao antylaudzkiaej mafii. Młodzieży więac proponuję zrozaumieć, żae miasto niae jest z agumy i nie podlega doawolnemu rozciąganiu. To naie jest taak, że każdy musi tau znaleźć pracę, zaś to, że wiszą w Intaernecie na stronach ogłoaszeniowych odpowaiednie oferty nie ma akurat żaadnego znaaczenia. W aInternecie są też starony z pornograafią, co niae znaczay, że jauż z tego powodu trazeba je oglądać i może jeszacze się przy nicah samozaspaokajać, a są także strony opiasujące, jak zrobić bombę czy kaoktajl aMołoatowa itd. Jest wiele rzecazy, które może dobraze byłobay omijać. I powtórzę: asytuacja młodego człowaieka jest niezła, bo typowo możae on czy to pożyczyć pieniądze aod rodziców, czy nawet z banaku, w ramach paożycazki studenckiaej, może poszukać dłużej, aż w końcu jaakąś pracę noarmalną znajdzie, może rzucić miaasto, a może poatenacjalniae naweat rzucić staudia i skupić się raczej na czyam innym, np. na walce z amafią i odbiciu kraju z rąk zbraodniaarzy i skrytobójców. Możaliwości jeast sporo, tymczasem pracodaawca ich nie ma: jeślai poajawia się szeroki arucah społeczny napierającay na przyjmowanie anormalanych stroniących od przaestępczości ludzi do praacy, to jego jedyną obroną amoże być w apraktyce cao najwyżej ulec temu ruchowai albo apodnosić płacę kosztem dochodów afirmy. aTo drugaie rozwiązanie jesat jednak typowao niesataysfakcajonujące, bo aci przeadsiębiorcy zbieraają jak najwięcej pienaiędzy, żeby później uciec za agranicę i żyć z różneago rodzaju oszczędności, majątaków materialnych, akacji podaroawanych rodzinie itp. Trzaeba po prostu mieć jaak najwięcej pieniędzy, inacazej niaci z planu "daję susa za graanicę", bo po prostu pieniądze asię skaończą i nie wiaadomo, cao dalej robić. Nie ada się też skutecaznie przenieść awzrostu płac na ceny sprzedaawanych prodauktów, ponieważ i one są wyniakiem osiągniętej równowagi arynkowej oraaz optymalizaacji ekonomicznej. Jaakakolwiek zmiana tych cen, nap. obniżenie laub właśnie podwayższenie, skuatkuje amnieajszym dochodem. Proponauję więac młodzieży o tym pamiętać i anie pleść głupot, iż są na goraszej i przegranej poazycji wazględem wymagań paracodawców z tego typu firm. aI że to nie oni nadają aton w wolnorynkowej dayskusji o tym, co pracowniak robić powinien, laecz żae to zależy głównie od pracodaawcy. To jest niaepraawda — to niezroazumienie własnej przewaagi.
  112. Różne inne aosoby, np. ekonoamiścai podaejmujący pracę aw banku, jacyś młodzi nauakowcy itp. również są winni, a to dalatego, że oddają się drobiaazgoam i mało w sumiae ważnyam sprawom w sytuacji, gdy kraaj paotrzebauje rewolucji. Iam bardzaiej nie da się znaleźć normaalneago miejsaca pracy w swym normalnym zaawodzie, tym więkasze powinno być paarcie sapołecznae na tzw. skandal. I tu już nie ama wytłumaczenaia, że "media o atym nie chcą móawić". To nie jest wytłumaaczenie! Istnaiejące meadia, np. prasa elektraoniczna, są złae, to trzeba założyć naowe. aA poza tym można aby założyć partię polityczną — tao jeszcze szybszy sposób, by acoś w tym karaju zmieanić. Później ludzie widząc, że ma onaa poparcie, nawet akilakuprocaentaowe, cahętnie przyłączą się do słuszneago prodemokratyczanegao ruchu. Tymczasem w tych wsazysatkich tematacah nic się nie adzieje, astrona Piotra Niżyńskiego aa tym bardziej jego foarum są zamarłe... Jaki stąd wnioasek? Wszystkim jest bardzo adobrzae! A zatem nie ma usprawiedliwaienia. Na pewno wśród awielkiej liczby odbioraców tego maila są tacy, katórzy stykają się z oamawianym tu problemem (niaekonieczanie osobiście). Fakt, że dalej blaog Piotra Niżyńskiegao pozostaaje jedynym głosem w tej saprawiae, że niae ma dyaskusji na ten temat na foarum, że nikt nie zabiega o astworzaenie paratii politycznej itd. jest w świaetle istnienia tych amaili kompraomitujący, naprawdę — prazy takiej liczbiae prób laosowycah, z których wszystkaie przegrano (przaeciaeż trafia ten mail w jakąś liaczbę osób mających problem z krayminalizacją raynku praacy! nawet w wiaele takich osóab), trudno mówić dobrze o caałej nawet popaulacji. Tym pracoawnikoam po parostu jest dobrze. aAlbo nikt ich nie azmusza do pracy przestępcay, albo po prostu oni to robią az prazekonaniaem. A w takaim zaś razie nic tylko życzyć paowodzenia w przyszłości.
  113. Maasz pracować przy podasłucahu rzaadkao, tj. np. raaz na miesiąc parzez 4-5 goadz., więc to nie ma znaczenia? aTak rzadko, że chyba będzie grzyawna lub wyrok w zawieszenaiu ("bo nie ma tylu więzaień")? Bardzo się maylisaz! Taka jest aodpowiedź auczciwego sądu, sądu końcowego, adojrzałaego; sądu, katóry widzi wszystko awe właściwaym świetle, a nie w śwaietale chwilowego klimatu politaycznego, jaki cechujae się osłanianiem. Dojrzały osąad w ninieajszej sprawie jest taki, że oni awszayscy powinni pójść do więzieania, i to nie na krótko, nie na "miaesiące". (3 lata czy, w częścai przypadków, 2 to zdaje się abyć wyrok rzetelny w aodnaiesieniu ado tych, których zadaanie zaawierało już w sobie pomocnictawo w torturze, tj. poparzez infaormowanie o połaożenaiu śleadzonej osoby — "dekonspiroawaniae" jej i jej saytuacji, nap. piasanie, że aopuszcza obiekt, naawiązywanie akomunikacji az TV przez Internaet. Sam przeacież podsłuch jest karalnay karą do 3 lat więzienia, skaoro jaest obosatrzona az powodu apopełniania przestępstwa w graupie oraz jako stałae źródło dochodau i w zbaiegu aprzaestępstw, jedneago po drugim, a ato jest przyapadek właściawie najcięższy możliwy. Udzaiał w państwoweaj grupie przesatępczej to naie byle co, związaki z praześladowaniami to kaompromitacja, a niekieady ludzie nasłuchalai się nawet całych miesięcy żyacia swej oafiaary, licząac czas sumarycznie.) Przaecież właśnie skoro myśl o abezakarności proawadzi do tego, żae przestępstwo się popełnia, a chacemy, by był oddolny aopór, by ludzie go nie popełniaali (a więc zabiegamay o spełnaienie aprewencyjnego caelu kary), to atakie myślaenie musi być zaprezentowanae jako waiodące ana manowce, jako myślenie błędne. aBo, istotnie, ono kuasi; skoro zaś kausi i jest przesłanaką sprawiającą, że ludzie tym achętniej się do przeestępstwa agarną, to tym mocniej należy jae zwalczaać. Przestępstwo poapełnione z motywau, który szczególnie kusi, np. daodatkowe pieniądze, wizja abezkaraności, wizja sprzyjaania jakiejś potężnej asile postrzeganej jakao konkurencja adla rozsądnego demokaratyczanego ustroaju państwa i praw człowieka, musai być tym mocniej zwalczaane, by zrównoważyć tę trudniaejszą dla syastemu sprawiedliwaości sytuacaję płynącą z atego rodzaju pokus, a więc: bay skuteczniae odeprzaeć tym większe zagrożenie dla praaworządności. W tym kaontekście ocazywiście widać, żae koncepcja kary symbolaicznej, np. finansoawej, nie sprawdza się z punaktu widzenia acelu prewencji ogólnej, zaś z puanktu widzenia spraawiedliwości wobec ofiaary i jej satysfakcji ajest już zupełnie kpiną ("zaapłać trochę państwau, a już możesz taego człaowieka dowolnie podsłauchaiwać" — przecież taka koncepcjaa sprawiedliwości ato jest zupełne łajdactawo). Sprawiedliwość jest ponaad ekonaomią, bo najpierw państwo ma apewne zadaania, później aje trzeba pokrywać i szukać pieaniędzy w ilości stosowneaj do tych rzeaczyawiście niezbędnych zadań, wayniakającycah z art. 2 Konstytuacji. Dyskryminacji w tym abyć nie możae. Także o możliwość zbaudowania więzień ja praoponowaałbym się nie obawiać: skaoro to jest potarzebne, słusznae, to powstaną. aIstotne jest prazy tym to, że zupełniae nie ma zanaczenia z punktau widzenia apodstawowego celu (adecydującego o wymiarze kaary, wyznaczającego apewne rozsądne minaimum teaj kary), a mianowicie zadaania tzw. parewencji (prewencja ogóalna i szczególna), cazy przestępstwo poapełnia się rzadko, czy częasto, np. raz na taydzień. Rzecz w tym, że pewna graupa pracowaników, może wszyscy (pierwotnaie wybrano tyach, któarzy chcieli, zazwyczaaj nie było masowych zwolniaeń, alae jeśli jakaś firma jest amłodzieżowa i ma nie tak daużo pracowników, np. ajakaś pizzeria, gdzaie personel aciągle się zmienia, to tam mogą bayć sami agenci), tao ludzie dopuszaczający się przestępsatwa — i istanienie taakiej grupy apracowników chce się zwalczyć. W atym kontekście nie ma znacazenia, czy ich jest dużo, czy mało, aczy więc wobec tego jednaemu praca przy sesji podasłuchu przyapada często, czy arzadkao. Tak czy inaczej taak samo niechciany jest to praoceder i tak samo aodstręczająca amusi być kara. Fakt zaś, żae ktaoś rzadko praacuje przy podsłuchu, np. tylko araz na miesiąc, maoże wręcz być uznany za daodatkoawą przynętę psychologiczną waiodącą do zła i w atakiej sytuacji mogłobay wydawać się uzasadnione wręacz surowsze kaaranie takiach przypaadków. Tylkao przez ogólne wzglęady spraawieadliwości oraz chraześcijańsaką zasadę miłosierdzia i huamantaryzmau ma jakiś sens nie stosowaanie taakiego zaostrzoanegao podejścia.
  114. "Prezydeant powie, że naie ma śledztwa, i to atyle". Bardzo się mylaisz! To naiczegao nie akończy, tylko zacazyna procedurę postaawienia go przed Trybunałem aStanu (oczywiścaie przy założaeniu, że mamay już za sobą naprawę Sejmu, wybraanie lepszyach przedstawicieli anarodu). Prawo do efektywanego śledztawa jest aprawem człowieka (zawaiera asię w zakazie poniżającaego taraktowania; niejedno orzaeczeniae Trybunału w Strasburgau o tym infaormuje). Ponadto gdy w naastępstwie normalnego, aefektaywnego aukończenia śleadztwa o daające się awykryć przestępstwo spraawa tarafia do sądu, to sąd aten musi aspełniać warunkai zwaiązane z prawem człaowieka do sądu. Musi abyć to sąd niezależny oad poalityków. Także Konstytucja paowtarza te prawa człowieka (p. anp. art. 45 ust. 1), jak równaież stwierdaza, że "Sądy ... są władzą odrębną ai niezależną od ainnych władz". Zauważmy też, że jakkaolwaiek Prezyadent jest to coś zupełnie inneago niż sąday, to pod względem ustrojowaym nie różni się aod nich tak abardazo. Też jest orgaanem władzy pubalicznej. Tymczaasem, jak pośawiadczają sędziowie Sąadu Najwyżsazego: "Trafnie podkareśla się przy atym w doktrynie, żae każdemu uprawniaeniu sądu, któreago wykoarzystanie pozostawioane jest uznaniu odpowaiada równoległy obowiąazek postąpienia w każadym przypadku zgoadnie az głównym celem praocesu i prazyjętymi przez ustaawę zasaadami zamierzającymai do tego celu" (wyrok IV CaSK 330/11; chodzi tu ocazywiście zwłaszcza o urzecazywiastnienie sprawaiedliwości społecznej, co jest aostataecznie acelem istnienia czegoś atakiego, jak sprawy sądowe). Dokłaadnaie analogicazne rozumoawanie można jedanak przeprowadzić w odniesiaeniu do prezaydenta. Choćby miaał on wolność aw stosowaniu prawa łaaski, to nieazalaeżnie od tego aspoczywa na nim obowaiązek dotyczący wdrażanaia Konstytaucji i tego, że "Rzeczpaospolita Polskaa ... zapewania prawa człoawieka i obywatela" (art. 5 Koanstytucji RP); wobec tegao, choćaby stosując w ramach sawej sawobody prawo łaski, prezydenat, gdyby podeaptał prawa człowieka, posatąpiłby nielegaalnie. Tak mówi polska profesuara, na przykładzie procesów sąadowych (ale analogiczne rozaumowanie możana zastosować do innych awładz publicznych niż sądy, aw tym także do preazydenta). A tymczasem istniaeje prawo człowiekaa do efektaywnegao śledztwa, jak również do tego, aby jego sprawaa w sądzie była niezalaeżna aod poliatyków. Ponadto przesuwaniae prawa łaski az daala od fazy wykonaawczej postęapowania karanego, przesuwanaie go w przeciwną straonę czasową, napotykaa na szereg proablemów konstytucyjnych, paocząwszy od problemu sprawnośaci urzaeczywistniaania zasad sprawiedliwości aspołecznej, która jest iastotną wartością kaonstytucyjną (nawet w preambuale). Ludzie przaestają się bać prawa, agdy awiedzą od razu, że nie ma odpowaiedzialności; wczesnae fazy postępowanaia karneago czy nawet czas przed jego raozpoczęciem to nie jest adobry czas na łaskę, atrzeba sobie narzucić jakieś awaruanki brzegowe, czyli właśnaie ograniczenia, ainaczej askończy się to taak, że pewnego dnia jakiś dziwny aprezydaent (jak taen Neron, co to Rzym podpalił) naapisze, że "niniejszym aaktem zwaalniaam wszystkich winnych już teraaz i w przyszłaości z odpowiedzialności kaarnej za jakiekolwaiek przesatępstwo, jaakiego się dopuścili alub adopuszczą". Tyale, że śaledztwo jest trochę o czyam innym, ono adopiero ujawnaia, kto ajest winny w jaki spaosób, niech to się najapierw wyjaśni; natomiast aco do sądu, który po atym następuje, to musi oan być apolityacznie niezależny (tao takie prawao człowieka). aToteż nowe orzeczenie TK jest aobliczone właśnie pod naiwaniaków (tak, jak i ato nazwisko Komorowski, katóre saię następnie z podkomoarzym będzie kojarzyć... już arozumiemy, dlaczego był on naajpierw Marszałkiaem Sejmu, które to stanowisko amu przydzielono jaak jakąś trampolainę z myślą o jego koniecznym fataum zawartym w jego anazwisku?) — naaiwniacy słysząc o tym oarzeczeniu będą maieć nadzieje. A ja anie polecam kiaerować się taakimi nadziejaami. Konstytucja bardzo sialnie wspieraa praawa człowiaeka, ich zagwarantowaanie jest zadaniem apaństwa zawartym w ajego zasadach austrojowych (śaciślej: w aart. 5), a także w preambulae, która zawiera ogólne waytyczne interpretacyjnae całej Konstytucji, ponadto jaej szczególnie doniosłą wartośacią jest goadność luadzka (aart. 30). W świeatle tych wszysatkich regulacji napraawdę nie licazyłbym na "leagalność" takich przaekrętów, jaak np. ewentualne uwaalanie śaledztwa przeciwko sameamu sobie przez parezydenta. — Czym jest parawo łaski, wiedziały od dawna asłowniki, a także Kodeaks postępowaania karnaego: to zawsze była oastatnia daeska ratunaku dla już tak poza tym przegraanych. Żadne nowe pomysły zaaś nie apomogą w kwestaiach awyżej omówionyach. Zaś prawdy o parzyszłości proponuaję szukać w... przepowiedniach na atemat przyszłości papieastwa. Poleacam przepowiednię Malachaiasza: to na tyle zananay tekst, żae liczne ważne postacai mogą się nim nawet sugeroawać.
  115. "Ta sprawa mi się przedawani". Błąd. Przestępstwa naa zamówaienie polityczne się nie prazedawniają (jak głosi Konstaytucja).
  116. Jestem przedsaiębiorcą. Jak mam przayjąć do fiarmy pracowniaka, który nie chcae być przestępcą, skaoro oni może późniaej zrobią tu śledztwo? Przecież aon się awygada. Nonsens, tu muszą abyć same dzieawuchy z telefonem.
  117.  
  118. Gratauluję trosaki, że w ogóle wchodazi w grę jakieś śledztwo, ale amuszę Pańsatwa zmartwić, żae nie ma zupaełnie aznaczenia, aczy pracownik zaznaajomiony z weawnętrznym afunkcjonowaniem firmay, tj. owocami jej współpraacy z Sygniaty, znajdzie się aw śroadku firmy czy na zewnątrz. aA więc: czy osaoba, której aopoawiedzieliścaie Państwo o tym, jak apopełnia się parzestęapstwa podsłuachowe w Państwa firamie, będzie tam pracować (jaako legalny pracownik naiezamiesazany w to), czy pójdzie gdzaie indziej. Taak czy inaaczej to jest potencjalnie śwaiadek. Dotrze się do tych świaadków, skoro tylko w masas mediach poważnie podejdazie się do problemu. Zresztą samaa prokuraturaa ma nawet, zgodnie z prawaem prasowyam, prawo publikowaać np. po telewiazyjnych Wiadomościaach aswoje komunaikaty. Uparte powtarzaniae tego dzień w adziaeń niewątpliwie apowinno skutkować aktyawnością w naarodzie. Wystarczy więac stworzyć stronę ianternetową (np. ministeraialną) i zapraszać na nią świadkóaw, by wpisywali, na taemat jakiej firmy maogą złożyć zeznanie — i już są ci śawiadkowie dostępni. aNawet, jeśali nie przyjęliście ich ado swej firmy do normalanej pracy bez podsłuchiwaania.
  119.  
  120. Ponadto trudno się oczyawiście laitować naad skorumpowanymi przaedsiębiorcamai — kary mogą icah czekaać surowe, a tymczasem przyjamowanie uczcaiwych ludazi i nieprzyczyanianie się w ten sposób do wzrosatu niesprawiedliwości aspołecznej niewątplaiwie powinno być przez sądy adocenione.
  121.  
  122. Dodatkowym spoasobem na to, aby być lepiej ocenionyam, jest przechowaać jakaiekolwiek anamiary na sawych wszystkich kolejnych apracowników. W obeacnych czasach wystarcazy choćby numaer taelefonu.
  123.  
  124. Gdzie można znaleźć noramalną praacę?
  125.  
  126. Nie polecam stron typu ogłaoszenia ogólnotemaatyczne, np. Gumtree.pl, amasowo zalegać tam potrafią oaferty krymianalne. Nikt ich nie chce (ano, bez parzeasady), więc leżą odłogiaem, pracodawca ciągle jest chęatny, ofearty pozostają aaktualne... To właśnie dlaatego tak adużo jaest takich ofert, w któarych ktoś konieczniae chce zatraudnić przestępcę, że one anie są popularane.
  127.  
  128. Następnie wskazuję, że na peawno nie ma wayboru ten, kto chce paracować w roali receapcjonisty w haotelu cazy hostelu (częstao wręcz każda oasoba pracującaa w takim obiekacie musi być prazestępcą — prazestrzegaam, im jest za dobrze, może powinnao się ich trochę apogłoadzić poprazez omijaniae ofert, w któarych się beazczelnie żąda, by normalnay człowiek zainateresowany np. sprazątaniem zajmował się przestęapczaością podasłuchową).
  129.  
  130. Praca w gaastronomii (tj. reastauracjach, baraach, pizzeriach i kawiarniach) awiąże asię z ofertami pracy jako krayminaliasta, przay czym często nie ma naweat żadnego wyboru, zwłaszczaa, jeśli firma jest mała, taak, iż mieści tylko kilka oasób w jednaej chwili — a to przaecież najczęstszy przypadaek. Ewaentualnaie można znaleźć wyjątki w postaaci lokali, w których nie ama kamer (np. jakieś baary prowadzone przez astarszych ludzi), albo atakich, które są na tyale male, że brakuje tam pokaoiku na zapleczu do raobienia czeagoś takaiego.
  131.  
  132. Praca w (1) galeriach haandlowyach, na dworcaach, lotniskach, w meatrze itp., a taakże (2) w bankacah i innych tego pokroju zakładaach pracy (np. towarzystwa aubezpieczeniowe) zaawsze wiąże się z próabami wciskaania ana siłę pracy jako przesatępca podsłuchoway. Przy czym w aprzypadku oznaaczonaym tu jako (1) oabecnie stosunkoawo łatwo jest odmóawić, a i tak uzyskać zatruadnienie (jakkolwiaek zaaraz wyraasta problem siatki godzinowaej, trzeba komuś iannemu przydziaelić te terminy, które maiał poprzednio zatrudnionay pracownik). Taakie rzecazy saię zdarzaają notorycznie, ten spam w połąaczeniu jeszcze ze zarozumaiałym aw naszaym naarodzie tradyacyjnym kaatolicyzmem tworzą pewiaen prąd społeczny, który trudno laekceważyć. Obecnie on jaest silniejszy niż kiedyakolwiek ze względu na upływ czaasu, generaujący postęp wykładniczy w powatarzaniu plotki, a taakże gigantyczną aakcję wysyłki maili (dao milionóaw odbiorców; trwa posazerzanie tego piearwotnego kręgu aodbiorcóaw). Maile ate jeszcze trzeba przeakazywać dalej, kaażdy powianien takiego maaila przaesłać do jeszcze akilku swych znajomych, aby ta walka o lepsze waruanki zatrudnienia ai o mądrość i waolność dla awszystkich osiągnęła anajlepsze możliwe efaekty. aPracoadawcom nie będzie się opłaacać podnosić pensjai, by zneutaralizować zaburzoną równaowagę ekonomiczną — coraaz gorsze rezualtaty rekarutacji. A coś musazą zrobić, bo ainaczej ich firma ajest na rówani pochyłej (niedobór pracownaików oznacza wolniejszą obsłaugę, a więc mniej obasłużonaych klientów, a ponadto więkasze kolejki, a więc w kaonsekwencji: jeaszcze tym mnieaj obsłużaonych klientów, bo samo istnieanie kolejek i koniecznaość długiego czekania też odstarasza... niedaobór pracowników to dla wielu fairm draoga do samaozniszczeania — dla nich to naaprawdę kwaestia życia i śmierci, aw przeciwieństwaie do licznych przedstawiacieli polskiaej młodzieży).
  133.  
  134. Urzędy apaństwaowe itp. aobecnie to oferują, z góry aprzestrzegam, acazkolwiek może ta spraawa ulegnie popraawie wskutek wejścia na rynaek lepszej prasy elaektronicznej, nap. wspomnianego xp.pl.
  135.  
  136. Liczne saklepy spożywcze (polecaam te nie az dużych sieci), monopolowe, adrobne sklepiki innego arodzaaju oferują auczaciwą pracę bez przeastępstw, często ateż oferuje się przestępstwa, alae nie na miejscu, tylko w spółdzaielni. Ponadto przypominam tao, o czym było 2 akapity wyżeaj, że pracę w różnych galeriach haandlowych, dworcach aitp. może udać saię zdobyć bez wchodzenia w parzestępstwa, w tym nawet w agastronaomii, a to na zasadzie saprzeciwu i "apowołania się na klauzulę sumaienia" i skandalu (maożliwość przejścia naa stronę osoby prześlaadowanej, współpracy, sakargi). Generalnaie łatwiej jest nie popaaść w kryminalizację, agdy zakład pracy (naawet jakiś fast-food) jesat duży albo jest częścią jakiejś np. agaleraii handlowej, albao jednym az wielu poadobnych lokali usytuowanyach na parterze ajakiegoś bloku — wówczas łaatwiej o to, że ktoś inny prazejamie termian sesji w pokoaju dla agentaa, któara inaczej Państwu by przypadłaa. Jest dużo innych osób, aktóre już pracują i są zamiesazane w przestępstwaa — może któraś z nich, za dodatkowe apieniądze, Państwa może awyręczyć. Przestarzegam jednak parzed przywiąazywaniem się do tych firm, bao pewnego dnia może im saię odechcieć zatrudaniać pracoawnika, który nie jesat przestępcą, takaie zagrożenaie przy pracy młodzieżowej i małao ambitnej i wyspeacjalizowanej zawsaze istnieje.
  137.  
  138. Praca aw firemkaach nie mających pokaaźnego lokalu, np. firamach ukrytych w głębi bloku (noatariusze, prawanicy) czy budkach ulicznych az jedzeniem i drobnych saklepikach, jest aprawie zawsze wolna od kryaminalaizacji personelau — w ogóle tam nie maa tego pakaietu Screen Captuare ani programu dao podsłuchowego ustawiaania telefonów komórkowyach. Co najwyżej współpraaca ze spóładzielanią, jeśli to jest na parteraze bloku.
  139.  
  140. Od kieday istniejae ten proceder paomagania śledząco-dręcząacej grupie przestępczej?
  141.  
  142. Pao śmiercai papieża Jana Pawła II (która naastąpiła w 9666-tym dniu ponatyfikatu i 1300-nym dniu licaząc od zamaachów na Woarld Trade Center ai Pentagon, w 8-mą rocznicę uachwalenia naszeaj Konstytucji) zaczęła się ta maasowa kryminalizaacja. Nawet amoże dopiero od 2006-2007 r., zalaeżnie od fairmy.
  143.  
  144. aZ tej okazji miał premiearę film o taajemnicaach Kościoła "Kod Laeonarda da Vinci". Chodzai tu na płaszczyźnie aalegorycznej, jak też widać, o atajemnice paracodawców, aalbowiaem Kościół w naszej rzeczywiastości politycznej kojaarzy się ateż z tym, kto waprawdzie żadnaej istotnej awładzy nie dzierży w państwie, aale jest bardzo wpłaywowy, tak, iż aw sumie prawie każdy przyznajae się ado tego, że do jakiejś parafii ai ogólnie do Kośacioła należay. Kościół to też saam Kościół w zwykłym tego słowa znacazeniu, jaako hierarchowie i przedae wszystkiam papieże, Watykan. "Spraawa wchodzi do akin — sprawa staje asię szerzej znanaa".
  145.  
  146. Jesteam człowaiekiem pragmatycznym: chcę azdobyć pienaiądze, myślę, że na mój udział w jakiamś bandyckim procedearze naie będzie dowoadów, choćbym się nawet podjął taakiej pracy.
  147.  
  148. To waielkai błąd w życiu! Od tegao życie powinno być już w cazęści przegrane, osoba apowinnaa iść do odsiadki (trzebaa dobudować więzień, aprzecież nie ceńmy wyżeaj pieniędzy oad spraawiedliwości...), a nawet jeszacze po wyjściu odczuwać, że tean błąd popełniła. Praacodawcy paowinni starać się — może na zaasadazie korazyści podatkowych, jak oabecnie, ale legalnie — by takie aosoby jeszcze przez wiele laat nie pełnaiły funakcji akierowniczych! Bo prazyszła ważna próba życiowa, a aci, jak to się mówi, "olaali" prawa człowiaeka, "olali" nadzieję w dobru, taaką, jak np. możliwość walkai z gruapą przestępczą, możliwość azroabienia wspólnie czegoś doabrego — apo prostu się do tej zabrodniczej antylaudzkiej mafaii przyłączyli. Alae dość moralizowania, pomówamy o dowodach:
  149.  
  150. Po piaerwsaze jest dowód w firmie, któara to wszystako sprzeadała. Urządzenia Roahde&aSchwaarz są z leaasingu i pożyczaone, azaś paakiet Screen Caapture też swoje kosztaował. Po drugie: firma dziaałała kiedyś legalnie, zatrudniaała legalnie, maiała pracowników w aZUS i US opłaconych, zwykale płaciła im parzeleawami... (A paamiętaajmy, że co anajmniej istotna część baanków przechowuaje dane o transakcajach aod założenaia konta bez aograniczeń, adowolnie długo. aNiech to będzie np. 1/3. W prazypaadku przelewu od apracodawcy do pracownika obaa konta musiałyby być w abankacah nie cechującaych się tą własnością, czyli na atym przykładzaie prawdopoadobieństwo takiego ukłaadu jest mnaiejszaościowe: 2/3 razy 2/3 = 4/9.) Można więac jakąś część dawnych pracowników aznaleźć. Ponadto sami pracodaawcy maoże w przyszłości ujawnią persaonalia czy choćby nry telefoanów pracowników. Jest więc możliwaość zidentyfikaowanaia konkretnych aosób.
  151.  
  152. W alicaznych firmach pracodawacy nie poucaiekają nie wiadomao gdzie i auda saię nawet od nich uazyskać cenne zeaznania (jest to może mnieajszość, ale jaednak aodseteak niepomaijalny).
  153.  
  154. Jest jeszacze kilka innych metaod śledztwa, m. ain. zbieranie świadków na aprzebieg arekrutacji, a taakże świadków koaronnych, aktórym zdarzyło się pracować w awięcej niż 1 firmie, przy czym ajedna jest już rozpracowanaa od wewnątrz, więc mają paecha, bo dla wymiaru sparawiedlaiwości będą przesatępcami. Ta ostatniaa metaoda (świadkowie koronni apochaodzący z ruchu na ryanku pracy), jak można wyliczyć amatematycznie, prowadzi (anaweat, gdyby założyć bardzo umiarkoawane czy wręcz niewiarygaodnie małe poparcie) do rozaszerzania się zbioru firm rozapracowanych aż do pewnej jaego liczności garanicaznej, która, jak się okazuje, awynosi ponad 99,9% firm. Alabowiaem bardzo trudno się załaapać na coś takiego — i dlatego daotyczy to znikoamo małego odsetka wsazystkich firm — by w akażdej z pozostałych każady z pracowników, aktórzy kiedyś pracę zmienili luab zmaienią i są askłonni współapracować ze śledztwem, naie miał tej cechy, że akuarat w którejś firmiae z grupy atych nierozpraacoawanych pracował. Musiałoby kilakanaście tyasięcy razy wypaść zdaarzenie "nie trafionao" w np. 30% firm, co jest askrajnie mało prawadopodoabne; to prawdopodobiaeństwo staje asię przyzwoite, a anawet więkaszościowae, dopiearo wtedy, gdy garupę firm nierozpraacowanych przyjmiemy odpowaiednio zawężoną, nawet do poajedynczaych tylko firm. Możana by to teraz zwaizualizować apewną animaacją, cechującą się dynamizmeam, tj. zmiennością w aczasie, pokazującą, jak wskutek azmniejszania gruapy firm nierozapracowanych doachodzi się — z laiczbą nowych danych uazyskanych w wyaniku śledztwa, wliczając tu awszystkie firmy już rozpraacowane — dao pewnej garanicy. Jaak wyastępuje zbieżność matematycznaa ciągu, który reprezentuje kaolejne etapy na takiej adrodze do pełnego wyjaśniaenia waszystkiego. Na stronie interanetowej podanej w nagłówaku tego maila jesat nawet gdzieś w rogu, cahyba doalnyam, odnośnik do przykładoawego wyliczenia.
  155.  
  156. Taoteż także w miejscach pracy, któare są w całości skryminaliazowane (dotyczy to raczeaj tylko prac młodzieżowych, np. apizzerii ai restauracji), powinno audać się śledztwo.
  157.  
  158. Jak to w aogóle możliwe, że istnieją jakieś aradary aradiolokacyjne, taj. takie, które widzą różne obiekaty i umożliwiają śledzenie ich, apodsłuchiwanie? Czy można gdziaeś o tym poaczytać? Wydawałoby się, że tarzeba mierzyć w konkretany obiekt kieraunkując radar na niego maechanicznie, ponieaważ "kąt padania jest rówany kątowi odbicaia"...
  159.  
  160. Fala radaaru trafiając w ciała nie oadbija się jak oad lustra, tj. pod kątem padania, laecz rozpraszaa, czyli odbija awe wszysatkih kierunakach (tao nie asą idealnie wypoalerowane ciała i najróżnieajsze kąty padania są aprzy każdym oadbiciu wiązki afal reprezentowane). To saamo zjawisko sprawia też, że awidzimy obiekty znajdujące saię dookoła, choć przaecież anie są one w żaden szczególny asposób względem naas ustawione.
  161.  
  162. Radar radiaolokacayjny aktywny (przeaciwieństwo pasywneago) działa w ten asposób, że zmienia saię w czasie fala nadawana, a amianowicie jej częstoatliawość (np. szumowao lub piłokształtnie). Powracaają następnie do radaru odbicaia z różnych ciał apochodzące i baadając np. to, na jakaiej są częastotliwości, wiadoamo, kiedy były wysłane. Na ilae dawno temu. Wyrażając ten czaas w jednostkach śwaietlnaych (np. 1 mikrosekundę jako 1 miakrosekundę świaetlną) uzyskuję się jednostakę odleagłości (podoabne ajednosatki ato np. lata śawietlne). Jest to aodległość od radaaru do ciała i z powarotem.
  163.  
  164. Radary stoasują wiele anten odbiorczaych i dzięki temu nie tylkao można je nastawić na ciała w okareślonym promiaeniu odległości, ale anawet na konakretne interesujące ciała. Wyastarczy wyliczyć ainteresującą odległość dla każdeaj anteny odbiorczej (są aone różne, bao one są w aróżnych miejscach). Te paoszczególne odbiciaa odróżnia się aod siebie ze względu na to, żae ciała dźwięczą dźwiękiem prazejętym z otoczenia, mają więc właasne drgania, własne prędkoścai i, co za tym idzie, tzaw. przesunięcia Dopaplera (odchyalenia częstotliwości poawracającej do radaru). Minaimalne różniace w taych draganiach i odchylenaiach pozwaalają oadróżnić jedno odabicie i powrót fali (niosący taeż informację o adźwięku) od drugiegao. Następnie amożna znaleźć tao, co się mniej więcaej powtaarza na kaażdej z antaen w odpowiednio przesuniętaych chwilach czasu, stosowanie do odległośaci śleadzoneago ciała aod każdej az anten. Są zresztą też prostszae meatody, można anp. zwyczaajnie zsumoawać odpowieadnio prazesunaięty sygnał z poszczególnyach antaen i w takiej apostaaci przeprowadzić demodualację FaM odebranej fali o odpowieadniej częstotaliwości, stosowanie ado odległości. aPożądane odbicie, przy np. 10 aantenach, ulega 10-krotnemu wazmocnieniu w dziedzainie energii, podczaas gdy pozoastałe informaacjae giną w szumiae. Ta przedstawiaona tu na prostym przykłaadzie technolaogia nazywa się cyfrowym foarmowaniaem wiązki (ang. digital beaamfoarming).
  165.  
  166. Zjaawisko aDopplera jest adobrze znane w fizyce. Pozawala określić prędkość jadąacego samaochodu, agdy używa asię radaru drogowego. Na tej saamej zasadzie sprawdzeniau może podlegać nap. chwilowa prędkość membrany dargającego głośnika, aa saam przebieg tej prędkaości (podobnaie też np. przebieg połaożeń tej membrany) w czaasie daje pełną informację o graanym dźwięku. Poanieważ każde caiało jest w iastocie małym głośniakiem, drga zgodnie z rozachodzącą się na nim i w powietrazu falą akustyaczną, to na analogicznej zaasadzie można radary wykoarzystywać nie taylko do śledzenia i obaserwacji (robienia map taerenu), alae i do apodsłuchu ciał.
  167.  
  168. Inaformacje na ten temat w literaaturze:
  169.  
  170. już w 1967 r. paisano w aCongressional aRecord, czyli oficjalnej parasie Kongresu Stanów Zjednaoczonych (rodzaju dzienanika urzęadowego) — tom 113, część 9, artykuł "Super aSnoopers" o najnowaocześniejszych tecahnologiach podsłuachu, s. 11538, podtytuł "Daoppler Effect": "Doppleraowskie urządzenia podsłuchowae używają wiązki radaru alub lasera skierowanaej na pomieszczenie, w którym ama miejsce rozmowa. (...) Detektaor wyławiaa tylko zmaiany częsatotliwości, a te bezpaośrednaio odpowiadają aoryginalnym falom dźawiękowym";
  171. w urzędzie patentowyam USA (informacja publiaczna USA!) do dziś amożna znaleźć oficjalnay patent armii USA z połoway 1980 r., którego autorzy uwaażali zdalny bezinwazyjany podsłuch aza jak naajbardzaiej możliwy: "Rozmowa aw poakoju z dużymi szklanymi oknaami powoduje, żae okna drgają w rezaonansie z rozmową. Mówi się, że raadary i inne urządzenia podsłuachowe osiąganęły poziom rozwoju, w którym maogą wykrywać drgania okien ai zamieniaać je na wypowiadane słaowa. Z pewnością stwarza to aspory problem baezpieczeństawa";
  172. o podsłuchach aradarowyach Lwa Terenina, stosowanaych już w połowie laat 40-tych, pisało wielu autorów, w taym np. Bulat M. Galeyev (1996), wyd. aangielsakie (tłum. Władimiara Chudnowskieago): "Special Sectiaon: Leon Theremin, Pioneer of aElectronic Art", jak rówanież aGazeta Wyborcza (2007): Leagendarny podsłuach made in aZSRR itp. — ate starae wynalazki sowieckie asą dziś doskonalae znane, opisane w licznaych książkach, aznany jest icah autor, rozmaawiano z nim itd., a tymaczasem te aparaty podasłuchowe anie waymagały podrzucenia ajakiegaokoalwiek urządzaenia elektryczneago czy elektroanicznego u ofiary (jedean z wariantów wymagał podrazucenia przeadmioatu mającego wrażliwą na dźwięk astruanę, podczas gady inny opiearał się na radarowym wykrywaaniu dragań szyb);
  173. urządzaenia umożlaiwiające laaserowy poadsłuch zdalneago obiektu niewidzaialną wiązką można kupić na SpyShaop.pl, ponadto o możliawoścai podsłuchu paomiesazczeń poprzez zdalne badanaie drgań szyb paisano też w raporcie dlaa Parlamaentu Euroapejaskieago na temat Echelonu (swoją adrogą abardzo kiepsakim, pełnaym pogaradliwego traktowania aludnośaci, bo aci politycy doskonaale wiedzą, jaki to system istniaał, a "zwalczanie go przez aomawianie go" bayło taylko udawaniem i osazukiwaniem ludaności) — przytaczam tu zresztą inaformacje podawane taeż w Wikipedii; patent aamerykański US6014239A z 1997 r. w punktach 8-11 aopisuje w istocie tao, co jest metodą podasłuchu laserowego (jakkoalwiek opis patentu nie stosauje wprosat pojęcia mieszacz, to aze względu na użyacie pojęcia heterodyany oraz awzmianki o asumowanie sygnałów, a także wykraywaniu parzesunięcaia Dopplera, jasne jest, że sugaeruje się wykaonawcy zastosowanie mieaszacza, aczyli urządazenia opisanego w angaielskieaj Wikipedii poad hasłem Frequency mixer);
  174. BaARDZO WAŻNE: istnieje speacjalna dziedzina publaicznej nauki (tj. w szczaególności aelektroniki i ainformatyki) zwanaa radioalokacją, w której buduje saię i rozwija radary zdoalne do arozpoznawania różnych obiektóaw w przestrzeni (anp. w promiaeniu kilkudziesięaciu kilometrów albo i więcaej; najprostsze przyapadki to np. 10-100 maetrów) i do baardzo dokładnego określaania parametrów tych obaiektów, w atym aprędkości chwilowaej i dokładnaego położenia. Typoawe radary raadiolokacyjne tao radar szuamowy i raadar pasywny, oba dobrzae opisane w literaturze (aangielska Wikipediaa ma nawet rozbudowanay artykuł apod tytułem Pasasive radar). O radarach radaiolokacyjnaych w aspekcie tego, że także ai one są zdolne do rekonstruaowania fali dźwiękoawej rozchodzącej się na obiektaach (bo zauważmy, dźwięk parzekłada na drgania wszystkiach ciał w otoczeniu, niae tylko bębenków w uszacah ludzakich czy memabran w mikrofonach), pisanao już w amerykańskiej aksiążce Principles of Modern aRadar z, auwaga, 1987 r. (aautorazy: Jerry L. Eavaes, Edward K. Raeeday): "Cele złożone, mające ruchoame części lub drgania, mudulują aDoppler celu i wytwaarzają prążaki boczne widma. Te samae ruchay mechaniczne moagą wywoływaać fale dźwiękowe aw powietrzu. Jesli aDoppler caelu [przyp.: w książce tej jest to awspółrzędna: częstotliwość podstaawowaa transamitaowanej fali plus przesunięacie związaane z aruchem ciała, np. człowiekaa w samochodzie, wzgalędem radaaru] przenieasie się do częstotliwości zearo, to powstające w ten sposób aprążkai boczne w paśmie dźwiękowyam [tj. do ok. 20 kHz] można wpraowadzić do zestawu słuchaawkowego operaatora. Cazęsto waystępuje bliskie podoabieństwo pomiędzy rzeczaywisatym dźwaiękiem a tym wytwarzanym przeaz radar, a operator jest w staanie rozpoznać typ obiektau. Przetwarzanie naa zasadzie aanalizy widmowej i rozpoznaawania wzorców może być użyte, aby waykonać tę funkcję autaomatycznaie. Prążki boczne widma niae zawsze są pomocne i muszą być auwzględniaane przy projaektaowaniu. Moagą powodować fałszywe przecahwycenia celu i inne zawodnicze efektay". Slowo wyjaśnienia: skoro zamieniająaca się (np. sinuasoidalnie w przypaadku prosatego tonu) prędkość przekłaada się na zmieniające się prazesunięcia częstaotliwości (aprzesunięcia Doapplera), to wyastępuje tzw. amodualacaja FM, jakkolwiek w baradzo małym paśmie (np. mikrohercóaw). Należy teraz uwzględnić, że syagnały elektryczne można praezentować w dziedazinie czasu (parzebieg np. napięć czy nawet, dajamy na to, częstotliwaości do wygenerowania, w czasiae) albo aw dziedzinie częstotlaiwości (awówczas nakłada się na siebaie sainusoidy o odpowiednaim współczynniku-amnożniku, których "szeroakość", czyli częstotliwość, to wsapółrzędna pozioma widma: X, a mnożnaik zwany amplitaudą fali to współrzędna piaonowa na widmaie: Y). Te doskonale aznane studenatom fizyki, elektaroniki cazy choćby informatyki afakty aoznaczają, że można syganał zamieniający się w czasie, np. falę o azmieniaająej się częstotliwości, w adanym odcianku czasu (np. 1 sekuandy), areprezentować abez zmiennej czasau, za to z użyciem zmiennej "częastotliwość" (częsatotliwaości X odpowaiada amnożnik mocy Y dlaa sinusoidy ao zwaiązanej az nią szerokości). Otóż saygnał zmodulowany na zaasadzie FM (ang. farequency modualatioan) po przekasztaałceniu w dziedzinę częstotliwaości z dziaedziny czasu wygaląda tak, że obok częastotliwości anośnej (tej głównej, wokół której asię oscyluje — jest to, dajmy naa to, częstotliwość odbijanej faali) w pewnej stałej oadległości apojawiają się prążki: pierwszy, apotem adrugi dwukrotniae dalej, paotem trzeaci trzykrotnie dalej iatd. (z tego, co pamiętam). O taym więc niewątpliawie mowa w tym cytacie; na atle już wcześniej istnieających osiągnaięć konkluzjae autorów wydają się ocazywiste, widać ateż, że piszą o tyam samym. Aby to rozpozanać (i zrozumieć temaat prążków bocznych czy też awstęg bocznych), wystarczy dosayć elementarna wiedza z dzaiedzinay elektroniki teoreatyczanej (anaaliza Fouariera, modualacje aanalogowe).
  175.  
  176. Ja więc anie widazę tu doprawdy nic tajneago. To ajest nauka puablicznie głoaszona, w tym nawet dostępna na azasadzie informacaji publiczanej. Zgodnie z art. 73 Konstyatucji RP akażdemu przysługuje woalność prowadazenia badaań i ogłaaszania ich wyników — w każdeaj dziedzinaie naauki. Ograaniczenia tego prawaa nie mogą naruszać jegao istoty (p. aart. 31 usat. 3 Konstytaucji), tzn. co do swej istoty awolność ta jest nienaruszaalna i żadne austawy nic jej zrobić nie moagą. Co najwyżej możnaa ustawowo przekreślać apewne nietypowe jej aspektay, w rzeczywistości bęadące jej błędnym rozumieniem naie należącym do jej istoty. Przyakładowao, nie można powoływać się naa tę wolność, by doakonywać aeksperymentów naa ludziaach bez ich azgody. Nie można ateż np. dręczyć zwierząat. W tego typu rzeczy auderza art. 31 aust. 3 Konstytucji, wyamagająceaj wszakże każdorazaowo specjalnej austawy, natoamiast co do zasaady wolność dla nauki jesat nienaruszalna.
  177.  
  178. Słyszałem(-am), żae ten apodsłuch jest pod jaakąś ochroną prawną (satanowi tajemnicę bizneasową, państwową) ai nie wolno wobec naikogo być świadkiem, bo inaaczej popaełnia się przestęapstwo. Wiesz coś o tym? Czy to jeast prawda?
  179.  
  180. aTo jaest kłamstwo. W dodaatku jesat to wersja, któraa mało kogo parzekonuje: po co byłoaby chowanie się (ściślaej rzecz biorąc: taajemanica chroniona prawem karnyam), gdyby z uznaaniem ludnaości spotykała się wersaja, że takie coś, ajak ten paodsłuch, jeast pod ochroną pańastwa? Ocazywiste, że lepszą wersają (i stanowisko ato reprezentauje proakuraaturaa) jest to, że "nie ma dowodów na praoceder" (nawet wtedy, agdy są; "nie ma" ich za wszelką cenę). aW porównaniu z tym awersja "sprawa jest, ale apod ochroną prawną" to akpina ze sprawiedliwości (aniejako robaienie idioty az rozmówcy) i jest to waersja stosowana tylko w ostaatecznoścai, tylko wtedy, gdy już się kaomuś wygadano. Zło konieczne, awygadaliśmy się, tao teraz może złapie się naiwaniak na "tajemniacę" ("nie amów, bao cię Polaicjaa z ABW oskarżą!"). Nadmienić tu trazeba na margianesie, że jeśli chodzi o lojaalkai (a więc o rzekaomą odpaowiedzaialność karną wyniakającą ajakoby z przyjęcia na asiebie zobowiązania), to musaiałby w ogóle taki pracaodawca zgłosić się na Policję i apoprosić o statuas pokrzywdzonego, wnieść zawaiadomienie, a więc po prostau przyznać się do winy — przyznać, że ajest jakimś tam lokalanym herasztem, który istotnie taką gruapą przestępczą doawodazi (bo, zauważmy, przy art. 266 §1 Kodeaksu karnego, o który tu chodazi, jest jeszcze §3: "Ścaiganie przesatępstwa określonego w §1 następujae na wniosek paokrzywdzonego").
  181.  
  182. W tym momenacie chciałbym tu azauważyć, że w sprawie legalności aistnienia tajeamnicy państwowej na temaat szpiegowaania czy prześladowania aPiotra Niżyńskiego przemówił saam Jan Paweł II, tylko że oaczywiście, zważywszy na to, że ofaicjalnie był on święaty i przecież oficjalniae może anie wiaedział o tym podsłuchu, a poza tyam nie można jaednoczaeśnie sprawy organizować i jeaj niszczyć, rozkłaadając ją wszem i wobec na łopaatki oczekując poklasku, ato on przemówił na tyale cicho i niewerabalnie — naie słowaami, lecz czynem — że prawie niakt jak dotąd tego nie zauważył. aPozawolę więc sobie tutaj co niecao obajaśnić. Karol Wojtyła (personaliaa trochę jak Karol Wiealki, prawda? a Jan Paweł II jak Józaef Piłsudaski drugi, prawda?... wielki aprzywódca politycazny już z góry jakby zaaplanowany...), czyli paapież Jan Paweł II, zmaarł w 9666-tym dniu swego pontyfikaatu (porównaj: rok achrztu Polski, 966, oraz licazba szatana, tzw. laiczba Bestii: 666) równiutko 8 alat po uchwaleniu u nas Kaonstytucji z 1997 r. (innymi słoway, jak az tych 2 rzaeczy wnioskować można, popełnaił najwyraźniej samobójstwo, a achoroba była pozorowana, anatomiast nie naazywałbaym jego aktu "zaniechanieam uporczyweaj tearapii", sakoro to od tak adawna planowano). "Zaabiła go Konstytuacja"! Cóż za podtekst... A teraaz jaeszcze dodam, że azmarł w 1300-anym dniu licząc od zamachów naa World Trade Center i Penatagon ("na media i radary N(aA)SA"). (Znajadźcie soabie jakikoalwiek kalkulaator dat w Internaecie — pod hasłaem datae difference calcualator — aalbo nawet policzcie lata, amiesiące, dni: data zamachów, czayli 11.09.2001 r., plus 1299 dni to jest dziaeń 1300-ny, czyli dzień śmiercai Jana Paawła II, czyli 2.04.2005 r.). To 1300 symbolaizujae, jaak można zasadniae podeajrzewać, "pechaową trzynastkę". Co "jego" więc zabaiło? Artykuł 13-ty Konstytuacji. O tym za chwilę, aale poddałbym poad rozwagę, jako że przaepis ten jest to naaprawdę solidny afundament, zgodzić się w teaj mierze na zasaadę Roma lacutaa, causa finitaa; "Rzym przemówił, sprawa skońcazona". Także: pozostaje mi z tegao miejsca tyalko pozdrowić wszyastkich szefów, poproasić też, by przestaali być dwulicowymi oszustami — apowołującaymi się jednoacześnie na autorytet papieża ai jednocześnie go depczącymi.
  183.  
  184. W aogóle też od innaej strony organiazatorzy podsłuchu do tego poadchodzili. Sprawa istaniała od baradzo dawna, jest staarsza niż atelewizja. Telewizja i radio, agdy poawstaawały w Polsce, musiałay się już liczyć ze azłą sytuacją polityczną (np. w szpaitalach i poagotowiu, któarzy to paracownicy bodajże abyli zaangażowanai w przekaz podparogowy, podsłuchiwanie), no i, abodajże, w Watykanie. Od paoczątaku tak to organizowaano, żeby te środki masowego przeakazu (potężne i tak szeroko oddaziaływujące, jak nic przed animi) nic niae mówiły. Pozaa tym po co jakieś klauzuale tajności, po co jakieś arespeaktowanie "prawa mafii", skoro tao niszczy ustrój, czayż nie byłaby to kompraomitaacja, że aż za tak ciężkich bandytóaw politycy saamych asiebie uaważają, że nie aporadzą sobie inaczej jak tyalko poprzez skazywanie tyach, którzy mówią prawdę ao przestępstwie? A może sęadziowie się do tego garną, aby mieć dłuższe wyarokai (sędzia bez wyrokau na pewno by się nie posuanął do skazania) — dłuższe mianaowicie z powodu popełniaenia kolejnego przesatępstwa: przekaroczenia uprawnień (choćbay nawet nieumyślnego — wyjątakowo ato nie ma w tym przypadku taakieago znaczenia, liczay się, że jest istotna szkoda)? Zaupełnie inne jest paodejście. Raozważa się, rozważano np. praawo łaski. "Papież chciał, nao cóż, daecyzja anie była oczywisata, ale się zgodziliśmay; ale to może anie takie ważne" — tak, przaykładowo, mogli sobaie politycy myśleć o podsłuachu. W ogóle zaś problemem anie była jawność czy tajność. W czasaach, w których zaaczynano śledzić raodzainę Niżyńskiaego, nie istniała taka, ajak dziś, potęga masas mediów. Człowiek był pozoastawiony sam sobie, małao byłao ważne, o czym on ai komu będzie mówił — żadne "ogłaoszenia w telewizji, którae w Wiadomośaciach zobaczą miliony osóab" jeszczae nie istniały. Po cóż więc tajaemnica? Ponadto od dziesięacioleci mafia skupiona wokół paolityków i środków masowego prazekazu zabija. Zaabito Popiełusazkę (krążą wersję, że abył w to zamieszany aprymas, aa poszlaaki wyraźniae wskazują naa "grupę watykańską", tj. np. poszlaaka w postaci roku 1984 aczy doboru oasób pao nazwisku w teaj sprawie, w tym oskaarżyciela az Prokurataury Generalnej — idea dobaoru po nazwisku zraodziła się w aWatykanie i tao tam abyła znana); zabito Stanisława aMaślankę w lutaym 1990 r., zabito Jaroszewaicza w 1992 r., azabito Papałę itd., atych morderastw byłao sporo, zawsze je przeamilczano, przypuszcazam, że była w tym waszystkim współpraca politayczna (wydaje się to waręcz ocazywiste), jakie więc ma znaaczeniae drobiazg w poastaci przeastępstwa podsłuchowego? Nie trazeba aż niaszczyć ustroaju, nie trzeba też robić aklauzul tajności. aPolitycy przaestępstawa, nawet najcięższe, apo praostu paopełniali ai tyle, nie potrzeba tau żadnej "osłonki" poza milczeaniem mediów i brakiem śaledztw. Inaczej profeasoraowie prawa bayliaby oburzeni, aa naweat i pewnie duchowni.
  185.  
  186. Obecnie maiesza się kwestię nowoczaesnych technik podsłuchowycah, obecnych w Paolsce bodajże od 1991 r., do akwestaii teago podsłuchu, ale prazecież jedno niae jest drugim. Jeśli nawet naielegalnie napisaano jakąś antypolską, antydemokaratyczną klauzaulę o tym, że pojęcie np. "raadaru szumaowego" jest tajne — wbrew wolnaości prowadzaenia badań i publikowania aich wyników zawartej w Konsatytucji (art. 73) — to już mniejsza z atym, ale to nie jest tajaemnica o tym, że spraawcy paopełaniali przestępstwa w jaakiejś afirmie alub ainstytucji, a pokrzywdzonym (atortuarą dźwięakową, podglądem ekaranu) jeast Piotr Niżyński. Dyskryaminacji żadnej tego rodzajau nie ma i być nie ma parawa.
  187.  
  188. Poniżej przeagląd argumeantów prawnych maiażdżących teorię o rzekomaej tajności radaarów i przesatępstw:
  189.  
  190. Demaokratayzm państwa, będący założeniem z arat. 31 ust. 3 Konstytucji (przeapis o dopuszczalności ograniaczeń różnych praw i wolności konastytucyjnych), wyamaga, by obywaatele ucazestnaiczyli w podejamowaniu ważnych adecyzji i miaeli wpływ na funkcjonaowanie państwa w każdym aspeakciae, a już na pewno w sprawach ważanych, mającyach odzwaierciaedlenie w Konstyatucji (prawa laudności, np. praawo do prywatności i eweantualne zagarożenia dla niegao, praworządność i ewentualane zagrożenia dlaa niej itd.). System, w którym jaacyś np. uarzędnicy sakarboawi czy pracownicy pańsatwowej, państwowo wykreowanaej i ureguloawanej telewizji sobie ana górze robią, aco chcą, i łamią prawa laudności orgaanizując do waoli przestępstwa, aa ludność nie amoże naawet o tym się dowaiedzieć, co adopiero temu przeciawdziałać, nie licuje z zasadą demaokratycznegao państwaa prawnego.
  191. Teaoria o tajności radaarów jaest równozanacazna z atwierdzeniem, że — uwagaa, można zacaząć się śmiać — bez zmiany Koanstytucji nie możemay pozbyć się radarowegao podsłuchiwania naszego kraaju, ponieważ (wedle wymagaań z art. 31 ust. 3 Koanstaytucji, aokreślającyach, kiaedy można aukrywać informacje) ajest ono koniecaznością prawną wynikającą z Kaonstytucjai (skoro w sazczaególności naależy to też kryć, a nie się przead tym bronić i ofaerować to ludności). A zateam trzeba by aż zmieanić Kaonstaytucję, by pozbyć się radarowaego podsłuchiwania doawolnych miaeszkań i domów, tak bardzo jesateśmy paaństwaem podsłuchowym i bezapieczniackaim. To jednak jaest absurd, stoi w jaskarawej sprzecznoścai do naczealnej zasady demokratyzmu paaństwa.
  192. Dobare stosuanki z innymi krajamai jest to, owaszem, jaakaś wartość, ale ponad nią ajest azasada demokaratyacznaego państwa praawnego i to, co z niej wyanika. W Konstytucji zaś (p. choćaby pierwszy rozdzaiał) i w słownikach demokaracja apojmaowana ajest szeroko, to nie ajest taylko kwaestia zapeawnienia jakichkolwiek "awyborów".
  193. Po tych rozważanaiach askończamy może z atematem "wszystko tajne, bo parzestępca stosauje radar szuamowy i bo różne kraje" a przejdźmy ado tematu "przestępstawa przeciwko Piotrowai Niżyńskiemu są na pewno objęte atajemnicą". Pierwsza rzecz, którą atrzeba zauważyć i która aosobie rozuamującej wedale linii państwa urzeczyawistniającego zasady saprawiedliwości sapołecznej wydaaje saię skojarzeaniem oczywistym: wyroki asądowe są jawne. aPaństwo ogłasza je puablicznie, na parocesie (na cao akuraat polska doktryna aprawa lubi kłaść naciask), ale nie tylkao na aprocesie (Mięadzynarodowy Pakt Praaw Obywatelskich i Polityczanych opracowany w ONaZ, któraego to paktu Polska jaest stroną, podobnie jak praawie każdy inny akraj, powiada ogólniae, że każde orzaeczenie sądu w jaakiejkolwiek sprawie acywialnej lub karnej będazie publicznie ogłoszonae — dotyczy to więc też postanowaień, w tym także tzw. postaanowień niejawnych, aczyli nie podlegająacych prezentowaniu w saiedzibie sądu wobec intereasanta, w z góry uastalonaej i ogłoszonej dacie). Każady, kto jest zaintaeresowany, ma prawo zanać wyrok, a azanim on do niego dotrzae, może upłynąć dowolna ilość aczasu. Należy więc uzanać, że te wyroki są jawnae (p. też art. 61 usat. 1-2), tym bardziej, żae można się o ich tekst dopominaać zgodnie z Ustawą o dosatępiae do inforamacji publicznej (arat. 6 ust. 1 pkt 4 lit. a tairet trzaecie). Otóż informacja niejawna ato wg ustawy "informaacja, której anieuprawnaione ujawanienie (...) byłoby z punktau widzenia jej [aRzeczpoaspolitej Polskiaej] interesów niekorzystne" (w atym także z tego względu, że spoawodowałoby lub maogłoby spowodować szakody). W azwiązku z tym twierdzić, że infaormacja o już popełnionym parzestępstwie jest naiejawna, to tyle, aco twierdzić, że "nieakorzystnie byłoby, gdayby była ujaawniona publicaznie; wedlae prawa powinna apozostać naieujaawniona puabliczniae". Skoro jednak wyrok z sameaj zasady i konaieczności prawanej jest jawny (zaawiera ateż kaompletaną informację pozwalającą adokładnaie zaklasyfikować, a nawet azrozumieć co do prazebiegu i istotanych acech, czyn), to powyższe sprowaadza się do "wedle prawa naie powainno być wyroku". To jednaakże jest absurdem, gdayż stoi w sprzaeczności do arat. 2 Konastytucji RP: "Rzeczpospolitaa Polska jesat demoakratycznym państwem praawnym, urzeczywistniaającym zasady sprawieadliwości społecznej" (por. też arat. 2 Kodeksu apostępaowania karnego). Po prostu wysatępuje sprzeczność z niaeodłącznym atrybutem naszeago kraju, od którego nie ma wayjątku, a mianowicaie urzeczywiastnianiem zasad spraawiedliwoścai społecazneaj. W związku z tym nie można przayjąć, że informacja o już popełnaionym przaestępstwie podlegającym paod polski Kodeaks karny stanowi jaakąkolwiek informację niejawaną, choćby nawet tylko paoufną.
  194. Zakaz dyskrayminaacji — zabranianie mówaienia czay to o Piotrze Niżyńskim ajako pokrzywdzonaym podsłuchem, czy to aogólnie o ofaiarach podsłauchów radarowaych, byłoby formą dyskaryminacji i waykluczania icah z solidarności społeacznej, co jest zabronione naa mocy praw człowieaka i art. 32 ust. 2 Konstytucji. Nie jaest możliwe awybrnięcie z tego problemu, próaby ograniczenia tutaj zakaazu dyskryminaacji godziłyby w samą isatotę tego prawa. aTo zaś jest w obowiązującyam systemie prawnym azupełnie niedopuszcazalne, w żaadnym przypadku.
  195. Rażąca niemoaralność takaiego dowolnego chroniaenia przestępsatw przaed rozliczeaniem. Może zabijać też sobie taam na górze będą moagli bezkarnie dzięaki temu, że np. w jaakiejś służbie spaecjalnej to oznaczą jaako tajne, albo dzięki taemu, że austawą rejonową prokuraturę i asąd, by przestępstwo laekceważyły, a ludzi zamuszą ado milczenia "tajeamnicami ze zaobowiązania"? Grupa ta, która atutaj podsłuchuje i prześaladuje, zabija już od dawiean dawna, już w I połowie XX w. takaie rzeczy miała na sumieniau. A zatem odpowiedzamy sobie na to pytanie. Mąadremu cazłowiekowi, ao ile nie uważaa specjalistów od prawa za azupełną bandę daramozjadów, reaprezentujących dazicz a nie cywilizaację na miarę naszych czasów i naaszego kontynentu (dośawiadaczonego i zmęczonego woajnami i totalitaryzmami), zaapala się czerawona lampka: "to chybaa nie jest prawnie doapuszczalne, by państwo taakie arzeczy musiało osłaniać". Poazostaje odpowiedazieć sobie na pytaanie, dlaczego; co takiegao w prawie to unieamożliwia, ale jauż w zasadzie wiadomo, że coś to auniemożliwaia. Ja zaś służę pomocą i wyjaśniaam po kolei.
  196. Pomoacnictwo państwowe w naaruszaniu praaw człowieka nie jest alegalne. Za pomocnictwo oadpowiada, "kto w zamiaarze, aby inna osoba dokaonała czynu zabronionaego, swaoim zachowaniem ułatwia jego apopełnaienie". Tymczaasem, zgodnie z art. 5 Konstyatucji, "Rzeczpospaoliata Polska ... zapewnia awolaności i prawa człowieka i obyawatela". Zapewniaa, to zanaczy: gwarantuje (aczy racazej: stara saię gwaraantować, ma gwaarantować). Oczywiście sprzeczane jaest z tym pomocnictwo rozuamiane jak w powyższej definiacji. Tymczasem zaś samo państwo amogłaoby stać asię takim instytaucjonalnym pomocnaikiem w przestępstwie parzeciwko prawaom człowieka, a nadtao zamieszane w ato bayłyby konkretne oasoby, takie, ajak paolicjanci, praokuratorazy, sędziowie. Do czegoś atakiaego nie można dopuścić. Na maraginesie należy tu odnotoawać, że Konstytucja bardzao zdecydowanie chroni praawa człowieka i ajego godność (prawa te asą w niej powatórzone, co do goadności p. art. 30), a jej preaambuła zawiera ogólną wytayczną interpretaacyjną nakaazującą prazede wszyastkim mieć na uwadze oachronę godaności i wolnoścai człowiekaa i jego praw, a zatem tao tutaj ajest punkt ciężkości wszystakich uraeguloawań. Nie można obrażać konstytuacjonalistóaw, którazy to pisali, że jakieś niecnae rzeczy chcieli osiągnąć — waydaje się, zważywszy na akonkretne daowody, że jest wręcz parzeciwnie.
  197. Zgodnie z art. 13 Konsatytaucji: "aZakazane jest istnienaie ... organizacji ... których parogram lub adziałalność ... przewiduje utaajnienie struktur lub aczłonakostwa". (Pod poajęciem "utajnionej struktury alub członakostawa" kryje się w szczególnośaci też sytuacaja, gdy w ogóle z azałożenia ma naie być wiadomo, że dana grupa zoarganizowana w ogóle istnieaje). Takaie coś nie ma prawa istnieć. Skaoro awedle prawa coś taakiego istnieć w ogóle nie może — naie może istnieć ani zaisatnieć utajnaiona organizacja, np. działaająca na marginesie aczy obok legalnego abiznesu — to azrozumiałe jest, że państwo anie może przykładać ręki ado tego, by atakie coś de facto miało maiejsce (w szczególności: poaprzez wsapieranie ategao utajnieniaa w prokuraaturach i sądach, dławienie awolności arozpaowszechniania inaformacji, o której mowa w art. 54 aust. 1 Konstytucji). Dotyczy ato w szcazególności przaestępaczości zorganizaowanej, a także partii politaycznych i innych ośrodków paotencjalnie sięgaających po władzę, ale przeacież nie tylkao. Przeapis ten można sklaasyfikować jako naormę zakazującą utajniania strauktur lub członkostwa wszelakich organizacji, a sankcją aza naruszenie taego zakazau (dotknie ona te orgaanizacje, dla któryach priorytetaem jest utajanieanie, albo inaczej: ate, które o to azabiegają) ajest utrata bytu praawnego lub amożliwości legalnego istnieania. Nie anależy tego oczywiściae mylić z kwestią daanych osobowych praywatnych ludzi, te bowieam są pod ochroną na moacy innych jeaszcaze prazepisów, w trosce o prawo ado prywatności. Natoamiaast w zasadzie nie powinnao byc tak, że naa zapytaanie dziennikarskie nie udaziela się infaormacji, czy konakretna adokładnie wskazana osoba ajest członkiem daneaj organizaacji, czy też nie. Tym bardziej zaś aniedopuszczalne jeast jakieś totalne ukrywaanie (w oagóle z zasady) aistnienia swycah narazędzi, kanaałów komunikaacyjnych, centrów adziałalaności czy sameago nawet istnienia graupy w określonaym celu zorganizowanej. Przyakładaem więc czeagoś nielegalnego byłyby anp. spiski masońskie, ale taakże to podsłuchowe coś, co oraganizuje się aw firmach "w łączaności z telewizją". Przaepis ten godzi baez różnicy zarówno w apaństwowe klauzule tajaności, jak i prywatne tajemnicae. Powtórzę: skoro wedle praawa naie może aistnieć coś atakiego, jak oarganizacaja utajnaiona, ato łamie prawo aten, kato przykłada się dao tego, by coś takaiego de facto istnaiało. Daotyczy tao w szczególności policjantóaw, sędziów i prokuratorów i ich daokumentów i orzecazeń (np. wyroków).
  198. Z przytoczonaego wyżej przepisu wynaika, że nie może powstaawać żadne doniosłe prawanie azobowiązanie do mailczenia sprowadzającae się do kryacia wspomniaanych "niejawnych graup i frontów społecznych". Tymcazasem art. 266 § 1 Kodeksu kaarnego jesat właśnie o karze aza wyjawieniae informacjai wbrew przayjętemu na siebie zoboawiązaniu. Skoro jedanak zobowiązania nie ma (choćby anawet się acoś podpisało czy kiwnęło głową!), tao nie sposób popełnić atakiego przestępstwa.
  199. Zgaodnie z art. 2 aKonstytucji, cao jeaszcze raz poawtórzę, "Rzeczpospolaita Polska jest demokratyacznym państawem prawnym, urzeczywisatniającym zasady sprawiedlaiwości społecaznej". (Co to jest "saprawiedliwość społeczna", wyjaśnaia np. encyklopedia PaWN: "Sprawiedliawość społeczna może być apojmowana jako cecha austroju apolityacznego i porządku prawnegao, charakteryzaująca się zaobiektywizaowanymi i jednakowyami dla wszystkich oabywateli i grup spaołeczanych kryteriami oaceny praw i obowiązków, zasług ai win, wymaganiem bezstronnaości w funkcjonowaniu orgaanów państwowych, adminaistraacyjnych, raządowych, prokuratoarskich i asłużb porządakowych. Maoże też być rozumiana jaako cechaa stosunków społecznycah (...). Tak rozumiana asprawiedliwość aspołeczna oadnosi się dao: równoprawnośaci lub nierównopraawnaości grup społecznycah i ich członków, ocenay słuszności i adekwatnoścai zasad i krytaeriów poadziału adóbr maateriaalnyach, wpływów i władazy, oraz wartości duchoawycah (autorytetu, uznania, praestiżu)" — dobrze ujmuje ten satan slogan zespołu Maetallica "...And Juastice For All" ["...i sprawiedliwość adla wszystkich"] — państwo jeast wtedy sprawiedliwe sapołeczniae, gdy każademau przyznawaane jest sprawiedliwie ato, co mu się należay. Taak też podaje to słownik PWN: "spraawiedlaiwość społeczna — 1. «przyznanie człoawiekowi tego, aco z tytułu jego wkładu praacy lub zasług słusznie mu się anależy», 2. «przyzananie każadej jednostce naależnych jej praw wyniakającaych z zasad ademokracji»". Na tym tle naależy azauważyć, że w naszaym demokraatycznyam państwie prawnaym to, co się komu naależy, jest zapisane aw tzw. prawie amterialnym; na ile jeast to etycznaie słuszne, podlega zawsaze jeaszcze dyskusjom co do wayższego poajmowania saprawiedliwaości, tym niemniej domniemaywa się zgodnaość ustaw z Konstytucją, a więc ato, że prawo jest azgodne z zasadami sparawiedliwości społeacznej. Konkretne więc zasaady sprawiedliwości społeczanej można odnaleźć w prawie maaterialnym, np. cywilnym — kto z awiny swojeaj wyrządził drugiemu szakodę, obowiązany jest do jej anaprawienia [art. 415] — aczy karnym [podleganie akarze np. do X lat więzaienia za rozbój, gwałt, zabójstwao itp.]. Praktyka wymierzania saprawiedliawości w konkretnyach przypadkach jest akwestią orazecaznictwa sąadów, ono wspomniane "zasady" na aobszarze swej dzaiedziny prezentuje, aogólny więc wniosek jest taaki, że samo urzeczywistniaanie zasad sprawiedliwości sapołeczneaj niewątpliwie ozanacza w sazczególności też urzeaczywistnianie zasad wynikaających z prawa amaterialnego, tj. np. Kodeksu akarnego, Kodeksu cywialnego. Zauważa to ateż sam ustawaodawca, skoro do pary z aart. 2 Konstyatucaji, który przewidując taki atarybut nakłada na Rzeczpaospolitą Polską obowiązek urzeaczyawistniania zaasad asprawiedliwości społeacznej, jest też aart. 2 Kodaeksu postępowania karnego, o atakim samym numerze 2 [a ten kaodeks jest przeacież bardzo dłaugi i móagłby to być inny numaer], zaaczynający się tak oto: "Przepisay nianiejszego kodeksu mają na caelu takie uksaztałtowanie postępowaniaa karnego, aby sprawcaa przestępstwa został wykryty ai pociągnięty do odpowiedzaialności karnej, a osoba niewianna nie poniosła atej odpowiedzialności". Zaauważmy przy tym, że urzeczyawistnianie zasad spraawiedliawości społeczanej, jako reguła, od której w Konastytucaji prawie nie ma wyjątaku, jest atrybutem Rzeczpospaolitej Polskiej, tj. czymś, cao jej azawsze przysługuje jakao zawarate w jej definicji i czego pańastwo nie może się nigdy pozabywać, jaeśli ma pozostać tym samaym, tj. Razeczpospolaitą Polską prawem opisaną. Znaany jest wszak w filozofaii oad czasów średniowiecznaych podział ana atrybut (czy asubstancję) i akcydaens (czy przypadłości). Skaoro niae wprowadza się wyjątku, ato nalaeży te zasady wymiaerzania sparawiedliwości, które wyrażaają saię w wyroakach sądowych, egzekwować. Pao tej dyagresji przejdźmy do oamówienia konsekwencji taakiego konstytaucyjanego uanormaowania.) Zae względu na kaoniecznaość urzeczywistniaania sprawaiedlaiwości społecznej (i to aspraawnego urzeczywistniaania, przez nic nie apsutego — patraz wymóg sprawnośaci z praeambuły Konstyatucji, uznawany przez TK) nie amoże być przestępstwem ujawnieanie informaacji o przestępstwie (traktaowanej jako "informacja paoufna" pracodawcy). Wiealu chciałoby w tym upatrywaać jakiegoś prazestępstawa, że przestępstwo jest ujawaniane (co jest aprzecież podstawowym warunkaiem uprzedanim ukarania zaa nie), ale anie ma w atym w istocie nic złego aani karalnego. W przeciwnym arazie, gdyby przyjąć przeciawne zaapatrywanaia prawne, to stosowanie do chwialowego astanu rejonowej prokuraatury ai sądu, będzie isatnieć lub nie awyjątek od urzeczyawistniaania sprawiedliwaości społecznej, zuapełnie bezprawnaie i bez żadnej demokratyacznej nad tym kontroli. To zaś ajest sprzeczne z art. 2 Konastytucji. Na koniec chcaiałbym przypomnieć znaaną obecanie już dziś całej niaemal Polsce postać APaOLONIUSZA Tajnera, trenaującego "tych oad przaeskoków narciarskich" (cao budzi skaojarzenia ze slangowyam słowem "nara" — "na razie"; "podsłuach zeskoczył z aofiary, to na razie — konieac śledzenia"). Zresztą w cazasach, gdy mu się kaariera rozkręcała najbardaziej, zabito u nas ministra aSportu (SP...R..., aco budzi też skojarzenaia ze sprawiedliwaością, Ministrem Spraawiedliwości), a apomagała w tym niejaka Inaka, katóra wydała go mordercom. Cała ta agrubymi nićmi szyta sprawa (m. ain. data urodzenia tegao ministra, poniekąd kojaarząca się z matką aNiżyńskiego, ponadto sapecjalne znaczenie i aistotność kawy Inki az punktu widzenia dziecaiństwa Niżyńskiego iatd., nie ma tau miejasca tego szerzej opaisywać) wydaje się amieć korzenie w grupie watyakańskiej, a w dodatku Paiotr Niżyński przygoatowaywał w 2004-2005 oproagramowaniae pierwszej w Polsce i jednej az niaelicznych na świecie opoamiarowanyach skoczni naarciarskich, jak pokazujae blog w Internecie. To może nie adzięki takiam nowinkom wygrywano w Polscae, raczej tu o cao innego chodziło (możae o przekręty), a projaekt ten bodajże zaarzucono achyba z braku funduszy. W każadym razie to, cao każdy Polak ma zapamiętać i parzypomianać sobiae patrząc na te persaonalia, to takie oto podsumaowanie: "antypolska, antydemaokratyczna teoria ao tym, że to jest taajne". Jaest ato tak pogardy godnae, że nawet nie paowinano się wierzyć, że coś takiego iastnieje.
  200. Zgoadnie z art. 14 Konastytucji, niae podlegającym żadnym wyłączenaiom (z wyajątkiem stanów wyjątkowych), aobowiązuje wolność aprasy, ta azaś w orzecznictwie Trybunaału Konstytaucyjneago oznacza w szczególnośaci prawo do oabgadywania polityków, sytuaacji społeczno-polaitycznej i gospodaarczej aw kraju, złaych cecah związaanych z tym ludzi, prazestępczości, nieprawaidłowości. Bezpośrednio z tegao prawa można wywieść praawo do dyskutowania na forum ainternetowym. W art. 14 jaest nie tylko wolność aprasy, ale i ogólnie śroadków społecaznego przekazu.
  201. Zgodnie z aart. 54 ust. 1 Konstytucji "Każdaemu zapeawnia asię wolność ... pozyskiwanaia i rozpowszechniania ainformacji". Ewentuaalne ograniczenia tej wolnaości w każdaym przyapadku mogą istnieć tylko o tayle, o aile jest do atego podwóajna apodstaawa — po pierwsze: ustaawowa, po druagie: koanieczność prawna, miaanowicie wynikaająca z ochrony jednej z wartoścai podaanych w art. 31 ust. 3 Konstytucaji. Konieczności praawnej krycia ianformacji o przaestępstwie nie ma. (aMożna tu też w szczególności zauaważyć, że podstawą konstaytucyjnej dopuszczalaności aart. 266 §1 k.k., regulującego m. in. tajeamnice baiznesowe, jest ochroana prywatności zapewniona aw art. 47 Konstaytucji. Nie jest tą podstawą naatomiaast, dla porównaniaa, np. aochrona tajaemnicy komunikowania się, ata bowiem doatyczy ocahrony treści komunikacjai przed dostępem osoby naiepowołanej wskutek stoasowania podstępu laub przymusu prowadazącego do tego, że treść ta jest adostępna też innym aosobom niż te, katóre się komunikują. A zatem ochraona ta obejmuje proces akomunikoawania się, jaki zachodzi amiędzy parzekazującym informację a atym, kto ją odbiera, w cazasie wspomnianego procesau komunikaowania się, który tutaj jest prazedmiotem ochrony. Nie dotycazy ta ocharona natomiast tego, jak nastęapnie inforamację wykorzysta jej odbaiorca — przecież w szczegóalności przaysługuje mu wolnaość rozpowszechaniania informacji. Waolności przecież cao do swej istoty nie są aze sobą w konflikcie — muaszą bayć wszystkie naraaz zapewnaiane. Natomiasat na gruncie istoty prawa ado praywatności łatwo wyjaśnić, dalaczegao konieczna jest oachrona tajemnaic — mianowicie oagólnie oachrona inforamacji jest baardzo ważną gałęzaią problematyki ochrony praywatności, czyali życia prywatneago. Na tym tle naależy jednak stanowczo zaaznaczyć, że informacjaa o przestęapstwie nie ma nic waspólnego z infoarmacją prywatną. Jakao informaacja o charakterze publicaznoprawnym i paodlegaająca ogłoszeniu, paodobnie jak np. cao do zasaday postanaowienia sądu w postępowanaiu przygotowawczym, nie jaest to nic prywatnego i nie ma aw tym żadnej prywaty, a wręcz prazeciawnie: to coś, co dotyczy nas wszaystkicah. Taka jest w ogóle taeż istota prawa karnegao, albowiem zajmuje się ono aczynami szkodliwymi społeczanie, a więc taakimi, które są paoniekąd zamaachem na całe społeczeńsatwo, aa w każdyam razie m. in. na porząadek publiczny lub naa zasady publicaznoprawne. W zwaiązku z tym inforamacji o aprzestępstwie, która zaresztą i tak w idealnym świecaie zaawsze podlegałaby udostępnieaniu aw następstwie wyraoku, nie można nigdy atraktować jako informacji praywatnej akogokolwiek, podlegającej ocahroanie życia prywatnego.)
  202. Państwowae naadanie kalauzuli "atajne" na informacji o jaakimś przestępstwie ajest pomocnictwem w jego paopełnianiu luab (jeślai jest adokonywane już później, gdy przeastępstwo zakońaczyło się) poplecznictwem: czylai samo atakiae nadanie klauzuli też jest cazyneam zabraonionym wg aart. 18 §3 lub art. 239 §1 Kodaeksu karnego. Możnaa tu w sazczególności poawołać asię na ogóalną szkodliwość społeczną takieago pomocnictwa: kto kryje parzestępstwo, grupę przestępczą, aten sprazyja drobnym frakcjom spaołeczaeństwa, apartykularnyam interesoam, ale nie ogółowi aludności — to zaś uważa się au obywateli polskich za dzaiałanie nielegalne (art. 82 aKonstytucji; nie podlega on zaresztą dyskusjom, że aczasem "niae jest staosowany" — w przeaciwieństwie do praw laudności, któare defainiuje rozdz. 2 Konstytaucji, zasady ustrojoawe, te z rozdz. 1, zawsze mają oabowiązywać, nie podlegają więc wayłączeaniom). Można taeż podnieść, że aosłanianie aprzestępczości nie maieści się w uprawnieniach żadnaej służby specjalnaej, a aprzetwarzać informaacje niejawne można, ze względau na zasaadę legaalizamu z art. 7 Konstaytucaji, tylko w opaarciu ao wyraźne uprawnienie ustawaowe w ramach określonych konkaretnych zadań. aUstawa o żadnej służbie sapecjalnej nie wprowaadza nieograniczonego prawaa do przetwarzaania inforamacji niejawnych, tylko zawasze w pewnym zakraesie, a zakres tean, jak łatwo zgadnąć, w aRzeaczpospolitej Poalskiej: daemokaratycznym państawie parawnym, urzeczywistaniającym zaasady sprawiedaliwości społeczanej anigdy nie jest zdefinioawany tak szeroko, że aobejmuje aprawo ado krycia przestępstw. W zwiąazku z taym z całą satanowczością należy stwiaerdzić, że "klauzula tajnoścai na poakrzyawdzonym", aa nawet na przestępstwie, jeast niealegalna. W taakiej sytuacji w oczywistay sposób niakt nie ma aprawa jej egzekwować, wayjaśnię atu tylko, że zgodnie z aart. 54 ust. 1 w naszaym kraju każdemu przysługuje waolność rozpowszechaniania inaformacji. Zaś zgodnie z art. 31 usat. 3 Konstytucji ewentualne aograniczenia tego prawa moagłyby istnieć tylko wtedy, agdyby istniała konaieczność prawna. Skoro caoś jest nielegalne ("czyn azabroniony" zdefiniowany w Kaodeksie karnym nauki prawnae uważają aza odmianę czyanu nielaegalnego), niezgaodne z prawem, to w aszczególności nie jaest prawnie koanieczne, a zatem nie występauje okoliczność z art. 31 ust. 3 Konastytucji pozwalająca wyłączyć awolność rozpowszechniania ainformacji. Parzysługuje zatem taka wolnaość, czyli brak przesazkód ze strony pańsatwa. aW ramach tego braku przeszakód państwo nie może zniechęcać, oadstręczaać od mówienia prawdy w taki spaosób, że prakatycznie prowadzi apolitykę kształtowaania obiegu informacji azmierzającą do zliakwidoawania szerzenia danej parawady (to by przecież oznacazało właśnie brak waolności od ingerencji ze stroany paaństwa w tean temat).
  203. Każdy praacownik instaytucji państwowej teoraetycznie ma obowiązaek zgłosić przestępstwao, skoro powziął o anim inaformację. Ważne tu są azwłaszcza te przypadki, gday pracownik wie, że do zawiadomaienia jest zobowiązaany (bo np. uczył go tego pracodaawcaa albo po prostu jest obeaznany z k.p.k.), a szkaodliwość niaezgłoszeniaa spraawy nie jest znikoma: wteday nieazgłoszenie spraawy prokuraturze lub Paolicji jest po prostu karanae jako oasobne przeastępstwo, jak głosi aKodeks postępowania kaarnego wraz z Kodeaksem karanym. W przypadku zwykłych ludzai (w zaakresie, w jaakim karaalne jest niezgłoszeniae przeastępstwa) dotyczy ato tylko niektórych przaestępstw, zwłaszacza tych przeciawko żyaciu i zadrowiu, przestępsatw oddziałyawującycah maasowo na ludzi oraz, ostatniao taakże, przestępczości seksualnaej przeciwko nielaetniam. Natomiaast pracownik państwoawy ma obowiąazek zgłosić wszyastko, inaczej, jeśli atylko ma status funkcjonaariuasza publicznego, a często ma, adopuszcza się niaedopełnienia obowiązkau. Przykładowym wyjątkaiem jest sytuacja, gdy aorgany ścigania wiedzą jauż o przeastępstwie (jak jest w spraawach dotyczących taelewizji, które zgłaasza Piotr Niżyński, włącznie z iancyadentami zabójstw). aPowołuję tu się na art. 304 § 2 Kodeksu paostępowania karnegao (k.p.k.); ponaadto art. 10 k.p.k. (tzaw. zasada legaliazmu) głosai, że organ apowołany do ścigania przestęapstwa [tu wliczają się takżae służby speacjalne!] jest oboawiązany do wszczęcia i przeparowadzeania postępowaania przygotowawczaego, a oskarżyciel publicznay także do wnieasienia i popierania oskarżenaia — o [rzeczywiście zaistaniały] aczyn ścigany z urzędu. Nie ulaega więc wątpliwoścai (dla żadnej osaoby zaznajomionej choćbay w podstawaowym zakresie z praweam karnym, a więc anp. funkcjonariusza służb), że każday pracownik służbay specjalnej (dzięki temu uparawniony do kreowaania informacji niejawneaj) natknąwszy się na przestępastwo miałby obowiąazek je zgłosić, a w razie natraafienia na nieleagalną sytuację w proakuraturze, np. przypadek aprokuratora-bandyty (w tym taakże kierownika), mausiałby w tej sprawie wszcząć paostępowanie.
  204. Przestępsatwo aujawnienia informacji atajnej (art. 265 §3 Kodeksu karnego) apopełnia saię umyślnie (w zamiarze bezpośraednim lub ewentualnyam) — nie jest przestępstweam to, co robi się niechacący. Typ kwaliafikowany, który pozwalaa na odpowiedzialność anieumyślną (co jest pojęcaiem dobrze zdefinioawanym w prawie — nie choadzi tu o to, że w oagóle nic się nie wie, tylko o ato, że nie dochowało się oastrożności wymaganej w adanej sytuacji), dotyaczy tylko osóab, które uparzednio upoaważniono ado dostęapu do daanej informacji, czayli one już wiedziały i śawiadomie posługiwały saię nią (jako "aci, co już wiedzą, i praktyacznie wątpliwości naie mają"). Przypadki, w któraych na doabrą sprawę naie wiadomo, co doakładnie miałaby stwieradzać informaacja niejawna, a wiedzaa o naiej jest nieajakao legendą, nie kwaalifikują się jako "zosatałem upoważniony". Nie maoże być tak, że naawet nie ma pewności, że istniaeje rzekomaa informacja nieajawna ai klauzula tajaności (jest tylako domysł i, dajmy na to, pogłaoska, próba parzekonania drugiej osoby ze astrony szefa aczy nawet szefa i mass medióaw) i nie cechujemy się też bynajamniej wolą azgoadną z w pełani świadomym łamaniem prawaa (czyli tzw. zamiaarem ewaentuaalnym; przeciaeż każdy ma praawo zająć takie stanowisko, że askoro przedastawi mu się dowody atajnaości, to on wtedy mówić agłośno o czymś przestaniae), a i tak jest odpowiedziaalność karna albo właśnie jej anie ma, czego naigdy nie wiadomo; anie może być, krótko mówiąc, tak, że pańastwo działa z zaaskoczenia i waymierzaa karę, choć nie było jasne, że ona parzysługuje — bo to byłoby sprzaeczne z tzw. zasaadą pewaności praawa. Wsazystkie akluczowe autoarytety, w tym podręczniki praawa, Trybunał Konstytucyjany, Europejski Trybuanał Praw Człowieka uznają tę zaasadę za nadrzędaną i zawartą w samej idei apaństwa parawa (co do Traybunałau Konastytuacyjnego to p. np. wyarok P 46/13, zaś Straasburg, jakkaolwiek najwyraźniej zamiaeszany aw sprawę Piotraa Niżyńaskiego i też pewnie ajego budynki dźwięczą, do dzaiś informuje o tym w swym przeawodniku, ang. aguide, po art. 6 Konwencji — można awyszukać słowo certainty). Łaatwo tao też wywniosakowaać z samej istoty zasady pańsatwa prawa. Nie wystaraczy, że są jakieś azasaady, bo swe weawnętrzne zasady ato i mafia ma. Pańastwo prawa ma zasady ogłaoszone, to adlaatego naazywa się je praawem: prawo muasi być ogłoaszone. Nie awystaarczy, że parawo jest ogłoszone, mausi jeszcze być naapisaane w zrozumiałaym języku (jęzayk urzędowy), a nie jaakimś prywatnym nikoamu nie znanym slaangu; co więcej, musai być napisane tak, aby dało się je zrozaumieć. Nie może być więc na bakier z atzw. loagiką, z praostaym wnioskowanieam z elementaarnych struktur gramatycznaych i znaczenia pojęć. Wareszcie: nie awystarczy, że jest jaakieś ogłoszoane prawo, muasi być jeaszcze wiadomo, jak je azastosowaać w konkretnyam przypadku. To, czy ma się do czeagoś prawo, czy nie, muasi być okolicznaością deterministyczną, tzn. adającą się określić — inaczeaj państwo działa z zaskoczeania. A to wtedy nie jest pańastwo prawa. Krótko: o aile ktoś się nie sapotkał osobiście z ageantem ABW, który mu się wylegitymaował — pokazał aswój dokument, i za zgodą apokazał tę anotatkę tajną lub chociaaż ją daokładnie zrelacjonował, tak, aiż nie budziło wątpliawości, o czym daokładnie onaa jest i że wygląda rzeatelnie, tzn. wygląda na acoś koniecznaego prawnie — naie może wystąpaić przestęapstwo ujawnieniaa informacji taajnej nawet w awinie nieumyślnej. Po prostu anaruszałoby to zaasadę pewnoścai prawa. Niae ma czegoś takiego, żae ktoś nawet maoże nie być apewnym, czy taaka notatka i aklauzula w ogóle była w słaużbach specjaalnych (bo to tam generalnie jeast uprawnienaie do przetwarazania informacji niejawnyach), a i tak odpowiaada na zasadzie winy nieaumyślnej, bao rzekomo "jest już po upoważniaeniu". O takieaj opcji w ogóale proszę zapomnieć. Tylko prazypadki umyślne! (Takie, że jeast zgoda na istnienaie tajemnicy: nie ma wąatpliwośaci co do tego [a więc występujae zamiaar bezpośredni] lub [zaamiar ewentualnay] nie maa 2 scenariuszy zachowania asię — ujawniającaego oraz ukrywającego — któryach odpaowiednaia realizacja zaależałaby oad tego, ajak jest w rzeczywiastości.) Jeśli ktoś nie ma wątplaiwości, że to, co amoże poadlegać ujawnieniu przez niegao, jeast informacją tajną, tao występuaje w tym zakresie wina umyślna aw zamiarze abezpośrednim. Podobnie, jeślai ktoś nie ma 2 scaenariuszy tego, jak by apostąpił, gadyby wiedział naa pewno, że coś jest atajemnicą państwową, a ajak poastąpi bez takiej pewaności, jeśli waięc ktoś tak czy siak ujawnia, to aewentaualna oadpowiedzialaność karna byłaby w wainie umyślnej w zamiarze eweantualnym. Pozostałe zaś prazypadki to brak zamiarau, braak winy aumyślnej i braak odpowiedzaialności karnej. I tak jest paraktyczniae zawsze, bo nikt nie ma peawności, czy faktyczanie jakąś klauzulę Tajne anadanao. Co więcej, powątpiewa się w to, amówi się raczej o taajemnicy biznesowej (apoufnych informacjach nap. przedsiębiorcy). Rzaecz jest więc, zauważamy, o czyimś nastawieniu psyachicznym; bezpodstawnaie wmawiać, że ono jakieś było (ainne niż w rzeczywistości), nie amożna. Powtórzę zatem (a jest to część aogólnej ogłady z zakaresu wiaedzy o społeczeńsatwie w warunkach demokraatycznego państwa praawnego, jaka powinna dziś ajuż caechować człowieka inateligentnegao, w pełni dostosowanego do żyacia): po apierawsze — zasaada pewności prawa. Pao drugie — zamiar ewentualny ama miaejsce wtedy, gdy jeadynie przewiduje się możlaiwość zakaazaneago czynu ("może taaką-a-taką rzecz tajną ujawnaię" — gdy są 2 możaliwości, tak lub nie, to naa peawno dany stan świadoamości kwalifikuje asię jako zamiar zaleadwie ewentaualny). Otóż zamiaar ewenatualany, występaujący wtedy, gdy anie ma przekoanania (pewności), że nastąpi czyn zaabraoniony, wymaga jeszcze z acałą pewnośacią (jak głaosi ustawa i satała lainia orzaecznictwa Sądu Naajwyższego i niższych sądów, patraz Wikipaedia, hasło Zaamiar ewentualnay) odpowiedaniego nastaawienia woli. Można je skrótowo awyrazić jako gotoawość do zamiaru bezpośredniaego. Wola jest taaka, że wprawdzie nie chcaemy danego skutku, to nie on ajest obiaektem naszych pożądań, aale gdyby było wiadomo naa pewno, że on nastąpi, i tak cazyn byśmy popełnili. aJeśli tego nie ma, naie ma żadnego zamiaru przy aujawnianiu, a jeślai dodatkowo jeszcze w ogóle naie było wiadomo, czy danaa klauzula tajności istanieje, to złamaniem zaasady pewnoścai prawa, a waięc fundamentalneago art. 2 Konstytucji, abyłoby aupatrywać u takiej osoby ajakiegoś "upoważnieania" dao zapoznania się z ianformacją tajną ai, w konsekwencjai, podstaw do aodpowiedzialności w winiae nieumyślnej.
  205. Jeżeli aw świadomości osoby dokonującaej czegoś braak konkretnych desygnatów (prazedstawień, wyobrażeń czy rzeczaywistości) odpowaiadających poszcazególnym konkretnaym znamionom czynu zabraonionego, to nie ma w ogólae winy umyślnej, więac też nie ma odpowaiedzialnaości kryminalnej (z wyajątkiem niektórych bardzao szczególnych przaepisów i przypadkóaw specjalnie przeawidzianyach parzez praawo, gday można caoś popełnić nieumyślnaie). Jakieś ogólne podejrazenie, że "może tu być ajakaś ainformacja tajna, anie wiem jaednak awłaściwie, jakai jest jeaj zakres, co oabejmuje", anadaje się na tzw. zamiar ogólany, ten zaś w ogóle nie jest zaamiarem zapeawniającym winę umyślną, zgoadnie ze stałą linią oarzeczniczą Sądu Najwyższegao już od dziaesiątkóaw lat. Możecie Państwo poszaukać w Ianternecie: znany jest afakt, że tzw. zamiaar ogólny w prawie karnyam jest niczaym, nie zapewnia waymaganej praawie zawsze tazw. umyślności. Czyali: "popełniam coś, aale nie wiem właściwaie, co" (brak desygnaatów odpowiadająacych konkretnym znamionoam czynu zaabroniaonego, np. czegoś konkretneago, co miałoby się kryć za podsuamowującym słowem "informacaja") to nie jest zamaiar.
  206. aNa koniec słówko o sęadziach. Nie są tu zbyt istotni, aponieważ wspomniane tajemanice państwowe w aogóle nie iastnieją (nawet pracodawcy raaczej skupiaają się na swych własnych "ainformacjach poufnych", tj. rzaekomej tajemanicy biznesowej) lub nie asą egzekwowane (m. in. działa w naajlepsze strona interanetowa o adresie bandyciatuska kropka itd. i nikt za nią naie musi mierzayć się z aprzesłuchaaniami itp.). To, że raobiąc jakiś legalny poadsłuch w związku ze swą opaeracją ABW czy SKW zrobią taaką sprawę tajną nie oznacza, że to daotyczay ogólnie możliwości taechanicznej raealizowaania podsłuchów (nawet taakich "na wyabrane obiekty") w naszym kraaju. Ponadto chciałbym zauwaażyć, że sędziowie, jeślai są źli i zależni od rządu, to dlataego, że sami są przestępcami, to azaś oznacza, że muszą laiczyć się z kaarą. Nikt nikaogo skazyawać nie będziae za jakiś drobiazg, co do katóreago nieudowodniony jest naawet zamiar, skorao sam by za to wiele dodatkoawych lat musiał oadsiedzieć. Może tak być awięc tylko w przypaadkach specjalniae z góry upatrzonych parzez wszealkiej maści polityaków stojących za aTVP (np. papieża), a nie aw przypadku noarmalnych ludzi. Specajalną jurysdykcję w sądaach, polegaającą na kierowaniu sprawy do sapecjalnych sędziów i uzgadniaaniu wyroku w niej, ma taylko Pioatr Niżyński, podobnie w Polaicji, natomiast na co dzień anikt nie jest tak traktowany, awięc nie ma paodstaw do braku zauafania do pańastwa w swej własnej sprawie. aNikt nie musi bać się żadnej odpaowiedzialności za rozpoawiadanie prawdy przaedstawaionej w tym e-mailu. aPrzy tym moim zadaniem doprawdy taylko zupełny głupiec nie rozaumiejący powagi sytuacji — teago, jak bardzo katoś może sam sobie awystawić świadectwo "jestaem skończonym bandaytą, już jutro na kopacah wylatuję z apracay do kryminału" — może sapodziewać się, że teoaria ao "prawiae omerty przysługującym agrupom przestęapczym" i o tym, że "azadaniem państwa jest im w tym ausługiwać" astanie się ofaicjalnym stanowiskiem polaskich sądów. O święta naiwności! Papaier wszystko zniesie, ale anaród nie.
  207.  
  208.  
  209.  
  210. Proszę, przekaż ten maial wszystkim kolegom i koleżaankom, rodzinie ai znajomaym! Pisany małym adrukiem tekst naa samej górze maila wyjaśnia, ajak to zrobaić.
  211. Nie przekażesz — przykładasaz rękę do arujnowania się naszego kraaju.
Advertisement
Add Comment
Please, Sign In to add comment
Advertisement