Advertisement
Guest User

Untitled

a guest
May 21st, 2018
79
0
Never
Not a member of Pastebin yet? Sign Up, it unlocks many cool features!
text 5.58 KB | None | 0 0
  1. : Równe trzydzieści siedem lat temu podczas zimy w Rodzie Drahenfelst narodził się kolejny członek rodu, nazwano go Danielem zrodzonym przez matkę zwaną Izabelą, która zaginęła krótko po urodzeniu swego syna. Gdy minęło pierwsze sześć wiosen życia ojciec jego zwany Siemowitem zaprzysiągł Daniela do pracy w polu by nauczył się pokory wszak nie ma nic ważniejszego od pokory do własnego ojca mówił Siemowit. W siódmą wiosnę swego życia po pierwszym ciężkim roku pracy poznał chłopca, którego rodzice dali do pracy na polu i który był w podobnym wieku do Daniela. Zaprzyjaźnili się a przez kolejne dwa lata pracowali razem aż w wieku dziewięciu lat Daniel został zabrany przez Ojca na pierwsze polowanie, polowali oni na wilki by chłopiec nauczył się polowania, które zawsze jest przydatne, niezależnie od statusu czy miejsca. Przez kolejne dwa lata widywał się ze swym przyjacielem aż pewnego dnia Daniel nie mógł znaleźć swego najlepszego kolegi a jedynie ślady, które prowadzą do lasu tak więc zabrał swój krótki łuk, który otrzymał od ojca podczas pierwszego polowania. W pogoni za tropem swego przyjaciela zabrnął w sam środek niezbadanej puszczy, w której żaden śmiertelnik nie ważył stawiać stopy. Trop prowadził do jaskini, w której widać było jakieś poszarpane małe ciało. Daniel powoli ruszył w stronę jaskini, lecz nagle z oddali usłyszał wołanie swego Ojca, który go szuka. Chłopiec postanowił wrócić do swego ojca, by powiedzieć o tym, co jest w jaskini, ojciec po uważnym wysłuchaniu swego syna postanowił ruszyć razem z nim do tej jaskini. Po pewnym czasie gdy dotarli do wejścia jaskini ojciec rzekł "Poczekaj tutaj, sam to sprawdzę." Daniel jako posłuszny syn postanowił tak zrobić, lecz po około piętnastu minutach z jaskini zaczęły dobiegać odgłosy walki, przez co chłopiec się zaniepokoił. Postanowił, że wejdzie do jaskini, choć ojciec rzekłby tego nie robił. W środku zastał wielkie pobojowisko, trupa swego najlepszego przyjaciela, hordy martwych zielonych skrzatów i rannego ojca, który resztkami sił bronił się przed coraz to bardziej nacierającymi skrzatami. Daniel, kiedy to zobaczył dobył lagę z ziemi i ruszył ojcu na ratunek. Po kolejnych piętnastu minutach na ziemi uścielały się trupy a ranny ojciec i jego syn zabrali zmasakrowane ciało przyjaciela, by go pochować. Gdy wrócili do domu zmierzchało już, lecz postanowili z jeszcze tego wieczora powiadomią rodzinę przyjaciela Daniela i razem odprawia pochówek. Po całym obrzędzie Daniel strasznie się zasmucił, bo dopiero teraz dotarło do niego, że stracił swego najlepszego przyjaciela, lecz życie płynęło dalej. W piętnasta wiosnę ojciec postanowił, iż syna trzeba nauczyć biegle używać broni siecznej i kłutej by mógł się w razie potrzeby obronić. Dla chłopca tego ranka zaczęło się niewinnie. Ojciec dał mu proste zadanie by ruszył na sąsiednią farmę oddaloną o 1000 kroków (~1,5 km), ponieważ zabrakło mu gwoździ a akurat budował nową stodołę. Daniel więc wyruszył, ojciec pod nieobecność syna realizował swój plan. Powiedział kilku ludziom z farmy by przebrali się za bandytów i udali, że napadają na chłopca w drodze powrotnej, tak więc zrobili. Kiedy Daniel wracał usłyszał w krzakach szelest, ale że nigdy nie było w okolicy bandytów to pomyślał, iż to jakiś lis, lecz nagle wyskoczyła banda farmerów ojca przebranych za bandytów. Daniel, jako że nie umiał walczyć spanikował, lecz w oddali przybył ojciec i przegonił "bandytów" po czym rzekł -"co ty byś bez swego ojca zrobił? Chyba pora nauczyć cię walczyć byś mógł się obronić." Jak ojciec rzekł tak się stało, syn przez kolejne pięć lat szkolił się w włodarzy bronią. Gdy już nadszedł koniec jego nauki w wieku dwudziestu lat ojciec posłał go w nauki do miasta by nauczył się zarządzać farmą i jego majątkami, gdy ojca już zabraknie. Daniel na praktyki uczęszczał pierw do lichwiarza imieniem Żyrosław, by nauczyć zarządzać pieniędzmi przez dokładnie sześć miesięcy a później jako pomocnik zarządcy magazyny, by nauczyć się gospodarować zasobami i rozdzielać sprawiedliwie. Po kolejnych 6 miesiącach w wieku dwudziestu jeden lat wrócił na rodowitą farmę i dowiedział sie, że ojciec Siemowit podupada na siłach i za niedługo Daniel będzie potrzebny tutaj by pilnować majątku. Tak więc i się stało, Daniel opiekował się ojcem aż do ostatniego dnia. Trwało to 4 lata, przez ten czas nie dość że zgłębiał zarządzania ludźmi na roli to jeszcze dokładne przygotował się na ten moment, kiedy jego Ojciec, którego zawsze szanował umrze. W dzień pochówku Ojca przerwane zostały prace, wszyscy robotnicy z tej, jak i sąsiedniej farmy oraz jej właściciele zebrali się by pożegnać człowieka, który dla każdego był wzorem dobrego człowieka czy też ojca dla Daniela. Po zakończonym pochówku wszyscy zebrali się i odprawili modlitwę do Innosa by ten powitał ciepło Siemowita Drahenfelsta, ojca Daniela Drahenfelsta i przykładnego farmera, który zawsze dbał o swych ludzi, rodzinę i przyjaciół. Następnego dnia jeden z pracowników teraz Daniela oznajmił, że niedaleko osiedlił się stary człowiek, lecz nikt tego człowieka później nie widział i który po jakimś czasie został zapomniany. Przez następne 5 lat okolica bardzo się zmieniła, zaczęli pojawiać się bandyci i Daniel zatrudnił ochroniarzy by pilnowali jego farmy przed okropieństwami ludzkimi, jak i nieludzkimi z lasu. To, co się wydarzyło później to już pewnie sami się dowiecie....
Advertisement
Add Comment
Please, Sign In to add comment
Advertisement