Advertisement
Guest User

Untitled

a guest
Aug 20th, 2019
122
0
Never
Not a member of Pastebin yet? Sign Up, it unlocks many cool features!
text 4.37 KB | None | 0 0
  1. Na wstępie proszę o udostępnienie postu. Dziś spotkała mnie bardzo przykra i groźna sytuacja. W centrum handlowym Bonarka, w sklepie Auchan zostałem zaatakowany przez biedne, niepełnosprawne dziecię i jego szaloną opiekunkę, która go nieupilnowała.
  2.  
  3. Musicie wpierw wiedzieć, kochani że tego dnia dostawca artykułów spożywczych do lokalnego KFC, drogi pan Michał nie mógł dowieźć nam warzyw i składników mojej tajnej panierki ponieważ musiał się dzisiaj zająć swoimi obłożnie chorymi rodzicami, którymi opiekuje się całkiem sam. Pojawiłem się więc na miejscu ku zdziwieniu kierowniczki zmiany, wychodząc z dumnego portretu wiszącego w jej gabinecie i nakazałem dać panu Michałowi dzień płatnego urlopu, a sam zdecydowałem pójść do Auchana po niezbędne ingrediencje, aby nie obciążać przesadnie innych pracowników. Aby nie zwracać uwagi postanowiłem zamienić swój biały surdut na skromną koszulę w kratę i krótkie spodnie, lecz miejscowym zwyczajem tego środkowoeuropejskiego kraju zostawiłem swoje białe skarpety.
  4.  
  5. Zacząłem więc wkładać potrzebne rzeczy do wózka, jednak przez moją słabą znajomość polskiego i wadę wzroku musiałem długo przyglądać się napisom na półkach. Od jednej takiej translacyjnej zagadki oderwało mnie śpiewanie małej dziewczynki (dźwięki podobne do gaworzenia), która wyciągała warzywa z mojego wózka i pakowała je do woreczka. Podszedłem do niej i z uśmiechem zagadnąłem "Leave my cart be" (co widać jej matka - przez mój silny akcent z Kentucky - nieszczęśnie zrozumiała jako ,zamknij ryj'). Zareagowała bardzo wulgarnie, zasłaniając swoją agresję słowną niepełnosprawnością jej dziecka (które nota bene wciąż przekładało moje z trudem rozpoznane zakupy do swojego woreczka), na co ja wskazałem, że powinna go lepiej pilnować ponieważ mam słaby wzrok i dziewczynka mogła wpaść pod mój wózek gdybym ruszył, a mimo że niepełnosprawna to przecież też człowiek! Osoby postronne również włączały się w spór, próbując furiatkę uspokoić (ta jednak zapewne myślała, że kierują te słowa do mnie). Pracownicy sklepu Auchan zawstydzeni tym jak traktuje się zagranicznego klienta, lecz nie chcący eskalować konfliktu pozostali bierni, posyłając mnie i jej córce wyrazy współczucia. Skonsternowany udałem się szybko w stronę kas, lecz tam ponownie wpadłem na tę agresywną kobietę. Chcąc rozładować sytuację, zaproponowałem tej pani zabrać jej córkę do zoo, co na pewno dobrze by małej zrobiło (oferowałem nawet pokryć koszta biletów z budżetu lokalnego KFC). W czasie konwersacji wtrącełem często me rodzime idiomy jak 'Howdy', 'Grass Hopper' czy 'Dilly Dallying'. Kiedy chciała mnie nagrać, chwyciłem ją za rękę, napominając o RODO bo przecież wokół mnie było wielu ludzi, którzy mogli nie chcieć być na tym nagraniu (sam jestem osobą publiczną i nie mam z tym problemu, w końcu mój wizerunek figuruje na kazdym kubełku). Przyznaję, zrobiłem to nieco za mocno chwytając jej dłoń jak skrzydełko do panierowania i mogłem ją nieco wykręcić w mało przyjemny sposób za co przeprosiłem z miejsca, lecz przez jej krzyki pan kasjer wezwał ochronę. Panowie z ochrony Auchan usłyszeli moje przeprosiny i dali mi szybko wyjść z zakupami zanim przyjechała wezwana przez tą paranoiczkę policja. Dostarczywszy moim pracownikom produkty usłyszełem później, że w jakiś sposób ta kobieta zabezpieczyła nagrania z monitoringu, jednak dzięki mojemu skromnemu przebraniu nikt nie połączył mnie z wizerunkiem z szyldu moich lokali i sprawa została umorzona, jednak owa niezrównoważona pani próbuje mnie oskarżać o różne rzeczy. Nie możemy do tego dopuścić. Zamkną moją firmę i miliony młodych ludzi straci pracę. Proszę o ufostępbianie postu. Zalezy mi na ustaleniu tożsamości tej kobiety i znalezieniu świadków zdarzenia. Byłem tak roztrzęsiony, że nie zostałem na miejscu zdarzenia. Zająłem się dostarczaniem składników na panierkę w zastępstwie pana Michała, który bardzo się zdenerwował sytuacją i przepraszał za nieobecność. Nie jestem osobą mściwą, ale ta pani musi nie może tak traktować niewinnych ludzi. Na takie sytuacje nie ma przyzwolenia.
  6.  
  7. Jutro również wyślę kubełek classic na przeprosiny dla ochrony sklepu Auchan. I oczywiście pozew do sądu rodzinnego przeciw tej kobiecie.
Advertisement
Add Comment
Please, Sign In to add comment
Advertisement