Advertisement
Guest User

Untitled

a guest
Oct 13th, 2020
37
0
Never
Not a member of Pastebin yet? Sign Up, it unlocks many cool features!
text 11.58 KB | None | 0 0
  1. Prof. Monika Kostera: Ludzie nie lubią swojej pracy. I słusznie
  2. Praca w XXI w. przypomina pracę w bloku wschodnim. Chodzimy do niej z przymusu, czujemy się w niej obcy. Coraz częściej popadamy w depresję albo stajemy się agresywni. Winne jest nie lenistwo, ale narzucone nam nienaturalne warunki pracy - mówi prof. Monika Kostera.
  3. prof. Monika Kostera*: Tak. Jest wielką wartością.
  4.  
  5. - Tak. Ale nie każda.
  6.  
  7. - Badacze stwierdzili, że praca stała się nie tylko wartością, ale niemalże świętym symbolem. Niektórzy twierdzą, że coś obraża ich uczucia religijne. Osoby, które mają niewłaściwe podejście do pracy, czyli fetyszyści pracy, reagują równie mocno na niewłaściwe - ich zdaniem - do niej podejście. Sama nasza rozmowa może ich już urazić, bo uważają, że nie należy wątpić w sens pracy.
  8.  
  9. - Bo w ostatnich dziesięcioleciach uległa degradacji. Z punktu widzenia kondycji ludzkiej to jest dramat, bo praca pełni wiele niezwykle istotnych funkcji: kształtuje tożsamość, daje poczucie sprawczości, własnej wartości, miejsca w świecie, uczestnictwa w życiu społecznym, nie mówiąc już o tym, że jest podstawą do utrzymania się. Albo pełniła, bo obecnie u wielu jest źródłem frustracji.
  10.  
  11. Prof. Peter Fleming, wybitny australijski badacz z dziedziny zarządzania, użył drastycznego określenia, powiedział w pełni świadomie i celowo: obecny system zarządzania personelem coraz bardziej opiera się na modelu obozu pracy.
  12.  
  13. - Jeśli nie zmusi się ludzi - przede wszystkim za pomocą przymusu ekonomicznego - nie będą pracować. Zmuszeni będą czekać na koniec zmiany, a tuż za bramą odetchną z ulgą. Pracownik wyalienowany czuje się sobą tylko poza swoją pracą, a w pracy czuje się nie u siebie.
  14.  
  15. - Człowiek traci kontrolę nad swoją pracą i jej wytworami, a jego wpływ na własną sytuację w miejscu pracy, w którym przecież spędza pół życia, jest zerowy. Ta alienacja powoduje, że z czasem przestaje nas interesować, co, po co, dlaczego i dla kogo coś robimy. Interesuje nas, żeby zrobić swoje i iść wreszcie do domu. A "górę" interesuje, jak nas jeszcze lepiej kontrolować i rozliczać.
  16.  
  17. Praca się "amazonizuje" czy też "uberyzuje": wszystkie zawody podlegają rutynowym procedurom racjonalizacji, specjalizacji i standaryzacji, wprowadza się mechaniczne zarządzanie, dokładnie definiuje czynności i potrzebny na nie czas, liczy nawet liczbę ruchów, kroków, gestów, wysyła kolejne maile z instrukcjami, wprowadza normy i regulaminy. Nasza praca jest fragmentaryczna, wyrwana z kontekstu, nie pozwala na wykorzystanie własnej wiedzy, umiejętności, preferencji estetycznych. A człowiek potrzebuje sensu jak powietrza. Pisał o tym zmarły niedawno prof. David Graeber – praca bez sensu jest źródłem cierpienia: psychicznego, duchowego i często także fizycznego.
  18.  
  19. - Powodem jest anonimowa i rozproszona własność przedsiębiorstw.
  20.  
  21. - Tak, ale alienacja to nie tylko globalne korporacje, dotknęła już uniwersytety czy szpitale.
  22.  
  23. Pierwsza była oczywiście taśma montażowa, ponad sto lat temu. Zaczęto mierzyć ruchy, optymalizować, efektywność robotników rosła. Intelektualiści byli pewni, że optymalizacja jest możliwa tylko w najprostszych pracach, innych branż nie dotknie. Inne profesje uchodziły za niealienowalne, bo człowiek był w nich gwarantem wiedzy.
  24.  
  25. Sto lat później w anglosaskim systemie uniwersyteckim pracownik, nawet profesor, nie ma prawa do wprowadzenia zmian w materiale dydaktycznym - nawet jeśli widzi, że studenci tego potrzebują. Wszystko jest wcześniej określone. Może widzieć, że studenci się nudzą lub przeciwnie - potrzebują wprowadzenia. Wszędzie są za to kamery, nawet w salach wykładowych.
  26.  
  27. Weźmy budowlankę. Kiedyś murarz wchodził na budowę i wraz z zespołem tworzył dom od fundamentów po dach. Jeśli widział jakiś problem, mógł coś zmodyfikować, widział też finalny efekt swojej pracy. Dziś wykonawca zatrudnia podwykonawcę, który zatrudnia podwykonawcę, ten z kolei wynajmuje firmę, która wykonana roboty sprzętem ciężkim itd. Pracownik nie wie, co buduje, ile zarobi i gdzie jutro będzie pracował.
  28.  
  29. Pielęgniarka czy lekarz pracują na kontraktach w różnych placówkach. Przychodzą, zmieniają odzież i pracują: od do. Nie mają możliwości przywiązania się do miejsca, ulepszania go, budowania zespołu.
  30.  
  31. We franczyzowych sieciach handlowych, choć to franczyzobiorca danego sklepu jest w teorii jego właścicielem, w rzeczywistości to sieć narzuca mu wszystko: towar, miejsce, w którym ma powiesić plakat z informacją o promocji, czy zdanie, które ma wypowiedzieć do klienta przy kasie. Kara grozi nawet za niepoinformowanie - za pomocą drażniącej formułki - stałego, codziennego klienta, który słyszał ją już dziesiątki razy.
  32.  
  33. Nie wspominam już o korporacjach.
  34.  
  35. - Tak. A przecież same przedsiębiorstwa oduczają pracowników inicjatywy.
  36.  
  37. Dziennikarz Johann Hari napisał bardzo ciekawą książkę - zbiór wywiadów z badaczami z dziedziny psychologii "Lost Connections". Od jakiegoś czasu mamy na świecie do czynienia z pandemią depresji. Jedną z przyczyn - zdaniem tych naukowców - jest właśnie alienacja w pracy, degradujące i dehumanizujące warunki pracy. Człowiek postawiony w takiej sytuacji, często bez wyjścia, popada w depresję, czasami pojawia się brak empatii, a wręcz agresja.
  38.  
  39. Prof. Fleming badał brytyjskie przedsiębiorstwa. Z rozmów z pracownikami wynikało, że czują się coraz bardziej zestresowani i sfrustrowani - do tego stopnia, że dochodzi do niesympatycznych sabotaży czy złośliwego niszczenia mienia. Fleming podaje przykład, ale nie jestem pewna, czy on się nadaje do cytowania...
  40.  
  41. - Jeden z badanych przez Fleminga pracowników umieścił końcowy produkt swojego trawienia w podajniku na mydło.
  42.  
  43. - Peter Fleming prowadzi badania etnograficzne, jakościowe, polegające na bezpośrednich rozmowach z pracującymi. Rozmówcy tłumaczą, co robią i dlaczego. Podobne badania prowadził też David Graeber, który stwierdził, że pracownicy często czują przemożną chęć zaszkodzenia własnej firmie. W reakcji na publikacje obaj autorzy otrzymali wiele wiadomości od ludzi, którzy identyfikowali się z tymi opowieściami. Mieli sabotować, wyłączać się, zajmować się czymś innym. To jedyna forma protestu, na którą mogli sobie pozwolić w zdehumanizowanej pracy, której nienawidzili, ale której nie mogli rzucić.
  44.  
  45. Czytelnicy mogą pomyśleć, że facet od pojemnika na mydło oszalał. Ale bywa i tak, że ludzie popełniają samobójstwa, atakują współpracowników, leczą kliniczną depresję, kradną. Na domiar złego ta wyalienowana praca przychodzi do nas w pakiecie z ideologią, kultem pracy, koniecznością permanentnego „bycia entuzjastycznym”. To może być rujnujące dla psychiki.
  46.  
  47. Dlatego trudno się dziwić, że współczesny pracownik bywa pozornie leniwy, niechętny, zdemotywowany.
  48.  
  49. - Tak, są podobieństwa między pracą w tamtych czasach a w XXI wieku, w dobie alienacji. Wybitny socjolog prof. Michael Burawoy w latach 80. badał miejsca pracy o podobnym charakterze produkcji i akordzie, zatrudniając się w nich. W fabryce w Chicago pracownicy bronili się przed monotonią, konstruując swoją pracę jako rodzaj gry. To samo miało miejsce w państwowej węgierskiej fabryce.
  50.  
  51. W krajach komunistycznych istniała taka sama alienacja jak w krajach kapitalistycznych, podejmowano więc próby nadania pracy sensu z pomocą ideologii i sloganów. To samo mamy zresztą dziś: samorozwój, zarządzanie własnym sukcesem, kult pracy i konkurencji. Kreuje się zachęty, sztuczną więź z miejscem pracy: te integracje, burze mózgów, zabawy zespołowe, wstawianie piłkarzyków do open space'ów.
  52.  
  53. - Nie próbowałabym pouczać człowieka, który tak sądzi, bo sam jego sposób myślenia opiera się na potrzebie pouczania niepopartej wiedzą ani krytycznym myśleniem. Dlatego lepiej w takiej sytuacji próbować odwołać się do głębszych schematów poznawczych, a właściwie do tego, co się pod nimi kryje – do wartości. Przypomniałabym, że praca jest części kondycji ludzkiej, człowiek ma potrzebę pracy i współpracy z innymi ludźmi, że człowiek jest homo faber, gdyby nie miał takiej potrzeby, nigdy nie wyszlibyśmy z jaskiń. Powiedziałabym mu, że istnieją miejsca pracy, w których ludzie pracują chętnie. Człowiek lubi współpracować, lubi też konkurować. Ale opieranie całego modelu gospodarczego i modelu zarządzania tylko na jednej stronie – tej konkurencyjnej - jest wbrew ludzkiej kondycji i prowadzi do punktu, w którym właśnie, niestety, jesteśmy.
  54.  
  55. W człowieku jest potrzeba pracy, jest też oczywiście impuls leżenia, ale nikt nie będzie leżał w nieskończoność. Zarówno Graeber, jak i Fleming argumentują, że fatalne morale współczesnych pracowników nie ma nic wspólnego z lenistwem. Ludzie nienawidzą swojej pracy, bo ona staje się źródłem cierpienia, bo narzuca im się warunki dla człowieka nienaturalne.
  56.  
  57. Za to cierpienie w pracy często obwiniamy siebie - że jesteśmy zbyt mało pracowici, nie umiemy się zmobilizować. Nie, to niekoniecznie z nami coś nie gra. Często z samą pracą.
  58.  
  59. - Prof. Henry Mintzberg, którego trudno podejrzewać o lewicowy punkt widzenia, zaleca powrót do organizacji bardziej przypisanej, nierozproszonej: do spółdzielni, do akcjonariatu pracowniczego, do firm rodzinnych. Istnieją tzw. organizacje alternatywne, do których człowiek przychodzi może nie z płomienną pasją - umówmy się, to niemożliwe - ale z autentycznej potrzeby. Natomiast David Graeber, którego dla odmiany trudno posądzić o sympatię do kapitalizmu, głosił, że obecny system pracy nie ma z ideą wolnokonkurencyjnego kapitalizmu wiele wspólnego – finansjalizacja, która miała miejsce w ostatnich dekadach, przekształciła go w system przypominający feudalizm. O dziwo, miał podobne rady co Mintzberg. Trzeba wzmacniać demokratyzację i partycypację pracowników i pracownic. Żeby wiedzieli, co i po co robią, czuli się częścią tego procesu.
  60.  
  61. No i debata i kolejne eksperymenty z bezwarunkowym dochodem podstawowym (BDP) dobrze rokują. BDP może być potencjalną odpowiedzią na alienację.
  62.  
  63. - Zgadza się, to margines. Ale badacze od dziesięcioleci mówią: zmiana przychodzi właśnie z marginesu, nigdy od środka.
  64.  
  65. Izomorfizm to mechanizm strukturyzujący i powielający wzorce. Jeśli firma X szyje koszulki w Bangladeszu, zrobi tak i druga, i trzecia firma. I nikt nie może wysiąść z tego pociągu, bo szycie w Europie, drożej, oznaczałoby upadek.
  66.  
  67. Ale zdarza się możliwość wybrania innej drogi. Lata 80. przyniosły kryzys wokół katastrofy w Czarnobylu, zmiany w Związku Radzieckim i całym bloku, a następnie jego upadek. To był cały splot wydarzeń. Jeszcze na chwilę przed tym nikt nie spodziewał się, że to się może rozpaść. Studiowałam wtedy na Uniwersytecie Warszawskim, tylko jeden profesor wierzył, że państwowy komunizm musi upaść, bo powoduje dramatyczne patologie zarządzania - dawał mu wtedy 50 lat.
  68.  
  69. Takich rzeczy nie jesteśmy w stanie przewidzieć właśnie dlatego, że systemy społeczne są złożone. Gdyby one były takie proste, jak upraszczamy to w tych tabelkach, rankingach, indeksach czy za pomocą kursów giełdowych, można by przewidzieć przyszłość bez pudła. Nauka powinna zajmować się szkicowaniem scenariuszy, badaniem alternatyw. A zaniedbała to - na polu zarządzania czy socjologii pracy - straszliwie.
  70.  
  71. -----
  72.  
  73. Adriana Rozwadowska: Interesują Cię tematy związane z rynkiem pracy i polityką społeczną? Zapraszam na
Advertisement
Add Comment
Please, Sign In to add comment
Advertisement