(No GOOD)
Od sniegu dretwieja dziwkom twarze
Ty jestes ofiara niefortunnych zdarzen
Kiedys bylem biedny, dzis place za caly team
Bronie sie i strzelam tak jak Bradley Beal
Czuje sie jak Pablo gdzies w osiemdziesiatych
Gdy czarnuchy dzwonia do mnie po torbe maki
No Good to alfons tej gry wy to moj harem
Czarnuchy mysla do tej pory, ze kurwa oszalalem
Ciagle biegne po torbe
Chcesz mnie zabic z tym ziomkiem
Ktoremu porwalem siostre
Pod klubem zamykasz morde
Marino, tak rzucam koksem
Czarnuchy nie graja w wojne
My spaleni egzotycznym sloncem
A wy bardzo slabym jointem
Czekaj Bullet, chwila przerwy
Moje czarnuchy wyrwa ci zlote zeby
No Good, oddaj poklon krolowi, glupcze
Przychodze w nocy po czarnuchow i odbieram dusze

refren
Od dawna juz zarabiam forse
Same kreski na stole jakbym gadal Morsem
Czuje sie jak Biggie gdy ubieram Coogi sweter
Nietykalny w tej dziwce tak jak Mayweather
Suko chodze po osiedlu tak jak Mayweather
Masz ode mnie tracki ktore dalej puszczasz w eter
Suko chodze po osiedlu tak jak Mayweather
Masz ode mnie tracki ktore dalej puszczasz w eter

(Bulletproof)
czarnuchy rzucają gównem wokół nie robiąc kurwa nic,
Link City to potęga sprawdz jaki mamy bit,
No Good mówił prawde ja tylko to potwierdzam
u nas na bicie pętla u ciebie na szyi pętla
TBE i inne składy mogą nam obciągnąć,
a jak się nam sprzeciwią to skończy się to wojną,
Gucci już wywołał te kurwy do tablicy,
na bitach z nich cwaniaki a teraz każdy jeden milczy,
Bulletproof żołnierz, bawię się szturmowcem,
Dziwki pchają się na koncert, chcą nasze mieć pieniądze,
Czarnuchy pilnują ulic w dłoniach trzymany ruger,
rzucają kokainą bo trap yayo trzepie konkret,
Moje życie cienka linia moje ziomy to wariaty,
nie zapraszaj ich do środka bo wyniosą wszystko z chaty,
to gówno jest potężne i kręci sie tu w koło,
nie podskakuj czarnuchu bo ci z sierpa jak Maywheter przypierdolą,

refren
Od dawna juz zarabiam forse
Same kreski na stole jakbym gadal Morsem
Czuje sie jak Biggie gdy ubieram Coogi sweter
Nietykalny w tej dziwce tak jak Mayweather
Suko chodze po osiedlu tak jak Mayweather
Masz ode mnie tracki ktore dalej puszczasz w eter
Suko chodze po osiedlu tak jak Mayweather
Masz ode mnie tracki ktore dalej puszczasz w eter

(No GOOD)
Kazdy na osiedlu dalej mnie uwielbia
Dla czarnuchow zlote serce a nie diamenty w zebach
Rap twoich wariatow wciaz jest dla mnie chuja warty
Gdy nawijam zawsze stroje sobie z kogos zarty
Hajs ktory napierdole tymi trackami
Idzie dla wszystkich braci za jebanymi kratami (uwolnic)
Ksywki twoich ziomkow zdobia koszulki i mury
Kupuje woz ktorego drzwi otwieram do gory
Ty robisz palcami znaki
Ciagle dzwonia po dragi
Miarki, folie i wagi
Glocki, Rugery, MACi
Wychodza tu twoje braki
Te dziwki ssaja jak ssaki
Puszczam kolejne paki
Mlode czarnuchy zwierzaki
Czekaj Bullet, juz wystarczy
Czarnuchy z fejkowymi Rolexami wracaja na tarczy
Nie pytaj mnie juz z czym kto i po co biega
Ale mozesz zadzwonic do mnie jak czegos potrzeba