international diva

>> nevermind about a things

user: twoja ulubiona synowa, ewentualnie bbyzv_
oc: diva

>> dusk till down <<

imię i naziwsko: lawan khemkhaeng
pseudonim: mimo że wprost tego nienawidzi i ogólnie rzecz biorąc, ostro gardzi takimi słodkimi przezwiskami, często nazywają ją po prostu ”lolą”. wiele jej znajomych uważa, że tak niepozorna ksywka idealnie opisuje jej skrycie diaboliczny, ale jednocześnie w naturalny sposób uroczy styl bycia. no a kiedy ktoś naprawdę chce jej dopiec i doszczętnie zniszczyć humor, kieruje się do użycia “lolity”.
data urodzenia: 05/11/99

>> start a war <<

charakter: wyzywająco punkowy styl ubierania się, czasem zbyt mocny makijaż i zawsze, bezceremonialnie za długie paznokcie na pierwszy rzut oka zakrywają słodycz jej twarzy. jednakże patrząc prawdzie w oczy, lawan ma szeroki wachlarz roztapiających serca uśmiechów, gamę uroczych słówek, a sama jej postawa ciała bywa chwytliwie słodka. i znowu to tylko pozory – subtelna kokieteryjność to tylko kolejna warstwa chroniąca jej chłód oraz wewnętrznego diabełka. niezwykle często zdarzają się sytuacje, kiedy lawan spokojnie kroczy korytarzem u boku swojego chłopaka, rozsiewając przyjemną aurę, a chwilę po tym wali ostrą ripostą czy po prostu klnie, do tego mając ten idealny uśmiech przybity do buźki. większość nauczycieli żyje w mocnym przekonaniu, iż tajka jest grzeczną dziewczynką, a jedynie jej gust nieco kuleje – jej chłopak jest popularnym bad boy'em, a ona sama wygląda na członkinię jakiegoś szkolnego gangu, jeśli zwróci się uwagę jedynie wygląd zewnętrzny. dlatego po prostu wszystko jej uchodzi na sucho. tu wychodzi za szkołę palić papierosy, a zaraz skłania się do pomocy w bibliotece.

rodzina: lawan żyje w nieco rozbitym gronie rodzinnym, co w pewnym sensie jest głównym czynnikiem jej nie do końca normalnego zachowania. od czwartego roku życia wychowuje się bez matki, która przesadziła z używkami i skończyła, wąchając kwiatki od spodu (niewykluczone, że na jej grobie w takim razie rośnie coś nielegalnego). od zawsze się jej wstydziła i dopóki była młoda, głupia i kompletnie nieświadoma relacji damsko–męskich, wmawiała rówieśnikom, że nigdy nie miała mamy i to tatuś ją urodził. no ale z wiekiem zaczęła rozumieć, że nikt normalny jej nie uwierzy, więc na każdą wzmiankę o rodzicielce odpowiadała jedynie: “a może piwko?”. w tej sytuacji ojciec lawan, czterdziestodwuletni mechanik znany jako pan chalermchai, zabrał dziecko do korei, gdzie jego dobry znajomy załatwił mu robotę w warsztacie. dla lawan zawsze był cudownym człowiekiem, starała się go naśladować i przy każdej zobowiązującej okazji nazywała go swoim autorytetem. cóż, jednak mimo wszystko po poślubieniu starej prukwy, jaką okazała się być chae hong joo, stracił trochę w jej oczach. z tego jakże cudownego związku urodziła się wkurzająca min young, aktualnie dziesięcioletni potwór. te dwa babska zniszczyły lawan prywatność i ochotę siedzenia w mieszkaniu. lawan strasznie ciągnie do zlecenia dobremu przestępcy oparzenia im krtani jakimś kwasem, żeby tylko się przymknęły, a dodatkowo chciałaby pozbawić min young rączek, żeby tylko nie podbierała jej kosmetyków i ubrań.

>> revolution <<

relacje: [ ze slots:: ]
—jej najlepszą psiapsiółką jest zdecydowanie primadonna, nawet jeśli ona tak nie twierdzi. lawan kocha jej poczucie humoru i nieco starodawny, według niej, styl. (ZE WZGLĘDU NA TO, ŻE NIE WIEM, JAKIE MA CECHY, POZOSTAWIAM RESZTĘ TOBIE)

pozostałych niezbyt zna, nie licząc oczywiście bad guy'a. prowadza się w końcu tylko ze szlachtą.

[ z innymi:: ]
—woo ji ho, znany także jako zico, jest byłym chłopakiem, a aktualnie dobrym przyjacielem lawan. zerwali ze sobą po tym, jak przegrali zakład – stwierdzili, że jeżeli nie zostaną królem i królową balu, to się rozstaną; czyli można rzec, że to przez kim namjoona nie są już ze sobą.
ji ho jest typowym niegrzecznym facetem, który przyprawia każdą głupią laskę o szybsze bicie serca. jest także kapitanem szkolnej drużyny koszykarskiej i ogromnym, lecz skrytym fanatykiem poezji romantyków brytyjskich.

—lee ha yi, skrupulatna i niezwykle inteligentna przewodnicząca samorządu uczniowskiego, została przyjaciółką lawan po pamiętnym uratowaniu jej dupska. cóż, gdyby nie ona, lawan prawdopodobnie zostałaby zawieszona w prawach ucznia za picie alkoholu podczas lekcji. ha yi zrobiło się szkoda lawan, która emanowała urokiem, stąd zakryła wszelkie ślady zbrodni i kazała o tym zapomnieć.
ogólnie rzecz biorąc, ha yi jest grzeczna, poukładana i spokojna. ale nie ma się co martwić, lawan już jest na drodze zdemoralizowania jej. poza tym uwielbia książki nory roberts i fascynuje się astrologią.

—kim hanbin, stary przyjaciel z dzieciństwa oraz pierwsza osoba, którą lawan dobrze poznała po przeprowadzeniu się do korei. innymi słowy straszna ciapa, która zdaje z klasy do klasy dzięki ładnym oczkom.
jest miłośnikiem primadonny, przez co kreuje się mocno na lata '90, ale tak naprawdę jest ciepłą kluchą, która mogłaby bezustannie nawalać w lol'a.

relacja z kim namjoonem (denatem): nie ma w szkole osoby, która by go nie znała (no chyba, że nieszczęśnik przespał całe życie pod kamieniem i nie ma nawet pojęcia, jak się nazywa). lawan nie znała go prywatnie, ale ogólnie uważała go za spoko gościa. czy czciła go jak rasowa pierwszoklasistka? nie, czasem nawet uważała, że jego fenomen jest dziwny i zastanawiała się, co on ma w sobie takiego, że ludzie tracą dla niego głowy. pod koniec jego życia (jakkolwiek dziwnie to brzmi) zaczął ją niemiłosiernie denerwować. zwłaszcza po tym, jak on i jego lasia zgarnęli jej sprzed nosa tytuł króla i królowej balu.

>> pacify her <<

reakcja na wieść o śmierci namjoona: pierwsze, co ogarnęło jej umysł i słabe serce, był prostolinijny szok. no dobrze, nie kumplowała się z nim, nie uważała go za idealnego, ale sam fakt, że ktoś zginął w tak młodym wieku z rąk bóg wie kogo, to ogromne przeżycie. przez myśl nawet jej przeszło, że ktoś po prostu zaczął urządzać rzeź na popularniejszych uczniach szkoły i zaraz może jej odebrać kogoś bliskiego. przez pierwsze dni nie pojawiała się w szkole, ale jak sprawa zaczęła powoli ucichać, wróciła na korytarze placówki.

ostatnie spotkanie/gdzie  ostatni raz widział denata: widziała się z nim przy szafkach, kiedy wyciągał podręczniki. poczuła się dziwnie, gdy posłał jej uśmiech, ale uznała, że robi tak każdemu i należy to olać. dopiero potem uświadomiła sobie, że wyglądał na przybitego i może chciał się pożegnać. ale to tylko spekulacje.

>> here come to regret <<

zainteresowania: lawan jest skrytym mangozjebem i czcigodną fanką anime. jej ulubionymi mangami są zdecydowanie tokyo ghoul oraz noragami, które chowa pod łóżkiem i zawsze trzyma na wierzchu. nikt, naprawdę nikt nie wie, że je czyta, gdyż robi to zazwyczaj w nocy pod kołdrą i z zapaloną lampką. znajomym o tym nie opowiada, bo to trochę dziecinne. natomiast jej ulubionym anime jest bez dyskusji kuroshitsuji (ma też wersję jako manga, ale zdecydowanie woli to oglądać niż czytać). przepada także za owari no seraph.
poza tym interesuje się nieco astrologią, bo towarzystwo ha yi wpływa na nią zbyt pozytywnie — liczy ascendenty oraz jara się horoskopami. no a do tego uczy się stawiać tarota.

kierunek w liceum: specjalnie wybrała matematyczno–geograficzny z rozszerzonym angielskim, bo w przyszłości chce studiować neofilologię.

>> kingdome come <<

love interest: bad guy
back up: sorry not sorry, bad guy to jej facet, nie ma innej opcji—

>> go hard or go home <<

face claim: a jednak maciej mi sprzedał, że JENNIE z BLACKPINK, która w sumie idealnie pasuje
back up: i tu też posłużę się radami pana macieja — IRENE z RED VELVET

>> secrets <<

czy ma podejrzenia, kto zabił namjoona? jeśli tak to podejrzewa kogo i dlaczego: jeśli tylko byłoby to prawdopodobne, oskarżyłaby swoją matkę, ale biedna przecież dawno nie żyje. ogólnie jest zmieszana – każdy mógłby to przecież zrobić, także samobójstwo jak najbardziej wchodzi w grę. mimo to nie jest sherlockiem i raczej woli się nie wtrącać w takie sprawy, ale podejrzewa, że jeśli było to morderstwo, to najpewniej z zazdrości.


>> CAUSE TWO CAN KEEP A SECRET IF ONE OF THEM IS DEAD <