Advertisement
Guest User

Untitled

a guest
Feb 16th, 2019
91
0
Never
Not a member of Pastebin yet? Sign Up, it unlocks many cool features!
text 11.46 KB | None | 0 0
  1. Witam, bo ogólnie to jest taka sprawa, co wy odkurwiacie? I nie, nie chodzi o wszystkich, a tylko o dwie osoby: Marceliego i Michała.
  2. Do Piotra i Mateusza nie mam o co mieć pretensji. Na początku "mały" wstęp, a później przejdę do rzeczy teraźniejszych. Chodzi o czas, czas który zawsze spędzaliśmy w naszym gronie. Spędzaliśmy go na wiele sposobów m.in. wyjazdy do Gorzowa, wyjścia gdzieś na dwór/do kogoś w sk, jeżdżenie w różne miejsca. A ostatnio, no kiedy ostatnio gdziekolwiek razem byliśmy? Poza wyjazdem do Gorzowa na darta nie przypominam sobie żebyśmy jakikolwiek dzień a co dopiero weekend więcej spędzili w ekipie. Ekipę rozumiem jako więcej niż samych was dwóch. Wszystko zaczęło się jebać od zeszłych wakacji i jest coraz gorzej. Najpierw ty Marceli odpierdalasz przejebane akcje przez Goche, która od zawsze miała na ciebie wyjebane i wszyscy ci o tym mówili. Nie tylko my, ale dosłownie wszyscy, no ale chuj to był twój wybór że nie chciałeś brać pod uwagę opinii innych ludzi, które można było uargumentować wieloma sytuacjami. No dobra, wyjebałeś się na nas tyle razy a my jednak dalej z tobą utrzymywaliśmy kontakt, nie stawialiśmy ci żadnych ultimatum tylko mówiliśmy żebyś się ogarnął. W sumie wydaje mi się że gdyby nie ty to nigdy nie doszło by do takiej sytuacji jaka jest teraz, bo wszystko co złe zaczęło się właśnie od twojej znajomości z Gochą. Skutkami tej znajomości które do teraz mają wpływ na naszą grupową znajomość jest na przykład palenie fajek, ale do nich odniosę się później. No to dobra, jak wczesniej wspomniałem wyjebałeś się na nas pare razy, a to do kina z Gochą pojechałeś a z nami nie chciałeś, co niejako mogę zrozumieć bo myslales ze to ta jedyna, ale tak chujowo uczuć ulokować to sobie nie wyobrażam. Miałeś wyjebane w resztę swoich znajomych, przykład? Przyjechaliśmy na parking na inter z dziewczynami, a ty sobie poszedłeś do parku na ponad 15 minut żeby pogadać z ludźmi których znasz głównie z widzenia, oprócz paru osób. No ale znajomi Gochy no to trzeba iść. Może myślałeś że jest wszystko git jak do nas wróciłeś ale to była pierwsza rzecz która "zabolała" albo po prostu zirytowała nie tylko mnie ale i dziewczyny. Od kiedy ją poznałeś to na inter prawie że zamieszkałeś. W dzień spałeś w nocy siedziałeś na inter. Do pewnego momentu taka forma spędzania czasu była normalna/zabawna w niektórych momentach. Ale no ile można, już wtedy nasze spotkania ograniczały się do wyjścia z domu w ekipie około 21-23 i siedzenia do 4, nie licząc twojego rekordu, jak dobrze pamiętam 8-9 rano? W końcu naprawdę odechciało mi się z wami wychodzić, bo ile można robić to samo. Michał zaczął pracę, Mateusz był za granicą, siedzieliśmy najczęściej naszą trójką, chociaż ja najmniej na tym inter. No i wszystko wtedy wydawało się spoko, no ale teraz można wspomnieć o tym że ekipa z parku się na Podlasia wyjebała bo mieli jakieś podejrzenia, że mu się Iga podoba, no ale kurwa co to za powód. Zamiast mu powiedzieć żeby dał sobie spokój to prościej według nich było go unikać. Naprawdę poziom ludzie po szkole średniej bardzo wysoki poziom intelektualny. Ty Marceli powiedziałeś mu o tym, a nawet nie wiem czy ty mu powiedziałeś, czy to ja mu powiedziałem po tym jak się od ciebie dowiedziałem o tej sytuacji.
  3. W tamtym momencie ja na inter się już raczej nie pojawiałem bo dla mnie było tam po prostu nudno i siedzenie w domu przy jakimś serialu albo yt było dla mnie ciekawsze. Teraz zacznie się wysyp tego jak spierdoliłeś relacje z dziewczynami. Pierwszy lepszy przykład to taki że ja i Michał je odprowadziliśmy do domu bo ty autem ich nie mogłeś podwieźć. Nie chciałeś po nas przyjechać po tym jak je odprowadziliśmy, a to nie było coś czego nie mogłeś zrobić z jakiegoś ważnego powodu. Wiem że nie musiałeś, ale ja jak i reszta z nas siedziąc na inter przyjechała by po kogoś ten 1km bez żadnego problemu. Uciekanie z imprez pod pretekstem pójścia spać, po czym siedziałeś na inter. Twoje głupie wytłumacznie na tą sytuację już znam więc już się nim nie kompromituj. Nie była to jednorazowa akcja, że piszesz/mówisz jedno a robisz drugie. Więc nie dziwne że dziewczyny do teraz mają do ciebie jakiś uraz. Może i Zuzie przeprosiłeś, ale według mnie przeprosiny nie wymażą z jej pamięci twojego postępowania. Lecąc dalej urodziny czarnego. No pewnie chłopak się ucieszył z alkochińczyka którego ty dostałeś od nas, a do którego kostkę pożyczyłeś dla wujka czy tam kogoś z rodziny od Zuzi. Szkoda tylko że o tych urodzinach dowiedzieliśmy się od Podlasia, nie wiem ogólnie czemu sam nam o tym nie powiedziałeś? Myślałeś że wtedy byśmy wprosili się na imprezę czy co? My mamy do siebie trochę szacunku w przeciwieństwie do ciebie. Byłeś pierwszą osobą o której wiem że oddała swój prezent komuś, ale dlaczego no to nie wiem i nie ma, i nie będzie miało to dla mnie nigdy logicznego wytłumaczenia. Późniejsze zachowanie tamtej ekipy względem Podlasia było na tyle chujowe, że będąc na twoim miejscu przestałbym się z nimi zadawać, bo to jednak z Podlasiem znasz się od 1 gimnazjum a z nimi to tego znajomością bym nawet nie nazwał. Tyle rzeczy wymieniłem, a to może dopiero połowa wszystkiego. W skrócie, odpierdalałeś tyle pierdolonych akcji tylko po to żeby wrócić do nas po jakimś czasie z podkulonym ogonem bo Gocha woli ukraińca. No jeżeli woli ukraińca no to chyba źle o tobie świadczy ;) Później był lekki wzrost twojej godności i szacunku do siebie, ale nastąpiło to dopiero w jebanym grudniu XDDDDDDDDD(inaczej sie tego nie da skomentować), latałeś do niej do tego poznania, woziłeś jej dupe, wmawiając nam że chory jesteś czy chuj wie co tam wtedy kiedy byłeś w Poznaniu, mówią że kłamstwo ma krótkie nogi i w tym wypadku to się potwierdza. Ale możesz mu podziękować, dzięki niemu nie masz całkiem spierdolonego życia. Teraz trochę z ciebie zejdę i wejdę na was obydwu. Ciężko mi krytykować Michała, bo jednak to ja, on i Zuzia w głównej mierze widzieliśmy twój upadek przy Gośce i staraliśmy ci do pewnego momentu pomóc, później to już nie miało żadnego sensu i daliśmy ci spokój widząc że nie da rady odwieźć cię od zjebania sobie życia. Była nawet konfa na fb w której byłeś "jebany" po tym jak pewnego razu wypiąłeś się na nas, gdzieś chyba jechaliśmy a ty że nie możesz, no a pozniej widzimy ciebie na inter z innymi. Na początku było to smutne ale później smutek zmienił się we wkurwienie i poirytowanie. No bo jak można tak lecieć w chuja, nawet się z tym nie kryjąc. Wracając do tematu, jesienią zaczęliście chodzić do rybki no to spoko, mi to naprawde nie przeszkadzało do momentu aż nie było tak że "robimy coś?", ta "rybka dzisiaj" no i tak co chwile. Nie krytykuję też samej formy spędzania tam czasu ale chodzi też o towarzystwo. Zamiast wyjść naszą piątką no to się zaczęły zbierać jakieś zlepki osób z waszej klasy, ja nic do nich nie mam, poza tym że nie umieliście i nie dalej nie umiecie rozgraniczyć czasu który spędzacie z nimi i z nami(którego nie spędzacie). Przez tą rybkę wszystko zaczęło się psuć, to było jak drugie inter. Pierdolona monotonia. Rybka nie była taka zła dopóki nie zaczęło być tak że nie pytaliście czy ktoś wychodzi z wami, a dowiadywaliśmy się tego ze snapów albo po spytaniu was czy coś robimy danego dnia. Zaczęliście odpierdalać przez Kubecką, chyba że ona była tylko pretekstem żeby pozbyć się Mateusza z wyjść gdziekolwiek. No zajebiście, naawet jeśli ona nie chce się z nim widzieć to wybieracie jakąś szmule zamiast przyjaciela którego znacie tyle czasu? Jeśli tak no to brawo dla was. Jeszcze jakbyście wy do niej podbijali, jakby to jakaś dziewczyna któregoś z was miała być no to bym bardziej zrozumiał, ale i tak bym takiego czegoś nie szanował. "Broes over hoes" i tyle. Menelnia bez nas, dopóki się nie przyjebałem o to na konfie. Kebsy, wycieczki do Drezdenka, inne jeżdżenie też bez nas. Nie wiem czy zauważyliście ale na naszej konfie w ogóle nie piszemy o niczym poza tym kto jak jedzie do szkoły, do tego właśnie to wszystko doprowadziło. Przyczyniły się też do tego wcześniej wspomniane fajki, zanim zaczęliście we dwoje wychodzić razem na szluga jakoś nie było takich problemów, teraz odizolowaliście się ode mnie, Matiego i Piotrka. Dlaczego no to nie wiem, może się podzielicie takowym powodem. Wychodzicie na kebsa/inter i nawet nie proponujecie czy ktoś z wami nie chce wyjść. Jedyne co to pierdolony snap "ktoś coś" którego pewnie dostają wszyscy z którymi masz pałasz jebane dni na snapie. Częściej o waszych wyjściach dowiaduję się ze snapa Kubeckiej niż od was, ma to w ogóle jakikolwiek sens? Pojechaliśmy do tego Gorzowa ostatnio i ktoś z was powiedział że "musimy się spotykać raz w miesiącu po szkole". No ja to raczej podziękuję, nie mam zamiaru kontynuować naszej znajomości, bo to po prostu nie ma sensu, lepszy kontakt i częściej wychodzę z kolegami z klasy którzy mieszkają ponad 10km ode mnie niz z wami, chociaż mieszkamy blisko siebie. Najgorsze jest to że ty Marceli nie rozumiesz swoich błędów, albo może rozumiesz tylko nie potrafisz się do nich przyznać? Do tej pory nie przyznałeś że to wszystko z Gochą to była chujowa akcja, nie podziękowałeś że się o ciebie martwiliśmy, nie musisz tego robić, ale prostu tak powinno się robić. Ty pałasz masz tak że odcinasz się od nas po czym wracasz, teraz wciągnąłeś w to jeszcze Michała.
  4. Najpierw Ernest, później Gocha i ekipa, a teraz wszystko byle nie z nami. A po wakacjach pewnie bedzie znowu powrót do nas. Dlatego ta wiadomość ma was skłonić do refleksji nad swoim postępowaniem, a nie do naprawienia naszych relacji, bo imo to nie ma sensu. Po prostu się sobie znudziliśmy, za 3 miesiące będzie już po szkole i maturze, każdy pójdzie swoją drogą. Jakoś większą ochotę mam utrzymywać kontakt z taką Zuzią, Olimpią które znam krócej. Mam nadzieję że w jakiś sposób odniesiecie się do tego, może jakieś kontrargumenty? Albo wypiszcie co wam leży na sercu. Moim zdaniem przedstawiłem tutaj wystarczająco, bo więcej już naprawdę nie chce mi się wymieniać, samo napisanie tego zajęło mi ponad 2h, jak chcecie to możecie to podsumować zwykłym "XD", no ale to dużo do rozmowy nie wniesie. Do napisania tego skłoniło mnie to, że ja i Mateusz chcemy się z wami gdzieś umówić i wyjść a wy nawet nie raczycie odpisać, wyświetlacie i wyjebane. Później snap "ktoś coś". Wychodzicie na kebsa, nie mówicie, dowiadujemy się z innych źródeł bo na szczerość nie ma co liczyć. No to nie ma o czym gadać, wychodzi na to że tylko my chcemy się spotkać a wam to w sumie obojętnie, jakbyśmy coś zorganizowali no to MOŻE byście przyszli. Piszę że mam chate wolną 8-11.03, tylko Mateusz i Piotrek odpisali bo wam już było chyba za ciężko. Pewnie o czymś i tak zapomniałem ale ciężko tak od buta wymienić, musiałbym notować wszystko od wakacji. No i ogółem to nie jest tak że ja wam zazdroszcze że z kimś innym wychodzicie bo ja z kolegami z klasy też wychodzę, ale rozgraniczyłbym ten czas pomiędzy wszystkich. A no i miło by było gdybyście przeczytali całość, coś około 1900 słów :) Chyba lepiej mieć wszystko wyjaśnione niż zachowywać się jakby wszystko było spoko.
Advertisement
Add Comment
Please, Sign In to add comment
Advertisement