TWTIA —' luca

☆ LIGHT IT UP LIKE A REAL STAR!

twój nick na wattpad: bbyzv_
postać: osiłek

★ WE'RE HERE TO TEACH YOU HOW 2B FAMOUS!

imię: luca
nazwisko: valerio
kraj pochodzenia: meksyk
data urodzenia: 09/01/93

—

wzrost: 180 cm
waga: 77 kg
znaki szczególne: pierwsze, co strasznie rzuca się w oczy, lecz niekoniecznie zalicza do czegoś szczególnie charakterystycznego dla danej osoby, jest zdecydowanie ogromna masa mięśniowa. może i luca nie wygląda na szalonego kulturystę, aczkolwiek wkłada w swoich “przyjaciół” dużo wysiłku i efekty są widoczne od razu. poza tym ma na sobie bogate złoża tatuaży, których zliczenie również jest czasochłonne.

—

osobowość: lu, jak zwykli mawiać do niego najbliżsi, z każdej strony oceniany jest strasznie stereotypowo — wszyscy uważają, że skoro jego ciało wybiega troszeczkę poza normę obranego ideału silnego oraz umięśnionego faceta, to znaczy, że ma pod względem rzeźbienia masy troszeczkę nierówno pod sufitem. każdy twierdzi, iż jego inteligencja jest w takim razie dość niska, bo wszystko pod wpływem ćwiczeń rośnie, ale mózg nie. ale to paskudna nieprawda — luca nie należy do geniuszy, fakt faktem, aczkolwiek wiedzę ogólną posiada. wie, gdzie leżą wyspy szetlandzkie, że mleko nie bierze się z kartonów, lecz od krowy, i też, że niemcy nawet nie wyszli z grupy na mundialu, mimo że byli bronili tytułu mistrzów świata. poza tym, mimo wyglądu typowego fuckboya i czasem chłodnego zachowania (tak naprawdę nieśmiałego, halko, przecież to potulna owieczka), jest naprawdę empatyczny, koleżeński i ma ciepłe serducho. mógłby tymi swoimi gigantycznymi bickami obronić każdego, a wciąż przejmowałby się resztą świata. cóż, luca po wypiciu paru shotów bywa też cholernie towarzyski oraz dziecinny. nikt nie odwala wtedy takich akcji jak on.

—

zawód: zaczynał od trenera fitnessu, lecz aktualnie wchodzi w branżę trenerów personalnych
rodzina: •   ojciec — alberto valerio, pięćdziesiąt cztery lata, koordynator robót budowlanych | całe miasto zna słynnego alberto z domu valerio, w którym jest tyle słońca i radości, że aż dziecko by mu tego mogło szczerze pozazdrościć. jest prawdopodobnie największym kibicem własnego syna i nikogo by nie zdziwiło, gdyby potajemnie prowadził jego fanbase albo zakładał multikonta, aby przesyłać dla niego jak najwięcej głosów. w sumie to normalne, w końcu to jego jedyne dziecko, w dodatku syn, a jakby to połączyć z typowo meksykańską pogodą ducha ludzi, wychodzi bomba radości. zresztą od zawsze ich relacje były godne naśladowania.
•   matka — bárbara carballar, pięćdziesiąt pięć lat, dietetyczka | jedna z najbardziej upartych i niezależnych kobiet na świecie. jak sobie postanowi, tak zrobi, a nawet kosztem własnego dziecka. to w sumie przez jej kąśliwe uwagi zaczął brnąć w nadprogramowe ćwiczenia i inne takie. poza tym pani bárbara bardzo, ale to bardzo nie pochwala jego udziału w tym, według niej, powalonym programie.
co robił / kim był przed programem: cóż, prowadził normalne, statyczne życie — ćwiczył, pracował i okazjonalnie imprezował, jak normalny dwudziestolatek. nic nadzwyczaj szczególnego.

—

faceclaim: james rodriguez, bo kim bym była, gdybym go tu nie wcisnęła, no nie (chociaż z tymi bickami to pasuje idealnie, mwah)
second faceclaim: jorge blanco
third faceclaim: brooklyn wyatt

—

love interest: pierdoła, why not
backup love interest: słodzinka, tak czysto dla kontrastu


☆ WE CAN MAKE YOU SHINE!

co lubi: oczywiście ćwiczenia i wszelki wysiłek, bo to jego pasja ; słońce, ponieważ jest kojarzone z jego rodzinnym miastem i po prostu je kocha, co tu dużo tłumaczyć ; dziecinne rzeczy, takie jak kreskówki czy motywy z kubusiem puchatkiem i krainą lodu ; sport, sport i jeszcze raz sport ; wbrew pozorom rywalizację, mimo że gdzieś w środku przeżywa wtedy wielki konflikt ze sobą ; pomaganie innym ; owady, bo kontrowersja to coś, co także lubi .
czego nie lubi: przede wszystkim wszelkich chamskich zachowań, bo jest wtedy gotowy przywalić, a to przypomina dostanie w twarz wielkim głazem ; lenistwa, fu, to nie w jego stylu ; stereotypowego myślenia ; postrzegania sławy za coś, co jest w życiu najważniejsze ; kłótni ; kamer, czuje się przy nich nieswojo .
życiowe aspiracje: tradycyjnie chciałby założyć szczęśliwą rodzinę, rozkręcić się w biznesie, dalej pracować i pracować nad swoją sylwetką, no i może kolejny tatuaż? who knows
moralność: ma ogromne opory przed oszustwem i wykopywaniem reszcie dołków dla osiągnięcia własnego celu, doprawdy. jest typowym mediatorem, który zbyt mocno ufa no i niestety przez chęć pomocy może zostać kiedyś wrobiony i najzwyczajniej w świecie wywalony w wielkim stylu.
dlaczego wziął udział w castingu: było coś wspominane o jego zachowaniu pod wpływem alkoholu? na bank, a więc chyba jasne, że zrobił to po piajku. inaczej by się prędzej zsiusiał.
ciekawostki:    — ma uczulenie na pyłki, dlatego w okresie wiosennym nie rusza się bez chusteczek,
   — nigdy nie miał dziewczyny, przez co, mimo że czuje się w stu procentach heteroseksualny, zaczyna się niepokoić, że może jednak być gejem,
   — jego pasją kiedyś była piłka nożna,
   — dosłownie boi się dzieci i nie potrafi tego logicznie wytłumaczyć,
   — krępuje się w towarzystwie kamer.
przyjaciele wśród innych uczestników: pierdoła, pierdoła i jeszcze raz pierdoła. no i ewentualnie nieogar, takie w sumie śmieszne trio.