Rok 2020 - w małym domku, mieszczącym się w Salisbury na świat przyszła dziewczynka imieniem Pandora. Z pozoru była to zwykła, kochająca się mugolska rodzina. Właśnie… z pozoru, bo rzeczywistość wyglądała nieco inaczej. Życie Heidi Roche oraz Connora Roche (znanego niektórym jako szalony naukowiec) było owiane tajemnicą. Ta pierwsza była czystokrwistą czarodziejką, kiedy w drugim nie można było znaleźć ani krzty mocy magicznej. Z tego dziwnego związku zrodziła się nasza bohaterka. Ich życie wyglądało jak każdej mugolskiej rodziny, ale do pewnego czasu.
Rok 2021 - można powiedzieć, że był przełomowym momentem w dziejach ludzkości. Jak można się spodziewać, miał również wpływ na rodzinę Roche. Pewien szalony anioł upatrzył sobie dom na obrzeżach Salisbury. Uwielbiał pogrążać innych w rozpaczy, a z ich umysłu pozostawiać tylko zgliszcza - zwali go Wontglar. Zawitał więc w domostwie, gdzie zastał Connora. Złożył mu następującą ofertę - “zabijesz własną żonę i dziecko, chyba że wolisz, abym to ja się nimi zajął”. Młody ojciec słyszał pogłoski o tym upadłym aniele, więc wiedział, że dwie najważniejsze osoby w jego życiu, umarłyby w męczarniach. Wontglar dał mu na to 24 godziny, a jeżeli po tym czasie ich los by się nie dopełnił, Connor również by skonał. W umyśle szalonego naukowca zapanował jeszcze większy chaos, niż ten, który zazwyczaj tam panował. Poprosił swojego najlepszego przyjaciela - Ulryka, o pomoc rodzinie po jego śmierci. Nie wdawał się w żadne szczegóły, gdyż wiedział, że jest obserwowany przez anioła. Podczas porannego spaceru z niemowlakiem, Ulryk przyłączył się do Heidi. W pewnym momencie dostrzegł niepowtarzalną okazję. Było to kiedy inna matka zostawiła na chwilę swoje dziecko w wózku, sama udając się do sklepu. Ulryk korzystając z nieobecności obu matek, podmienił niemalże identyczne dzieci. Szczęście sprzyjało dziecku tajemniczego małżeństwa. Od teraz Pandora nie była już dłużej Pandorą. Przygarnęła imię Abigail, które zostało z nią na kolejne lata. Co się stało później z rodziną Roche? Heidi wystrzelił kulę w kierunku niemowlaka, popełniając potem podwójne samobójstwo ze swoją ukochaną.
Abigail od początku nie pasuje do rodziny Husherów. Jej życie to ciągłe przeprowadzki, z powodu ruchomej pracy nowych rodziców. Z tego powodu również nie miała przyjaciół. Większość czasu spędzała na obserwowaniu innych z boku, czy też w świecie własnych pomysłów i teorii.
Rok 2027 - ten mały brzdąc, zwany przez innych Abi, jak zwykle spędzał wolny dzień obijając się w domu. W pewnym momencie wzrok dziewczynki utkwił na żyrandolu. Zaczęła się zastanawiać jaki wpływ na rodzinę Husherów może mieć taka głupia rzecz. W ułamku sekundy wokół żyrandola pojawiły się iskry, a sam żyrandol runął na ziemię. To koniec dni beztroski. Abigail wylądowała na ulicy.
Tak się właśnie rozpoczęła jej wędrówka po Wielkiej Brytanii. Podejmowała się różnych prac i sama sobie radziła w życiu. W końcu jednak trafiła do sierocińca. Zauważyła, że ludzie diametralnie się od siebie różnią. W pewnym sensie zaczęła się fascynować innymi. Dzieci pokazywały wiele emocji, a te na nie różnie wpływały. Od tej pory cała ludzkość stała się dla niej obiektem eksperymentalnym. Często była powodem różnych bójek, wzniecając je na boku. Nieustannym pytaniem, które ją zadręczało było “A co by było, gdyby…”. Zaczęła eksperymentować z ludzką mentalnością, a jednym z wyników tego działania było wysłanie zakonnicy do szpitala. Czy dziewczynka poczuła się z tym źle? Skądże. Posiadła nową wiedzę, której tak bardzo łaknęła. W pewnym momencie znudziła się otoczeniem i uciekła z sierocińca. W taki sposób powróciła do swojej wędrówki. Spotkała na swojej drodze pewnego czarodzieja imieniem Ulryk. Ten ją wprowadził w świat magii, pokazując Abi słynne Podziemie. Pewnego dnia chciał wyjawić młodej duszyczce prawdę o jej pochodzeniu. W taki sposób Abigail poznała swoje prawdziwe imię i nazwisko, ale tylko tyle. Jakież było zdziwienie Ulryka, kiedy młoda zabroniła mu mówić cokolwiek więcej. Nie interesowało jej to. Żyła w własnym świecie, skupiając się na obserwacji ludzi. Jak to sama stwierdziła, umysł człowieka jest najtrudniejszą rzeczą do rozpracowania. Nie chowała do nikogo urazy i robiła to, na co miała ochotę. Jej celem w życiu było wieczne tworzenie ciekawej rzeczywistości. W pewnym momencie zniknęła. Ulryk nigdy więcej nie zobaczył tego dziwnego dziecka. Abigail przypadkowo trafiła na mężczyznę, pracującego dla Elizjum. Ten jej uświadomił, że Abi nie kręci bezpośrednia walka. Potrzebowała ona czegoś więcej. Od kolejnego towarzysza również uciekła, szukając nowych wrażeń. Zaczęła studiować świat magii, wykradając książki ze zgliszcz domu, niegdyś pełnego czarodziei. Szczególną uwagę zwróciła na runy, do których pałała szczególnym zainteresowaniem. Jej następnego kroku nie sposób przewidzieć.