Dark Souls

>bądź mno
>danonek lvl 20
>miej brata lvl 21
>kompletny przegryw
>nie zdał matury
>nie pracuje
>żyje na utrzymaniu dziadków
>do tego mangozjeb
>wydaje około 500pesos miesięcznie na mange i inne gówno
>ale to nie o tym
>brat małpuje cię we wszystkim
>kup sobie z nudów dark soulsy 3
>normikuj i padaj jak szmata przez 2 dni
>brat dowiaduje się, że kupiłeś sobie ds3 i też kupuje
>klasyk.exe
>"danon wbijaj do mnie popykamy sobie hehe razem xD"
>spk
>zrób sobie nowo postać żeby mu nie było smutno
>i tak w sumie jesteś nowokolego w tej grze
>przy robieniu postaci weź bomby żeby łatwiej ubić bossa
>"XDDD NA CHUJ CI TE BOMBY, PA JA SOBIE BIORE PIERŚCIONEK Z PEŻETEM"
>nook
>nadchodzi ta słynna walka z bossem
>zabij go za pierwszym razem bez problemu dzięki bombom
>masz zamiar iść dalej gdy obok
>"KURWA MAĆ CO ZA GÓWNO, UNIKNOŁEM I ITAK MNIE TRAFIŁ"
>po 10 dedach brat zaczyna szukać na necie jak zabić bossa
>każedmu początkującemu polecają brać bomby
>robi nową postać z bombami XDDDDD
>za którymś tam razem mu się udaje
>"hehe nie taki trudny ten boss jak go malujo XD"
>chuj że to tutorial xD
*****
>kolejna inba zaczęła się po 2 dniach
>oboje gracie pod miecz jednoręczny
>tzn ty grasz, a ta kurwa małpuje jak zwykle
>w pewnym momencie stwierdzasz, że broń jednoręczna to P O T Ę Ż N Y gej
>zaczynasz szukać innej alternatywy
>jakiś toporek dwuręczny co dropno na początku
>fajne przeliczniki
>ok ulepszasz
>brat się gapi
>"CZO TY ROBISZ TO GUNWO CHYBA Z PIERWSZYCH MOBKÓW DROPI PO CZO TO ULEPSZACZ Xdddd"
>standardowo olewasz
>czas na walkę z to kurwo tancerko
>jeden z najtrudniejszych bossów
>jesteś gotowy
>na początku tylko unikasz i wyczajasz jej ataki
>"NO MÓWIŁE GÓWNO NIE BROŃ XDD ZESRASZ SIĘ A NEI JOM ZABIJESZXD"
>nie zesrałeś się i po kilku minutach ją ubiłeś
>chwila zastanowienia ze strony brata
>"NO JAK TY DAŁEŚ RADĘ TO HEHE JA NA 100% TEŻ DAM"
>pada jak szmata
>"KURWA UNIKI NIE DZIAŁAJO JA PIERDOLE CO ZA GÓWNO JEBANE"
>po czym standardowo sobie przyzywa kogoś do pomocy
>biega w kółko podczas gdy tamten zabija bossa
>"HEHE CZO TEN BOS XD NAWET JEDENGO ESTUSA NIE ZUŻYŁEM"
>spk
>wróć się i rób sobie przegląd itemków
>brat idzie dalej
>za bossem jest jakiś motzny rycerz
>mimo wszystko zwykły mob
>zabija brata na 2 hity, a on nic mu nie robi
>"KURWA TO JEST CHYBA JAKIŚ MINIBOS, UBICZ SIĘ NIE DA"
>i tak padł parę razy i zrezygnował i sobie gdzieś farmić polazł
>no i przychodzisz w końcu tam ty
>i stoisz przed tym rycerzem i skurwiel na ciebie biegnie
>"UWAŻAJ UWAŻAJ, NA 2 HITY CIE MA, ZABIĆ SIĘ HUJA NIE DA BOS JAKIŚ"
>lecz ty masz zajebisty toporek w ręku i nie czujesz lęku
>zabij go na kilka hitów
>brat dosłownie wyraz mordy jak klasyczny nosacz
>"TO CHYBA JA JAKIEGOŚ BUGA MIAŁEM BO MU DYMYGY NIE ROBIŁEM, CZEKAJ"
>przybiega tam
>rycerz znowu zapierdala go na 2 hity
>wyłącza grę alt+f4
>nie odzywa się i ogląda anime
>po kilkudziesięciu minutach się zbieraj do domu
>"cześć"
>nie odpowiada nic
>jego wyraz twarzy mówi spierdalaj
>nie odezwał się do dnia dzisiejszego