Advertisement
Guest User

Untitled

a guest
Jul 17th, 2018
76
0
Never
Not a member of Pastebin yet? Sign Up, it unlocks many cool features!
text 2.36 KB | None | 0 0
  1. Imię: Mike
  2. Nazwisko: Wayne
  3. Płeć: Mężczyzna
  4. Data urodzin: 24.05.1990
  5. Mike Wayne urodził się w 1990 roku w Las Venturas, skąd pochodzą jego rodzice. Mama była prezesem oddziału jednego z bardziej znanych banków, a tata menedżerem jednego z mniejszych kasyn w LV. Mieszkali w dzielnicy willowej na północy miasta. Oboje bardzo zapracowani. Wprawdzie pieniędzy w domu był dostatek, ale jedyną osobą, z którą Mike mógł sobie porozmawiać była opiekunka. Zaniedbany przez rodziców pod względem emocjonalnym, dosyć szybko popadł w nałogi. Już w szkole średniej miał problemy z alkoholem, jednak miał szczęście do kadry pedagogów, którzy interweniowali w jego sprawie dosyć szybko. Mike został skierowany do ośrodka leczenia uzależnień. Co prawda stawiał opory, ale w tym momencie ... chyba po raz pierwszy w życiu ... jego ojciec zainteresował się synem. Odbył z nim pierwszą w życiu, poważną rozmowę. Scena jak z filmu? Może trochę. Wykrzyczeli sobie to, co mieli na sercu... To była pierwsza i ostatnia tak poważna rozmowa. Młody Mike pojechał na odwyk. Po rocznej kuracji i przerwie w nauce, wrócił do żywych. W ośrodku zrobił szkolenie ratownika medycznego (nie wiadomo po co mu to - forma resocjalizacji i uspołeczniania kuracjuszy), jednak nie poszedł w tym kierunku. Rodzice wysłali go na studia (ekonomia), chcieli bowiem, by stał się jednym z nich ... przedsiębiorcą/finansistą. Tak też się stało, liczby mocno zainteresowały Mike'a. Był jednym z najlepszych na Las Venturas University. Stypendysta, laureat wielu konkursów. Niepijący i niepalący Mike, po studiach szybko zaczął się piąć po szczeblach kariery. W wieku 20 był już członkiem zarządu jednej z kluczowych firm inwestycyjnych w mieście. Jak szybko się wspiął, tak szybko spadł... W okolicach 2015 roku firma została zamknięta. W wyniku przekrętów jednego z prezesów, federalni zamknęli spółkę. Mike został na tak zwanym lodzie. Przez 3 lata przesiedział przed telewizorem w swoim apartamencie w centrum miasta. Depresja? Chyba coś w tym rodzaju. Kilka tygodni temu obejrzał dziwny film z serii motywujących... w TV... Co zrobił Mike? Zebrał się do kupy, sprzedał wszystko co miał, część oszczędności ulokował na różnych funduszach, założył czapkę, kupił bilet i udał się do Los Santos w poszukiwaniu lepszego jutra... .
Advertisement
Add Comment
Please, Sign In to add comment
Advertisement