Warto zaznaczyć, że ustawa tyczy danych OSOBOWYCH, więc dane które zbiera serwer teamspeak itp. niekoniecznie są tego podkategorią. Dane typu adresy email, już tak. U nas w UK to i tak trzeba było zgłaszać zbieranie tego typu danych do tzw. Information Commissioner i uiścić wpłatę roczną (małe firmy to koszt 15 funtów, duże to tam było bodajże od dochodów czy coś). Można sprawdzić czy dana firma ma prawo do zbierania owych danych (przykładowo tutaj) i wtedy mamy pewność. Więc to, że RODO czy GDPR wchodzi w życie, nie oznacza wielkiej rewolucji - pokazuje tylko lata zaniedbań w tej kwestii w krajach Europejskich, w tym w Polsce.



Tak naprawdę żaden kraj na świecie nie próbował z tym walczyć, a przykładem tego niech będzie ostatnia afera z Facebook'iem i to że jak Zuckerberga przepytywali w Stanach, to można było odnieść wrażeniem, że więcej niż połowa z tych ludzi nie wie co to przeglądarka i w jaki sposób działa. Nie rozpoczynajmy wogóle dyskusji o tym co robią Chiny z tym nowym systemem monitorowania obywateli.



Nie róbmy z tego wielkiego halo - tak naprawdę to dopiero ta ustawa/prawo legitymizuje przetwarzanie danych w taki sposób w jaki powinno to być robione od samego początku. Nigdy jednak (przynajmniej gdy powstawały "acty" typu Data Protection z lat 90-tych itp.) nikt nie sądził, że to stanie się aż tak ważne i potrzebne.