Dzień dobry.

Piszę, ponieważ uważam, że jedna zabawa na oczepinach była
nieodpowiednia. Dokładnie mam na myśli grę z workiem pieniędzy i
kazaniem przyrzeczenia Pannie Młodej "i będziesz mnie miał... kiedy
będziesz chciał". Było to co najmniej żenujące dla samej Panny
Młodej, co było widoczne po jej zachowaniu (a przecież to jej święto)
oraz dla gości. Słuchały tego także dzieci uczące się jak powinno
traktować się partnera, drugą osobę, a także jaką kobieta ma rolę w
związku i społeczeństwie. Takie (mogłoby się wydawać, że niewinne)
teksty uprzedmiotawiają kobietę, sprowadzają ją do roli jedynie zabawki
seksualnej (nawet jeśli dostępnej jedynie dla męża) oraz normalizują
ideę, że mężczyźnie/mężowi należy się ciało kobiety/żony.
Propagują one także przekonanie, że największą wartością kobiety
jest jej ciało i wygląd.

Wielokrotnie powtarzane, te przekonania wędrują do domostw i mogą być
bardzo niebezpieczne - rodzić patologiczne zachowania w małżeństwie,
brak szacunku wobec kobiet oraz przyczyniać się do pogłębiania
nierówności pomiędzy płciami.

Przesyłam także bardzo dobry wykład na temat seksualizacji i
uprzedmiotowienia kobiet. Dobrze tłumaczy skąd biorą się nasze
przekonania w tym zakresie, dlaczego na co dzień o nich nie myślimy i
mogą nam się wydawać nieistotne, a tak naprawdę jak bardzo wpływają
na rozwój dziewczynek i chłopców, a później problemy z tym związane:
https://youtu.be/kMS4VJKekW8

Niestety taka wiadomość jest słana także w tekstach muzyki, którą Pan
puszcza na weselach, ale jestem świadomy, że niewiele da się z tym
zrobić.

Bardzo proszę nie ignorować tej wiadomości i zastanowić się nad
zabawami w przyszłości. Dbajmy o język, on naprawdę kształtuje nasze
postrzeganie świata.

Pozdrawiam,
Gość weselny