*Odebrał przepis i wczytując się w samą treść, zapamiętał jakie trzeba wziąć składniki. Podszedł do szafek, półek i wyjął z nich potrzebne do stworzenia Eliksiru rzeczy. Oczyścił biurko ze wszelkich rzeczy i postawił wszystkie składniki w rzędzie pamiętając o ich kolejności wrzucania. Wyjął swoją różdżkę i korzystając z niewerbalnego zaklęcia "Aquamenti" wypełnił kociołek wodą. Następnie, wycelował pod nim i rozpalił małe ognisko. Kiedy wszystko było już przygotowane spojrzał jeszcze raz na recepturę, i podwyższył temperaturę aby doprowadzić do prującej już wody nie będącą gorącą, dolał syrop z ciemiernika wcześniej odmierzone 50ml, chwycił fiolkę z syropem i trzymając rękę nad kotłem wlał starannie i powoli całą zawartość. I poczekał kilka chwil aby eliksir przybrał pomarańczową barwę, kiedy tak spoglądał na swój zegarek i nachylił się aby zobaczyć co się dzieję, dotknął kamień księżycowy, który tak samo jak syrop wrzucił do środka powolnym ruchem starając się nie pochlapać. Wstał z miejsca i podszedł do jednej z szafek biorąc srebrne mieszadło o którym zapomniał wcześniej, założył rękawice ochronne i rozpoczął żmudny proces mieszani. Robił to tak długo aż ciecz nie przybrała barwy żółtej. Zaraz potem wytarł czoło rękawem a na jego twarzy zagościł uśmiech z powodu ukończonego Eliksiru.