Advertisement
Guest User

Pasta o czekaniu na autobus

a guest
Dec 16th, 2019
100
0
Never
Not a member of Pastebin yet? Sign Up, it unlocks many cool features!
text 2.38 KB | None | 0 0
  1. Tak skoncYcie jak bedziecie jezdzic zbiorkomem
  2. Stoję sobie na przystanku. Przede mną zatoczka na drodze na której stanie moja dzisiejsza dorożka. Na zatoczce jest zejście do kanalizacji. Nie wiem dokładnie, czy to faktycznie kanalizacja. Może jednak światłowód. Nieważne. Ustawiłem się tu nie bez powodu. Dokładnie niedaleko studzienki. Gdzieś jakaś matka mówi do dziecka "O. Już jedzie." I ja spoglądam. Odległość ok. 49,4m. Co za żółtodziób.
  3. Jeszcze chwilę temu stałem w innym miejscu. Na krawężniku nieopodal. Wpatrując się w dal. W długą, mniej więcej prostą ulicę. Z odległości trzech przystanków, czyli około 723m widzę mignięcie światła między pagórkiem, wiaduktem i dziesięcioma innymi samochodami i rozpoznaję autobus 113 jadący na dworzec. Analizując rytm jego kołysania się na krzywej, niewyrównanej ulicy dochodzę, że to autobus przegubowy. To ważne. Dzięki temu wiem, że od czoła autobusu przy którym jest jedno z wejść, jest także około 6.5m do następnego wejścia. Odliczam te 6.5m od początku przystanku. Studzienka. Tam też staję. Madka mówi swoją sentencję. Autobus przyjeżdża. Wszyscy się rzucają na drzwi, gonią za autobusem jak za karpiem w Lidlu na boże narodzenie. Ja nie muszę. W miejscu w którym stanąłem zatrzymuje się autobus i otwiera mi drzwi tuż przed nosem. Nikogo nie muszę przepuszczać. Wcześniej po ugięciu przegubu i kształcie opon wyliczyłem, że w środku jest nie więcej niż 10 osób. Mała szansa że będą wysiadać akurat na moim przystanku. Wsiadam, po raz kolejny plując sobie w brodę, że odrzuciłem ofertę przebudowy mojego ciała na amerykańskiego satelitę analityczno-szpiegowskiego i zamiast tego rozwożę jedzenie ludziom bogatszym ode mnie. Przynajmniej kierowca za każdym razem mnie podnosi na duchu. Nadaje mi ciamkaniem podczas jedzenia swojej kanapki z tuńczykiem, jajkiem i papryką na pieczywie żytnim, razowym, wiadomość alfabetem Morse'a: "Gratuluję, Panie Leopoldzie. Jak zwykle, sokole oko i dokładna analiza. Odchył od osi drzwi 3mm." Odpowiadam chrząknięciem. "4mm. Starzejesz się." Odtupuje mi obcasem półbuta Ecco rozmiar 46 "Ty też."
  4. Nie mam żadnej wymówki. To prawda. Kiedyś mieściłem się w nie więcej niż 2.
  5. Lubię go. On jako jedyny rozumie mój ból.
  6. I tak sobie jedziemy ze średnią prędkością 37.62km/h i liczymy kostkę brukową na drodze.
Advertisement
Add Comment
Please, Sign In to add comment
Advertisement