Advertisement
Not a member of Pastebin yet?
Sign Up,
it unlocks many cool features!
- Była ciemna, chłodna noc
- Przez to ja owity w koc
- Siedząc czytam we fotelu
- Księgi o przygodach wielu
- Wtem usłyszał dziwny dźwięk
- Choćby metal wydał szczęk
- Coś czarnego w okno stuka
- Gdy spojrzałem widzę kruka
- Para oczu wciąż wpatrzona
- Jakby były od demona
- Czego może chcieć ptaszysko
- Zostaw mnie, a powiem wszystko
- Nagle podmuch okno otwarł
- Nad kominkiem kruk się podparł
- Ślepia swoje, czarne wlepił
- Czego on się tak mnie czepił?
- Sfrunął spocząć tuż przy drzwiach
- Tu już mnie ogarnął strach
- Gdy on nagle z czarną mową
- Kracząc wzleciał tuż nad głową
- Czyj ty jesteś? Jak Cię zwą?
- Ukaż mi naturę swą
- Czyś ty diabłem czy też ptakiem
- Niech twe czyny będą znakiem
- Kruk zakrakał: zguba duszy!
- Chyba psocą moje uszy
- Ja zdziwiłem się nie lada
- Jak ptak tak wyraźnie gada
- Czyś ty anioł czy też czart?
- Toż to chyba jakiś żart
- A kruk nawet się nie wzruszy
- I powtórzy: zguba duszy!
- Dość tych bredni, poszedł precz
- Idź gdzie indziej sobie skrzecz
- Wróć w otchłani ciemne sny
- Skąd żeś wypełzł czorcie zły
- Kruk zakrakał po raz trzeci:
- Twoje życie wnet odleci
- Nikt po tobie się nie wzruszy
- Zguba duszy! Zguba duszy!
- I odleciał w nicość czarną
- Tą wiadomość głosząc marną
- A mej lampy światłość blada
- Teraz na mą dusze pada
Advertisement
Add Comment
Please, Sign In to add comment
Advertisement