Advertisement
Not a member of Pastebin yet?
Sign Up,
it unlocks many cool features!
- ,,Autobusy kursują, jak chcą". Pasażerowie skarżą się na łódzki PKS
- - Nie ma reguły, czasem nie przyjedzie jeden autobus, a czasem cztery. Nie mamy żadnej informacji o zmianach w rozkładzie jazdy, więc stoimy i czekamy. Nieraz trzy godziny - skarży się jeden z pasażerów łódzkiego PKS-u, który dojeżdża z Tuszyna do Łodzi.
- Autobusy łódzkiego PKS-u na trasie Łódź-Tuszyn jeżdżą od poniedziałku do piątku średnio co godzinę. Od kilku tygodni pasażerowie na część kursów, zwłaszcza tych popołudniowych, nie mogą jednak liczyć. - Codziennie jest inaczej, nie ma reguły. Na przykład 8 i 9 sierpnia nie przyjechał autobus o godz. 17.20, potem nie było kursu o 19.20, 16 sierpnia znowu nie przyjechał ten z godz. 17.20 - wylicza Krzysztof, który codziennie dojeżdża PKS-em do pracy z Tuszyna do Łodzi.
- Brak kierowców
- Problem w tym, że na rozkładach jazdy żadnych informacji o zmianach pasażerowie nie znajdują. I nigdy nie wiedzą, czy dotrą do domu za godzinę, czy za trzy. - Jeszcze gorzej mają ci, którzy pracują na rano i potem przez brak autobusu spóźniają się kilka godzin do pracy. Zaczynamy być odcięci od świata - stwierdza nasz czytelnik. Jak dowiedzieliśmy się w łódzkim PKS-ie, część kursów na trasie Łódź-Tuszyn w ostatnich dniach rzeczywiście została odwołana. Wszystko z powodu braku kierowców. - Czterech pracowników jest na zwolnieniach lekarskich, część osób w wakacje jeździ na trasach sezonowych nad morze - podaje Mieczysław Konka z łódzkiego PKS-u.
- W spółce przyznają, że mają też coraz większy problem z zatrudnieniem nowych osób. - Młodzi ludzie nie garną się do pracy, zarobki są dosyć słabe, a wymagania wysokie, stąd też braki kadrowe - dodaje Konka. A na kierowców, którzy już pracują skarg nie brakuje. - Kiedy jednego spytałem, dlaczego części kursów nie ma, to zaczął się śmiać, inny powiedział, że jest rower miejski, mogę nim dojeżdżać. Traktują pasażerów jak śmieci - wspomina Krzysztof.
- Brak informacji
- A co brakiem informacji o zmianach w rozkładach jazdy? PKS tłumaczy, że trudno jest im poinformować pasażerów o odwołanych kursach, bo dzieje się to ,,z dnia na dzień” - Np. przychodzi rano kierowca i mówi, że bierze urlop na żądanie. Wtedy musimy wycofać część kursów - wyjaśnia Konka. Zapewnia też, że spółka stara się odwoływać te linie, którymi podróżuje najmniej osób. To nie przekonuje jednak pasażerów, którzy przypominają, że kupili bilety miesięczne, wydali pieniądze, a teraz i tak nie mają czym jeździć. Nie mogą też dodzwonić się do PKS-u i dowiedzieć, z czego taka sytuacja wynika. Spółka przyznaje, że przez ostatni czas telefony rzeczywiście mogły nie działać tak jak powinny. Wszystko przez wichurę, która w ubiegły czwartek przeszła nad Łodzią i uszkodziła linie wysokiego napięcia. - Mam nadzieję, że wkrótce będzie to naprawione. Póki co można dzwonić do dyżurnego dyspozytora pod numer 508 216 625 - podaje Mieczysław Konka.
- Spółka zapewnia jednocześnie, że od wtorku sytuacja powinna się poprawić, bo dwóch kierowców wróci ze zwolnień lekarskich. Pod koniec wakacji skończą się też wyjazdy sezonowe, które organizuje łódzki PKS i pracownicy wrócą na normalne trasy. - Zawsze w sezonie wakacyjnym mamy taki problem, który potem mija. Robimy, co możemy, żeby pasażerów dowieźć na miejsce według rozkładów jazdy - zapewnia Konka.
Advertisement
Add Comment
Please, Sign In to add comment
Advertisement