Advertisement
Guest User

Untitled

a guest
Jun 27th, 2017
102
0
Never
Not a member of Pastebin yet? Sign Up, it unlocks many cool features!
text 10.77 KB | None | 0 0
  1. Mój stary to fanatyk algorytmów. Pół mieszkania zajebane maszynami RAM. Średnio raz w miesiącu dostaję od niego jakieś zadanie z algorytmiki i muszę iść do Rzońcy na konsultacje. W swoim 22 letnim życiu już z 10 razy na takich byłem. Tydzień temu poszedłem do budynku A załatwić coś w dziekanacie. Baba z recepcji jak mnie tylko zobaczyła to kazała Rzońce wołać xD bo myślała, że znowu mam problem ze złożonością asymptotyczną. Druga połowa mieszkania zajebana skryptami Doktora Świdra, książkami Knutha, Ritchiego itd. Co tydzień ojciec robi objazd po wszystkich księgarniach w mieście, żeby skompletować wszystkie programistyczne poradniki. Byłem na tyle głupi, że nauczyłem go into internety bo myślałem, że trochę pieniędzy zaoszczędzimy na tych książkach, ale teraz nie dosyć, że je kupuje to jeszcze siedzi na jakichś forach dla programistów i kręci gównoburze z innymi programistami o najlepsze algorytmy itp. Potrafi drzeć mordę do monitora albo wypierdolić klawiaturę za okno. Kiedyś ojciec mnie wkurwił to założyłem tam konto i go trolowałem pisząc w jego tematach jakieś losowe głupoty, typu sortowanie bąbelkowe ma lepszą złożoność od kubełkowego. Matka nie nadążała z gotowaniem bigosu na uspokojenie. Aha, ma już na forum rangę POTĘŻNY KUC, za najebanie 10k postów.
  2. Jak jest ciepło to co weekend zapierdala kucować kod w plenerze. Od jakichś 5 lat w każdą niedzielę zostawia mi zestaw "specjalnych zadań algorytmicznych" do zrobienia i pierdoli o zaletach pisania programów w pseudokodzie.
  3. Jak się dostałem na studia informatyczne to stary przez tydzień pierdolił, że to dzięki temu, że robię zadania z algorytmów i mi mózg lepiej pracuje.
  4. Co sobotę budzi ze swoim znajomym Grzegorzem całą rodzinę o 4 w nocy, bo hałasują pakując laptopy, tablety, powerbanki itd.
  5. Przy jedzeniu zawsze pierdoli o algorytmach i za każdym razem temat schodzi w końcu na Polski Związek Programistów, ojciec sam się nakręca i dostaje strasznego bólu dupy, durr niedostatecznie optymalizujo, tylko kod marnujo hurr, robi się przy tym cały czerwony i odchodzi od stołu klnąc i idzie czytać "Język ANSI C. Programowanie." Ritchiego, żeby się uspokoić.
  6. W tym roku sam sobie kupił na święta licencję do MS Visual Studio. Oczywiście do wigilii nie wytrzymał, tylko już wczoraj go zainstalował i zaczął kodować w dużym pokoju. Ubrał się w tą swoją całą flanelową koszulę programisty i siedział cały dzień z laptopem na środku mieszkania.Obiad też zjadł nie odchodząc od komputera.
  7. Gdybym mnie na długość ręki dopuścili do wszystkich kompilatorów w polsce to bym wziął i rozpierdolił.
  8. Jak któregoś razu, jeszcze w podbazie czy gimbazie, miałem urodziny to stary jako prezent wziął mnie na zlot polskich programistów w drodze wyjątku. Super prezent kurwo.
  9. Pojechaliśmy pociągiem do Krakowa, dochodzimy do kampusu AGH, a ojcu już się oczy świecą i oblizuje wargi podniecony. Rozłożył cały sprzęt potrzebny do programowania, siedzimy na stołówce i patrzymy w ekrany laptopów. Po pięciu minutach kodowanie mi się znudziło więc włączyłem Spotify, to mnie ojciec pierdolną klawiaturą po głowie, że przy muzyce nie może się skupić i mu "kod nie idzie". Jak się chciałem podrapać po dupie to zaraz "krzyczał szeptem", żebym się nie wiercił, bo szeleszczę i go rozpraszam. 6 godzin musiałem siedzieć w bezruchu i patrzeć w ekran jak w jakimś jebanym Guantanamo. Urodziny mam w listopadzie, więc jeszcze do tego było zimno jak sam skurwysyn, bo stołówka oczywiście nie była ogrzewana. W pewnym momencie ojciec odszedł kilkanaście metrów od stołu i się spierdział. Wytłumaczył mi, że nie wolno przy stole pierdzieć bo inaczej psuje się atmosferę przy stanowisku pracy i gorzej się pisze.
  10. Wspomniałem, że ojciec ma kolegę Grzegorza, z którym jeździ kodzić w plenerze. Kiedyś towarzyszem wypraw kuców był, hehe, Antoni. Człowiek o posturze informatyka i 365 dni w roku z tabletem graficznym w ręku. Byli z moim ojcem prawie jak bracia, przychodził z żoną na wigilie do nas itd.
  11. Raz ojciec miał imieniny, Antoni przyszedł na, hehe, kielicha. Najebali się i oczywiście cały czas gadali o algorytmach. Ja siedziałem u siebie w pokoju. W pewnym momencie zaczeli drzeć na siebie mordę, czy generalnie lepszy jest Pascal czy C.
  12. >WEŹ MNIE NIE WKURWIAJ ANTEK, WIDZIAŁEŚ TY KIEDYŚ PROTOTYP FUNKCJI W C?
  13. >KURWA, A WIDZIAŁES TY JAK ŁATWO APLIKACJE W LAZARUSIE MOŻNA NAPISAĆ? TWÓJ VISUAL TO MU MOŻE NASKOCZYĆ.
  14. >ANSI C TO JEST KRÓL JĘZYKÓW WYSOKOPOZIOMOWYCH, JAK LEW JEST KRÓL DŻUNGLI!
  15. No i aż zaczęli nakurwiać zapasy na dywanie w dużym pokoju, a ja z matką musieliśmy ich rodzielać. Od tego czasu zupełnie zerwali kontakt. W zeszłym roku zadzwoniła żona Antosia, że Antoś spadł z rowerka i zaprasza na pogrzeb. Odebrała akurat matka, złożyła kondolencje, odkłada słuchawkę i mówi o tym ojcu, a ojciec:
  16. >I bardzo kurwa dobrze.
  17. Tak go za tego Pascala znienawidził.
  18. Wspominałem też o arcywrogu mojego starego czyli Polskim Związku Programistów. Stał się on kompletną obsesją ojca i jak np. w telewizji mówią, że gdzieś był atak hakerski, to stary zawsze mamrocze pod nosem, że powinni w końcu coś o tych skurwysynach z PZP powiedzieć. Gazety nieinformatyczne też przestał czytać bo miał ból dupy, że o polskim środowisku koderskim, ani aferach w PZP nic się nie pisze.
  19. Szefem koła PZP w mojej okolicy jest niejaki pan Dominik. Jest on dla starego uosobieniem całego zła wyrządzonego polskim programistom przez Związek i ojciec przez wiele lat toczył z nim wojnę. Raz poszedł na jakieś zebranie programistów, gdzie występował pan Dominik i stary wrócił do domu z podartą flanelową koszulą, bo siłą go usuwali z sali, takie tam inby odpierdalał.
  20. Po klęsce w starciu fizycznym ze zbrojnym ramieniem PZP ojciec rozpoczął partyzantkę internetową polegającą na szkalowaniu PZP i pana Dominika na forach programistycznych. Napierdalał na niego jakieś głupoty typu, że pan Dominik był tajnym współpracownikiem Anonymous albo, że go widział na ulicy jak komuś gwoździem siatki Karnaugh na samochodzie rysował itd. Nie nauczyłem ojca into TOR, więc skończyło się bagietami za szkalowanie i stary musiał zapłacić panu Dominikowi 1337zł.
  21. Jak płacił, to przez tydzień w domu się nie dało żyć, ojciec kurwił na przekupne sądy, PZP, pana Dominika i w ogóle cały świat. Z jego pierdolenia wynikało, że PZP jak jacyś masoni rządzi całym środowiskiem programistycznym, pociąga za szurki i ma wszędzie układy. Przeliczał też te 1337 zł na licencje do winrara, offica czy nortona i dostawał strasznego bólu dupy, ile on by mógł np. GB ramu za te 1337 zł kupić.
  22. Stary jakoś w zeszłym roku stwierdził, że koniecznie musi mieć premium na GitHubie, i to koniecznie wersje Business, bo Developer ma okrojone opcje.
  23. >synek, na githubie to można na poważnie pracować, tam to się najlepszy kod pisze, tam jest żywioł!
  24. Że nie było go stać, to zgadał się z jakimiś programistami z okolicy, że kupią premiuma na spółkę, konto będzie założone na jakiegoś Janusza, który ma dom a nie mieszkanie w bloku jak my, będą logowali się e-mailem Janusza i się będą tym premiumem dzielili albo będą pisać razem.
  25. Na początku ta kooperatywa szła nawet nieźle, ale w któryś weekend ojciec się rozchorował i nie mógł z nimi kodzić i miał o to olbrzymi ból dupy.
  26. Jeszcze ci jego koledzy dzwonili, że kod się kompiluje jak pojebany, więc mój ojciec tylko leżał czerwony ze złości na kanapie i sapał z wkurwienia. Sytuację jeszcze pogarszało to, że nie miał na kogo zwalić winy co zawsze robi. W końcu doszedł do wniosku, że to niesprawiedliwe, że oni piszą bez niego, bo przecież po równo się zrzucali na tego premiuma i w niedzielę wieczorem, jak te janusze już wróciły z kodzenia, siadł przy laptopie i zaczął stukać w klawiature. Po godzinie mówi do mnie, że muszę mu pomóc z czymś, wchodzi na wspólne konto na githubie i pyta się mnie gdzie jest opcja zmiany hasła. Na nic się zdało tłumaczenie, że jest odzyskiwanie hasła przez maila. Na szczęście ojca janusze założyły konto na randomowy adres i nie odzyskały go w pięć minut. Ojciec siedział zadowolony na kanapie z laptoptem, już odpalił sobie Visuala, a tu nagle przyjeżdżają 2 samochody z januszami współwłaścicielami, którzy domyślili się gdzie ich własność może się znajdować xD Zaczęła się nieziemska inba, bo janusze drą mordy dlaczego konto ukradł i że ma oddawać a ojciec się drze, że oni go oszukali i on 500zł się składał a nie kodził w ten weekend. Ja starałem się załagodzić sytuację, żeby ojciec od nich nie dostał wpierdolu, bo było blisko. Po kilkunastu minutach sytuacja wyglądała tak:
  27. -Mój ojciec leży na ziemi, kurczowo trzyma się laptopa i krzyczy, że nie zmieni hasła
  28. -Janusz krzyczy, że ma zmienic
  29. -Janusz ma rozjebany nos bo próbował leżącego ojca odciągnąć od komputera za nogę i dostał drugą nogą z kopa
  30. -Dwóch policjantów ciągnie ojca za nogi i mówi, że jedzie z nimi na komisariat bo pobił człowieka
  31. -We wszystkich oknach dookoła stoją sąsiedzi
  32. -Moja stara płacze i błaga ojca żeby zmienił haslo, a policjantów żeby go nie aresztowali
  33. -Ja smutnazaba.psd
  34. W końcu policjanci oderwali starego od komputera. Ja podałem Januszowi hasło i poszedł, krzyczac staremu, że nie ma już do konta żadnego prawa i lepiej dla niego, żeby się nigdy na spoktaniu SKNI KOD nie spotkali. Matka ubłagała policjantów, żeby nie aresztowali ojca. Janusz powiedział, że on się nie będzie pierdolił z łażeniem po komisariatach i ma to w dupie, tylko ojca nie chce więcej widzieć. Stary do tej pory robi z Januszem gównoburzę na Stack Overflow, bo zrobil tam specjalny post, gdzie przestrzega przed robieniem jakichkolwiek interesów z moim ojcem. Obserwowałem ten temat i widziałem jak mój ojciec nieudolnie porobił trollkonta
  35. >Szczepan54
  36. >Liczba postów: 1
  37. >Ten temat założyli jacyś idioci! Znam użytkownika stary_kuc od dawna i to bardzo porządny człowiek i wspaniały programista! Chcą go oczernić bo zazdroszczą dobrze zoptymalizowanego kodu!
  38. Potem jeszcze używał tych trollkont do prześladowania niedawnych kolegów od premium na Githubie. Jak któryś z nich zakładał jakiś temat na forum, to ojciec się tam wpierdalał na trollkoncie i np. pisał, że chujowy kod napisał, widać, że nie umie programować xD Z tych samych trollkont udzielał się w swoich tematach i jak na przykład wrzucał swój algorytm to sam sobie pisał:
  39. >Noooo gratuluję rozwiązania problemu! Widać, że doświadczony programista!
  40. A potem się z tego cieszył i kazał oglądać mi i starej jak go chwalą na forum.
Advertisement
Add Comment
Please, Sign In to add comment
Advertisement