Advertisement
Guest User

Untitled

a guest
Dec 14th, 2018
83
0
Never
Not a member of Pastebin yet? Sign Up, it unlocks many cool features!
text 1.99 KB | None | 0 0
  1. Stoję i płoną pode mną nogi. Z oddali słychać meczenie Janusza. Wspierając się na niewymiarowej paczce, okręconej byle jak folią i połatanej odklejającą się tu i ówdzie taśmą, przez kilka chwil wsłuchuję się w żałosne dźwięki. Mówiono mi już wcześniej o tych dziwnych zwyczajach składania ofiary z kozy. Zresztą, komu nie mówiono. Karmi się zwierzę porządną, wyrośniętą trawą, w tle leci muzyka Bacha, z udoju dokonanego przez postawnego dojarza wyciska się ser. A później wiadomo, fondue i zabawa do białego rana. I wtedy dociera do mnie groza sytuacji. Przecież to jest wysokie piekło. Przecież Janusz nie jest kozą, tylko kozłem. Czy to powstrzyma postawnego dojarza? Przypuszczam, że wątpię. Puszczam się pędem. Niełatwo biec tyłem, z niewymiarową paczką przywiązaną do szyi, ale znalezione w kieszeni zaproszenie na fondue party (dress code smart casual, liczyłem na dopisek RSVP, ale nic z tego, wiadomo, piekło) dodaje mi sił. Mijam pierwszego szympansa, drugiego, trzeciego. Zaraz, co? Szympansa??? Rozmyty obraz okrągłej mordeczki przesuwa zapadki w moim mózgu i kojarzę ten słodki zapach, towarzyszący mi od rana. To woń przejrzałych bananów. Przez pęknięcie w pudle wyciągam jednego i rzucam za siebie. Przed siebie? W każdym razie w kierunku naczelnych. Wesołych Świąt, krzyczę ciskając jeden owoc za drugim. Tuż obok słychać dźwięczący dzwonek. Janusz jest tuż! Uratowany! W euforii nie zauważam, że rozwiązał mi się but, potykam się o sznurówkę, padam jak długi na wznak. Tracę przytomność…
  2.  
  3. Wokół gorąc jak diabli. Uchylam powieki. Gdzie ja jestem? Kim ja jestem. A cholercia, chyba znowu zaspałem. Wstaję, acz nad wyraz niechętnie. Piekielne zwierzę oczywiście beczy jakby je ktoś przypalał żywym ogniem, wiadomo, piekło. Odwracam się w stronę rogacza i nadając głosowi uspokajający tembr, mówię kojącym półszeptem:
  4. - Spokojnie kózko, pan dojarz będzie delikatny. Nie zrobię ci żadnej krzywdy.
Advertisement
Add Comment
Please, Sign In to add comment
Advertisement