Advertisement
Not a member of Pastebin yet?
Sign Up,
it unlocks many cool features!
- >Jesteś doktorantem geologii na czwartym roku
- >Gleba w tym miejscu od dawna przyciąga profesorów
- >To będzie piękna praca doktorska, do tego podparta własnymi badaniami, chyba już tym roku uda się otworzyć przewód
- >Nie ma tu zbyt wielu ludzi bo dla wszystkich poza geologami to nie jest ciekawe miejsce
- >Zimno, mokro i wszędzie błoto
- >Jeszcze ta grupa Romów, którzy zamieszkali w pozostałościach dawnego PGRu, w jakichś zardzewiałych blaszakach
- >Generalnie sam jesteś pochodzenia romskiego, ale nie możesz wyzbyć się pogardy do ludzi żyjących w takich warunkach
- >W sumie to prawie nigdy nie widziałeś takich dziadów, pochodzisz z całkiem bogatej rodziny mieszkającej w lepszej dzielnicy Lwowa, a nie jakiegoś
- cygańskiego obozowiska
- >A te kurwy nie wiedzą nawet co to sufozja
- >Nie dziwisz się dlaczego Polacy nimy gardzą
- >Ale chuj z nimi, jesteś tylko na miesiąc po próbki i odbębnienie praktyki w terenie
- >W sumie nie wchodzicie sobie w drogę. Czasem zrobią jakąś herbatę, albo przyjdą się pogapić na chwilę i zajmują się swoim żywotem
- >Ale sprzęty lepiej chować
- >Jedna baba jest szczególnie pierdolnięta, ale niegroźna. Po prostu coś jej odjebało po stracie męża
- >Nie chcesz już dłużej o nich myśleć, oczyma wyobraźni widzisz te zazdrosne miny pozostałych na swoim roku
- >Za przywiezienie tak cennego materiału badawczego może będziesz mógł się opierdalać aż do napisania pracy
- >Ale na razie jesteś tutaj i próbki same się nie zbiorą. Zdejmujesz koszulkę, bierzesz łopatę w garść
- >Troche źle się czujesz bo jesteś tutaj już kilka dni paplajac się w tym błocku na zimnie
- >Generalnie zaczynasz podejrzewać, że cała garść rutinoscorbinu i tabletek na kaszel dwie godziny temu to nie był dobry pomysł
- >ALe dobra tam i tak nie będziesz prowadził samochodu. Dzisiaj tylko kopiemy
- >Szedłeś w stronę swojego stanowiska i poczułeś się już nieźle skołowany
- >Wtem zaczepia cie jakiś reporterzyna z TVS. Pewnie szuka kogoś do wywiadu o naszych pracach
- >Ojapierdole i co teras.
- >Chcesz mu wytłumaczyć, że jesteś bardzo przeziębiony, a do tego zostało bardzo wiele pracy i chcesz poprosić by porozmawiał z kimś innym
- >Polski znasz w sumie tylko w bardzo podstawowym zakresie, ale chyba dasz radę
- >Czujesz jak plącze ci się język. Nie możesz skupić myśli. I jeszcze do tego ten stres, nigdy nie udzielałeś wywiadu. Udaje ci się powiedzieć tylko
- "Pana..." z nadzieją, że zaraz wszystko się rozjaśni
- >Co się tutaj dzieje? Pyta dziennikarz - Co tutaj robicie ? Powtórzył od razu
- "Tutaj ?" - Pytasz z przekąsem. Chciałeś zaczać żartobliwie, niby figlarnie. W głowie zebrał Ci się ogrom myśli. Od czego tutaj zacząc... Ten człowiek i
- tak nie zrozumie jak ważne są to badania. Może najpierw powiem, że pełno jest tutaj błota, które bardzo utrudnia nam prowadzenie wykopów i brudzi
- urządzenia
- >"Bagno." - mówisz mimowolnie. Otwierasz usta by powiedzieć cokolwiek zrozumiałego w tym pojebanym języku, ale ciężko Ci jest tak szybko przetłumaczyć swoje myśli
- >A co wy tu robicie ? - Zadał kolejne pytanie nie dając Ci dojść do słowa
- >W sumie dobrze bo to pytanie jest łatwiejsze
- >My... Tego...
- >O gurwa. W tej chwili zrozumiałeś, że chyba wiele z tego wywiadu nie będzie. Kręci Ci się w głowie. Nogi masz jak z waty. Nie miałeś jak się
- przygotować. Nie mówisz po polsku tak płynnie jak ci się zdawało, a acodin zaczyna ewidentnie wchodzić. Słyszysz swój pijany głos. Jeszcze przy ludziach z telewizji.
- >Wpadasz na próbę wyratowania się z tego koszmaru, to jest chcesz poprosić dziennikarza by przerwał ten wywiad, a Ty zaraz przyprowadzisz głównego
- profesora i z nim sobie porozmawia, a sam niby miałeś coś załatwić
- >Oczywiście nie zamierzasz iść po pro w takim stanie bo gówno stanie się realne, więc masz zamiar zamknąć się w swoim kempingu i przeczekać tam złe
- chwile. Chuj niech sam sobie kogoś znajdzie.
- >"Miał kurde..." W morde dlaczego ten zjebany jezyk ma tyle odmian. Robisz się wyraźnie podenerwowany swoim słabym przedstawieniem
- >Podnosisz ręce ze złości na własną indolencję, mając nadzieję, że dynamicznie coś uda się sensownego powiedzieć jednym tchem. Niestety udaje ci się
- tylko wykrztuszać "tego..no..." Dobra kończmy ten wstyd, gorzej być nie może.
- >Ciężka tu jest praca ?
- >Tak jest ! Tak jest ! Odpowiadasz. Momentalnie czujesz jak spływa na Ciebie jakieś olśnienie. Wydaje ci się, że znasz całego Mickiewicza na pamięć i do
- tego przełknąłeś już cały stres. chyba jednak ocalisz honor uczelni
- >Tutaj... zacząłeś wskazując na stanowisko oczyszczania gleby
- >Wtem odzywa się głos największej zajoby w tej osadzie z gówna
- >"Czekaj ja bede gadała ci"
- >okurwa tylko nie ta baba błagam Boże żrób coś
- >WSZYSTKIE PIERDOLENIE TAM PIERDOLIMY SIE DUPCZYMY SIE Z GOŁYMI PIZDAMI CHODZIMY OKRESY TAM SIE LEJO Z PIZDY BABOM
- >Czujesz źle człowiek
- >coteras.jpg
- >Chyba w tym roku stypendium nie będzie
Advertisement
Add Comment
Please, Sign In to add comment
Advertisement