Advertisement
Not a member of Pastebin yet?
Sign Up,
it unlocks many cool features!
- 20:31
- Michiel
- Mam dla Ciebie pytanko!
- Nie jestem ochrzczony, ale wciąż mam „ojca chrzestnego” - ale można tak powiedzieć w moim przypadku??
- Po niderlandzku to słowo nie jest związane do religii
- z religią* chyba
- Ewa Kołaczek
- Hej - ciekawe pytanko 😉
- Ale jeśli chodzi o język polski to ojciec chrzestny oznacza wyłącznie mężczyznę, który brał udział w chrzcie, czyli w czasie udzielenia sakramentu.
- Tak jak matka chrzestna.
- Michiel
- Jak mogłem wytłumaczyć to pojęcie polskim?
- Ewa Kołaczek
- Jako związek frazeologiczny możesz OJCA CHRZESTNEGO użyć też w sytuacji, jeśli chcesz kogoś nazwać, że był pomysłodawcą jakieś akcji, coś zainicjował.
- Michiel
- Ma to sens!
- Ewa Kołaczek
- A jaką funkcję ma ten mężczyzna w Twoim życiu? To jaest jak wujek?
- jest
- Michiel
- Okazuje się, że tak; ale ojcem chrzestnym mogą też bywać dziadek czy nawet przyjaciel rodzinny
- Ewa Kołaczek
- Ojcem chrzestnym/matką chrzestną nazywa się też osobę, która chrzci statek.
- Michiel
- Pojęcie u nas też jest (było) związane z religią ale w samym słowie tego nie widać, więc łatwo nam było zmienić, „rozszerzać” jego znaczenie
- Ewa Kołaczek
- Domyślam się... w Polsce to pojęcie jest mocno regulowane przez prawo kanoniczne - chrzestnym NIE MOŻE być:
- niewierzący, niepełnoletni
- ktoś z pierwszej linii pokrewieństwa - rodzic, dziadek, brat
- Michiel
- Rozumiem. Zostaję z problemem, że nie mogę polskim wytłumaczyć o co chodzi
- Ewa Kołaczek
- A jaką funkcję ma taka osoba?
- Czy zoobowiązuje się do czegoś szczególnego?
- Michiel
- ponieważ mój „peetvader” wypełnia rolę, którą był odegrał „normalny” ojciec chrzestny
- Ewa Kołaczek
- POszukam czegoś na necie, jak się dowiem, to napiszę.
- Michiel
- Jestem ciekawy!
- Ewa Kołaczek
- Wiem, że np. w krajach skandynawskich do obcych ludzi dzieci często mówią WUJKU/ ciociu.
- W Polsce tak nie jest. Ale jeśli już mój syn zna dobrze jakąś moją koleżąnkę to mówi do niej ciociu, choć tak naprawdę ona nie jest jego ciocią.
- Michiel
- To ciekawe ale nie to, co się tutaj dzieje 😕
- On naprawdę jest jakimś moim „wybranym” (przez rodziców) ojcem
- Też matkę chrzestną miałem
- Michiel
- "chrzestną" w cudzysłowie
- Ewa Kołaczek
- Hmmm, nie mogę niczego sensownego znaleźć...jedynie, że ojcem chrzestnym eutanazji jest Doktor Pieter Admiraal... ale nie o to nam chodziło 😉
- W tłumaczeniu to peet pojawi się też jako opiekun/sponsor
- Michiel
- Haha, zgadzam się. A co ja mam mówić? 😂
- tak to trochę jak po polsku
- Ewa Kołaczek
- Myślę więc, że potzrebna będzie szersza definicja - osoby, która zostaje wybrana przzez rodziców, aby w sposób szczególny opiekować się dzieckiem, wspierać je, może sponsorować itd.
- Ale, ale.. czytałeś Harrego Pottera?
- Pamiętam, że Harry miał ojca chrzestnego Syriusza, ale raczej nie podejrzewajmy, że czarodzieje byli katolikami...
- W każdym razie - w polskim tłumaczeniu pojawiało się określenie OJCIEC CHRZESTNY
- Michiel
- Nie wiem, czy się zgadzam. Pojęcie jest w stu procentach identyczne do polskiego, chrześcijańskiego ojca chrzestnego, z jedyną różnicą, że w naszym laickim społeczeństwie nie koniecznie ma związku z religią.
- Nawet dobrze zintegrowani w naszym społeczeństwie muzułmanie mają ich!
- Ojciec chrzestny bez chrzestu.... hm
- Ewa Kołaczek
- No tak, ale wyobaź sobie taką sytuację - jesteś w Polsce i pokazujesz zdjęcie i mówisz: to jest mój ojciec chrzestny. Dla 99, 9 % Polaków konotacja takiego określenia będzie jednoznaczna: mówisz o mężczyźnie, który był obecny w kościele w czasie Twojego chrztu.
- Michiel
- Rozumiem, same słowo przyczynia do takiej konotacji
- Właśnie na tym polega nasz języczny problem
- Ewa Kołaczek
- 😁😬
- Ewa Kołaczek
- Ale wracam do Harrego - w polskim przekładzie zdecydowano się na użycie OJCA CHRZESTNEGO, mimo że jest ono nie do końca adekwatne z jego angielskim odpowiednikiem, ale jak widać na nic lepszego tłumacz nie wpadł i nie pokusił się też o jakieś słowo wyjaśnienia - więc co pozostaje?
- Michiel
- Widzę, że po prostu mam wytłumaczyć całą historię 😂
- Hm hm
- Ewa Kołaczek
- Żyć dalej 😉
- Michiel
- Nasuwa mi się nasza wersja
- Ewa Kołaczek
- tak, najlepiej opisać historię kilku pokoleń dla pewności :-)))))
- Michiel
- Tłumaczenie było okropnie więc lepiej tak...
- hahaha
- Ewa Kołaczek
- Mogę jescze zapytać mojego kolegę, który jest językoznawcą, ale nie daję gwarancji, że czegoś się dowiem.
- A w niemieckim jest tak samo?
- zapytam studentkę
- Michiel
- Nie mam pojęcia
- ale jestem pewien tego, że i w Holandii i w Belgii tak robiono
- Ewa Kołaczek
- Ha, ha, nie tylko Ty masz z tym ojcem chrzestnym problem:
- http://pl.harrypotter.wikia.com/wiki/W%C4%85tek:48640
- Michiel
- z mojego serca spadnie ogromny ciężar
- Ewa Kołaczek
- 😀
- Tylko nie myśl, że jestem jakąś szczególną fanką Harrego!
- Michiel
- Tą rolą już zajmuje się moja dziewczyna. Jedna wystarczy!
- Ewa Kołaczek
- A zobacz tutaj:
- to jest też ciekawe określenie:
- http://archidiecezja.lodz.pl/lst/wordpress/?p=338
- Łódzkie Studia Teologiczne » Rodzice chrzestni (Godparents) i opiekunowie duchowi (Sponsors) w Kościele anglikańskim (Church of England)
- Duszpasterska posługa Kościoła anglikańskiego przejawia się między innymi w trosce o świadome przeżywanie sakramentów świętych. Prowadzenie wiernych do czynnego i świadomego udziału w celebracjach liturgicznych pozwoli im na co dzień kierować się treściami zbawienia, kroczyć drogą...
- archidiecezja.lodz.pl
- Michiel
- "opiekunowie duchowi"... ale ohyda 😮
- Ewa Kołaczek
- ale jakieś określenie alternatywne już jest...
- Michiel
- Prawda, choć też nie wiem, czy studia teologiczne „provide us with” neutralną odpowiedź 😉
- Ewa Kołaczek
- Przeczytałam teraz facynującą dyskusję na temat tłumaczenia
- ojciec chrzestny w języku arabskim.
- 😂😅
- I znalazłam tutaj propozycję, aby ojca chrzestnego, ze zrozumiałych względów, zastępować tutaj pojęciem: patron/sponsor.
- Michiel
- wyraz kapitalystyczniawy (nie wiem, czy to istnieje... ale czemu nie)
- aaale trudno 😮
- Michiel
- Dziękuję za wyszukiwania! Inni polscy znajomi potwierdzą, że ... bałagan
- Ewa Kołaczek
- Napisałam już do mojego kolegi językoznawcy i byłej studentki, która mieszka w Niemczech - jak coś sensownego mi odpiszą, to przekażę Ci te informacje. Dla mnie też temat bardzo ciekawy, bo jak widzisz bardzo abstrakcyjny 😉
Advertisement
Add Comment
Please, Sign In to add comment
Advertisement