Advertisement
missasumay

Untitled

Oct 4th, 2017
90
0
Never
Not a member of Pastebin yet? Sign Up, it unlocks many cool features!
text 8.37 KB | None | 0 0
  1.  
  2. „Piękno czy sens sztuki? Moje rozważania”
  3.  
  4. Jednym z odwiecznych sporów w świecie kultury jest kwestia dotycząca sztuki - czy powinna być ona jedynie określania pod kątem estetycznym czy również praktycznym? Tak naprawdę ile osób tyle stanowisk - każdy z nas inaczej widzi dzieła sztuki, czego innego od nich wymaga. W poniższym eseju chciałabym przedstawić argumenty dotyczące obu rozwiązań, jednocześnie starając się zaprezentować po której stronie barykady stoję i czym motywuję moją decyzję w zakresie sztuki.
  5.  
  6. Zacznę od argumentu ze strony głoszącej, iż sztuka powinna być postrzegana ze względu na jej walory estetyczne. Pierwszym spostrzeżeniem w tej zakresie może być zwykła ludzka potrzeba otaczania się rzeczami, które są - mówiąc kolokwialnie - miłe dla oka. Oczywiście to jak każdy z nas postrzega piękno jest całkowicie subiektywne, stąd też to co dla jednej osoby będzie atrakcyjne, dla innych praca będzie daleka od kunsztu, jakiego oczekują od prawdziwego dzieła sztuki. Ten aspekt bardzo często ukazuje się w życiu codziennym - pod postacią reklam na budynkach, elewacji bloków czy pawilonów wolnostojących. Przynajmniej raz na tydzień słychać odzewy z różnych stron świata co powinno być usunięte, zmienione czy stworzone, bazując na opinii wybranego fragmentu społeczeństwa. Stąd też różny wygląd budynków
  7. w miastach. Idealnym przykładem tutaj jest Warszawa, gdzie zabytkowe budynki (mniej lub bardziej cenione przez mieszkańców i turystów) stoją vis-a-vis ogromnych wieżowców, oszklonych od gruntu aż do samego szczytu. To czy można uznać takie połączenie za przyjemne dla oka jest już zależne od danej osoby. Nie zmienia to jednak faktu, że również panorama miasta jest swego rodzaju sztuką - mniej oczywistą niż chociażby obrazy stworzone przez Picassa, jednakże równie ważne dla rozwoju kulturalnego danego obszaru i kraju.
  8. Paweł Taranczewski w tekście zatytuowanym “O sensie malarstwa w czasie „sztuki po końcu sztuki” przedstawia definicję po-sztuki, czyli zjawiska, które po raz pierwszy można zaobserwować w połowie XX wieku. Pozwolę sobie zacytować fragment rozdziału dotyczącego wspomnianego właśnie zagadnienia:
  9.  
  10. “Sztuką może być ostatecznie wszystko. Pojęcie znika, staje się puste. Byt i nic są tym samym. Jeżeli wszystko jest sztuką, nic nią nie jest. „Po-sztuka” jest pozbawiona oblicza. Obok poszerzenia pojęcia sztuki pojawia się niemożność definitywnego jej odrzucenia, zatem powtarzanie – puste, bez wiary – czynności rytualnych analogiczne do odprawiania mszy, celebrowania jej przez niewierzącego kapłana i niewierzących uczestników. Liturgia się sprawuje, ale nikt już nie wierzy w realność misterium. Analogicznie: maluję bez wiary. Spełniam związane z tym rytuały, sprawuję czynności, ale wszystkie one są puste, puste…”
  11. Paweł Taranczewski, “O sensie malarstwa w czasie „sztuki po końcu sztuki”
  12.  
  13. Bazując na powyższym wycinku tekstu można się zastanowić czy twórczość powstała jako swego rodzaju kalka innych prac może być postrzegana również przez pryzmat piękna oraz praktyczności czy tylko i wyłącznie jako swoisty plagiat idei, która wcześniej już została wykorzystana przez innego artystę. W tym przypadku jednak trzeba by się zagłębić w to gdzie kończy się oryginalność a zaczyna falsyfikat oraz jak w tym kontekście uzasadnić zwykłą inspirację. W końcu pomysł na dany projekt może powstać poprzez bodziec spowodowany przez doznanie estetyczne bądź impuls powstały poprzez kontakt z praktyczną stroną danego produktu. Trudno zatem uznać ten argument za obiektywny w jakimkolwiek stopniu, gdyż zbyt wiele czynników definiujących jego odbiór jest zależny przez subiektywne preferencje osoby zainteresowanej tym konkretnym zagadnieniem.
  14. Koncepcja postrzegania sztuki poprzez pryzmat praktyczny nie jest aż tak odległa od strony przeciwnej (estetycznej) jak mogłoby się wydawać. W dalszym ciągu określenie stopnia przydatności danego dzieła jest oparte na odczuciach odbiorcy, które są czysto subiektywne. Tutaj jednak potrzeba obcowania z twórczością jest spowodowana bardzo często koniecznością. Również i w tym przypadku za przykład możemy użyć budynki w miastach - owszem, lokację oceniamy na pierwszy rzut oka po wyglądzie jej okolicy jednakże nasz kontakt z nią zwykle ogranicza się do załatwienia pewnej kwestii, która może być powiązana z naszą sferą życia prywatnego lub służbowego. Stąd też gdy idziemy chociażby do urzędu to bardziej interesuje nas położenie interesującego nas pomieszczenia niż czy kolumny w holu kolorystycznie pasują do wnętrza. Niejednokrotnie budynki publiczne były lokowane w zabytkach, przez co jednocześnie można było obcować z kulturą i sztuką danego okresu w historii jak i rozwiązać problemy życia codziennego.
  15. Argumentem opowiadającym za stawianie na przydatność dzieł sztuki może być fakt, że przeciętnemu Kowalskiemu łatwiej jest uzasadnić wydatek spowodowany z nabyciem lub kontaktem z danym obiektem (obrazem, budynkiem, rzeźbą czy innym przedmiotem, który zaliczyć możemy do sztuki) gdy będzie to powiązane z korzyściami płynącymi z powodu właśnie tej funkcjonalności jaką on ze sobą niesie. Gdy nabywamy jakiś produkt tylko
  16. i wyłącznie z powodu jego walorów czysto estetycznych to może to powodować uczucie przepuszczania pieniędzy na obiekty, które są nam zbędne. Im większa kwota (proporcjonalnie do zarobków potencjalnego klienta, które - na potrzeby rozważań - są oscylowane w okolicach średniej krajowej) tym mniejsze zapotrzebowanie na produkty ubogie w potrzebne nam funkcjonalności. Wynika to z Piramidy Maslowa, gdzie potrzeby samorealizacji znajdują się na samym końcu - spowodowane jest to faktem, że trudno jest rozwijać swoje zainteresowania
  17. i zgłębiać rozwój duchowy gdy podstawowe potrzeby (takie jak fizjologiczne, bezpieczeństwa lub przynależności) nie zostały spełnione do zadowalającego stopnia. W przypadku gdy potrzeby niższego rzędu nie zostały zaspokojone to one wpływają na zachowanie człowieka i powodują skupienie się właśnie na ich spełnieniu. Zasady te mają zastosowanie w każdej dziedzinie życia - nie tylko jeżeli chodzi o sztukę.
  18. W przypadku kwestii estetycznych cena potrafi grać rolę drugorzędna. Osoby, które zazwyczaj mogą sobie pozwolić na kupowanie obrazów tylko i wyłącznie ze względu na ich wygląd czy ekskluzywność to ludzie zamożni, koneserzy sztuki. Jeżeli chodzi o dzieła sztuki
  19. w zakresie na jaki mogą sobie pozwolić takie osoby to mamy do czynienia z produktami limitowanymi, gdzie trafienie na oryginał graniczy z cudem a na porządną kopię - z ogromnym wydatkiem finansowym. Zastosować tutaj możemy paradoks Veblena - gdy dany produkt (w tym przypadku obraz bądź inne dzieło sztuki) jest popularny w danym kręgu potencjalnych nabywców to jego cena zaczyna wzrastać. Wtedy również popyt na ten obiekt większy ze względu na ekskluzywność jaką niesie z sobą jego równowartość w pieniądzu. A gdy popyt rośnie - cena również wzrasta. Jest to spowodowane faktem, że zamożniejsze osoby są skłonne nabywać produkty po cenach dużo wyższych niż pierwotne tylko aby zaprezentować swoją wyższość w otoczeniu.
  20.  
  21. Okazuje się, że - gdy porównamy stanowiska obu frakcji - to trudno jest nie zauważyć faktu, że jedna postawa nie wyklucza drugiej. Możemy dzieła sztuki kategoryzować na różne sposoby, ale jednocześnie i piękno i sens/praktyczność danej twórczości może być stawiana obok siebie. To, który czynnik przeważy w przypadku wygłoszenia opinii dotyczącej danego obiektu jest zależna tylko i wyłącznie od tego, który z argumentów uznamy za przeważający w naszym mniemaniu. Osobiście to czy bardziej zwracam uwagę na walory estetyczne czy funkcjonalne są zależne tylko i wyłącznie od konkretnego przedmiotu, nie od sztuki jako całości. Nie można całej kultury definiować za pomocą jednej kategorii, gdyż w ostatecznym rozrachunku krzywdzimy w ten sposób nie tylko oceniane przez nas dzieło ale również nas samych, pozbawiając się możliwości nabycia nowych doświadczeń, odkrycia nowych doznań.
  22. Mam nadzieję, że powyższymi argumentami udowodniłam swoją tezę, iż piękno i sens sztuki mogą być doceniane na równi ze sobą.
Advertisement
Add Comment
Please, Sign In to add comment
Advertisement