Advertisement
Guest User

Untitled

a guest
Jul 19th, 2018
77
0
Never
Not a member of Pastebin yet? Sign Up, it unlocks many cool features!
text 6.35 KB | None | 0 0
  1. Pozwolenie na specjalną postać
  2. Witam, hej, siema, ahoj, hejka, ohayo, siemano, serwus, dobry wieczór… Jestem Friday i po raz kolejny będę chciał się ubiegać o zgodę na utworzenie postaci ze specjalną cechą. Mowa tu o Jinchuuriki. Zgoda dotyczyć będzie postaci dziecka Margi i Asury Uzumakich - Miku. Mało prawdopodobne, lecz jakoś możliwe. Dobra, nie ważne. Skupmy się jednak na mojej argumentacji i wszelkich, potrzebnych tutaj informacji. Postaram się wypisać wszystkie, nie pomijając ani szczegółu.
  3.  
  4. Dobra, lecimy z grubej rury. Moim celem w tej zgodzie będzie Pięcioogoniasty, Kokuo – jak kto woli. Pierwsze pytanie, na które staram się odpowiedzieć w kilku, do kilkunastu zdań. No więc, wybrałem tego demona dlatego, bo był to demon zapieczętowany w ojcu dziewczynki, a po esktrakcji uciekł i tylko matka Miku wie, gdzie jest i chcę zapieczętować go w dziecku. To jest jeden z głównych czynników, dla których wybrałem naszego wielkiego konika – Kokuo. Dobra, to chyba wszystko, dlaczego chcę akurat tą bestię.
  5.  
  6. Teraz powiem co nieco na temat ogólnych ogoniastych bestii i jinchuuriki. Moc ludzkiego poświęcenia - tak dosłownie tłumaczy się słowo określające człowieka, w którym zapieczętowano największe, znane skupisko energii na ziemi, czyli ogoniastą bestię. Nie bez powodu mówi się o poświęceniu. Pomimo otrzymania szansy na kontrolowanie gigantycznych pokładów chakry, za nosicielem, już od samego początku, ciągnie się widmo samotności, odrzucenia oraz, co najgorsze, śmierci. Już w momencie umieszczania demona w ciele istnieje ogromne ryzyko na to, że potwór zapanuje nad swoim panem i najzwyczajniej wydostanie się, tym samym uśmiercając go. Dlatego też potencjalny kandydat musi być niezwykle silnym człowiekiem, nie tylko pod względem fizycznym, ale też psychicznym, ponieważ niewielu ludzi jest w stanie poskromić charakter Bijū, nie dać się mu stłamsić. Pierwsze chwile po zapieczętowaniu to prawdopodobnie największy szok dla Jinchūriki. Każdy reaguje nieco inaczej, lecz wszystkie przypadki cechuje głęboki sen, podczas którego bestia próbuje po raz pierwszy omamić nosiciela. W zależności od charakteru demona, próbuje go zastraszyć, oszukać lub przechytrzyć - każdy ma na to inne metody. Jeżeli ciało oraz umysł przetrwają ten pierwszy, wściekły atak zamkniętej wbrew własnej woli zwierzyny, człowiek budzi się i można uznać, że przeżył pieczętowanie. Od tej chwili Bijū oraz Jinchūriki zaczynają wzajemnie się poznawać, przy czym to bestia jest w stanie odczytywać emocje i myśli pana - nigdy odwrotnie, a to daje przewagę i zwiększa ryzyko utraty kontroli. Niezmiernie istotna jest w tym przypadku samokontrola, ponieważ demon wykorzysta każdą okazję do ucieczki lub przynajmniej przejęcia panowania nad ciałem. Ogółem, wyróżnia się aż 5 (a może tylko) poziomów czakry bestii. Pierwszy, to coś w rodzaju fazy wstępnej. Można to określić jako płaszcz czakry demona. Drugi zaś, to już pełnoprawna powłoka czakry wraz z jednym, towarzyszącym mu ogonem. Bijuu na tym poziomie potrafi zablokować użytkownikowi praktycznie całą swoją dostępną moc. Nie może jednak uniemożliwić korzystanie z energii, która wytwarza się poprzez ich wspólne "zamieszkiwanie" jednego ciała, które, siłą rzeczy, absorbuje niewielkie pokłady siły. W dalszym ciągu są to jednak na tyle istotne wartości, że, przy umiejętnej kontroli, okazują się dużym zastrzykiem chakry oraz siły. Opanowanie tego poziomu daje dostęp do takiego stadium, w jakie przechodzi opętany przez bestię człowiek, z tą różnicą, że w pełni kontroluje swoje poczynania. Jedyne co należy zrobić to wydobyć z siebie tę energię, co jednak nie będzie takie łatwe, gdyż demon będzie prawie na pewno próbował wykorzystać sytuację do ucieczki. Mamy już poziom trzeci. Współpraca z Bijuu to kluczowy element osiągnięcia niedostępnej dla większości mocy. Zawarcie porozumienia na linii bestia - Jinchuuriki pozwala na rozwinięcie trybu demonicznej powłoki do maksimum, czyli wytworzeniu wszystkich dostępnych ogonów. Każdy kolejny to nagły wzrost chakry oraz możliwości bojowych użytkownika. Granicą jest dostęp do połowy atrybutów oraz pokładów chakry demona. Wszystko co potrzeba to odpowiedni trening i zgoda zapieczętowanego ogoniastego demona. Kolejny poziom współpracy Jinchuurikich oraz ich Bijuu niesie ze sobą spore zmiany i ogromny wzrost możliwości bojowych. Demoniczna powłoka znacząco się zmienia - jeszcze bardziej upodabnia człowieka do bestii. Aura przybiera materialną formę i pokrywa całe ciało oraz ubrania. Nie sposób rozpoznać kto znajduje się pod powłoką, lecz wojownik w dalszym ciągu zachowuje pełną świadomość. Tym razem nie ma podziału na ogony, powłoka przyjmuje od razu ich maksymalna ilość. Można zauważyć także, że na tym poziomie Jinchuuriki pod powłoką stoi już na dwóch nogach, a nie na czterech – jak było to w poprzedniejszych przypadkach. Mamy już piąty, ostateczny poziom kooperacji Bijuu i nosiciela. Ich moce stają się jednością, a to sprawia, że tryb bestii powoduje zamianę człowieka w demona. Nie da się tego osiągnąć bez całkowitego porozumienia dwóch, zamieszkujących jedno ciało, istot. Dzięki temu cała moc bestii jest do pełnej dyspozycji jej pana co daje praktycznie nieograniczone opcje wojenne. Jeden człowiek może z powodzeniem stawić czoła armii. Niestety osiągnięcie pełnej synchronizacji wymaga odbycia podróży tak niebezpiecznej, że tylko najwybitniejsi są w stanie podołać wyzwaniu. Jeszcze większe problemy pojawiają się gdy ogoniasty stawia opór. Tyle z mojego opowiadania o Bijuu. Miłej lektury w dalszej części, ważniejszej.
  7.  
  8. Hmmm... Argumentacja to coś, co myślę jest bardzo ważne. Zwykle, ludzie argumentują się jacy to są świetni jeśli chodzi RP, czy inne duperele. A ja zaargumentuję się w prosty, ale racjonalny sposób. Po prostu z czystej chęci, rzecz oczywista. Ale okej, wróćmy do poprzednich powodów. Mam myślę RP na wysokim poziomie, a także wiedzę na ten temat, którą mogłem pochwalić się we wcześniejszej części. Nie widzę sensu pisania dłuższych argumentacji, bo liczy się tu podanie rzeczywistych powodów, którymi kieruję się przy pisaniu tej wiadomości do Ciebie, Administratorze ds. RolePlay.
Advertisement
Add Comment
Please, Sign In to add comment
Advertisement