Guest User

Untitled

a guest
Sep 11th, 2017
124
0
Never
Not a member of Pastebin yet? Sign Up, it unlocks many cool features!
text 2.71 KB | None | 0 0
  1. Dawno temu jak miałem mniej lat niż Paczkoś chodziłem do przedszkola. Takiego prawdziwego, ze ścianami, dachem i stosem zabawek. Grupa nie była liczna, ale bardzo różnorodna. Chłopaków podzieliłem na Ogrów(bardziej wyrośniętych chłopaków) i normalną resztę(do której oczywiście sam się zaliczyłem), a koleżanki na te ładne i brzydkie. Pewnego dnia przyszła pora na naukę pisania literek. Znałem je wszystkie i potrafiłem nawet powiedzieć alfabet od końca, czego teraz, stwierdzam z żalem, już nie potrafię. Wcisnąłem się pomiędzy dwóch bliźniaków Ogrów chcąc im zaimponować swoją wiedzą. I cóż się stało? Każdy dostał płytką tace z plastiku i na niej piasek. Mieliśmy napisać kilka osobnych literek A, H, A. Ale banał, stwierdziłem i zabrałem się do pracy. Mieliśmy napisać drukowane litery A, H, A. Po napisaniu szybko mogliśmy, poprzez potrząsanie tacą, zmazać nasze bazgroły. Cóż za innowacyjne podejście! Pamiętam to podniecenie przedszkolanki gdy podczas rozmowy z rodzicami zachwalała swój pomysł wymyślony poprzedniego dnia na kolanie. "A teraz napiszcie słowo: Aha", te słowa tkwią mi w głowie po dzień dzisiejszy. Chwila konsternacji. Za dużo czasu poświęciłem na ukradkowe zerkanie w kierunku nowej koleżanki, jednej z tych ładnych oczywiście. Nie wiedziałem co zrobić, rozglądnąłem się dookoła. Ze strachem przyjąłem fakt, że Ogry już podnosiły jedną rękę do góry, a drugą skrzętnie ukrywały swoje szlaczki. Czas działał na moją niekorzyść. "Bardzo ładnie Damianku". Te słowa skierowała przedszkolanka w kierunku Ogra czym do końca mnie przekonała o jakimś tajnym pakcie między nią a tym dzikim plemieniem. Musiałem szybko działać. Napisałem coś takiego: http://scr.hu/49qz4P. Wiedziałem, że coś nie gra, widziałem te ich uśmieszki w moim kierunku. "Bardzo ładnie Dominiczku". Odetchnąłem z ulgą. "Tu ma być małymi kretynie! Tylko pierwsza litera dużą", stwierdził jeden z moich przybocznych, a drugi zawtórował mu śmiechem. Chwilę później spojrzenie każdego dzieciaka spoczęło na mnie. Nawet tej brzydkiej brunetki, która nigdy nie potrafiła patrzeć w oczy dłużej niż 5 sekund. Nadal nie potrafi, tyle że jest już ładniejsza. Musiałem to wytrzymać. Tak hartuje się stal! Tak hartuje się stal! Powtórzyłem to kilka razy, chcąc się do tego przekonać. Ponoć padłem nieprzytomny na wznak. Oczywiście nie pamiętam tego. Wiem to z relacji rodziców, którzy wiedzieli o tym z relacji przedszkolanki. Po kilku sekundach miałem wrócić do świata żywych. Po powrocie do domu cały weekend spędziłem nad talerzem z wysypanym ryżem pisząc wszystkie słowa po kolei z grubego słownika. Dotarłem do K.
Add Comment
Please, Sign In to add comment