Advertisement
Kadzimba

Pomocnik DJ-a

Dec 14th, 2017
102
0
Never
Not a member of Pastebin yet? Sign Up, it unlocks many cool features!
text 13.92 KB | None | 0 0
  1. Pomocnik Didżeja
  2. Część pierwsza : Historia Patologii
  3.  
  4. W licbazie mieliśmy aż trzech DJ'wannabes - jeden był gorszy od drugiego i każdy z nich był śmieszny z innego powodu, dlatego zapewne opiszę tutaj kiedyś każdego z nich. Niemniej zajmiemy się tutaj tym najbardziej zwieśniaczonym, a na rzecz anegdoty będziemy zwali go POMOCNIKIEM (dlaczego tak ? wyniknie w trakcie historii ). Zaczynamy
  5.  
  6. Pomocnik chodził z nami do liceum. Nie był co prawda w naszej klasie, ale miał za to znajomych z sąsiedztwa w niej, dlatego często do nas podchodził gdy wychodziliśmy z chłopakami na fajkę albo po prostu sobie siedzieliśmy w busie czy na korytarzu. Z tego powodu było nam dane go znać i z nim rozmawiać.
  7.  
  8. Na pierwszy rzut oka wyglądał na typowego chuligana - podła, pryszczata twarz o niemądrym wyrazie. Niemniej nie był aż taki głupi - umiał się odezwać, nie zachowywał się jak pawian (czasami xD) i w zasadzie to bywał całkiem w porządku.
  9.  
  10. JEDNAK miał pewną przypadłość którą ma naprawdę wielu, wielu, wieeelu ludzi z patologii - miał zajebiste kompleksy. Otóż pochodził z naprawdę biednej rodziny. Samo to nie byłoby powodem do beki rzecz jasne - trzeba być chujem by traktować kogoś gorzej z powodu statusu majątkowego, szczególnie dzieciaka albo nastolatka który za wiele nie może z tym zrobić. No i jak wielu chłopaczków z patologii zamiast zamknąć mordę i się nie pogrążać to cisnął jakieś fantazje.
  11.  
  12. Na pewno to znacie : chłopak ktory codziennie przychodzi w tym samym, ujebanym swetrze i dziurawych butach pierdolącym o tym jak to jego PRAWDZIWY tata jest w śpiączce ale jak się obudzi to przekaże mu firmę w Monachium itp - nie wierzę że nie znacie takich typów, bo ja sam spotkałem w swoim życiu z 7-8 idiotów którzy tak zmyślali ... (chociaż czasami mam wrażenie że działam jak magnes na idiotów, więc kto wie, może i nie znacie, dajcie znać xD)
  13.  
  14. W zasadzie uważam że tacy ludzie sami sobie robią krzywdę bo tak to by nikt nie cisnął z ich biedy a po tym jak puszczą im wodze fantazji i pierdolą o "biologicznym ojcu milionerze w śpiączce" to każdy od razu ma pompę "spoko, tata milioner ale ten sam ujebany sweter dzień w dzień drugi rok, c'nie?"
  15.  
  16. No i Pomocnik tak właśnie chrzanił te swoje kocopoły, zajebiście już nam grając na nerwach. Dodatkowo (jak wielu innych patogenów w tych czasach) ściemniał że gdzieś tam na jakieś wsi został DJ'em i inakusuje nawet po 4 000 za to że gra w sobotnią noc.
  17.  
  18. Wiecie, to co dla ludzi jest obciachem i cebulactwem (DJ na wiejskiej dysce, Dolan pls?) to dla pato-wsioków było wyznacznikiem sukcesu życiowego, statusu lokalnego bożka i wygrywa.
  19.  
  20. No i Pomocnik zaczął już nas taaaaak bardzo wkurwiać, dzień w dzień pierdoląc o tym jak to całą sobotę grał w klubie, było mega, wyruchał jakieś ładne-puste dupy (trójkącik), cała sala skandowała jego imię, zgarnął ileś tam koła (to czemu sobie pasty do ryja za to nie kupił ? miał żółte zęby, wiele z nich to opiłki i autentycznie zionął kloaką) a w dodatku kolejny łowca talentów był na sali z gotowym kontraktem (Ogólnie to z pół roku wcześniej nie przylazł do szkoły a jak wrócił po paru dniach to wkręcał nas że wyjechał do Gdyni, mieszkał w hotelu na koszt firmy fonograficznej bo kręcili wysokobudżetowy teledysk do jego muzy xD Dupy, motorówka itd xDDD Chuj że ludzie z jego wsi wiedzieli że tak naprawdę to opieka społeczna do nich wpadła, stary w areszcie, pijactwo itp xDDD A nam na pytanie "kiedy wreszcie ten teledysk ?" przez resztę roku szkolnego mówił "za max 2-3 tygodnie bro").
  21.  
  22. W końcu miarka się przebrała, każdy miał dość jego pierdolenia - szczególnie dziewczyny, które (po tym jak sam chyba zaczął wierzyć w swe bajki) zaczął traktować z góry, jak upojony sukcesem muzyk - "ej lala chcesz zagrać w teledysku ?" - potrafił dojebać mając na ryju sunglasy z rynku i jebiący gównem sweter.
  23.  
  24. Postanowiliśmy zgasić peta raz a dobrze ...
  25. Postanowiliśmy że musimy pokonać głupca jego własną bronią - sprowadzić go na ziemię tak mocno by już więcej nie pierdolił nam o swojej sławie i pieniądzach.
  26.  
  27. Jako że w liceum mieliśmy mega zgraną paczkę i ciągle gdzieś melanżowaliśmy albo jeździliśmy (SPOILER DLA LICBUSÓW KTÓRE TERAZ TAK MAJĄ I SĄ PANAMI ŻYCIA : WASZE DROGI SIĘ ROZEJDĄ xD) to jak zwykle mieliśmy mentalne orgazmy na myśl o zbliżającym się weekendzie.
  28.  
  29. Staliśmy sobie na szlugu za licbudą gdy nagle jedna z dziewczyn (cięta na DJ'a Pomocnika bo proponował jej występ w teledysku ALE najpierw musi do niego wpaść "obgadać szczególiki, hehe") dowaliła :
  30.  
  31. - "Hej, a może pojedźmy zobaczyć jak się bawią wieśniaki i przy okazji zobaczymy ile prawdy w bajkach DJ'a Pomocnika?"
  32.  
  33. Pomysł szybko podłapany i w sobotę postawiliśmy na pełen folklor - zobaczyć jak wygląda podmiejska tancbuda nad jeziorem (10 minut drogi od nas, co nie xDDD).
  34.  
  35. Oczywiście podczas jazdy najbardziej oczekiwaną przez nas atrakcją było ujrzenie Pomocnika w akcji. Całą drogę pompowaliśmy że pewnie będzie tańczyć z 15 umalowanych (jak Joker z Batmana xD) wieśniar w wieku 12-19, paru karków, a Pomocnik spocony w rozdartej koszuli będzie się spuszczać nad konsolą.
  36.  
  37. Okazało się że i tak nasze wyobrażenie było na korzyść Pomocnika - rzeczywistość była dla niego o wiele okrutniejsza
  38.  
  39. Dojechaliśmy gdy zmierzchało. Dyska okazała się namiotem - tak, wielgachnym ale namiotem. W środku poustawiane były jakieś tam palety które robiły za podłogę, kilka ławek, stół barmana, nalewak, przyniesiony z chałupy (!!!) stół na którym stało stanowisko DJ'a. Cuchnęło sprzedawanymi kiełbaskami i rybami.
  40.  
  41. Pomocnika jeszcze nie było, w środku nie za wiele sie działo, więc uznaliśmy że rozsiądziemy się na dworzu - łono natury było o wiele przyjemniejsze od tego wnętrza. Z piwkami rozłożyliśmy się przy stolikach koło wejścia i cieszyliśmy się wczesnym, letnim wieczorem. Ludzie zaczęli się zbierać, blachary, karki, dziecioki, wsioki, wiejscy podrywacze.
  42.  
  43. I nagle przez łąkę która oddzielała biedne domki od tancubudy i jeziora idzie on - Pomocnik xD W ujebanej, rozchłestanej koszuli, z ciemnymi okularami za 8 zł i drelichach po wujku Antosiu xDD Idzie niczym wygryw - dumnie, powoli, lekko się wożąc, pozdrawiając ręką naćpane małolatki.
  44.  
  45. My oczywiście od razu gwiżdżemy, drzemy się, wołamy go
  46. - SIEMA DIIIDŻEJ SZADOOOŁ !!! (czy jaką on wtedy AMERYCZAŃSKĄ ksywkę miał, często zmieniał)
  47.  
  48. Pomocnik na nasz widok zmienił się w sekundę - z Wygrywa Życiowego w Przyłapanego Na Waleniu Konia Pizdusia. Zmalał, na mordzie nie umiał ukryć zażenowania. Przerażenie, łapy się trzesą - próbował udawać że nas nie dojrzał, ale nie dało rady - za chwilę znalazł się przy naszym stoliku.
  49.  
  50. To był jego koszmar - on niby zawsze nas namawiał by wpaść do JEGO KLUBU ( xDDD ) ale wiedział że tego nie zrobimy bo mamy w dupie te wiejskie speluny. Dlatego mógł fantazjować, ściemniać, opowiadać o blichtrze, o tym jak skandują tam jego imię itp - a tu bum, lamusy dupa cicho, przyjechaliśmy zweryfikować xDDD
  51.  
  52. Wykręcić się juz nie mógł - widać było że miał na końcu języka by bąknąć że wpadł tylko na chwilę, że dzisiaj nie gra - ale w szkole go wypytywaliśmy ze 3543634 razy czy w sobotę "gra seta na klubie" xDDD Zarzekał się że tak, więc ta opcja odpadała
  53.  
  54. Siedział wśród nas, my oczywiście udawaliśmy że jesteśmy bardziej pijani niż byliśmy + ze wierzymy w jego zajebiste didżejstwo - chłopaki i dziewczyny przekrzykiwali się że nie możemy się doczekać aż wreszcie usłyszymy jego kawałki (no bo przecież teledysk z motorówkami i modelkami to kręcił ale stronki czy kanału youtube to nie miał, nie ? xD), zobaczymy go w akcji, jak rozkręca salę itp xDD
  55.  
  56. On spocony, gały wytrzeszczone, łzy w oczach - grunt usuwa się spod stóp xDDD W końcu wlazł do namiotu, przebąkując że się cieszy że wreszcie wpadliśmy i że jego kolej grać (bo mają paru DJ) będzie koło 22-23 xDD
  57.  
  58. Gdy poszedł od razu zaczęliśmy szydzić i śmiać się aż nas brzuszki rozbolały ;__; Bawiliśmy się w swoim gronie, cisnęliśmy bekę z wieśniaków oraz z małolat których bramkarz (tak, mieli tam jakiegoś wykidajłę) nie chciał wpuścić bo za małe i poprosiły paru z nas byśmy udawali ich chłopaków i wprowadzili je na salę xDDD
  59.  
  60. Nadszedł czas zgaszenia Dj'a Pomocnika. Ruszyliśmy do środka ...
  61. Dobra, wbijamy się do środka. Wieś tańczy, wieś się bawi - typowa wiejska rozrywka, każdy tańczy inaczej, każdy tanczy chujowo. Ktoś daje komuś po pysku, małoletnie wieśniary się kleją, ktoś drze mordę.
  62.  
  63. Przeciskamy się do stanowiska DJ ... a tam zamiast konsoli mamy jakieś zwykłe radio na plyty, zamontowane głośniki, jakieś kable, kurwa tyle xDDD Stos cedeków wokół tego xDD I to wszystko na przyniesionym z chaty, upaćkanym stole. Za stołem strefa DJ'sko-VIPowska : 5 chłopaczków i ze 3 drewniane stołko/taborety, każdy inny. (przypominam, to jakoś rok 2007 czy 08 xD)
  64.  
  65. No po prostu jebliśmy. W dodatku te chłopaczki najzwyczajniej ... przepychali się łokciami do tego radia, ("ja teraz puszczam, ja puszczam" xDD) a Pomocnik stał za większymi od siebie koleżkami i czekał aż to jemu "dadzą puścić". xD
  66.  
  67. Jak byłem bardzo mały to chodziłem do wiejskiej szkoły (przeprowadziłem się do miasta jak miałem z 10 lat) i powiem szczerze - to co oni odpierdalali tam za tym stołkiem to przypominało mi moje klasowe dyski z 2-3 podstawówki, tylko że my się do siebie nawzazjem chyba odnosiliśmy mniej ... bydlęco w walce o to "kto teraz puszcza".
  68.  
  69. No i podjeżdżamy do tych zwierząt, w lot łapiemy jaka beka (beki z Pomocnika to się akurat spodziewaliśmy ale nie AŻ TAKIEJ) i drę się tak by jego kumple słyszeli :
  70. - "Te, DJ Bobo, ale co się tu odpierdala, przecież przyjechaliśmy specjalnie bo ty miałeś dzisiaj seta grać ?"
  71.  
  72. Jego kolesie ryknęli śmiechem, a grubas z czerwonym ryjem i ujebaną tłuszczem z kiełby koszulką polo z croppa zawył :
  73. - Taaaa, Michałek se pogra, kurwa, chyba wiesz, na chuju własnym huehuehuehuehue.
  74. Pomocnik coś tam burczał pod nosem, niby w żart obracając tę sytuację ale położył po sobie uszy jak zbesztana sunia i stoi za większymi kolegami smutniejąc :((
  75.  
  76. My tam hardo dalej, szydera, drzemy się do niego przekrzykując muzę i zadajemy pytania "Ej ale konsolę to Ci chyba przywiozą ? No bo przecież jak masz miksować na tym?" "Ej te ziomki to twój support, tak ?" "Ej ale będziesz miksował hity czy zagrasz coś z nadchodzącej płyty ?"
  77.  
  78. Jego kumple ryczeli ze śmiechu (tzn ci co ogarnęli co jest grane, ci głupsi strzelali oczami z otwartymi ryjami). Pomocnik stał tam tylko i patrzył się w swe buty.
  79.  
  80. W końcu znudziło nam się szydzenie z niego itp, poszliśmy się napić, pobawić itp. Siadamy potem spowrotem na dworzu. Z namiotu wylazł jeden z "grupy didżejskiej" i podbił do nas, pytając co on nam ten Pomocnik w zasadzie pierdoli w szkole. Opowiedzieliśmy mu, ten się smiał, powiedział nam że on tak serio to jest tu nikim, śmieciem. "Szefu" po prostu załatwia darmowe piwo i jakiś drobny hajs paru chłopaczkom za to że popuszczając co sobotę muzę (przyniosą swoje płytki z mp3 z neta) bo on to się "nie zna co te młode słuchają". Oni sobie z braku laku stoją i się tym zajmują a ten śmieć staje za nimi, "wylansowany" i błaga by mu dali popuszczać xDD I tak co sobota xDD (chłopak 18 lat, c'nie xDD)
  81.  
  82. Pośmiechaliśmy z jego opowieści, wysępił za nią parę fajek, jak każdy dobry bajarz (MI BYSCIE COS DALI W OGOLE ZA TE HISTORIE, URODZINY KURWA MIAŁEM NIEDAWNO I CHUJ, NIC MI NIE KUPILISCIE ;/) i siedzimy dalej. Z namiotu wylazł Pomocnik. Smutny jak chuj, stoi z piwem i widzimy że podrywa jakieś panny. Obserwujemy jego zmagania, małolaty go olały, stał tak chwilę z głupim uśmiechem który powoli zmieniał się w ponury grymas.
  83.  
  84. Zawołaliśmy go - podszedł niechętnie. My dalej ostro ściemniamy, "zdziwieni wielce" że seta nie zagrał. A on na to ...
  85.  
  86. (FANFARY)
  87.  
  88. "Coś wam się pomieszało. Ja gram w (TU NAZWA JAKIEGOS KLUBU) a tutaj to sobie tylko dorabiam jako POMOCNIK DIDŻEJA"
  89.  
  90. Maski opadły, jebnęliśmy na ziemię. Wszyscy ryją, on stoi czerwony. Szydzimy, wytykamy go palcami, wyjemy, jazda po bandzie już do końca xDD Stał tam smutny i już myśleliśmy że nic go gorzej nie pogrąży ale powrócił jego koleżka, z drugim typem.
  91.  
  92. Pobijają po szluga i mówią NO MICHAŁEK (imię zmieniłem) POWIEDZ KOLEGOM I KOLEŻANKOM CO TY TU TAK NAPRAWDĘ ROBISZ POZA STANIEM ZA NAMI JAK CIOTA. ZA CO SZEFU CI PŁACI TE DROBNIAKI ?
  93.  
  94. Co się okazało ? Namiot trzeba na noc zamykać. Co by nikt nalewaka ani mikrofalkówki ani nic innego nie ukradł. Pomocnik Didżeja (hahahahahaha, pomocnik didżeja - wtf ? xDD) robił za ciecia. Ale nie, to nie wszystko. Namiotu się nie dało zamknąć od środa. Tak więc Pomocnik spał w nim, na jakimś kocu. Szefu od piątku do poniedziałku zamykał go w nim na noc i otwierał mu rano (albo w południe jak sam zachlał xDD miał go gdzieś i traktował jak psa).
  95.  
  96. Żeby było okrutniej - tam nie było kibla. Boss zostawiał mu do dyspozycji wiaderko ...
  97.  
  98. Pomocnik spierdolił w połowie opowieści i tyleśmy go widzieli. Nam aż się zrobiło głupio i szkoda gościa - niemniej jednak sam na siebie to sprowadził. (no i jednak była pompa ... podła, chamska, ale jednak pompa - szczególnie przez to co opowiadał wcześniej ;d dupy, motorówki, teledyski - a tu proszę, sranie do wiadra ;d)
  99.  
  100. Nie przychodził do szkoły przez parę dni. Smialiśmy się że ... tzn baliśmy się że się powiesił. Wrócił jednak. Bardzo pokorny i nie opowiadający już kocopołów. Co prawda czasem chrzanił coś tam jakimś innym matołom na korytarzu że właśnie wysłał swoje bity Tedemu, ale jak widział że ktoś od nas jest w pobliżu to szybko schodził z tematu ...
Advertisement
Add Comment
Please, Sign In to add comment
Advertisement