Obywatel
OOC:
Imie: Maxymilian
Wiek: 15
Doświadczenie w RP : (min.30 słów)Posiadam 3500 godzin na serwerach roleplay w garrysmodzie jestem dodany na whiteliste 3  serwerów DrugRP,Nova-Networks,FiveM.PL,GameFamilyRP
Znajomość regulaminu 0/10 :10

IC:
Imie: Maxymilian
Nazwisko: Wolfyo
Wiek: 20
Kreatywna akcja : (min. 125 słów )Wyszedłem z domu żeby sie przewietrzyć. Zauważyłem że 2-ch dresów szarpie dość młodą kobiete więc postanowiłem zadzwonić po LSPD. Niestety powiedzieli że bedą za 10minut więc nie mogłem czekać. Pobiegłem w strone dresów po czym zagroziłem że jeśli nie zostawią dziewczyny to bedą mieli ze mną do czynienia. Dali spokoj kobiecie na kilka minut po czym wrócili w to samo miejsce z kilkoma uzbrojonymi osobami. Grozili nam, ale zachowałem spokoj i grałem na czas, ponieważ wiedziałem że zaraz zjawi sie policja. Miałem racje, po kilku sekundach było słychać syreny. LSPD wkroczyło do akcji, a sprawcy uciekli.

Historia postaci : (min.150 słów )Max to przede wszystkim skromny człowiek. Przez dwadzieścia lat pracował w urzędzie na niskim stanowisku, ale jeszcze początkowo liczył na szybki awans i większe pieniądze. Gdy te nie przychodziły, Max nie miał wystarczająco dużo odwagi, by o to wszytko poprosić, ponieważ nie potrafił znaleźć odpowiednich słów. Wyrazy niosły za sobą ogromne znaczenie, ale nigdy nie miał pewności, czy są właściwe. Generalnie bohater ten miał problem z werbalizowaniem swoich uczuć. Był człowiekiem samotnym, gdyż cierpiał z powodu odejścia żony. Kobieta czuła się zaniedbywana, samotna w małżeństwie, a Max winił się, ponieważ nie potrafił mówić jej o swoich uczuciach. Nie ulega jednak wątpliwości, że tęsknił za żoną, kochał ją i był do niej bardzo przywiązany. Ze swojej samotności i nieszczęścia osobistego zdawał sobie doskonale sprawę, a chwile najcięższe przeżywał w momentach dla wielu szczególnych, np. w czasie Świąt Bożego Narodzenia. Wtedy też rozpłakał się przed wystawą sklepową. Próbował z własnymi ograniczeniami
Kreatywna akcja : (min. 125 słów )Wyszedłem z domu żeby sie przewietrzyć. Zauważyłem że 2-ch dresów szarpie dość młodą kobiete więc postanowiłem zadzwonić po LSPD. Niestety powiedzieli że bedą za 10minut więc nie mogłem czekać. Pobiegłem w strone dresów po czym zagroziłem że jeśli nie zostawią dziewczyny to bedą mieli ze mną do czynienia. Dali spokoj kobiecie na kilka minut po czym wrócili w to samo miejsce z kilkoma uzbrojonymi osobami. Grozili nam, ale zachowałem spokoj i grałem na czas, ponieważ wiedziałem że zaraz zjawi sie policja. Miałem racje, po kilku sekundach było słychać syreny. LSPD wkroczyło do akcji, a sprawcy uciekli.