Advertisement
Guest User

guwni

a guest
Feb 17th, 2018
102
0
Never
Not a member of Pastebin yet? Sign Up, it unlocks many cool features!
text 5.20 KB | None | 0 0
  1. W podstawówce w sumie byłem bardzo lubiany, bylem z tych pajacow co przewodza grupa, moja była najbardziej lubiana złożona z najpopularniejszych osób w klasie. No i w pewnym momencie zobaczyłem metina, od tamtej chwili dużo grałem i narobilem sobie kłopotów w szkole, nie chodziłem po kilka tygodni, miesięcy z rzędu. Fajna szkoła swoją drogą, ale cóż. W końcu skończyło się na tym że dostałem nadzór kuratora który utrzymal się od 5 podstawówki do 18 roku życia. Czyli jakby nie patrzeć w chuj. No ale grałem w tego metina, byłem w chuj dobry, dostałem bana na kilka kont że względu na bycie dość toksycznym i wulgarnym graczem. Do gimnazjum miałem iść z moim jednym z tej grupy przyjacielem do jednej klasy. Niestety ale podzielili nas że on byl w A a ja w C. Dlatego że ja zmieniłem gimnazjum jakoś w sierpniu i nie było miejsc. No i w sumie odechciało mi się chodzić do tego gimnazjum, nie miałem z kim a tych ludzi postrzegalem jako zbędna bezmyślna patologie. Nie chodziłem za często, a jak już to bylem postrzegany jako wyrzutek czy jakiś debil który jest aspoleczny. Nie zdałem w tamtej klasie oczywiście, zdanie o mnie zmieniło się w momencie gdy zaczęli się mnie czepiać na wf że mam długie włosy i wolę chłopców, no i chcieli sparing. Żałosne jest to że miałem mieć sparing z 3 no i z tym trzecim przegrałem, mimo że miałem w tej klasie kumpla z poprzedniej klasy w podstawówce to on się przeniósł po 3 klasie. No ale dużo osób zaczęło mnie wspierać żebym odpoczal a ja tylko chciałem im najebac, ten trzeci był problemem bo to grubas jebany był i nie miałem już tyle siły żeby go podnieść z siebie. Mimo że teoretycznie wygralem dwa z trzech z rzędu co jest dość dobrym wynikiem i dużo osób mnie polubilo że nie jestem pizda i wgl to ja miałem ich w dupie i byłem zły na siebie że nie dałem rady. W kolejnej klasie już byłem w niej do końca, w sensie do momentu aż nie zdałem w trzeciej. Też rzadko chodziłem, tutaj nie ma nic do mówienia, ale w sumie byłem jednym liderem z 2/3 do 3 klasy aż doszedł inny "starszy" potem się klasa podzieliła. Takie walki samców alfa. No tamten to było moje przeciwieństwo więc logiczne że też przyciągał, koszula, dupeczki, kluby, dawaj fejm. A ja wyjebane w to wszystko. W sumie wyszło na to że z osoby która nauczyciele postrzegali i uczniowie jak wyrzutka stałem się "legenda trójki" znał mnie kazdy, nauczyciele dzielili się ja tych którzy mnie lubili i szanowali i tych którzy mnie nie lubili ale próbowali jakoś się że mną porozumieć. A ja? Miałem wszystkich w dupie otwarcie, mało osób to czuło jak cyniczny jestem, ale były wyjątki. W sumie przez cały etap od gimnazjum do teraz miałem kilku przyjaciół z którymi teraz nie mam zbytnio kontaktu. Z jednym się poklocilem o hazard, mimo że bylem i on moim najlepszym przyjacielem od podstawówki do roku 2017 do czerwca to Ju nie mamy żadnego kontaktu, wszystko z mojej winy i ja to zepsulem. Resztę olałem, również zepsulem wszystkie relacje z mojej winy. Więc w sumie nie mam już przyjaciół, mimo że inni zawsze chcieli do mnie wyciągnąć rękę to ja odrzucalem albo gryzlem. A co z rodzicami? Ojciec, Znasz go od tej złej strony. No
  2. , ale to ja wszystko zniszczylem. Zacząłem go okradac, sprzedawać swoje rzeczy bo chciałem więcej i więcej pieniędzy, idiota. W najlepszym momencie mojego życia miałem sprzęt o wartości +/- 15 tysięcy i 3 tysiące na koncie w wieku 16 lat, oraz skiny w cs za jakieś 5000. Szkoda że od tamtego momentu zniszczylem poraz pierwszy swoje życie. Zacząłem okradac ojca, kartę, portfel, jego rzeczy i tak dalej. Później miał tego dość i znasz te historie. Ja w sumie nie mam już niczego, tylko świadomość że zniszczylem i sobie życie i moim rodzicom którzy mi cały czas pomagali, którzy mnie może i nie rozumieli ale było mi to na rękę. Nie interesowali się mną ale mi zawsze pomagali i woleli dla mnie lepiej niż dla siebie. Teraz z tych wszystkich nerwów nie potrafię się skupić na obstawianiu jeszcze ta śmieszna choroba która mi też nie pozwala myśleć. Kurwa, jak miałem spokój i zajebiscie wychodziło to zepsulem sam, znowu sam wszystko spierdolilem bo chciałem Ci wypłacić jakieś jebane 50$.
  3. Ale to tylko i wyłącznie moja wina co się stało w moim życiu, dlatego wolę się usuwać z życia tych których mogę skrzywdzić i nie chce być już problemem. Muszę się ogarnąć, zacząć wygrywać i odkupić swoje winy niestety mogę yo zrobić tylko pieniędzmi, tak samo muszę oddać bo inaczej pójdę do pierdla, albo będę mial przejebane. Sam nie wiem co teraz że mną czy nie mam jakiegoś wyroku więzienia bk przecież mnie nie było na rozprawach, potrzebuję dwa tygodnie żeby to wszystko naprawić, wszystko. I skupienia, spokoju, nie nerwów i bólu który mi nie pozwala myśleć. I mimo że wiem że będzie dobrze bo przecież się nie poddam, Ty i tak będziesz mnie denerwowac jak ja Ciebie to chciałbym to załatwić od ręki jak najszybciej. Nie chcę tak żyć jak teraz, brakuje mi życia jakie miałem kiedyś, sam zjebalem sam naprawie i zrobię lepsze. O czym mogę Ci tu powiedzieć jeszcze, no nie chce mi się już pisać xd
Advertisement
Add Comment
Please, Sign In to add comment
Advertisement