Advertisement
Guest User

Łukasz Rajzer - brutalna prawda

a guest
Oct 14th, 2012
745
0
Never
Not a member of Pastebin yet? Sign Up, it unlocks many cool features!
text 5.26 KB | None | 0 0
  1. Łukasz Rajzer - brutalna prawda
  2.  
  3. >chciej napisać post broniący rajzera z nieco innej perspektywy
  4. >zobacz, co tu się odpierdala xD
  5.  
  6. Mode, ale zanim dojebiesz mi czerwony napis, przeczytaj mój post do końca czo.
  7.  
  8. W przypadku rajzera, zarówno anony tępiące go jako wygrywa i normalciotę, jak i szanujące go jako wygrywa i normalciotę są w błędzie. Jeżeli spojrzeć na to z boku, to łuki wcale nie jest tym, kim się większości anonów wydaje, czyli ekstrawertycznym bananowym normalśmieszkiem cieszącym się atencją podobnego sobie ścierwa. Jak dla mnie, to jest on raczej jednym z wielu polskich studenciaków próbujących jakoś zaradzić swojej alienacji w grupie, do której dobrze wiedzą, że nie pasują.
  9.  
  10. Rajzer wcale nie pochodzi z bogatej rodziny. Z tego, co wiem, mieszka z mamełe jakoś tam wiążącą koniec z końcem, ale bez zbytnich luksusów. Swoją z pozoru kosztowną garderobę zawdzięcza wyprzedażom w sieciówkach, lurkowaniu lumpeksów (czy, że tak to ujmę po alternatywnemu i europejsku: secondhandów) i dorabianiu to mizernego kieszonkowego, jeśli w ogóle takie posiada. Świadczy o tym chociażby to, że jako jedna z nielicznych /fa/-tripciot na prośbę o polecenie w miarę taniej odzieży, potrafił rzeczowo przedstawić propozycje w podanym przez OPa przedziale cenowym. Popatrzcie na takiego chociażby bożydara, syna skarpetowej szlachty która dorobiła się w latach 90. na sprzedawaniu na targu ruskich sztućców z paki TIR-a i teraz mieszka w jednym z tych kiczowatych aczkolwiek kosztownych "polskich partenonów": większość jego postów w tego typu tematach sprowadzała się do jednego wielkiego hurr durr jak można nie mieć 300 zł na portfel, 2000 na płaszcz, 10000 na szyty na miarę garnitur etc no jak to w ogóle możliwe.
  11.  
  12. Może z przypadku, może z własnej woli Rajzer trafił do takiego właśnie środowiska. Ludzi po dobrych prywatnych liceach, którzy podostawali się na prawa i medycyny, ale i tak chuj z tym bo przyszłość mają już zapewnioną. Ludzi, których kieszonkowe wynosi więcej niż pensja jego starej, codziennie noszących na sobie po dwie średnie krajowe, dla których synonimem telefonu jest najnowszy iphone i którzy co najmniej 2 razy do roku wyjeżdżają na narty w alpy czy też na plażę do jakiegoś saint-tropez. Nie muszę wspominać, że większość cierpi na niesamowity przerost ego.
  13.  
  14. Finansowy przeciętniak, by nie powiedzieć biedak, zmuszony czy też z własnej woli obcujący z takim towarzystwem ma przed sobą tylko dwa sposoby na nawiązanie z nimi w miarę przyjaznych stosunków. Sposób pierwszy, to założenie chłodnej twarzy, mienie tak bardzo wyjebane na owe różnice, traktowanie ich jak równych sobie ludzi - długo by to można rozwijać, ale lepiej by było gdyby napisał o tym jakiś anon, który był w takiej sytuacji i któremu się udało. Sposób drugi to płaszczenie się, skomlenie o atencję i żywienie nadziei, że w końcu zaczną cię traktować jako członka "paczki".
  15.  
  16. A teraz popatrzcie na rajzera. Sam parę razy pisał, że nie ma IRL prawdziwych przyjaciół. Na wszystkich zdjęciach widać, że pojawił się tam niejako na doczepkę. Szczególnie zwraca na siebie uwagę jego niby-przyjaźń z kristianem. Popatrzcie tylko na te zdjęcia - rajzer wygląda na nich jak przydupas, zawsze jest niejako na drugim planie i mogę się założyć, że to on zabiegał o zainteresowanie kamińskiego, bo trudno to nazwać przyjaźnią na równych prawach. Wśród znajomych o tym duecie mówi się pewnie "krystian i ten drugi" albo "krystian i ten jego kolega łukasz". Zapraszają go na imprezy, ale nikt nie zauważyłby jego nieobecności. Nikt oprócz krystiana oczywiście - w końcu rajzer jest męskim odpowiednikiem brzydkiej loszki, która pragnie przyjaźni ładniejszej dla atencji, a ładniejsza zgadza się ponieważ pragnie mieć osobistą "poddaną". Gdy ustawia się do zdjęcia ludzie myślą "czemu nie", ale sami nigdy do niego w tym celu nie podejdą. Stąd rajzer musi się wykazywać jako organizator różnych biegów do kongobału, jakoś przejmować inicjatywę.
  17.  
  18. Łuki wydaje się być świadomy swojej pozycji, jednak godzi się na to, bo to jedyna namiastka stylu życia nastolatków z amerykańskich seriali, na jaką może liczyć. Jest tym jednak trochę sfrustrowany, stąd taka potrzeba kurwienia się na atencję wśród anonków, których wcale nie uważa za gorszych od siebie, tylko ludzi z tej samej półki.
  19.  
  20. Chociaż na chanach tępię rajzera gdziekolwiek jestem, to jednak irl z chęcią postawiłbym mu browara - choćby dlatego, że niedługo wybieram się na to słynne prawo, a że finansowo mi się nie przelewa, to sam kombinuję jak tu nie skończyć tak jak łukasz. Mam nadzieję, że kiedyś weźmie się w garść i przestanie się poniewierać w zamian za kolejne zaproszenia na imprezki i pokaże temu swojemu bananowemu towarzystwu, że ma jaja. Chociaż prawdę powiedziawszy awansowanie w tym samym środowisku z popychadła na samca alfa jest równie trudne co przekucie fz w związek, no ale właśnie tego mu życzę.
  21.  
  22. tl;dr: malusi milusi :3
  23.  
  24. Etykiety: /fa/, Gdańsk, Gdynia, karachan, karachan.org, miniaturowa gejzerella, monciak, przegryw, Sopot, Take Over, Take Overrr Enertainment, Trójmiasto, wada wymowy, wygryw, Łukasz Rajzer
Advertisement
Add Comment
Please, Sign In to add comment
Advertisement