Wyborcza.pl
marrcin.szymanski
REKLAMA

Opinie
NaTemat.pl pisze o Providencie. Przebijam: spędziłem dzień ze sprzedawcą ekskluzywnych garnków LuxPatel
Michał Wilgocki
30 września 2014 | 00:00
Portal NaTemat.pl pochylił się nad firmą Provident i jej społeczną misją. Tekst na portalu otwiera nam oczy na ważną rolę, jaką dla wielu Polaków pełnią pożyczki Providenta. Zainspirowany tym niekonwencjonalnym reportażem, pojechałem dziś do Radomia i spędziłem dzień ze sprzedawcą luksusowych garnków dla emerytów.
REKLAMA

- Nie będę malował trawy na zielono - mówi mi Franciszek Parczyński, rzecznik firmy LuxPatel. - Nasza branża nie ma najlepszego wizerunku. Nie chcę też panu mówić o tym, że LuxPatel w ramach społecznej odpowiedzialności sadzi drzewa i maluje świetlice - a robimy to. Chcę się skupić na biznesie. Nasze garnki nie są tanie, ale działamy uczciwie i transparentnie. Spora część kosztów to praca sprzedawcy - dodaje.

Właśnie ze sprzedawcą, panem Krzysztofem, spędziłem wtorek.

>> Przeczytaj tekst o Providencie w naTemat.pl

Kaszanka prosto z raju

Pana Krzysztofa zna pół Radomia. Głównie emeryci.

- U niektórych jestem raz na tydzień, częściej niż ich wnuki. Nawet ich koty przestały sikać na mój samochód - opowiada.

Luksusowa patelnia firmy LuxPatel kosztuje 7 tys. zł. Komplet ognioodpornych garnków - 10 tys. zł. A obieraczka do cebuli - 400 zł. Można wziąć na kredyt. Pan Krzysztof, kiedy nie sprzedaje, jeździ do swoich klientów i zbiera raty. 100-200 zł tygodniowo.

- Nie jest tanio. Ale proszę mi wierzyć, panie redaktorze. Usmażona na tej patelni kaszanka to niebo w gębie i raj dla podniebienia - mówi nam 70-letnia pani Eleonora, która patelnię spłaca do trzech miesięcy. - Na początku miałam dylemat. Wiedziałam, że jeżeli zdecyduję się na zakup, nie będzie mnie stać na wykupienie recepty. Ale stało się coś cudownego. Po pierwszej porcji kaszanki osteoporoza przeszła mi jak ręką odjął.

>> Szybkie pożyczki na cenzurowanym. Gdzie są haczyki?

Dzięki tym garnkom na nowo pokochał córkę

Rolę firmy LuxPatel w budowaniu międzypokoleniowych relacji podkreśla 65-letni pan Kazimierz.

- Moja córcia Marzenka naprawdę mnie kocha. Zrozumiałem to dopiero wtedy, kiedy zaczęła spłacać za mnie raty. Kiedy żona dowiedziała się, że teraz co miesiąc będziemy płacić po 200 zł za komplet garnków, odeszła ode mnie. Była ze mną za komuny, była za Tuska. Tego nie wytrzymała. Syn Józef nazwał mnie "stetryczałym dziwakiem". Wykreśliłem go z testamentu. Garnki w spadku dostanie Marzenka. Zapisałbym jej też mieszkanie, ale mam odwróconą hipotekę - opowiada pan Kazimierz.

Dziarska Leokadia nie chce powiedzieć, ile ma lat. Z panem Krzysztofem jest na ty.

- Mówi do mnie Lodziu - wita nas zachwycona. - Przy nim czuję się o 20 lat młodsza. Zawsze, kiedy przyjdzie, obiad już czeka na stole. Dzisiaj zrobiłam mu kartofli ze śmietaną. Oczywiście w garnkach LuxPatel.

- Nikt nie robi takich kartofli jak Lodzia. Gdybym mógł, obniżyłbym jej odsetki, tak, żeby do spłacenia zostało tylko te 8 tysięcy. Ale proszę zrozumieć, my też mamy swoje koszty. I tak oszczędzamy, jak możemy - opowiada paląc czerwone Marlboro.

Jakość i innowacja

- Największą popularnością cieszy się patelnia FryStar. To innowacyjny produkt nowej generacji. Jej sekret tkwi w ceramicznej powierzchni, wzmacnianej tytanem. Można ją stosować na palnikach gazowych, elektrycznych, a także na popularnych w Radomiu fajerkach. Jej atutem jest proporcjonalna do jakości cena. A świadectwem jakości fakt, że zaufało nam już kilkanaście tysięcy klientów - mówi nam Franciszek Parczyński.

W Radomiu nie ma dobrej drużyny piłkarskiej. Kuleje też komunikacja miejska. Boisko treningowe na Plantach wymaga kapitalnego remontu. Ale i bez tego boiska da się żyć. Bez pana Krzysztofa i cudownej kaszanki z patelni LuxPatel - chyba nie.

*** Firma LuxPatel nie istnieje. Reportaż w NaTemat.pl niestety tak.