Lilly to fanatyk tuningu. Pół spawnu zajebane częściami najgorsze. Średnio raz w miesiącu ktoś wyjebie elegy w słup i trzeba po Rescue Service dzwonić. W swoich 2 latach kariery na rp już z 10 razy byłem w karetce. Tydzień temu poszedłem na jakieś losowe badania to baba z recepcji jak mnie tylko zobaczyła to kazała na łożko szpitalne XD bo myślała, że znowu w słup wjechałem.

Druga połowa mieszkania zajebana wzorami skarg, nieśmiesznymi postami xD itp. Co tydzień Lilly robi objazd po wszystkich tematach w na devie, żeby skompletować wszystkie afery. Byłem na tyle głupi, że nauczyłem go into discord bo myślałem, że trochę nerwów zaoszczędzimy na tych skargach ale teraz nie dosyć, że je szykuje to jeszcze siedzi na jakichś konferencjach dla stulejarzy i kręci gównoburze z innymi stulejami o najlepsze czasy ścigantów itp. Potrafi drzeć mordę do monitora albo wypierdolić klawiaturę za okno. Kiedyś lilly mnie wkurwił to założyłem na devie fakekonto i go trolowałem pisząc w jego tematach jakieś losowe głupoty typu kolektory jedzo guwno. Matka nie nadążała z gotowaniem bigosu na uspokojenie. Aha, ma już na forum rangę BEZBEK, za najebanie 10k postów."

Co weekend zapierdala na zloty do centrum. Od jakichś 5 lat w każdą niedzielę podjeżdżamy Elegy z wielkim spoilerem pod bar a lilly pierdoli o zaletach jazdy tym wieśniackim gównem. Jak się dostałem do frakcji to Lilly przez tydzień pie**olił że to dzięki temu, że jeżdżę ładnym samochodem i docenili mój gust.

Przy jedzeniu zawsze pierdoli o tuningu i za każdym razem temat schodzi w końcu na karpia, Lilly sam się nakręca i dostaje strasznego bólu dupy durr niedostatecznie zarybiajo tylko kradno hurr, robi się przy tym cały czerwony i odchodzi od stołu klnąc i idzie czytać Wielki Spis części tuningowych żeby się uspokoić.

W tym roku sam sobie kupił na święta 4pak. Oczywiście do wigilii nie wytrzymał tylko już wczoraj go zamontował. Wsiadł w tego swojego Sultana i siedział cały dzień w tym na środku centrum. Kanapkę (z karpiem) też w nim zjadł [cool][cześć]

Jak któregoś razu,  miałem urodziny to Lilly jako prezent wziął mnie ze sobą na obserwacje ścigantów w drodze wyjątku. Super prezent kurwo.

Pojechaliśmy gdzieś wpizdu za miasto, dochodzimy nad jezioro a Lilkowi już się oczy świecą i oblizuje wargi podniecony. Rozłożył cały aparat i siedzimy nad woda i patrzymy na ścigantów w oddali. Po pięciu minutach mi się znudziło więc włączyłem devpoda to mnie Lilly pierdolnął parasolem po głowie, że ściganci słyszą muzykę z moich słuchawek i się płoszą. Jak się chciałem odegrać drapanie po dupie to zaraz 'krzyczał szeptem', żebym się nie wiercił bo szeleszczę i ściganci ze zlotu widzą jak się ruszam i uciekają. 6 godzin musiałem siedzieć w bezruchu i patrzeć na ścigantów jak w jakimś jebanym Guantanamo. W pewnym momencie Lilly odszedł kilkanaście metrów w las i napisał /me pierdzi /do śmierdzi. Wytłumaczył mi, że trzeba w lesie pierdzieć bo inaczej ściganci widzą /do.

Wspominałem też o arcywrogu Lillka czyli karpiu. Stał się on kompletną obsesją ojca i jak np. w telewizji mówią, że gdzieś był trzęsienie ziemi to Lilly zawsze mamrocze pod nosem, że powinni w końcu coś o tych skurwysynach z CPD powiedzieć. Forum też przestał czytać bo miał ból dupy, że o karpiu ani aferach tuningowych nic się nie pisze.

Szefem CPD jest niejaki pan karp. Jest on dla Lillka uosobieniem całego zła wyrządzonego ścigantom i Lilly przez wiele lat toczył z nim wojnę. Raz poszedł na jakiś zlot ścigantów gdzie występował karp i Lilly wrócił do domu z BW bo siłą go usuwali ze zlotu takie tam inby odpierdalał.

Po klęsce w starciu fizycznym ze zbrojnym ramieniem CPD Lilly rozpoczął partyzantkę discordową polegającą na szkalowaniu CPD i karpia na konferencjach discord. Napierdalał na niego jakieś głupoty typu, że karp jest tatsem albo, że go widział jak cywilom tuning puszczał. Nie nauczyłem Lillka into sprawdzanie z kim rozmawia więc skończyło się szkalującą pastą i utratą resztek godności.

Jak czytał to przez tydzień na devie się nie dało żyć, Lilly kurwił na przekupną administracje, CPD, karpia i w ogóle cały świat. Z jego pierdolenia wynikało, że karpie jak jacyś masoni rządzi całym krajem, pociąga za szurki i ma wszędzie układy.

Lilly jakoś w zeszłym roku stwierdził, że koniecznie musi mieć auto z ciężkim bo niby nikt mu nie sprzeda

z ciężkim tune to jest żywioł!

ale nie miał panelu a hehe frajerem to on nie jest żeby wystawić apkę albo grać u kogoś więc zgadał się z jakimiś pseudościgantami, że kupią ciężki na spółe, ona będzie stała u jakiegoś ściganta, który ma panel ścigantów a nie panel biznesów jak my i się będą tym łódką autem dzielili albo będą jeździć na wyścigi razem

Na początku ta kooperatywa szła nawet nieźle ale w któryś weekend Lilly miał wypadek w centrum i nie mógł z nimi jechać i miał o to olbrzymi ból dupy. Jeszcze ci jego koledzy dzwonili, że ściganci jeżdża jak pojebani więc Lilly tylko leżał czerwony ze złości w szpitalu w centrum. Sytuację jeszcze pogarszało to, że nie miał na kogo zwalić winy co zawsze robi. W końcu doszedł do wniosku, że to niesprawiedliwe, że oni jeżdżą bez niego bo przecież po równo się zrzucali na tune i w niedzielę wieczorem, jak te ścigantyze już wróciły ze zlotu, wyszedł nagle z domu.

Po godzinie wraca i mówi do mnie, że muszę mu pomóc z czymś przed domem. Wychodzę na zewnątrz a DFT, a na nim to auto z cięzkim xD Pytam skąd on ją wziął a on mówi, że ścigantowi zajebał z podjazdu przed domem bo oni go oszukali i żeby łapał z nim auta i wnosimy do mieszkania XD Na nic się zdało tłumaczenie, że jest zablokowany przejazd pojazdami. Na szczęście fura nie przeszła przez pickup więc Lilly stwierdził, że on ją przed domem zostawi.

Zaciągnął ręczny, dał /v parkuj i zadowolony chce iść wracać do mieszkania a tu nagle przyjeżdżają 2 samochody ze ścigantami współwłaścicielami, którzy domyślili się gdzie ich własność może się znajdować xD Zaczęła się nieziemska inba bo ściganty drą mordy dlaczego Elegy ukradł i że ma oddawać a Lilly się drze, że oni go oszukali i on 20k się składał a nie jeździł w ten weekend. Ja starałem się załagodzić sytuację żeby Lilly od nich nie dostał wpierdolu bo było blisko.

Po kilkunastu minutach sytuacja wyglądała tak:

-Lilly leży na //padnij, z wciśniętym x na dachu auta i krzyczy, że nie odda

-Ściganty krzyczą, że ma oddawać

-Jeden ścigant ma BW bo próbował leżącego Lillka odciągnąć od fury za nogę i dostał kopa

-Dwóch pedeków ciągnie Lillka i mówi, że jedzie z nimi na komisariat bo pobił człowieka

-Naokoło zjechalo się całe centrum

-Ja smutnazaba.psd

W końcu pedeki oderwali Lillka od auta. Ja udostępniłem ścigantom DFT i zabrali Elegy, rzucając wcześniej staremu 20k i mówiąc, że nie ma już do wozu żadnego prawa i lepiej dla niego, żeby się nigdy na wyścigach nie spotkali. Ścigant co dostał BW powiedział, że on się nie będzie pie**olił z łażeniem po komisariatach i ma to w dupie tylko Lillka nie chce więcej widzieć.

Lilly do tej pory robi z ścigantami gównoburzę na discordzie bo założyli tam specjalną konfę, gdzie szkalowali tfk. Obserwowałem ten temat i widziałem jak Lilly nieudolnie się bronił

Lilly
Liczba postów: 2137

Ten temat założyli jacyś idioci! Chcą mnie oczernić bo są pazerni na tuning

Potem jeszcze używał discorda do prześladowania niedawnych kolegów od tuningu. Jak któryś z nich zakładał jakiś temat to Lilly się tam wpie**alał  i np. pisał, ze ch*jowy ścigant jest i nie potrafi grać xD

Udzielał się w swoich tematach i jak na przykład wrzucał screeny, to kazał swoim lizidupom pisać:

Noooo gratuluję okazu! Widać, że doświadczony ścigant!

a potem się z tego cieszył i kazał oglądać mi jak go chwalą na forum.