Advertisement
Guest User

Oręż mody? Ubrania dawno przestały być niewinne. Dziś nosi się kefije

a guest
Jan 13th, 2024
95
0
Never
Not a member of Pastebin yet? Sign Up, it unlocks many cool features!
text 4.49 KB | None | 0 0
  1. Kto uważa, że ubrania mają tylko pragmatyczną funkcję, czyli chronią przed zimnem, deszczem albo palącym słońcem, ma rację, ale zaledwie częściowo. Stroje, które z czasem rozwinęły się w tekstylną narrację zwaną modą, nigdy nie były niewinne.
  2. Już w czasach prehistorycznych na pierwszy rzut oka było wiadomo, kto jest kim w osadzie – po tym, co nosi. W dzisiejszym świecie fast fashion i dramatycznych kontrastów estetycznych – bo równocześnie zachęcani jesteśmy do praktykowania stonowanego quiet luxury i krzykliwego endorfin dressing – nic się nie zmieniło. Jak mawiała francuska pisarka i polityczka Françoise Giraud, ubranie jest „sumą znaków, za pomocą których przekazujemy otoczeniu informacje o naszych zarobkach, sytuacji materialnej, a również o naszej rzeczywistej lub wyimaginowanej roli w społeczeństwie”.
  3.  
  4. Wystarczy rozejrzeć się po ulicy i poczytać, co ludzie mają napisane na koszulkach, które noszą. Może to być dobre ćwiczenie i z myślenia analitycznego, i z wyobraźni, chociaż czasem koszulki – jak te sygnowane przez brytyjską projektantkę Katharine Hamnett – bywają w swoim przekazie wybitnie jednoznaczne. Przypomnijmy, że to ona na spotkanie z Margaret Thatcher założyła T-shirt z napisem „58 proc. nie chce pershingów” – chodziło o sondaż, z którego wynikało, że europejscy obywatele, inaczej niż ich polityczni reprezentanci, nie chcą, by rakiety z ładunkiem atomowym krążyły po kontynencie. Hamnett w 2003 r., gdy trwał konflikt zbrojny w Iraku, wypuściła na wybieg modelki, które na klatce piersiowej nosiły hasło „Stop war, Blair out”.
  5.  
  6. Tak właśnie polityka przenika do włókna tkanin i idzie na ulice, czasem działając mocnym hasłem, czasem operując bronią mniejszego kalibru, ale równie efektywną – symbolem. W ostatnich miesiącach, po terrorystycznym ataku Hamasu na Izrael 7 października 2023 r. i w odpowiedzi na bombardowania przez Izrael Strefy Gazy z wieloma cywilnymi ofiarami po stronie palestyńskiej, na ulice zachodnich miast wróciła arabska chusta: kefija.
  7.  
  8. Ma kształt kwadratu, na białej osnowie wyszyte są znaki symbolizujące drzewa oliwne, sieć rybacką oraz szlaki handlowe, które przecinały Bliski Wschód od starożytności. Jest tradycyjnym elementem ubioru od czasów Mezopotamii, a jej nazwa pochodzi od irackiego miasta Kufa. Nosi się ją na głowie i drapuje w zależności od okazji i pogody. Regionalnie może się różnić kolorami. W krajach Zatoki Perskiej np. częściej niż biało-czarną spotkamy wersję biało-czerwoną lub po prostu białą, chociaż nadal wyhaftowaną w tradycyjne wzory.
  9.  
  10. Kefija jest dziś przede wszystkim znakiem solidarności z cywilną ludnością Palestyny. W Polsce znamy ją jako arafatkę, bo też Jasir Arafat, nagrodzony pokojowym Noblem palestyński polityk, nie pokazywał się publicznie bez niej. Ale jej polityczne znaczenie odcisnęło się już w trakcie arabskiego powstania w Palestynie w latach 1936–39. Jak komentuje cytowana przez „Guardiana” historyczka kultury Jane Tynan, „poczucie narodowej wspólnoty między chłopstwem i burżuazją powstało, gdy obie grupy społeczne zaczęły nosić kefiję”. Tu historyczny przypis – warstwy uprzywilejowane nosiły wówczas czerwoną czapkę fez.
  11.  
  12. Do zachodniej mody chusta przeniknęła w latach 70. XX w. i nie zawsze była noszona z polityczną intencją. Stała się elementem stroju stylizowanego na militarny – często towarzyszyła spodniom typu bojówki czy koszulkom w kolorze khaki, wojskowego kamuflażu. Do tzw. wysokiej mody zapraszali ją projektanci Raf Simons, Isabel Marant czy Balenciaga.
  13.  
  14. I już nie była noszona na głowie, tylko pod szyją. Kefije noszą też kobiety, co w krajach arabskich się nie zdarza – chyba że w ramach politycznego manifestu.
  15.  
  16. Chusta zmieniała kolory, pojawiały się na niej nadruki, a to wzbudziło protest środowisk arabskich – gdy brytyjska sieciówka TopShop wypuściła kombinezon z tradycyjnym wzorem, została oskarżona o zawłaszczanie kulturowe i musiała strój wycofać ze sprzedaży. Bywało, że przenikanie kefiji do głównego nurtu oprotestowywały organizacje izraelskie – one z kolei doprowadziły do tego, że amerykańska firma Urban Outfitters zaprzestała sprzedawania chust, które zresztą reklamowała jako „antywojenne”. Jak widać, pole walki może rozszerzyć się także na modę.
  17.  
  18. Polityka 3.2024 (3447) z dnia 09.01.2024; Ludzie i style; s. 94
  19. Oryginalny tytuł tekstu: "Oręż mody"
  20.  
  21.  
  22.  
  23.  
Advertisement
Add Comment
Please, Sign In to add comment
Advertisement