Advertisement
Guest User

Untitled

a guest
Jun 16th, 2019
84
0
Never
Not a member of Pastebin yet? Sign Up, it unlocks many cool features!
text 8.88 KB | None | 0 0
  1. Historia postaci:
  2. ROZDZIAŁ I - PRZED HOGWARTEM
  3. Ventus urodził się w Hogsmeade. Jego rodzice byli czarodziejami, więc i mieszkali we wiosce czarodziejów. Jego mama była bezrobotna, zaś ojciec pracował jako uzdrowiciel. Poród przyszedł całkiem w nieodpowiednim momencie, bez żadnego ostrzeżenia, więc ojciec jako medyk sam przyjął poród. Dopiero po zakończonych sukcesem narodzinach udali się do Munga, gdzie dokonano wszelkich formalności. Jego matka długo nie mogła zdecydować o imieniu swojego pierworodnego syna, lecz w końcu się zdecydowała – Ventus. Młody Ven znacznie więcej czasu spędzał z matką niż z ojcem, ze względu na jego pracę. Nie przeszkadzało mu to jednak w zdrowych relacjach między nimi. Od małego był zapoznawany ze światem magii, gdyż rodzice uznali za bardzo słaby pomysł trzymać to przed nim w tajemnicy, kiedy sami mieszkali w magicznym centrum Wielkiej Brytanii. Ventus jednak mimo pięknego otoczenia w jakim dorastał, musiał udać się do mugolskiej szkoły, aby nauczyć się podstaw, takich jak czytanie czy pisanie. Hogsmeade było niestety oddalone od najbliższej mugolskiej szkoły, dlatego też większość drogi musiał przebyć pieszo. Oczywiście zawsze szedł z rodzicami, gdyż po prostu bali się o swojego syna. W szkole uczył się przeciętnie, ale posiadł wszystkie potrzebne umiejętności. Zarówno rodzice jak i sam Ventus bardzo mocno wyczekiwali objawienia mocy. Stało się to kiedy miał równo 8 lat, w towarzystwie dosyć nieprzyjemnych emocji. Pewnego dnia otrzymał złą ocenę w szkole. Jako że tego miesiąca nie szło mu najlepiej z nauką, cały incydent przerodził się w jedną wielką kłótnię. Ventus był bardzo zdenerwowany, przecież zła ocena to nie koniec świata, i kiedy po raz kolejny odpowiadał swoim rodzicom, że to nic takiego, parę wazonów z kwiatami nagle pękło, a jeden całkowicie się rozbił, wylewając swoją zawartość, czyli wodę, na podłogę. Kłótnia przerodziła się w radość, Ventus jest czarodziejem! Po czasie entuzjazm opadł, a ventus powrócił do normalnego funkcjonowania. Jego ulubioną formą spędzania czasu było przesiadywanie w Hogsmeade. Tam też pewnego razu spotkał chłopca, z którym od początku złapał dobry język i jak sie później okazało, całkiem zmienił jego życie - Oscara Mendenhalla. Zostali najlepszymi przyjaciółmi i przesiadywali ze sobą całe dnie. Raz, w pewien niepozorny dzień kiedy to męska choroba zmieniająca mężczyzn w kobiety rozprzestrzeniała się w najlepsze, oboje udali się do Szpitala św. Munga w Londynie. Liczyli na stosowną i skuteczną pomoc, ale coś definitywnie poszło nie tak. Do sali wziął ich jeden z uzdrowicieli - Carl Fox. Ventus do końca życia zapamięta jego intensywnie zielone oczy i szatę, bladą skórę i perfumy z amortencją. Zamknął ich w sali, i za pomocą zaklęć wywołał w sali tornado, dodając do środka substancji parzących i żrących. Poobijani, ledwo żywi zostali poddani jeszcze podtapianiu, biciu i innym torturom. Od tamtej pory boginem Ventusa jest własnie on, Carl. Dzięki zeznaniom złożonym u aurorów, przestępca został wtrącony do Azkabanu, jednakże trauma pozostała.
  4.  
  5. ROZDZIAL II - KLASY 1 - 3
  6. Jeszcze w pociągu poznał ślizgonkę - Isabelle Graham. Było to jednak powierzchowne, ledwo się tylko przedstawili. Przez okres pierwszych lat wszystko szło spokojnie, Ventus spędzał czas głownie z Oscarem. Lata te przeszły mu głownie na poznawaniu sekretów zamku, a dosyć wiele z nich odkrył. W końcu uznał, że potrzebuje pomocy przy szukaniu, więc zwrócił się do brata Izzy - Justina Grahama. Poznał się z nim i również zaprzyjaźnił, jednakże słabiej od Oscara. Wszystko wydawało się być cudne, życie układało mu się i nic nie wskazywało na to, co miało się stać później.
  7. ROZDZIAŁ III - KLASY 4 - 5
  8. Był to naprawdę przełomowy okres w jego życiu. To, od czego należy rozpocząć, to napewno fakt że w tych klasach pozwalał sobie na najwięcej. Na błoniach, razem z Oscarem rozbili namiot, i to stało się ich miejscem wypadowym po ciszy. Pewnego razu, kiedy rozmawiali spokojnie przy ognisku, usłyszeli szelest. Okazało się, że to tylko wiewiórka, jednakże klimat przerażenia pozostał. Postanowili się zbierać do dormitorium, mimo późnej pory 2 w nocy. Jednakże zaczęło padać, zrobiła się mgła i zaczął wiać silny wiatr. Chłopcy udali sie w drogę powrotną, jednakże zabłądzili i wylądowali w Zakazanym Lesie. Tam napadły ich akromantule, a potem, kiedy centaury zaczęły ostrzeliwać pająki strzałami, jedna z nich wylądowała w kolanie Vena, a druga w oku Oscara, na zawsze go kalecząc, bez względu na wrodzoną metamorfomagię. Jakoś udało im sie dostać pod zamek, gdzie zostali przeniesieni do skrzydła. Trochę później, z Oscarem zaprzyjaźnił się dziwny chłopak - Morpheus. Ventusowi nie podobała się ta znajomość, jednakże nic nie mówił. Oscar udał sie na 6 piętro razem z Morpheusem, gdzie nabawił się czegoś na kształt szoku, nie utrzymywał kontaktu z nikim a na Ventusa reagował przerażeniem. Dzięki interwencji profesora Arona, udało się uratować Oscara, jednakże niedługo po tym chłopak zaczął chodzić na 3 piętro z tym całym Mopheusem Lestrange. Z tego wszystkiego wywiązała się sytuacja, że Oscar podjął próbę samobójczą, natomiast Ventus w tym samym momencie będąc na 3 piętrze razem z kadrą próbowali dotrzeć do Lestrange’a. Po raz kolejny, trochę później, Ventus swoim starym zwyczajem udał sie po ciszy na przechadzkę. Zobaczył światło perriculum, i rzucił się biegiem w tamto miejsce. Okazało się, że był to Justin, pogruchotany przez centaurzyce kręcącą się w zamku. Mimo dużego niebezpieczeństwa, poświecił własną szatę aby uratować przyjaciela. Z Izzy również miał dobry kontakt i zaczęło się w nim rodzić bardzo cichutkie uczucie, którego wtedy jeszcze nie umiał rozpoznać. Wszystko jednak zmieniło się, kiedy miejsce miał festyn z okazji otwarcia Londyńskiej Akademii Magicznej. Znudzony atrakcjami Ventus, zdecydował że sam wróci do Hogwartu wcześniej niż jego rówieśnicy. Sam przemierzając ścieżkę, w końcu coś uderzyło w niego i na jego oczach pojawiła się czarna opaska. Później ktoś rzucił w niego Silencio, i porwał. Z tego co mógł wywnioskować Ventus, został zaniesiony do jakiegoś domu. Tam ktoś podwinął mu rękaw, przejechał palcem po tętnicy na przedramieniu, i w zgięciu łokcia wampir wbił się swoimi kłami wypijając krew. Nie było to pierwsze spotkanie Ventusa z nimi, jednakże wszystko zmieniło się, gdy w pewnym momencie zamiast ubywać krwi, coś zostało co niej intentywnie „dolane”. Żrący kwas przeszedł przez całe jego ciało, doprowadzając do śpiączki. Obudził się 4 dni później, w nowym ciele. Wampir który go przemienił przez następne prawie 3 miesiące uczył go podstaw funkcjonowania w społeczeństwie, będąc przeklętym. Kiedy jednak wrócił do szkoły, wszystko stało się inne. Przebywanie wśród przyjacioł było wyzwaniem, aby ich nie zaatakować. Pewnego dnia, kiedy to razem z Oscarem i Izzy przebywali przy namiocie, został popchnięty na swojego starego przyjaciela. Nie mógł nic poradzić, jego przekleństwo przejęło nad nim kontrolę i ugryzł go. WYjawił swoją przypadłość, a do końca 5 klasy ugryzł Oscara jeszcze 2 razy, a Izzy raz. Oscar znienawidził go jako nie-człowieka, jako stworzenie lub zwierze i od tamtej pory zawsze mu dogryza. Ventus również pała do niego nienawiścią, jednakże jest ona przykrywką dla smutku, który z dnia na dzień ustępuje miejsca czystej złośliwości. Wyjawił swój sekret swojemu drugiemu przyjacielowi, Justinowi, który ma plany wywołania wojny w celu zlikwidowania wampirów, wilkołaków i wili. Grahamowi nie spodobało się to, i obiecał mu śmierć. Ven stracił kolejne oparcie, został tylko jeden, mianowicie Izzy. Poświęcił jej całą uwagę, i w końcu potajemnie zakochał. Kulminacją jego uczucia był moment swojego pierwszego pocałunku z nią. Wydał jej wtedy swoje odczucia co do niej, jednakże nie odpowiedziała, a jedynie wręczyła mu złoty naszyjnik w kształcie serca, ktore po otwarciu ukazywało zdjęcie Izzy. W wakacje zaś jego życie zawaliło się. Widział bowiem na własne oczy, jak Isabelle poświęca czas tylko SImonowi, nowemu naczelnemu, z ktorym prawie że się całuje. Ten chciał jej poświęcić życie, a ona go zostawiła, jak zużytą zabawkę. Zdarł naszyjnik z szyi i wrzucił do jeziora. Został całkowicie sam. Zaczął sie staczać, pewnego razu stał tuż za rogiem z różdżką w ręce, ze świadomym zamiarem zaatakowania Simona, aby sie pożywić. Nie zrobił jednak tego, lecz sam fakt że chciał, przytłaczał go. Nie wiedział czy jest jeszcze człowiekiem czy już może potworem, za jakiego uważa go Oscar. Nie wie już, kim, czy raczej czym się stał.
Advertisement
Add Comment
Please, Sign In to add comment
Advertisement