ograniczenia wychodzenia

We wtorek rząd ma ogłosić ostrzejsze zasady izolacji obywateli. Trzeba się liczyć z zakazem wychodzenia z domu na odległość dalszą niż 100-200 metrów - twierdzą źródła "Wyborczej".

- Rozważany jest model hiszpańsko-izraelski. Nawet coś takiego, że policja będzie wyrywkowo sprawdzać, czy ktoś na pewno idzie do pracy, a nie do kolegi - mówi nam jeden z polityków władzy wtajemniczony w to, co we wtorek ma ogłosić premier Morawiecki.

Z kolei od urzędnika MSWiA dowiedzieliśmy się, że konsultacje trwają i w tym momencie nie można powiedzieć nic pewnego. - Poza jednym: na pewno rząd będzie chciał ograniczyć poruszanie się obywateli.

Inny rozmówca twierdzi, że rozważany jest całkowity zakaz wychodzenia z domu dla osób w podeszłym wieku, czyli najbardziej zagrożonych na ciężkie powikłania po zakażaniu. - Mówi się o granicy od 65-75 lat w górę.

Zakazy dotyczące ograniczonego wychodzenia z domów rząd ogłosił w ubiegłym tygodniu. Mają zapobiec rozprzestrzenianiu się wirusa. Jednak w poniedziałek przedstawiciele władzy mówili, że efekty nie są takie, jak oczekiwano.

- Po ostatnim weekendzie widać, że należy wzmóc działania na rzecz przestrzegania już wprowadzonych przepisów, ale również trzeba rozważyć  dodatkowe regulacje - powiedział szef kancelarii premiera Michał Dworczyk. Dodał, że szczegóły ogłosi sam szef rządu, a na razie "trwają konsultacje z lekarzami i ekspertami".

W podobnym tonie wypowiedział się minister zdrowia Łukasz Szumowski: - Ostatni weekend nie napawa nadzieją, że te restrykcje, które do tej pory były, są wystarczające - stwierdził, dodając: "Gdy gospodarka jest narażona na gigantyczne straty ze względu na zamknięcie wielu obiektów, to społeczeństwo powinno wykorzystać tę sytuację w sposób maksymalnie zdrowotny i nie wychodzić na place ani bulwary".