Advertisement
Guest User

Untitled

a guest
Jun 22nd, 2017
65
0
Never
Not a member of Pastebin yet? Sign Up, it unlocks many cool features!
text 4.39 KB | None | 0 0
  1. Imię i nazwisko: Anthony Johansen
  2.  
  3. Miejsce urodzenia: Wielka Brytania, Londyn
  4.  
  5. Status krwi: 75%
  6.  
  7. Cechy charakteru: Anthony ma nieco... dziwny charakter. Potrafi być opryskliwy i dość niesympatyczny, jednak umie się zachować jak gentelman. Nie stroni od ironii, nieprzyjemnych komentarzy czy dotkliwych uwag. Nie potrafi odpowiednio szybko zareagować celną ripostą, dopiero po fakcie rozmyśla, jak mógł postąpić. Unika przemocy fizycznej, woli wszystkie sprawy załatwiać z wykorzystaniem swojej wiedzy. Z ogółu jest to spokojny chłopak, który czasami umie się zdenerwować, ale nie okazuje tego. Czasami uważa się za "lepszego", i to nie ze względu na swoje pochodzenie czy status krwi... w niektórych sytuacjach sądzi, że jest bardziej inteligentny od innych. Dużo osób wokół siebie uważa za ignorantów. Nie jest leniem, choć zdarza mu się, że jak się za coś weźmie, to nim to skończy już zabierze się za coś innego. Uwielbia się uczyć oraz czytać wszelkiego rodzaju książki, od małego interesował się wieloma rzeczami. Anthony jest osobą niezwykle subtelną, większość uwag bierze do siebie, ciężko jest mu wybaczać. Nie potrafi jednak w pełni otworzyć się na ludzi i zachowywać zupełnie swobodnie. Jest mało ufną osobą, ufa tylko najbliższym. Poza tym nienawidzi kłamać oraz ludzi, którzy kłamią. Bardzo ceni sobie szczerość u innych. Chłopak bardzo boi się pająków.
  8.  
  9. Wygląd postaci: Zaczynając od twarzy, chłopak ma niebieskie oczy. Jego włosy są koloru ciemnego brązu. Nos niczym się nie wyróżnia, natomiast usta są blade. Posiada nadzwyczajnie białe zęby. Jest szczególnie jak na swój wiek wysoki. Nie można też powiedzieć, że jest gruby. Ma lekko opaloną cerę. Lubi nosić zwykłe T-shirty, aczkolwiek polubił również szaty w kolorach swojego domu. Spodnie niebieskie, dżinsowe. Do tego czarno białe trampki.
  10.  
  11. Historia postaci: Anthony urodził się w szpitalu św. Munga. Chłopiec narodził się zdrowy, bez żadnych widocznych wad. Rodzice zadowoleni tym, że nie ma o co się martwić niedługo po tym zdarzeniu powrócili do domu wraz z nowym członkiem rodziny. Jego rodzina zawsze żyła dostatnio, nie mieli problemów finansowych. Anthony zawsze był istotą bardzo mądrą i ciekawską, domieszała się jednak do tego doza arogancji no i wyszło co wyszło. Już od najmłodszych lat był uczony najprostszych podstaw większości przedmiotów (nauczanych w szkołach magii) przez swoich rodziców. Młodzieniec lubił się uczyć i poznawać nowe zagadnienia, sprawiało mu to przyjemność. Najwięcej czasu spędzał ze swoim rodzeństwem, nie znał zbyt wiele osób poza swoją rodziną. Anthony wielokrotnie był we Francji i Hiszpanii wraz ze swoją rodziną. Właśnie tam nauczył się mówić całkiem nieźle po francusku, po hiszpańsku umie się porozumiewać w ograniczonym stopniu. Bardzo polubił język francuski, uważał, że jest bardzo melodyjny i miły dla ucha. Z hiszpańskim wręcz przeciwnie, sądził, że jest niefajny, bezużyteczny i nie ma sensu się go uczyć. Gdy Anthony miał 9 lat objawiły się jego moce magiczne. Stało się to podczas jednej z podróży do Francji. Upał tego dnia był niemiłosierny, młodzieniec popijał sobie wodę ze szklanki, ta jednak była już ciepła. Nie było żadnej możliwości, aby sobie ulżyć, chłopak z tego powodu zdenerwował się, bo od upału bolała już go strasznie głowa. Nagle szklanka, która stała na stole pękła. Jednak woda się nie rozlała… na ziemie spadł duży sopel lodu. Nikt tego nie widział, natomiast Anthony postanowił nikomu o tym nie mówić. Tuż przed jego jedenastymi urodzinami rodzice zaniepokojeni tym, że nie widzieli objawienia się mocy ich syna, wprost się go o to zapytali. Dopiero wtedy wyznał im co się stało tego lata. Nadeszły 11 urodziny Anthony’ego, wszyscy czekali na list z Hogwartu. List dotarł i jeszcze tego samego dnia rodzice wraz z synem udali się na ulicę Pokątną, aby kupić wszystkie rzeczy niezbędne do rozpoczęcia nauki w zamku. Dosyć długo trwało dobieranie różdżki, prawie żadna nie pasowała do chłopca. Jak już znalazł odpowiednią dla siebie, bardzo się z nią zżył. Nadszedł dzień rozstania, rodzice odprowadzili chłopca na stację, po czym rozstali się na peronie. Mimo, że był bardzo podekscytowany, to już zaczął myśleć o tym, jak bardzo będzie tęsknił za rodzicami.
Advertisement
Add Comment
Please, Sign In to add comment
Advertisement