Advertisement
Guest User

Untitled

a guest
Dec 18th, 2017
77
0
Never
Not a member of Pastebin yet? Sign Up, it unlocks many cool features!
text 8.25 KB | None | 0 0
  1. >bądź mną
  2. >Francja, XIII wiek
  3. >piękne czasy
  4. >wszystko jest w jak najlepszym porządku
  5. >poza Jerozolimą, która wciąż jest w rękach tych pierdolonych muzułmanów
  6. >ale masz wyjebane
  7. >żyje ci się dobrze bo odziedziczyłeś po ojcu posadę doradcy królewskiego
  8. >nie masz bladego pojęcia o polityce, ani rzemiośle wojennym
  9. >w żadnym stopniu nie przeszkadza ci to jednak w lizaniu dupy królowi Filipowi II
  10. >od czasu do czasu rzucisz jakimś trafnym spostrzeżeniem na randomowy temat
  11. >i płacą ci za to pojebane kwoty
  12. >zaczynasz rozumieć na co idzie skarb państwa i czemu cała gospodarka się pierdoli
  13. >ale chuj
  14. >masz wszystko, czego tak prymitywnemu stworzeniu jak człowiek potrzeba do szczęścia
  15.  
  16. >mija parę lat
  17. >mamy rok 1212
  18. >przychodzą straże i mówią, że jakiś dzieciak chce rozmawiać z królem
  19. >mówisz im, że chyba ich pojebało
  20. >”ale on mówi, że Jezus mu się objawił” stwierdza jeden
  21. >O KURWA XDD
  22. >to będzie dobre
  23. >”wpuścić go”
  24. >bierzesz małolata do króla Filipa
  25. >widzisz to zdziwienie w jego oczach, kiedy prowadzisz gnojka przez salę balową
  26. >”ten mały szczyl chciał z jaśnie panem pomówić”
  27. >władca patrzy się na Ciebie podobnym wzrokiem co w 1210
  28. >zasugerowałeś mu wtedy, że może ta cała Ziemia Święta nie jest warta całego zachodu i niech muzułmanie sobie ją biorą
  29. >nigdy nie byłeś przesadnie sentymentalny
  30. >wreszcie Filipek wstaje z tronu i podchodzi do dzieciaka
  31. >”kim ty kurwa jesteś?”
  32. >”Stefan”
  33. >”XDD ale chujowe imię”
  34. >”czego chcesz Stefan”
  35. >”objawił mi się Chrystus we śnie i powiedział, żebym przeprowadził kolejną krucjatę”
  36. >w tym momencie musieliście na chwilę przerwać bo jaśnie pan dostał histerycznego napadu śmiechu
  37. >”i co jeszcze ci powiedział”
  38. >”że mam zebrać dzieci o czystych sercach i poprowadzić je na Jerozolimę”
  39. >myślisz, że zaraz stracisz pracodawcę
  40. >w końcu król przestaje się śmiać i podnosi się z podłogi
  41. >”XDDD NO DOBRA, POŚMIALIŚMY SIĘ, ALE JUŻ WYPIERDALAJ”
  42. >gówniak próbuje protestować, ale straże biorą go pod ręce i wynoszą z zamku
  43. >wspominacie tą pojebaną audiencję przez kilka następnych dni, śmiejąc się do rozpuku
  44.  
  45. >któregoś dnia wbiega posłaniec i mówi, że jakiś gnojek zbiera dzieci z całego kraju
  46. >30 tysięcy małolatów, którzy spierdolili z domów
  47. >twierdzi, że chcą przeprowadzić kolejną krucjatę
  48. >chuj, że były już cztery
  49. >może tym razem się uda XD
  50. >patrzycie się na siebie z królem i wybuchacie śmiechem
  51. >Stefan najwidoczniej postanowił posłuchać Jezusa ze swojego snu
  52. >szkoda, że nie posłuchał głosu rozsądku i zamiast skołować jakieś zapasy i ogarnąć jakąś broń zamierzał ruszyć w podróż bez absolutnie żadnych przygotowań
  53. >”BÓG NAS POPROWADZI”
  54. >JASNE KURWA XD
  55. >Trzeba było zawołać służącego, żeby przyniósł nocnik bo król zesrał się ze śmiechu
  56. >w końcu mówi do Ciebie
  57. >”Anon słuchaj”
  58. >”weź pójdź tam z nimi, potem opowiesz mi co tam się działo”
  59. >z początku się wahasz, ale Filip przekonuje Cię, że nie dotrzecie nawet do morza
  60. >no w sumie jak o tym pomyśleć to idą tam
  61. >bez broni
  62. >bez koni
  63. >bez jedzenia
  64. >KURWA CO MOŻE PÓJŚĆ NIE TAK XDD
  65. >zgadasz się i zaczynasz się pakować
  66. >wiesz, że będzie ciekawie
  67.  
  68. >wreszcie nadchodzi czerwiec
  69. >Vendôme
  70. >co to za jebana wieś
  71. >nie mógł ogłosić tej zbiórki w Paryżu?
  72. >próbujesz wtopić się w tłum dzieci
  73. >o dziwo ci się to udaje
  74. >wystarczy mówić piskliwym głosem
  75. >chuj, że masz brodę do pasa XD
  76. >nikt się chyba nie skapnął
  77. >czekasz tam parę dni
  78. >jesteś w szoku jak wiele spierdolonych gówniarzy się zebrało
  79. >takie tłumy, że ja pierdole
  80. >wreszcie ruszacie
  81. >jako jedyny masz bagaż
  82. >spakowałeś sobie żarcia na jebane dwa tygodnie
  83. >masz cichą nadzieję, że skończy się to jednak nieco szybciej
  84. >zaczynasz obstawiać, kto padnie pierwszy
  85. >widzisz w tłumie Stefana
  86. >co za śmieć
  87. >jedzie sobie na wozie z baldachimem i wpierdala winogrona
  88. >prorok pierdolony
  89. >gnojki przepychają się jak najbliżej niego, próbując wyrwać mu włosy, albo kawałek ubrania XD
  90. >no zajebiste relikwie kurwa
  91. >w pewnym momencie zatrzymujesz się, żeby postawić klocka
  92. >mówisz wszystkim przechodzącym obok, że to gówno wielkiego proroka
  93. >kiśniesz w chuj, patrząc jak dzieciaki się zabijają, żeby zdobyć chociaż kawałek twojego stolca
  94. >wspaniale się zaczyna
  95.  
  96. >trzeci dzień
  97. >kurwa jak gorąco
  98. >zaczynasz mieć powoli dość tego marszu, a jeszcze nawet z Francji nie wyszliście
  99. >po drodze zatrzymujesz się na chwilę w jakiejś wsi, żeby kupić konia
  100. >no kurwa, teraz to możemy krucjatować
  101. >z pogardą patrzysz na zastępy małolatów, z których spora część wygląda jakby mieli zaraz paść na glebę i nigdy więcej się nie podnieść
  102. >tak też się zresztą dzieje, gnojki padają jak muchy
  103. >ciekawe czemu
  104. >brak jedzenia?
  105. >brak wody?
  106. >nieee to nie może być to
  107. >prawie spadasz z konia widząc jak jakiś dzieciak wpierdala piasek
  108. >jezu
  109. >król Filip miał rację
  110. >warto było z nimi pojechać
  111.  
  112. >minął pierwszy tydzień
  113. >masz wrażenie, że z trzydziestu tysięcy uczestników nagle zrobiło się pięć
  114. >wyobrażasz sobie ślad, który za sobą zostawiacie
  115. >prawie jak Jaś i Małgosia
  116. >tylko zamiast okruszków, martwe dzieci XD
  117. >ech, jakiś biedak będzie musiał potem te truchła zbierać
  118. >robi ci się przykro
  119. >trochę tęsknisz za życiem w zamku
  120. >ale chuj, jedziemy dalej
  121. >wśród gnojków powoli podnosi się bunt
  122. >”dejcie jedzenie plz”
  123. >”halp”
  124. >”am am dzie jest”
  125. >Stefan trochę się zesrał i mówi, że poprosi Boga o jakąś mannę z nieba
  126. >XDDDDD
  127. >sto pro że zadziała
  128. >wpadasz na pewien pomysł
  129. >w nocy zakradasz się na pobliskie pastwisko i golisz kilka owiec
  130. >wracasz do obozu z łapami pełnymi wełny i układasz ją w stosik
  131. >wyciągasz swoją fujarke i zaczynasz kanonizować papieża do obrazka z Przenajświętszą Panienką
  132. >dochodzisz na wełnę
  133. >o jak dobrze
  134. >zaczynasz lepić z tej papki nasączonej twoimi niedoszłymi dziećmi nieregularne kule
  135. >pierwszy prank w historii here
  136. >rozrzucasz je po całym obozie i idziesz spać
  137. >budzisz się następnego ranka
  138. >HURAAA MANNA Z NIEBA
  139. >BÓG NAS WYSŁUCHAŁ
  140. >NIECH ŻYJE STEFAN
  141. >prawie wypluwasz płuca ze śmiechu widząc jak te gnojki wpierdalają wełnę zlepioną twoją spermą
  142. >nikt nie zgłasza zastrzeżeń, wszyscy wpierdalają z takim zapałem, jakby to była Jerozolima
  143.  
  144. >mijają dwa tygodnie
  145. >jest śmiesznie, ale już trochę nudno
  146. >nawet Stefanowi się już chyba nudzi
  147. >ale wreszcie widać na horyzoncie jakąś cywilizację
  148. >Marsylia kurwa
  149. >chwila chwila
  150. >wtedy dociera do Ciebie, że macie przed sobą całe pierdolone morze
  151. >nie spodziewałeś się, że zajdziecie tak daleko
  152. >zapasy ci się skończyły, ale natychmiast je uzupełniasz
  153. >pytanie co dalej
  154. >podchodzisz do Stefana
  155. >”ej słuchaj jak ty chcesz pokonać morze bez łodzi”
  156. >”lololo ty głupi jakiś jesteś czy co, przecież rozstąpi się przed nami XD”
  157. >aha kurwa
  158. >czyli to koniec wyprawy
  159.  
  160. >stoimy na brzegu trzy dni
  161. >morze wciąż nie ma zamiaru się rozstąpić
  162. >kurwa szok XD
  163. >czekamy dalej
  164. >dzieciaki zaczynają się już nieco niecierpliwić
  165. >Stefan je uspokaja
  166. >”Bóg zaraz nam się objawi, spokojnie bracia”
  167. >z trzydziestu tysięcy zostało już koło tysiąca
  168. >wreszcie po tygodniu spędzonym na plaży część dzieciaków stwierdza, że chcą wracać
  169. >część upiera się, żeby jeszcze poczekać
  170. >Stefan ma już chyba wyjebane
  171. >nagle podchodzi do Ciebie jakiś brodaty menel z portu
  172. >mówi, że chętnie kupi od Ciebie te wszystkie dzieci
  173. >ma dwa statki, którymi je zabierze
  174. >bez wahania przystajesz na tę propozycję
  175. >mówisz dzieciakom, że ten miły pan kupiec podrzuci was do Palestyny
  176. >wiwaty
  177. >krzyki
  178. >niech żyje Stefan
  179. >co za debile XD
  180.  
  181. >pakujesz manatki i ruszasz w drogę powrotną
  182. >wracasz do Filipa II i opowiadasz mu o wszystkim
  183. >z dumą pokazujesz mu złoto, które dostałeś za tą bandę gówniarzy
  184. >król spada z rowerka ze śmiechu, a ty tracisz swoją posadę królewskiego doradcy
  185. >było kurwa warto XD
  186. >za uczciwie zarobione złoto budujesz sobie dom w Paryżu i żyjesz jak król do końca swojego życia
  187. >krucjaty dziecięce, najlepsze inby w zachodniej Europie
Advertisement
Add Comment
Please, Sign In to add comment
Advertisement