Pewnego dnia obudził się na plaży. Jedyne co pamiętał to to że inni mówili na niego Marian. Nie wiedział co ma poczynić. Wiele miesięcy szukał roboty i pewnego dnia na czarno zatrudnili go na robocie. Gdy otrzymał pierwszą wypłatę zrezygnował z szukania jedzenia po śmietnikach i udał się do baru mlecznego gdzie zamówił kotleta schabowego. Te jedzenie odmieniło jego życie, w końcu odnalazł sens życia. Codziennie jadł to samo aż się roztył. Po miesiącu gdy ponownie kończył trzeciego schabowego w barze zasłabł. Podczas stanu nieprzytomności dostał objawienia. Zobaczył kod C++.Gdy się wybudził wiedział że musi zostać programistą. Po latach nauki dostał pracę jako korposzczur. Siedząca praca sprawiła że roztył się do jeszcze większych rozmiarów. Jego serce nie wytrzymało, dostał ataku serca i kolejnego objawienia. Widział swój pierwszy obejrzany film "Ojciec Chrzestny". Gdy wyszedł ze szpitala wiedział ze musi się zmienić. Połączył swoje ulubione rzecz i nazwał się Don Mariano Schabonso. Od teraz porzucił swoje stare obyczaje by stać się człowiekiem którego każdy w mieście będzie znał, oraz oczywiście by nie wstydzić się iść do klubu.