Advertisement
Not a member of Pastebin yet?
Sign Up,
it unlocks many cool features!
- https://www.wired.com/2015/02/scientists-wrong-time-thats-fantastic/
- Przetłumaczono z www.DeepL.com/Translator (wersja darmowa)
- Naukowcy cały czas się mylą i to jest fantastyczne
- Marcus Woo
- 6 - 7 minut
- 28 lutego 1998 r. w renomowanym czasopiśmie medycznym The Lancet ukazało się badanie obserwacyjne 12 dzieci: Guzkowa hiperplazja limfatyczno-jelitowa, niespecyficzne zapalenie jelita grubego i całościowe zaburzenia rozwoju u dzieci. Może nie brzmi to seksownie, ale kiedy media przeczytały poza tytułem, w opisach badań, jak te paskudnie brzmiące objawy pojawiły się tuż po zaszczepieniu dzieci, efekt był jasny: szczepionka przeciwko odrze, śwince i różyczce może powodować autyzm.
- Było to słynne badanie Andrew Wakefielda, któremu wielu przypisuje zasługę za zapoczątkowanie obecnej hiperpokornej formy nastrojów antyszczepionkowych. Wakefield jest być może najbardziej znanym współczesnym naukowcem, który się pomylił - bardzo się pomylił, niebezpiecznie się pomylił, pomylił się w praktyce medycznej.
- Ale naukowcy mylą się cały czas, na dużo bardziej niewinne sposoby. I to jest w porządku. W gruncie rzeczy to świetnie.
- Gdy badaczowi udowadnia się, że się myli, oznacza to, że metoda naukowa działa. Naukowcy czynią postępy, powtarzając swoje eksperymenty*, aby sprawdzić, czy uda im się uzyskać ten sam wynik. Najczęściej nie udaje się. "Niepowodzenie w reprodukcji to dobra rzecz" - mówi Ivan Oransky, współzałożyciel Retraction Watch. "Zdarza się to o wiele częściej, niż nam się wydaje". Może to wynikać z faktu, że badania były jawnym oszustwem, jak w przypadku Wakefielda. Istnieje jednak wiele innych sposobów na uzyskanie negatywnego wyniku -*jak pokazuje nowa kolekcja negatywnych wyników badań Public Library of Science, która została uruchomiona w tym tygodniu, w przejmujących szczegółach.
- Może się zdarzyć, że pipetowaniem zajmuje się wyjątkowo luźny postdoc. Być może wybrałeś dziwną populację pacjentów, u których zaobserwowałeś jednorazowy skok skuteczności leku. Mogłeś też mieć po prostu dziwny statystyczny przypadek. Niezależnie od tego, w jaki sposób eksperyment został spaprany, "negatywne wyniki mogą być niezwykle ekscytujące i użyteczne - czasami nawet bardziej użyteczne niż wyniki pozytywne" - mówi John Ioannidis, biolog ze Stanford, który opublikował słynną już pracę sugerującą, że większość badań naukowych jest błędna.
- Problem z nauką nie polega na tym, że naukowcy mogą się mylić: chodzi o to, że kiedy już udowodnią, że się mylą, ludziom jest zbyt trudno się o tym przekonać.
- Negatywne wyniki, takie jak ten, który definitywnie obalił pracę Wakefielda, nie trafiają do wiadomości publicznej. Zabawna gra: Założę się, że nie potrafisz wymienić nazwiska głównego autora tej pracy. (W porządku, my też nie potrafimy, ale czytaj dalej, żeby się tego dowiedzieć!) Dziennikarzom o wiele łatwiej jest napisać błyskotliwy nagłówek o nowym, prowokującym odkryciu (winny) niż ponure odrzucenie kolejnej hipotezy, a czasopisma naukowe cały czas wykorzystują tę tendencję, wybierając badania do publikacji.
- "Wszystkie bodźce w nauce są nastawione przeciwko publikowaniu negatywnych wyników lub niepowodzeń w replikacji" - mówi Oransky. Naukowcy odczuwają presję, by publikować ekscytujące wyniki, ponieważ tego właśnie oczekują renomowane czasopisma - nie jest dobrze wyglądać na okładkach Science i Nature, gdy krzyczy się "Ups, pomyliliśmy się!" - a naukowcy desperacko potrzebują tych głośnych publikacji, by zapewnić sobie finansowanie i posadę. "Ludzie są zmuszani do przypisywania sobie znaczenia, czyli czegoś nowego, ekstrawaganckiego, niezwykłego i pozytywnego" - mówi Ioannidis.
- Ponadto naukowcy nie lubią wchodzić sobie w drogę. "Odczuwają dużą presję, by nie zaprzeczać sobie nawzajem" - mówi Elizabeth Iorns, dyrektor generalny Science Exchange. "Istnieje wiele dowodów na to, że jeśli to zrobisz, będzie to miało negatywny wpływ na Twoją karierę".
- Gdy polityka publikacji naukowych uniemożliwia publikowanie negatywnych wyników, nauka nie może się rozwijać, a potencjalnie niebezpieczne błędy - czy to wynikające z oszustwa, czy z uczciwej pomyłki - pozostają bez kontroli. Dlatego właśnie wiele publikacji naukowych, w tym PLOS, zaczęło ostatnio kłaść nacisk na odtwarzalność i wyniki negatywne.
- Znane czasopisma ogłosiły, że chcą uczynić dane bardziej przejrzystymi i dostępnymi, aby naukowcy mogli łatwo powtarzać analizy. Inne, takie jak Journal of Negative Results in BioMedicine, poświęcają się publikowaniu wyłącznie wyników negatywnych. *Zbiór negatywnych, zerowych i niejednoznacznych prac, nazwany The Missing Pieces (Brakujące elementy), jest teraz w centrum uwagi na prace, które zaprzeczają wcześniejszym odkryciom. PLOS uznał - i my się z tym zgadzamy - że nadszedł czas, aby poświęcić im uwagę, na którą zasługują. Wyniki negatywne, wystąp:
- Szczepionki i autyzm. W badaniu Wakefielda z 1998 roku opisano możliwy związek między szczepionką przeciwko odrze, śwince i różyczce a wystąpieniem autyzmu u dzieci z problemami żołądkowo-jelitowymi. Od tego czasu ponad 20 badań wykluczyło jakikolwiek związek, ale nie koncentrowały się one na dzieciach z problemami żołądkowo-jelitowymi. W 2008 r. badacze pod kierunkiem Mady Hornig przeprowadzili więc studium przypadku. Ponownie nie znaleźli żadnych dowodów na związek szczepionki z autyzmem.
- Zdolności parapsychiczne. W 2011 r. Daryl Bem, psycholog z Cornell, przeprowadził dziewięć eksperymentów, które zdawały się sugerować, że ludzie mogą być parapsychiczni. Niezwykłe twierdzenia wymagają niezwykłych dowodów, więc w 2012 roku badacze trzykrotnie powtórzyli jeden z eksperymentów. Jak stwierdzono w nowszej pracy, "wszystkie trzy próby replikacji nie przyniosły znaczących efektów, a zatem nie potwierdzają istnienia zdolności parapsychicznych". Szkoda.
- Priming i wydajność. W wysoko cytowanym badaniu z 2001 roku John Bargh, psycholog z Yale, odkrył, że ludzie, którzy mieli kontakt ze słowami takimi jak "dążyć" czy "osiągnąć", lepiej radzili sobie z zadaniami poznawczymi. W 2013 roku naukowcy przeprowadzili dwa eksperymenty, aby powtórzyć oryginalne wyniki. Nie udało im się.
- Brak samokontroli. Niektóre badania sugerują, że próbując zachować samokontrolę, tak naprawdę ćwiczymy, jak napinamy mięsień. Po pewnym czasie człowiek staje się zbyt zmęczony i nie jest w stanie dłużej się kontrolować. Jednak w badaniu z 2014 roku w ogóle nie udało się odtworzyć tego efektu.
- Kumple i pamięć. W 2007 roku Sid Horton, psycholog z Northwestern University, odkrył, że osoby, które kojarzyły dany przedmiot z konkretną osobą, były w stanie szybciej nazwać obraz tego przedmiotu, gdy ta osoba była obecna. Jednak w ramach godnego popisu samouwielbienia Horton próbował odtworzyć swoje wyniki w 2014 roku - i nie udało mu się.
Advertisement
Add Comment
Please, Sign In to add comment
Advertisement