Advertisement
Guest User

Lewackie pory, prawackie parówki. Skąd się wziął wegetarianizm?

a guest
Dec 5th, 2022
62
0
Never
Not a member of Pastebin yet? Sign Up, it unlocks many cool features!
text 16.51 KB | None | 0 0
  1. Dzisiejsi 20-latkowie odrzucają mięso znacznie częściej i w sposób bardziej stanowczy niż ich rodzice, nie mówiąc o dziadkach – mówi kulturoznawczyni, dziennikarka kulinarna i blogerka dr Natalia Mętrak-Ruda.
  2.  
  3. JOANNA CIEŚLA: – Zna pani jakichś wegetarian konserwatystów?
  4. NATALIA MĘTRAK-RUDA: – Tak, czasem ich spotykam. Wegetarian czy wegan konserwatystów widzę też wśród osób publicznych, by wymienić Szymona Hołownię czy Adama Hofmana, wieloletniego polityka PiS. Ten ostatni wystąpił nawet w filmie „Rzeczpospolita wegańska”, w którym zresztą ocenił jako wyjątkowo nieroztropną wypowiedź Witolda Waszczykowskiego sprzed kilku lat. Przypomnę, że Waszczykowski jeszcze jako pisowski minister spraw zagranicznych skrytykował wizję społeczeństwa złożonego „z wegetarian i cyklistów”, bo miałoby według niego „niewiele wspólnego z tradycyjnymi polskimi wartościami”. Hofman zapewniał, że podział polityczny i światopoglądowy wśród wegetarian jest dokładnie taki sam jak w reszcie społeczeństwa.
  5.  
  6. To chyba jednak trochę przesadził?
  7. Trochę tak. Współczesny polski wegetarianizm, a zwłaszcza weganizm, można uznać za raczej lewicowy w tym sensie, że wiele osób rezygnujących z jedzenia mięsa robi to ze względów emancypacyjnych – z troski o prawa zwierząt jako grupy pozbawionej głosu, co mieści się w lewicowym katalogu wartości. Ale można też spojrzeć na to inaczej – że dbałość o zasoby: o Ziemię, o przyrodę, jest postulatem, który w gruncie rzeczy mógłby być konserwatywny, związany z dążeniem do zachowania dziedzictwa.
  8.  
  9. Z kolei pierwsze wegetariańskie towarzystwo, założone w Wielkiej Brytanii w XIX w., rekrutowało się w dużej mierze spośród klasy robotniczej. Było to więc środowisko lewicowe, ale w sposób tradycyjny, zupełnie inny niż wielkomiejska inteligencja, którą dziś z lewicą kojarzymy. Ludzie lubią, gdy różne wybory i identyfikacje światopoglądowe wydają się spójne, przenoszą się w pakietach. Ale dzięki pracy nad moją książką „Warzywa zjedz, mięso zostaw. Krótka historia wegetarianizmu” dowiedziałam się, że te ideologiczne pakiety, w które rezygnacja z mięsa się wpasowywała, w kolejnych stuleciach i dekadach miały bardzo zróżnicowany skład.
  10.  
  11. Pisze pani tę historię od czasów antycznej Grecji.
  12. Bo pierwsze wzmianki o wegetarianach na Zachodzie dotyczą Pitagorasa, długo uznawanego za patrona bezmięsnej diety. Ale ta ciągła, nowożytna historia wegetarianizmu zaczyna się właśnie w XIX w. w Wielkiej Brytanii. Przy czym pierwsi ówcześni orędownicy tego podejścia niewiele mieli wspólnego nawet z tym, co dziś byśmy nazwali historyczną lewicą. Ich motywacje często miały podłoże religijne, były związane z duchowością chrześcijańską, protestancką – purytańską i ascezą. Tamten pakiet łączył się z abstynencją, ograniczaniem aktywności seksualnej, z pojęciem tradycyjnie rozumianej czystości, unikania podniet.
  13.  
  14. W Biblii odniesienia do jedzenia mięsa są niejednoznaczne. W dzisiejszych dyskusjach najczęściej przywoływany jest cytat z Księgi Rodzaju „Czyńcie sobie ziemię poddaną” jako argument przemawiający za jedzeniem mięsa i zabijaniem zwierząt. Pierwsi wegetarianie powoływali się na inne fragmenty?
  15. Najczęściej powoływali się na wersy – również z Księgi Rodzaju – „Oto wam daję wszelką roślinę przynoszącą ziarno po całej ziemi i wszelkie drzewo, którego owoc ma w sobie nasienie: dla was będą one pokarmem”. Tłumaczyli, że Bóg stworzył świat, z którego można korzystać w wielkiej obfitości, bez konieczności jedzenia zwierząt. I że gdyby Bóg chciał, żeby ludzie żywili się mięsem, dałby im je tak jak owoce i warzywa gotowe do spożycia, bez konieczności wykonywania skomplikowanych czynności – sprawiania, gotowania, a przede wszystkim zabijania.
  16.  
  17. Sięganie po mięso widziano jako skutek grzechu pierworodnego?
  18. W pewnych ujęciach tak. Podobnie jak w narracji pitagorejczyków uznawano, że jedzenie mięsa nie towarzyszy ludzkości od początku jej historii. Było wiązane z pewną degradacją, katastrofą, upadkiem. Co ciekawe, w zestawieniu ze współczesnym wegetarianizmem, często uzasadnianym miłością do zwierząt, mięso postrzegano jako coś, czym ludzie jako „istoty wyższe” od zwierząt nie powinni się kalać. Do dziś podobne podejście można spotkać w niektórych odłamach hinduizmu. Choć wśród wyznawców tej religii mięsa nie je mniej niż połowa. I to wegetarianizm uważa się w niej za konserwatywny, a jedzenie mięsa – za postępowe.
  19.  
  20. W XIX w. wegetarianizm przypłynął do Wielkiej Brytanii z Indii?
  21. Już wcześniej kontakt z koloniami miał duże znaczenie, choć niekoniecznie chodziło wtedy o fascynację religijnością Wschodu. Dostrzeżono natomiast, że w azjatyckich społeczeństwach wielkie grupy żyją wyłącznie na diecie roślinnej, że jest to „technicznie” możliwe. Na to nałożył się fakt, że pewien skromny pastor z Manchesteru, William Cowherd, w 1809 r. założył własną kongregację Bible Christian Church, a dwiema głównymi cechami, które odróżniały ją od działających wcześniej Kościołów, były rezygnacja z alkoholu i jedzenia zwierzęcych ciał. Znaczenie miały też szersze prądy i dyskusje epoki. Faktycznie już w czasach Kartezjusza, w XVII–XVIII w., pytanie o etyczność jedzenia zwierząt, o to, czym one są, czy mają dusze, było ważnym wątkiem w filozoficznych dyskusjach. Długo jednak nie zamieniało się to w żaden ruch.
  22.  
  23. A sto lat później brytyjscy robotnicy deklarowali, że „dzięki odrzuceniu mięsa wreszcie po pracy mogą się cieszyć literaturą i towarzystwem rodziny w sposób naturalny”.
  24. Takie były świadectwa pierwszych członków działającego do dziś Towarzystwa Wegetariańskiego. W tych relacjach chodzi o pewien skrót myślowy – odrzucając mięso, rezygnowali jednocześnie z picia alkoholu i spędzania czasu w pubach, co rzeczywiście otwierało możliwości, np. skupienia się na rodzinie. Ta propozycja dotarła w robotnicze kręgi za sprawą szerokiego wachlarza usług dobroczynnych, które pastor Cowherd świadczył w szybko rozwijającym się Manchesterze.
  25.  
  26. Dlaczego w Polsce wegetarianizm nigdy nie stał się wyborem klasy robotniczej?
  27. Nie stał się nim na szerszą skalę m.in. ze względu na trudny dostęp do mięsa. Ten paradoks jest widoczny do dziś – wegetarianizm na ogół rozwija się w społeczeństwach i grupach, które nie są zagrożone głodem, a mięsa jest w bród. Ale w początkach XX w. jeden z pierwszych orędowników tego ruchu na naszych ziemiach, Janisław Jastrzębowski, zwany „gorliwym szermierzem jarstwa”, dedykował swoje broszury „pierwszym wyzwolonym kobietom polskim” i wiązał odstawienie mięsa z socjalizmem, z szansą na poprawę losu mas pracujących.
  28.  
  29. Jednocześnie jednak w ujęciu innych działaczy tamtych czasów, m.in. Konstantego Moes-Oskragiełły, trend jarski splatał się ściśle ze „sprawą narodową”, a nawet zyskiwał popularność wśród endeków. Niemal wszyscy natomiast zgadzali się z przekonaniem, że dawni Słowianie nie jedli mięsa, a dotarło ono na ich stoły za sprawą zgubnego wpływu kultury germańsko-rzymskiej.
  30.  
  31. Ale przecież to wegetarianizm dotarł na ziemie polskie z Zachodu.
  32. Otóż to, konkretnie – z Niemiec. Moes-Oskragiełło oddawał jednak Niemcom sprawiedliwość, podkreślając, że współczesne mu niemieckie elity prześcignęły polskie w dążeniu do zdrowia i etycznego życia. Rzeczywiście w Niemczech wegetarianizm trafił na przyjazne podłoże, wytworzone zarówno przez nurty estetyczne i filozoficzne – romantyczne uznanie dla przyrody i dzikości – jak i przez nurt reformy zdrowia, troski o tężyznę fizyczną. Z drugiej strony jednak narastająca pruska militaryzacja skłaniała niektórych adeptów tych postaw do emigracji, m.in. do Stanów Zjednoczonych, gdzie w ich przekonaniu bardziej realna miała być realizacja utopii, tworzenie wolnych wspólnot, kultywowanie związków z naturą.
  33.  
  34. Te marzenia udawało się spełniać?
  35. W pewnym stopniu tak. To w Stanach Zjednoczonych rozwijał już swój ruch m.in. Sylvester Graham, propagujący wypiek domowego chleba (właśnie na jego cześć pełnoziarniste bułki do dziś nazywa się grahamkami), którego światopogląd skrótowo można zawrzeć w diagnozie, że „alkohol, mięso i masturbacja to największe plagi ludzkości”. A kilkadziesiąt lat później wielki impuls do rozwoju wegetarianizmu stworzył adwentysta dnia siódmego John Harvey Kellogg. Oprócz pozostawienia ludzkości takich wynalazków, jak płatki kukurydziane czy pierwsze zastępniki mięsa z orzechów, zasłynął za sprawą uruchomienia sanatorium Battle Creek w stanie Michigan.
  36.  
  37. Oferta tego ośrodka może wydawać się osobliwa, bo oprócz oczyszczających głodówek czy diet np. winogronowych, gościom proponowano lewatywy jogurtowe, kilkudziesięciodniowe kąpiele, a posiłkom towarzyszyło chóralne śpiewanie piosenek o dobroczynnych właściwościach starannego żucia. Zjeżdżali tam jednak członkowie elity, począwszy od Amelii Earhart, a skończywszy na Henrym Fordzie. A inspiracja płynęła w świat, niejako wracając do Europy.
  38.  
  39. Które z polskich sanatoriów czy uzdrowisk najbardziej przypominało Battle Creek?
  40. Żadne z nich nie działało oczywiście na aż tak szeroką skalę, ale największą siłę oddziaływania miał utworzony na przełomie XIX i XX w. ośrodek dr. Apolinarego Tarnawskiego w Kosowie Huculskim. W tym sanatorium uznano za patriotyczną misję dbałość o zdrowie narodu i odzyskanie krzepy pozwalającej walczyć z zaborcami, w czym miała pomagać bezmięsna dieta. Organizowano wykłady na tematy narodowe i patriotyczne przemowy. Kosów odwiedzał sam Roman Dmowski. Trudno stwierdzić z całkowitą pewnością, czy sam był w jakimś okresie życia konsekwentnym wegetarianinem, niewątpliwie jednak ten trend, ściśle spleciony z dążeniem do odzyskania niepodległości, był uznawany w tym czasie za spójny i zrozumiały wśród „endeckich elit”.
  41.  
  42. Jednocześnie argumentowano jednak, że rezygnacja z mięsa pozwala na oszczędności, dzięki którym można m.in. zapewnić lepszą edukację na szeroką skalę.
  43. Takie były diagnozy żyjącego jeszcze kilkadziesiąt lat wcześniej lekarza Józefa Drzewieckiego, który porównywał, ile akrów trzeba wykorzystać, by człowiek mógł wyżywić się mięsem (a więc na hodowlę i wykarmienie zwierząt) z liczbą akrów potrzebnych do uprawy warzyw. Muszę przyznać, że uderza mnie, jak współcześnie brzmią te rozważania dziś, gdy przecież także rozmawiamy o ograniczonych zasobach, choć obecnie kontekstem jest katastrofa klimatyczna, a w XIX w. chodziło o zwykłą ekonomiczną racjonalność.
  44.  
  45. Po drugiej wojnie światowej polską wyobraźnię kulinarną od prawa do lewa określiło marzenie o nieosiągalnym schabowym.
  46. Niewątpliwie kolejna, peerelowska fala czy raczej falka wegetarianizmu, zapoczątkowana w latach 60., miała bardziej jednolity charakter kontrkulturowy. Do rezygnacji z mięsa przez kilka dekad skłonni byli głównie artyści, muzycy, część psychoterapeutów zainteresowanych duchowością Wschodu.
  47.  
  48. W książce przypomina pani, że jeszcze pod koniec lat 90. w Polsce wegetarian wymieniano w jednym rzędzie z narkomanami i członkami sekt.
  49. W tamtym czasie przyczyną były głównie skojarzenia z ruchem Hare Kriszna – najbardziej charakterystyczną grupą, która propagowała niejedzenie mięsa, zakładając m.in. wegańskie jadłodajnie.
  50.  
  51. Kiedy wegetarianizm i weganizm przestały na szerszą skalę budzić niepokój? Bo tak chyba trzeba interpretować fakt, że dziś produkty roślinne, zamienniki mięsa są do kupienia w dyskontach nawet w mniejszych miejscowościach, a w miastach działają dziesiątki bezmięsnych restauracji i barów?
  52. To relatywnie krótki okres: ostatnia dekada, gdy na całym świecie rośnie popularność weganizmu, nasilająca się z kolei w odpowiedzi na rozwój wielkoprzemysłowych hodowli zwierząt. 2019 r. został nawet obwołany Rokiem Weganizmu przez „The Economist”, co miało swoje uzasadnienie w danych sprzedażowo-rynkowych. Rok wcześniej, w 2018 r., opublikowany został głośny raport dotyczący katastrofy klimatycznej, w ślad za którym naukowy magazyn „Lancet” zorganizował wielką konferencję na temat tego, jak powinno się jeść „dla planety”. W 2020 r. zrezygnowano z podawania mięsa na części najistotniejszych międzynarodowych imprez medialnych, łącznie z rozdaniem Oscarów. Potem co prawda wybuch pandemii przekierował uwagę na inne tematy, ale do Polski ten trend dociera dziś tak jak do większości krajów zachodniego świata.
  53.  
  54. Dlaczego wegańskiej narracji łatwiej jest przebić się teraz niż w przeszłości? Można przecież powiedzieć, że większe sieci globalnych interesów, producentów mięsa, mają większe możliwości wpływania na przekazy informacyjne, organizowania własnych kampanii.
  55. Wyraźną zmianą ostatnich lat jest odejście od przekazu o samoograniczaniu na rzecz wersji hedonistycznej: odrzucenie mięsa nie oznacza już umartwienia, utraty przyjemności z jedzenia. W poprzednich stuleciach i dekadach wegetarianie często również gotowali smacznie, John Kellogg już w XIX w. stworzył pierwsze zamienniki mięsa. Ale w tle wciąż pobrzmiewała nuta żalu, straty. A natura ludzka, mówiąc en mass, taka już jest, że nie lubi rezygnować z tego, co dobre. I dziś nie trzeba tego robić. Współczesny weganizm nie łączy się z abstynencją ani z wyrzekaniem się seksu. Nie jemy mięsa, ale pieczemy pyszne ciasta, świętujemy, organizujemy przyjęcia. Być może kwestia przyjemności jest w całym tym zjawisku kluczowa.
  56.  
  57. Czy odwrót od mięsa może jeszcze wyhamować?
  58. Trudno odpowiadać na pytanie o przyszłość, biorąc pod uwagę, jak silnie w ostatnich latach doświadczamy nieprzewidywalności świata. Z jednej strony, jeśli podążać za wynikami badań naukowych, wydaje się oczywiste, że opieranie diety na mięsie musi zostać ograniczone, bo na Ziemi nie ma już na to wystarczającej przestrzeni, zasobów. Z drugiej strony pojawiają się badania, z których wynika, że, owszem, rośnie sprzedaż roślinnych zamienników mięsa – ludzie np. wprowadzają do swojej diety wegeburgery, ale zastępują nimi soczewicę, nie mięso. Jego konsumpcja radykalnie nie spada.
  59.  
  60. Oczywiście w logice kapitalizmu można też znaleźć argumenty, że dieta roślinna wcale nie jest najlepsza dla planety. Bo uprawa migdałów również wymaga nakładów, a transport kokosów na mleko generuje ślad węglowy. Bardzo długo można dyskutować, jeśli dla kogoś decydującym argumentem za rezygnacją z mięsa nie jest ten etyczny albo zdrowotny. Radykalny krok naprzód zapewne nie nastąpi, jak długo nie pojawią się odgórne regulacje ograniczające działanie wielkoprzemysłowych ferm. Myślę jednak, że radykalny krok w tył również jest mało prawdopodobny ze względu na zmianę pokoleniową – dzisiejsi 20-latkowie odrzucają mięso znacznie częściej i w sposób bardziej stanowczy niż ich rodzice, nie mówiąc o dziadkach.
  61.  
  62. Czy jeśli wegetarianizm miałby się rozwijać, to przyklejona do niego dopiero w ostatnich dekadach łatka lewicowości będzie blaknąć?
  63. Wierzę, że tak. Konserwatystów wegetarian, o których pani pytała, w ostatnim czasie spotykam znacznie częściej niż np. 10 lat temu. Rezygnują z mięsa lub ograniczają jego spożycie np. zachęceni przez dietetyków czy młodszych lekarzy, w ramach walki z nadciśnieniem. Myślę też, że jeśli co roku będą nas dotykać anomalie klimatyczne i jeśli podkreślany będzie ich związek z rabunkową gospodarką zasobami, której wymaga przemysłowa produkcja mięsa, naprawdę nie tylko lewicowcy poczują gotowość, żeby zmienić nawyki.
  64.  
  65. ROZMAWIAŁA JOANNA CIEŚLA
  66.  
  67. ***
  68.  
  69. Dr Natalia Mętrak-Ruda – kulturoznawczyni, tłumaczka, dziennikarka kulinarna i blogerka. Autorka książki „Warzywa zjedz, mięso zostaw. Krótka historia wegetarianizmu” oraz ponad 50 przekładów literatury anglojęzycznej i włoskiej.
  70.  
  71. Polityka 49.2022 (3392) z dnia 29.11.2022; Rozmowa Polityki; s. 20
  72. Oryginalny tytuł tekstu: "Lewackie pory, prawackie parówki"
  73.  
  74. Joanna Cieśla
  75. Absolwentka Wydziału Psychologii UW. Lubi pisać o zmianach społecznych i emocjach, które one rodzą. Ostatnio szczególnie przygląda się edukacji. Laureatka m. in. polskiej edycji europejskiego konkursu „Za różnorodnością, przeciwko dyskryminacji” i Nagrody Edukacyjnej Fundacji im prof. Romana Czerneckiego.
Advertisement
Add Comment
Please, Sign In to add comment
Advertisement