LOVE SCENARIO — s o r a.

 ※ LOVE SCENARIO

user ;; apotheroses
postać ;; koo junhoe
hasło ;; prawdopodobnie june, ale ta życiowa decyzja jeszcze nie zapadła

face claim ;; @cowsel
face claim x2 ;; @yebinhime


imię i nazwisko ;; nae sora
klasa ;; druga
data urodzenia ;; 13/09
wzrost ;; 161 cm

    ※ KILLING ME

charakter ;; sora zdecydowanie jest tym trudnym typem kobiety, który uczy największe kamienie bycia twardymi, tępym wzrokiem zmusza do zejścia z korytarza i życzy sobie głębokich pokłonów od ludzi, którzy tylko teoretycznie są wyżej w hierarchii społecznej od niej (o ile taka w ogóle dla niej istnieje). nie jest jednak szkolną divą, jak można byłoby sobie pomyśleć, lecz seryjnym postrachem (co widać nawet z zewnątrz) — tylko nieliczni uczniowie i nauczyciele nie zmieniają się w jej obliczu w potulne i ciche baranki. nie sprawia to jednak, że sora jest w placówce popularna, a wręcz przeciwnie — jest prawdziwym samotnym wilkiem, któremu zapalenie fajki z woźnym raz na tydzień wystarczy, żeby zaspokoić swoje potrzeby społeczne. niewiele, doprawdy niewiele uczniów jest w stanie z nią przebywać, gdyż jej ton głosu i znudzona maniera w nim zawarta są po prostu nie do zniesienia. sora jest zagorzałym introwertykiem i ani trochę się z tym nie ukrywa — obecność drugiej osoby jest dla niej, prostolinijnie określając, kolosalnym obciążeniem. nie ma smykałki do rozmowy, nie lubi kontaktu wzrokowego, już w ogóle o dotyku nie wspominając, dlatego po prostu zbywa każdego zainteresowanego bądź zainteresowaną głośnym westchnięciem. jedyną prawdziwą rozrywką są dla niej, jak dla każdego typowego łobuza, karalne wybryki, z których zresztą słynie.

historia ;; jak po ciężkim i momentami patologicznym usposobieniu sory można się spodziewać, dziewczyna nigdy nie żyła w krainie przelewającej się tęczą i bezkresną słodyczą. może i nie była katowana, nie żyła w skrajnym ubóstwie, ale sam fakt, że wychowywała się bez ojca sprawił, że stała się silna, lecz nie do końca w odpowiedni sposób. prawdopodobnie urodziła się też jako mocna osobowość, bo ponoć od małego wolała odmienność i raczej stroniła od typowo dziewczęcych rzeczy — lalki leżały w kącie odkąd tylko sięga pamięcią. w domu mieszkała od zawsze tylko z matką, gdyż, prawdopodobnie na całe szczęście, nie miała rodzeństwa. bardzo szybko zaczęła chodzić do szkoły, w sumie matka jak najprędzej oddała ją do żłobka oraz przedszkola, aby tylko móc pójść do pracy. nie wiązało się to z brakiem sympatii do dziecka, a wręcz przeciwnie — pragnęła dla swojej córki jak najlepiej, a to wymagało funduszy pod każdym względem. sora nie sprawiała jakiś mega wielkich problemów szkolnych, bo uczyła się nawet, nawet, zachowanie miała dobre, a to, że często pyskowała, ubierała się niezgodnie z regulaminem szkoły czy po prostu była nieprzyjemna nie wynikało z braku dyscypliny, a raczej z sięgało korzeni jej niedoszlifowanego charakteru.

rodzina ;; •mama— sun kyunghee, czterdzieści dwa lata, zmienia pracę prawie co pół roku, ale aktualnie ma swój straganik z żywnością ; nieszczęśliwy los padł na hee, sprawiając, że z młodej i ambitnej studentki prawa stała się oblewaną pomyjami młodą matką. zawsze powtarza, wspominając swoje trudne początki, że takiego układu życiowego nie życzyłaby największemu wrogowi — wielka miłość, nieplanowana ciąża i samotność do końca swoich dni. znalazła się między młotem a kowadłem, ponieważ z jednej strony chciała zdobyć wymarzony zawód, urodzić dziecko w odpowiednim czasie i finalnie założyć upragnioną rodzinę, więc stanęła przed wyborem — spełnić marzenia kosztem dziecka czy poświęcić się dla niego całkowicie? było jej cholernie ciężko, bo cała wymagająca rodzina odwróciła się od niej w ostatnim momencie, ale mimo wszystko pokazała, jak godnym jest człowiekiem. nie zarabia teraz nawet połowy swojej pensji, jaką dostawałaby, będąc prawnikiem, ale jest szczęśliwa, patrząc na swoje dziecko. może i często się kłócą, ale na pewno się bardzo kochają.

zainteresowania ;; w dość specyficzny sposób interesuje się modą, a do tego lubi kryminalistykę, jednak raczej nie należy się tym sugerować podczas jakichkolwiek sądów w jej stronę; na pewno nie zabiłaby człowieka inaczej niż wzrokiem. po prostu interesuje ją psychika morderców i powody, dla których odbierają coś tak cennego jak życie.

kierunek ;; w przyszłości chciałaby zostać patologiem, więc jest w biol–chemie

ciekawostki ;; mówi biegle po angielsku i jest to spowodowane głównie tym, że ogląda filmy praktycznie tylko amerykańskie, ponieważ sądzi, iż nie ma dobrych kryminałów po koreańsku ; ma uczulenie na laktozę ; już od dłuższego czasu nosi aparat na zęby, przez co jej usta są wiecznie poranione i każdy myśli, że się okalecza (jakkolwiek jest to absurdalne na ustach) ; jak było już wspomniane, interesuje się modą, więc, wbrew pozorom, nie nosi się tylko i wyłącznie w czarnych i iście buntowniczych ciuchach, a raczej strzela w typowy street style ; pracuje dorywczo już od dobrych kilku lat, praktycznie odkąd tylko to możliwe, a niekoniecznie legalne, bo musi, a nawet chce, odciążyć matkę finansowo (dokładniej pracuje w budce z jedzeniem) ; jest cholernym fizycznym geniuszem, mimo że nie ma tego przedmiotu na rozszerzeniu ; jest ateistką .

lubi/nie lubi ;; czarny humor, bo to tak naprawdę jedyne, co potrafi ją rozśmieszyć ; oryginalność, ponieważ nie da się ukryć, że sama wystaje z tłumu w dużym stopniu ; lato ; noce i wieczory, to jej mroczny klimat ; samotność ; amerykańskie filmy i książki, są o niebo lepsze od tych koreańskich ; mięso, mięso to życie ; kryminały, zagadki i wszystko w takim stylu ; zamszowy materiał, często zresztą nosi takie spodnie / wszelakich imprez, a już na pewno balów ; wysokich obcasów, bo nie potrafi w nich chodzić ; gadatliwych ludzi, są według niej strasznie sztuczni ; słodyczy, mięso to życie ; chłodu, zdecydowanie bardziej przepada za upałami ; makijażu, ale go nosi, w śladowych ilościach oczywiście ; koo junhoe i jego zasranej paczki .

znajomi, przyjaciele ;; przecież to dziecko nie ma znajomych, jedynie wcześniej wspomniany pan woźny pali z nią fajki.

      ※ GOODBYE ROAD

love story ;; bal wiosenny to coś, na co czekają uczniowie każdego liceum od samego początku roku szkolnego — piękne kreacje, dużo jedzenia, taniec do białego rana i przede wszystkim wyłonienie królowej oraz króla. czyż nie wydaje się to bajeczne? cóż, może i tak, ale na pewno nie dla nae sory, która w tamtym roku przesiedziała to wydarzenie w mięsnym barze, delektując się wołowiną w ciszy i spokoju. tym razem miało być identycznie, sora już nawet zamówiła sobie stolik i parę wolnych godzin w pracy, a jednak rzeczywistość podrzuciła jej kolejną kłodę pod nogi i to nie byle jaką — koo junhoe w całej swojej irytującej okazałości. sora na początku nie wiedziała, dlaczego june zareagował głośnym westchnięciem i morderczym spojrzeniem w stronę paczki swoich debili na samo jej przekroczenie progu szkoły, zazwyczaj tylko się śmiał i rzucał pogardliwe komentarze pełne jadu, a wtedy zaprosił ją na ten cholerny bal. jednak okazało się, że to wszystko jest okropnie skomplikowane i jego spontaniczna prośba o partnerstwo na balu wcale nie była taka spontaniczna, a raczej chamska i totalnie zaplanowana. junhoe sam gotował się na myśl o tym, że będzie musiał zaprosić jedną z najmniej atrakcyjnych lasek w szkole na jego pierwszy bal w liceum, a jeśli tego nie zrobi, to skończy jako mięczak i siusiak. natomiast sora, gdyby tego nie zrobiła, nie wybaczyłaby sobie takiej okazji na zrujnowanie bardzo ważnej rzeczy dla tego dupka. takim sposobem czyny ich dwójki obierają odwrotny nurt i niespodziewanie zaczynają płynąć pod prąd — szmat czasu, który spędzają ze sobą na złośliwym dobieraniu brzydkiego krawatu do sukienki prowadzi ich do ciepłej relacji. obydwoje odkrywają zakamarki pozornie normalnych żyć i znajdują odpowiedzi na zachowanie względem siebie. junhoe wcale nie jest idealny pod każdym względem, a nae sora nie tylko żyje jako buntownicznka.

happy/sad end ;; ofc, że sad end. kiedy wątek wydaje się kierunkowsć w stronę szczęśliwego zakończenia, trzeba uderzyć w czytelnika cegłą pełną perypetii. sora jest specyficzną osobą, która stroni od kontaktów międzyludzkich. nigdy nie zastanawiała się nad swoją orientacją seksualną i romantyczną, ale kiedy spotyka drugą stronę june, wydaje się być zakochana, o czym oczywiście nie mówi. bal okazuje się strzałem w dziesiątkę, a co za tym idzie — najlepszym wieczorem w ich życiu. fakt faktem, że i sora, i junhoe ubrali się tak, aby zrobić drugiej osobie na złość, to wyglądali pięknie. i teraz nasuwa się myśl, że będą razem już do końca. no tak, przecież w podobnym stylu kończą się każde romanse. jednak nie ten. na pierwszym planie występują uczucia dziewczyny, która pokochała kogoś, kto wcześniej szykanował ją bez ogródek. panuje nad nią silne uczucie, ale psychika nie pozwala jej na normalność, na szczęście. zdaje sobie sprawę, że nie jest gotowa na związek i może nigdy nie będzie. aby odciąć się od uczuć, namawia matkę na przeprowadzkę i w amoku znika z życia june, pozostawiając mu w prezencie jedynie inny pogląd na ludzi.

      ※ MY TYPE

propozycja na poprowadzenie love interest ;; z początku na pierwszy rzut oka typowy luzer i kompletny pozer — jest gotowy nawet paradować nago, żeby tylko przypodobać się publice. nie zważa na uczucia innych i myśląc o sobie jak o młodym królu szkoły, skacze do gardeł starszaków i ocenia ich jak krytyk obrazy. podejmuje decyzje lekkomyślnie, a zastanawia się o konsekwencjach dopiero po tym, kiedy coś zrobi. ogólnie jest takim cholernym narcyzem, bardzo charyzmatycznym i paskudnie sztucznym. jak można się spodziewać, w rzeczywistości jest nieco inny. ma okropny mętlik w głowie co do przyszłości i wcale nie jest tak głupi, jak wiele osób myśli. jest doprawdy inteligentny i zastanawia się nad wieloma sprawami, rozmyśla o nich... w domu jest cichy, przygnębiony, zupełnie inny. dopiero w szkole czy na mieście ze znajomymi zakłada płaszcz kameleona. wszystko zmienia się po bliższym poznaniu sory, które zdziera z niego wykreowaną osobowość. od tamtego momentu nie ma zamiaru nic udawać, przez co znajomi się od niego odwracają, a on na koniec zostaje kompletnie sam. i wcale mu to nie przeszkadza.

specjalne życzenia ;; ogólnie byłoby świetnie, gdybyś przedstawiła wewnętrzne rozterki june oraz jego końcową przemianę — niech wyraźnie zaznacza się różnica. oczywiście super by też było, gdybyś skupiła się na psychice bohaterów i ich wzajemnej nienawiści, która zamieni się w pełną absurdów miłość. no i, rzecz jasna, podkreśl trudności sory z komunikacją i obecnością drugiego człowieka.

        ※ proszę o usunięcie moich dopisków, by pastebin był przejrzysty!

bardzo dziękuję za wypełnienie pastebinu!
na oddanie macie aż dwa tygodnie od zaklepania
postaci. kocham was!
Sinosijak! KISSKI LOVKI FOREVERKI!!!1!!!!2