Advertisement
Not a member of Pastebin yet?
Sign Up,
it unlocks many cool features!
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <Jesli kobieta byla na tyle przytomna by docieraly do niej bodzce zewnetrzne miala teraz okazje ujrzec pojawiajacego sie w pomieszczeniu...typowego przedstawiciela
- podrasy demonow nazywanej Straznikami Gniewu..ktory to spojrzal sobie na nia po prostu>
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *Byla na tyle przytomna.. Niestety musiala... Zdlawila w gardle krzyk, walczac sama ze soba i z rospadajacym sie od plomieni cialem, wyginajac do granic i ciskajac
- piorunami ze spojrzenia... niestety nieszkodliwymi*
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <Demon pochylil sie zblizajac pysk do twarzy kobiety. Topory ktore trzymal w dloniach nagle po prostu zniknely. Prawa lapa siegnela do twarzy kobiety i unieruchomila jej
- glowe w stalowym uscisku.>
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <Prekrecal glowe "nowej zabawki Ksiecia" to w lewo to w prawo jakby ogladal nowe trofeum wiszace na scianie>
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *A kobieta, calkiem odruchowo, sprobowala dziabnac demona w lape*
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <Ten nawet sie nie przejal..ale przy nastepnym przekreceniu glowy kobiety napial "lekko" miesnie dloni..moze ludzka zuchwa nie wytrzymala ?>
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *I miesnie jej twrzy sie napiely, wrecz zatrzeszczaly z wysilku, gdy jej zuchwa zaskrzypiala jak popsute pianino... Chyba tylko przez wlasne napiecie uninela zmiazdzenia,
- ale z pewnosci demon mocno nadwyrezyl szczeke kobiety, przez co ta gryzc juz nie probowala, szarpiac tylko reszta ciala, w spazmach bolu*
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <Parsknal czyms co chyba moglo uchodzic za smiech...w bardzo specyficznych kregach. Zabral lapsko uwalniajac kobiete i wyprostowal sie mierzac ja wzrokiem.>
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <Przez chwile zastanawial sie nad czyms...a nastepnie rzucil w calkiem znosnym wspolnym (aczkolwiek z wyraznie "nieznanym" kobiecie akcentem> Calkiem
- zadziorna...Ksiaze nie bedzie sie nudzil.
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *Mimo stanu w jakim sie znajdowala, demon mogl ocenic, ze jest atrakcyjna przedstawicielka swojej rasy, ale co tam demon moze wiedziec o ludzkiej urodzie*
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: Spierdalaj pokrako... *Wycedzila przez zeby, nieco ukruszone od "dziabniecia"*
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <pokazal zeby w czyms , co jak na standardy legionu, uchodzilo pewnie za oszczedny usmiech> Zobaczymy jak bedziesz sie odgryzac za najblizszy tysiac lat. <glos, o
- dziwo, nie mial w sobie ani kszty palacej uszy nienawisci>
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *Krzyknela glosno, ale chyba juz nie z bolu, tego miala pod dostatkiem od dluzszego czasu, a ze wscieklosci, tagrajac sie mocno, jakby miala rzucic na demona*
- Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <Cielskiem demona targnal stlumiony smiech na reakcje kobiety. Jego spojrzenie natomiast zaczelo sie przeslizgiwac po jej prezacym sie ciele jakby...cos oceniajac>
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *Oceniac w sumie mial co... Cialo typowej wojowniczki, jednak nie muskularna.. Bardziej atletyczne, gibkie, co tez teraz wykorzystywala wijac sie w probach
- bezskutecznego uwolnienia... Twarz tez miala niczego sobie*
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: Won! *Krzyknela w koncu, gdy kolejne spazmy bolu przeszly przez jej cialo jak powodz*
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: Silne cialo <rzekl po chwili> Duzo wytrzyma. Ksiaze bedzie naprawde rad. Powinnas docenic zaszczyt jaki Cie spotkal.
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: A Ty co kurwa... Jego dziwka *Syknela z bolu i dokonczyla*, ze znasz Jego sekrety?
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <Pochylil sie i usmiechnal drapieznie> Jego...dziwki...poznasz zapewne za kilka lat <tym razem w glosie dalo sie slyszec lekkie rozbawienie> Ja jestem tylko jego orezem.
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: Zaloze sie, ze bys... *Bol, niekonczacy sie bol...* Mnie nie pokonal... Jakbym mogla teraz... Walczyc
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: Naet bez broni! *Steknela na wydechu*
- Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: Prowokacje na nic sie nie zdadza, zabaweczko. A tylko prowokacje niosa te slowa. Twe cialo nie bylo by w zadnym wypadku zdolne do zranienia mniej w najlzejszy nawet
- sposob.
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: Powinnas sie cieszyc ze dotrzymuje Ci towarzystwa. <dodal po chwili> Wiekszosci istot wiszenie tutaj dosc szybko....wbijalo sie w umysl
- Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: Do tego stopnia ze nie byly w stanie myslec o niczym innym. NIgdy wiecej
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: Wierz mi... Pokrako *Syknela pochylajac glowe i drzac okrotnie, targana nieprzebranym bolem, a kazde slowo bylo meczarnia* Jestem ponad to... Nie potrzebuje walczyc by
- zabic..
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: I nie zlamiecie mnie.. *Syknela podnoszac ponownie wzrok mordercy*
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: To doskonale sie sklada bo czas twoich walk juz bezpowrotnie sie zakonczyl. A skoro jestes taka pewna siebie...Prosze <pochylil twarz tak ze kobieta mogla by jej
- siegnac..gdyby oczywiscie mogla sie ruszac>
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: Zabij <syknal>
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *Wlepila w niego swoje spojrzenie i syknela drzac caly czas* Przyjdzie czas...
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: Podoba mi sie to spojrzenie <mruknal...a nastepnie wyciagnal lapy w strone glowy kobiety - jedna unieruchomij jej glowe..>
- Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <A dwa palce drugiej wyprostowal...i powolnym ruchem (z majestatem lodowca i szybkoscia lodowca) wbil w oczy kobiety>
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: Zmien paszcze... To pogadamy *Warknela*
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *Urwala tak nadle jak zaczela i sprobowala szarpnac glowa, oczywiscie bez skutku... Za to z jej gardla wydobyl sie mimo dlawienia, jek bolu*
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <Wprawnym ruchem wyszarpal resztki oczu z oczodolow..i czekal az odrosna obserwujac zachowania kobiety>
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *A ta drazala silnie, gdy oczy zaczely sie napowrot formowac.. Choc od tego co juz przezywala, roznica byla niewielka, pewnie niesatysfakcjonujaca... A to modercze
- spojrzenie zaczelo wracac powoli, teraz przemieszane z czyms co moglo byc zadza krwi*
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: Doskonale <Mruknal...i ponownie zabral sie za wydlubywanie oczy kobiety..tym razem jednak pojedynczo> Zastanawiam sie do jakiego stanu dojdziesz <rzucil po
- wyrwaniu prawego oka>
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *A ta wredna menda, wpadla na sposob i zamiast wbijac z demona spojrzenie zamknela powieki, wrecz zacisnela do granic mozliwosci i nadal targajac cialem dac wyraz
- swojego gniewu... Bolu pewnie tez przy okazji*
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <westchnal teatralnie..i nagle kobieta poczula ze jej cialo przeszywa cos innego niz kolce i ciernie - pojedynczy pazur (tak mniej-wiecej o srednicy przepisowej lancy lekkiej
- jazdy) znalazl sie nagle w jej ciele - zdaje sie ze nie zauwazyl po drodze(...)>
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <(...) skory na podbrzuszu kobiety ani jelit - skutecznie "pyrgnal" za to jej kregoslup>
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: No otworz oczka zabaweczko...
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *A ta zadrzala, jakby dyndala nabita na jakis sztywny pret, z jej ust wydobyl sie gluchy odglos, ktory nawet ciezko sklasyfikowac, a jej oczy otworzyly sie ponownie, ba
- nawet predzej niz padla "prosba"*
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: Od razu lepiej <rzucil..i korzystajac z tego ze kobieta sie ladnie wytrzeszczyla - wyciagnal pazur z jej wnetrza i bezceremonialnie wbil w jej lewe oko>
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *A w miedzyczasie odroslo pewnie prawe.. jak i dzira w trzewiach zaczela zasklepiac powoli i nieprzyjemnie.. W dodatku plomienie liznely jej wnetrze na moment... Gdy
- kobieta sprobowala szarpnac glowa z gluchym krzykiem i pownownie zamknela powieki*
- Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <Zmienil taktyke - na swoim prawym oku kobieta nagle poczula dotyk..a doslownie moment pozniej baaaardzo delikatnie narastajaca sile chcaca doslownie rozgniesc jej oko
- o tylnia sciane oczodolu>
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: Nie wspolpracujesz <rzucil takim tonem jakby kobieta nie chciala stac prosto podczas brania miary na suknie>
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: I nie... Nie bede! *Krzyknela, ale tak ze skonczylo sie to jekiem bolu, gdy oko ustepowalo pod naporem i gdy tymczasem lewe oko zaczelo odrastac, a jej cialo ze spalonego
- do kosci zapewne znow sie odradzalo niczym feniks z popiolow*
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: Ale glos mi sie nie podoba <mruknal...i zacisnal lape na szczece kobiety - tak ze ta strzelila z gluchym trzaskiem i opadla rozchylona bezwladnie>
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *Co z tego... zacharczala chwile i znow jej szczeka sie naciagnela, cos zaklekotalo i szczeka powolnie zaczela wsuwac sie na miejsce, a kobieta wyciagnela sie jak struna,
- drazac silnie od rozlicznych doznan*
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <zlapal kobiete za wlosy i ustawil jej twarz tak by mogl na nia patrzec bez garbienia...i tak po prostu obserwowal>
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: Czyzbys sie jednak szybko uczyla ?
- Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *A ta szarpala sie nadal jak oszalala, prawdopodobnie tracac pare kosmkow wlosow przy tym... Ale chyba dom mogl dostrzec czemu sie tak wyryw... cierniste kolce wbite w
- jej lono i odbyt naciagnely sie mocno, gdy demon naciagnal jej cialo*
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: Spierdalaj... Pomiocie.. *Wycedzila, ale to bylo bardzo slabe i ciche, i urywane*
- Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <w odpowiedzi poruszyl kilkukrotnie ramieniem trzymajacym wlosy kobiety..w gore a nastepnie w dol...chyba sprawdzajac jak zareaguje na "nowy rodzaj penetracji">
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *A ta zawyla jak zarzynane stworzenie nieznanego gatunku, targajac przy tym ramiionami, jakby chciala, ale nie bardzo mogla, zlapac demona za owo ramie*
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: To jak bedzie z ta nauka ? Jeden jek na tak, dwa na nie, przy trzech i wiecej powtarzamy pytanie
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: Won... *Jeknela glucho, ostrosc jej spojrzenia oslabla, tak jak targane bolem cialo.. Przynajmniej tymczasowo*
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: Zle <I teraz, dla urozmaicenia, wbil ponownie pazury w oczy kobiety, nastepnie zagial je lekko do dolu wbijajac w kosci twarzoczaszki..i dopiero po zalozeniu tego jakze
- "uroczego" chwytu (..)>
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <(...) Ponownie zabral sie za "dogadzanie" kobiecie...tym razem ruchy byly morderczo powolne>
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: Aaaa!!!! *zawyla jakze rozkosznie dla uszu demona... Przeciagle, tak dlugo jak tylko bylo jej tak dogadzane i pewnie duzo dluzej, a miedzy plomieniami demon mogl
- dostrzec, ze pobladla znacznie bardziej niz do tej pory, targana nieopisanym bolem*
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: Hmm....To byl jeden ? <zatrzymal "czynnosci fizyczne" na chwile po pytaniu> Jeknij na potwierdzenie.
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *Jej cialo drgalo nadal targane bolem, ale kobieta zaciskajac powieki na palcach demona, dlawila w sobie jek, wydajac co najwyzej chwilowe "hymp" czy "hymb"*
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: Coz..Ksiaze sie ucieszy ze powoli wypracowujesz sobie jakies zdolnosci skutecznej komunikacji..<wyciagnal pazury z oczodolow kobiety i pozwolil jej cialu opasc do
- "poziomu neutralnego"..i zdaje sie ze czekal az wszystko sie zregeneruje>
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *Glowa kobiety obwisla bezwladnie, targana jak szmaciana laka spazmami bolu, gdy jej cialo sie regenerowalo, ona... Ach ci glupi nieedukowalnie ludzie syknela* Spierdalaj..
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: Bede musial popracowac nad tym jezykiem..to slowo jest zadziwiajaco popularne <zlapal prawa lapa za szyje kobiety co by mu sie za bardzo nie majtala po okolicy..a
- pazury lewej zlozyl razem i przytknal do ciala Roan gdzies pod pepkiem>
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: Z tego co kojarze budowa anatomiczna nie odbiegacie zbytnio od sukkubic...<Mruknal a pazury zaczely wbijac sie w cialo kobiety..obierajac "kurs na macice">
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *A ta przelknela glosno sline... Albo tylko tak to brzmialo, wplepiajac spojrzenie w demona, gdy jej oddech ponownie przyspieszyl, cialem probowala sie wygiac, jakos uciec..
- Choc bezskutecznie i w koncu jeknela przeciagle pod dotkliwym bolem*
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <"delikatnie" ( o ile taki termin jest w obecnej sytuacji Roan mozliwy) pogmeral pazurami w jej wnetrzu macajac organy wewnetrzne..zdaje sie ze szukal tego
- wlasciwego...to znaczy tego w ktorym znajdowala sie koncowka ciernistego czegos(...)>
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <(...) wnikajacego do ciala kobiety przez jej lono>
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *To musialo bardzo ustaysfakcjonowac demona, bo miedzy kolejnymi falami plomieni mogl dostrzec perlace sie w kacikach jej oczu lzy, gdy jej twarz wykrzywila sie w
- ogrutnym grymasie, a cialo jeszcze raptowniej zaczelo sie ciskac we wszystkie mozliwe kierunki*
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: To to ? <zapytal sciskajac w koncu wlasciwy organ kobiety - przez jej cialo w tym momecie przeplynal kolejny "orzezwiajaco nowy" zestaw doznan fizycznych>
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *Zawyla pewnie zdzierajac sobie znacznie struny glosowe i rozrywajac wlasne cialo bardziej silnymi targnieciami, probowala sie miotac jak mogla, a ze nie wychodzilo to juz
- inna kwestia*
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <Patrzyl tylko jak kobieta miota sie..coz...dookola jego lapy, ktora to, niczym stalowym chwytakiem trzymal "dosc istotny dla kadej samicy" organ w jednym miejscu>
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: Uznam to za "Tak" <dodal gdy spazmy i ryki uspokoily sie do "znosnego poziomu">
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *Pewnie cos by odszczekala, ale nawet nie byla w stanie, otumaniona bolem i wlasnymi krzykami*
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <A chwile potem, zdaje sie ze "kontrolnie" poruszyl nadgarstkiem wewnatrz ciala kobiety. Ciagle trzymajac jej szyje druga lapa. Serwujac kolejna porcje niespotykanych
- dotad "przyjemnosci">
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *A ta ponownie jeknela, tarnela sie, ale tak... nie szczekala, choc spod zacmionego spojrzenia powoli zaczelo na powrot byc widoczne to mordercze*
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <Siegnal kciukiem prawej lapy szczeki kobiety i skierowaj jej twarz w gore by lepiej widziec> No i widzisz...od razu lepiej. To dobre spojrzenie.
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *A po chwili, ktora pewnie byla chwila triumfu, wysapala na tyle na ile mogla* Zdechniesz..
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <A nastepnie, chyba w ramach "przekomarzania sie z Roan" wykonal bardzo powolny ruch lewym nadgarstkiem>
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: Tak jak kazda istota, zabaweczko
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: Ale w przeciwienstwie do Ciebie ja wybiore swoja smierc
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *Co szybko sie urwalo, gdy ponownie szarpnela sie w konwulsyjnym bolu i syknela niemal kruszac sobie zeby od ich zaciskania* Zobaczymy..
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: No ale skoro spojrzenie juz naprawilismy...pozostal jeszcze glos. Osobiscie wole twoja..powiedzmy ze bardziej emocjonalna maniere przemawiania...<I tutaj ponownie
- "pobawil sie troche" macica kobiety..tym razem jednak nieco "zywiej">
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: Yh... *Bardzo wysokie i bardzo dlawione... Ba moze nawet lapa demona jej w tym pomaga, ale i tak targnela cialem, mruzac powieki i napinajac ostatecznie cialo napielo sie
- tak brutalnie, ze kto sie moze udalo sie jej wygiac prawie w litere L*
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <Nie udalo sie - brutalna sila Straznika Gniewu skutecznie zatrzymala Roan w pozycji litery "I">
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *Na co ta zareagowala cala seria bluzgow wykrzykiwanych pod Jego adresem... chyba w ramach zastapienia krzykow bolu*
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: Juz lepiej...<mruknal..po czym kobieta mogla poczuc ze jeden z pazurow w jej ciele lekko zmienia polozenie..by kilka potwornie dlugich sekund pozniej (...)>
- Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <(...) powoli zaczal przebijac scianke macicy>
- Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *Teraz kolejne bluzgi zaczely plynac na przemian z krzykami bolu, kobieta wiezgala, choc chyba ciezko to tak nazwac w jej polozeniu i wbijala w demona spojrzenie, zupelnie
- jakby chciala Go dobrze zapamietac, by moc z czasem ubic*
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <Usmiechnal sie tylko "czarujaco" > Tak...Gniew...Bedzie twoim jedynym przyjacielem przez tysiaclecia.
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: Bedzie Ci potrzebny...Bol i Cierpienia to dosc..irytujacy sasiedzi.
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: Pusc... *Warknela, targana kolejnymi spazmami bolu i wscieklosci*
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: Nie pojmuje dlaczego mialbym to robic...powoli wyksztalcamy wiez komunikacyjna <Uchwyt na macicy kobiety zelzal a demon przekrzywil glowe>
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: Oho...ktos tu wtargnal....Interesujace
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: Nie pojmuje tylko czemu sila wtargneli do wiezienia...<skupil ponownie uwage na kobiecie>...Ale na czym to stanelismy ?
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: Jestes... Nudny... *Jeknela i zamarla na doslownie chwile wlepiajac spojrzenie w demona.... Czyzby obudzila sie nadzieja?*
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: A tak ! <zdaje sie ze przypomnial sobie co mial zrobic...i jeden pazur przebil sciane zoladka kobiety...pozwalajac by jego zawartosc rozlala sie po jej wnetrzu..przynajmniej
- na ta chwile nim rana sie nie zrosnie>
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *A kobieta zawyla pownienie targnieta bolem od wewnatrz, jej spojrzenie na chwile przybralo czysty wyraz szalu, ale zaraz ponownie zagoscil w nim i bol i to cos nowego,
- gdy w tym samym czasie jej cialo podrygiwalo rozciagniete i wymeczone*
- Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <Ponownie "dziabnal" zoladek Roan tworzac nowe "nieszczelnosci"..tym razem jednak pchniecie pazura przebilo zoladek na wylot...a ostry szpic zazgrzytal na kregach
- kobiety wpasowujac sie miedzy dwa z nich skutecznie rozpalajac nerwy nowa fala cierpienia>
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *I faktycznie musiala cierpiec, bo ponownie napiela ramiona, w dzikiej i plonnej probie wyrwania sie... Przy czym.. ot smieszna rzecz... Jej nogi od kolan w dol obumieraly na
- pare sekund i znow wracaly do zycia z nowa porcja regeneracji i znow paralizowan
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: ie, a kobieta juz po prostu sie darla, nadal probujac szarpac.. Co tylko potegowalo jej agonie*
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <zdaje sie ze mimowolnie parsknal z rozbawienia ta sytuacja..coz...w koncu byl demonem. Pobail sie jeszcze chwile kobieta a nastepnie wyciagnal dlon z jej ciala dajac jej
- chwile na "ochloniecie przerywane standardowym poziomem cierpienia">
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *A cialo kobiety drgalo niekontrolowanie, silnie, z jej gardla wydobyl sie mimowolny tez przerywany jek, gdy jej cialo wracalo "do zdrowia"*
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *I wszystko byloby pieknie, gdyby nie ta unoszaca sie glowa i to spojrzenie, buntownicze... Nie dajace satysfakcji*
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *.. A moze wlasnie dajace*
- Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <stal sobie wyprostowany i i mierzyl kobiete wzrokiem. Gdy ta na niego lypnela wyszczerzyl sie w typowym demonicznym usmiechu> Twoje spojrzenie jest coraz lepsze,
- zabaweczko
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *I tak targana bolem wykrzywila usta w parodie kpiacego usmiechu i zamknela powieki* To pros o... jego widok...
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: Nie musze <pochylil sie ponownie, ujal twarz kobiety w swoje wielkie lapska...a nastepnie, z precyzja i delikatnacia ktora wydawala sie wrecz monstrualna przy jego
- rozmiarach (...)>
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <(...) uchwycil powieki kobiety pomiedzy szpiczaste koncowki pazurow i sila otworzyl je na pelna szerokosc.>
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <Roan miala okazje zajrzec gleboko w pare wielkich, lekko zmruzonych , palajacych zielona aura oczu>
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *A ta, pewnie nieskutecznie, ale kto wie, sprobowala szarpnac glowa na tyle, by zerwac powieki*
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *A potem bez ostrzezenia splunela Mu w twarz, o ile trafila*
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <O dziwo demon pozwolil Roan na szarpniecie..jednak jej zamysl sie nie udal - jego ramiona plynnie podazyly za jej glowa nie zmieniajac pozycji>
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <A chwile potem prawe oko zamknelo sie nagle dostajac porcja sliny. Pomieszczenie wypelnil cichy warkot.Ale demon, o dziwo, zachowal pelna kontrole>
- Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *A ta wygiela usta w tiumfalnym usmiechu*
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <Demon powoli otworzyl oko...i odpowiedzial kobiecie podobnym usmiechem...a nastepnie przesunal kciuki i zmusil kobiete do rozwarcia szczeki na cala szerokosc>
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *I tak tez sie stalo, raczej nie miala w tym wyboru, choc szarpnela sie mocno i zawarczala*
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: Czyzbys odczuwala satysfakcje w byciu karana, zabaweczko ? <przekrzywil nieco glowe uwaznie obserwujac oczy kobiety>
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *A te przymruzyly sie wbijajac w slepia demona, raczej nie bylo tam checi na kare, bardziej satysfakcja z udanego "psikusa"*
- Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: W takim razie...<Przechylil nieco glowe Roan, swoja wlasna ustawil nieco wyzej...a nastepnie pozwolil by porcja jego sliny, jadowicie zielonej, powoli skapnela na szeroko
- otwarte oko kobiety>
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: ...zwracam uprzejmosci
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <Caly czas trzymajac jej glowe w absolutnym bezruchu>
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *A ta szarpiac sie bezsilnie i mruzac wsciekle oczy przyjela te uprzesmosc w rozwarte usta, dlawiac sie ksztuszac... I nie zapominajac o innych dozniach, bo i te dawaly sie
- jej we znaki caly czas*
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <Usmiechnal sie tylko kacikiem ust...i zaczal inspekcje optyczna jamy ustnej kobiety - glownie skupiajac sie na uzebieniu>
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *Ktore moze biela nie razilo po oczach, ale zdaje sie, ze miala to szczescie miec calkiem zdrowe zeby*
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <zmarszczyl na chwile czolo jakby myslac "co by tu zrobic jeszcze bo nudno jakos"....a nastepnie zblizyl pysk do rozwartej szczeki kobiety, rozchylil zeby...a Roan nie
- bardzo mogla zobaczyc..za to dosc wyraznie poczula (...)>
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <(...) demoniczny jezor w swoich ustach ktory powoli owijal sie dookola jej wlasnego jezyka>
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *A kobieta pownownie sie szarpnela, teraz juz nie zwracajac uwagi czy polamie sobie zeby lub szczeke, po prostu probowala ja zamknac, starajac sie tez trzymac jezyk jak
- najdalej od tego demonowego*
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <Oczy demona zmruzyly sie - zdaje sie ze nie do konca spodziewal sie takiej reakcji..ale ta tez nie byla zla. Uchwyt jego lap na czaszce kobiety nabral na pewnosci..a jego
- silny ozor walczyl przez chwile z jezykiem Roan(...)>
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <(...)By po dluzszej chwili, korzystajac z przewagi rozmiaru i czystej sily fizycznej skutecznie oplatac go niczym waz.>
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <Chwile po tym demon powoli zaczal oddalac swoja glowe od twarzy Roan...skutecznie "ciagnac ja za jezyk">
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *A ta zachlysnela sie, o jakiez to nudne, znow targnela mocno. Mruzac przy tym oczy i wydobywajac z siebie jakies dzwieki bolu*
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <I nagle tak stal sobie calkiem sam w pomieszczeniu>
- |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <Po chwili zasmial sie cicho> Nastepne spotkanie bedzie....ciekawe..Zabaweczko...
Advertisement
Add Comment
Please, Sign In to add comment
Advertisement