Advertisement
Guest User

Untitled

a guest
Jul 27th, 2017
101
0
Never
Not a member of Pastebin yet? Sign Up, it unlocks many cool features!
text 23.35 KB | None | 0 0
  1. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <Jesli kobieta byla na tyle przytomna by docieraly do niej bodzce zewnetrzne miala teraz okazje ujrzec pojawiajacego sie w pomieszczeniu...typowego przedstawiciela
  2.  
  3. podrasy demonow nazywanej Straznikami Gniewu..ktory to spojrzal sobie na nia po prostu>
  4. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *Byla na tyle przytomna.. Niestety musiala... Zdlawila w gardle krzyk, walczac sama ze soba i z rospadajacym sie od plomieni cialem, wyginajac do granic i ciskajac
  5.  
  6. piorunami ze spojrzenia... niestety nieszkodliwymi*
  7. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <Demon pochylil sie zblizajac pysk do twarzy kobiety. Topory ktore trzymal w dloniach nagle po prostu zniknely. Prawa lapa siegnela do twarzy kobiety i unieruchomila jej
  8.  
  9. glowe w stalowym uscisku.>
  10. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <Prekrecal glowe "nowej zabawki Ksiecia" to w lewo to w prawo jakby ogladal nowe trofeum wiszace na scianie>
  11. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *A kobieta, calkiem odruchowo, sprobowala dziabnac demona w lape*
  12. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <Ten nawet sie nie przejal..ale przy nastepnym przekreceniu glowy kobiety napial "lekko" miesnie dloni..moze ludzka zuchwa nie wytrzymala ?>
  13. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *I miesnie jej twrzy sie napiely, wrecz zatrzeszczaly z wysilku, gdy jej zuchwa zaskrzypiala jak popsute pianino... Chyba tylko przez wlasne napiecie uninela zmiazdzenia,
  14.  
  15. ale z pewnosci demon mocno nadwyrezyl szczeke kobiety, przez co ta gryzc juz nie probowala, szarpiac tylko reszta ciala, w spazmach bolu*
  16. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <Parsknal czyms co chyba moglo uchodzic za smiech...w bardzo specyficznych kregach. Zabral lapsko uwalniajac kobiete i wyprostowal sie mierzac ja wzrokiem.>
  17. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <Przez chwile zastanawial sie nad czyms...a nastepnie rzucil w calkiem znosnym wspolnym (aczkolwiek z wyraznie "nieznanym" kobiecie akcentem> Calkiem
  18.  
  19. zadziorna...Ksiaze nie bedzie sie nudzil.
  20. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *Mimo stanu w jakim sie znajdowala, demon mogl ocenic, ze jest atrakcyjna przedstawicielka swojej rasy, ale co tam demon moze wiedziec o ludzkiej urodzie*
  21. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: Spierdalaj pokrako... *Wycedzila przez zeby, nieco ukruszone od "dziabniecia"*
  22. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <pokazal zeby w czyms , co jak na standardy legionu, uchodzilo pewnie za oszczedny usmiech> Zobaczymy jak bedziesz sie odgryzac za najblizszy tysiac lat. <glos, o
  23.  
  24. dziwo, nie mial w sobie ani kszty palacej uszy nienawisci>
  25. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *Krzyknela glosno, ale chyba juz nie z bolu, tego miala pod dostatkiem od dluzszego czasu, a ze wscieklosci, tagrajac sie mocno, jakby miala rzucic na demona*
  26. Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <Cielskiem demona targnal stlumiony smiech na reakcje kobiety. Jego spojrzenie natomiast zaczelo sie przeslizgiwac po jej prezacym sie ciele jakby...cos oceniajac>
  27. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *Oceniac w sumie mial co... Cialo typowej wojowniczki, jednak nie muskularna.. Bardziej atletyczne, gibkie, co tez teraz wykorzystywala wijac sie w probach
  28.  
  29. bezskutecznego uwolnienia... Twarz tez miala niczego sobie*
  30. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: Won! *Krzyknela w koncu, gdy kolejne spazmy bolu przeszly przez jej cialo jak powodz*
  31. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: Silne cialo <rzekl po chwili> Duzo wytrzyma. Ksiaze bedzie naprawde rad. Powinnas docenic zaszczyt jaki Cie spotkal.
  32. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: A Ty co kurwa... Jego dziwka *Syknela z bolu i dokonczyla*, ze znasz Jego sekrety?
  33. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <Pochylil sie i usmiechnal drapieznie> Jego...dziwki...poznasz zapewne za kilka lat <tym razem w glosie dalo sie slyszec lekkie rozbawienie> Ja jestem tylko jego orezem.
  34. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: Zaloze sie, ze bys... *Bol, niekonczacy sie bol...* Mnie nie pokonal... Jakbym mogla teraz... Walczyc
  35. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: Naet bez broni! *Steknela na wydechu*
  36. Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: Prowokacje na nic sie nie zdadza, zabaweczko. A tylko prowokacje niosa te slowa. Twe cialo nie bylo by w zadnym wypadku zdolne do zranienia mniej w najlzejszy nawet
  37.  
  38. sposob.
  39. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: Powinnas sie cieszyc ze dotrzymuje Ci towarzystwa. <dodal po chwili> Wiekszosci istot wiszenie tutaj dosc szybko....wbijalo sie w umysl
  40. Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: Do tego stopnia ze nie byly w stanie myslec o niczym innym. NIgdy wiecej
  41. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: Wierz mi... Pokrako *Syknela pochylajac glowe i drzac okrotnie, targana nieprzebranym bolem, a kazde slowo bylo meczarnia* Jestem ponad to... Nie potrzebuje walczyc by
  42.  
  43. zabic..
  44. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: I nie zlamiecie mnie.. *Syknela podnoszac ponownie wzrok mordercy*
  45. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: To doskonale sie sklada bo czas twoich walk juz bezpowrotnie sie zakonczyl. A skoro jestes taka pewna siebie...Prosze <pochylil twarz tak ze kobieta mogla by jej
  46.  
  47. siegnac..gdyby oczywiscie mogla sie ruszac>
  48. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: Zabij <syknal>
  49. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *Wlepila w niego swoje spojrzenie i syknela drzac caly czas* Przyjdzie czas...
  50. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: Podoba mi sie to spojrzenie <mruknal...a nastepnie wyciagnal lapy w strone glowy kobiety - jedna unieruchomij jej glowe..>
  51. Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <A dwa palce drugiej wyprostowal...i powolnym ruchem (z majestatem lodowca i szybkoscia lodowca) wbil w oczy kobiety>
  52. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: Zmien paszcze... To pogadamy *Warknela*
  53. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *Urwala tak nadle jak zaczela i sprobowala szarpnac glowa, oczywiscie bez skutku... Za to z jej gardla wydobyl sie mimo dlawienia, jek bolu*
  54. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <Wprawnym ruchem wyszarpal resztki oczu z oczodolow..i czekal az odrosna obserwujac zachowania kobiety>
  55. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *A ta drazala silnie, gdy oczy zaczely sie napowrot formowac.. Choc od tego co juz przezywala, roznica byla niewielka, pewnie niesatysfakcjonujaca... A to modercze
  56.  
  57. spojrzenie zaczelo wracac powoli, teraz przemieszane z czyms co moglo byc zadza krwi*
  58. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: Doskonale <Mruknal...i ponownie zabral sie za wydlubywanie oczy kobiety..tym razem jednak pojedynczo> Zastanawiam sie do jakiego stanu dojdziesz <rzucil po
  59.  
  60. wyrwaniu prawego oka>
  61. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *A ta wredna menda, wpadla na sposob i zamiast wbijac z demona spojrzenie zamknela powieki, wrecz zacisnela do granic mozliwosci i nadal targajac cialem dac wyraz
  62.  
  63. swojego gniewu... Bolu pewnie tez przy okazji*
  64. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <westchnal teatralnie..i nagle kobieta poczula ze jej cialo przeszywa cos innego niz kolce i ciernie - pojedynczy pazur (tak mniej-wiecej o srednicy przepisowej lancy lekkiej
  65.  
  66. jazdy) znalazl sie nagle w jej ciele - zdaje sie ze nie zauwazyl po drodze(...)>
  67. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <(...) skory na podbrzuszu kobiety ani jelit - skutecznie "pyrgnal" za to jej kregoslup>
  68. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: No otworz oczka zabaweczko...
  69. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *A ta zadrzala, jakby dyndala nabita na jakis sztywny pret, z jej ust wydobyl sie gluchy odglos, ktory nawet ciezko sklasyfikowac, a jej oczy otworzyly sie ponownie, ba
  70.  
  71. nawet predzej niz padla "prosba"*
  72. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: Od razu lepiej <rzucil..i korzystajac z tego ze kobieta sie ladnie wytrzeszczyla - wyciagnal pazur z jej wnetrza i bezceremonialnie wbil w jej lewe oko>
  73. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *A w miedzyczasie odroslo pewnie prawe.. jak i dzira w trzewiach zaczela zasklepiac powoli i nieprzyjemnie.. W dodatku plomienie liznely jej wnetrze na moment... Gdy
  74.  
  75. kobieta sprobowala szarpnac glowa z gluchym krzykiem i pownownie zamknela powieki*
  76. Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <Zmienil taktyke - na swoim prawym oku kobieta nagle poczula dotyk..a doslownie moment pozniej baaaardzo delikatnie narastajaca sile chcaca doslownie rozgniesc jej oko
  77.  
  78. o tylnia sciane oczodolu>
  79. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: Nie wspolpracujesz <rzucil takim tonem jakby kobieta nie chciala stac prosto podczas brania miary na suknie>
  80. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: I nie... Nie bede! *Krzyknela, ale tak ze skonczylo sie to jekiem bolu, gdy oko ustepowalo pod naporem i gdy tymczasem lewe oko zaczelo odrastac, a jej cialo ze spalonego
  81.  
  82. do kosci zapewne znow sie odradzalo niczym feniks z popiolow*
  83. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: Ale glos mi sie nie podoba <mruknal...i zacisnal lape na szczece kobiety - tak ze ta strzelila z gluchym trzaskiem i opadla rozchylona bezwladnie>
  84. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *Co z tego... zacharczala chwile i znow jej szczeka sie naciagnela, cos zaklekotalo i szczeka powolnie zaczela wsuwac sie na miejsce, a kobieta wyciagnela sie jak struna,
  85.  
  86. drazac silnie od rozlicznych doznan*
  87. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <zlapal kobiete za wlosy i ustawil jej twarz tak by mogl na nia patrzec bez garbienia...i tak po prostu obserwowal>
  88. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: Czyzbys sie jednak szybko uczyla ?
  89. Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *A ta szarpala sie nadal jak oszalala, prawdopodobnie tracac pare kosmkow wlosow przy tym... Ale chyba dom mogl dostrzec czemu sie tak wyryw... cierniste kolce wbite w
  90.  
  91. jej lono i odbyt naciagnely sie mocno, gdy demon naciagnal jej cialo*
  92. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: Spierdalaj... Pomiocie.. *Wycedzila, ale to bylo bardzo slabe i ciche, i urywane*
  93. Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <w odpowiedzi poruszyl kilkukrotnie ramieniem trzymajacym wlosy kobiety..w gore a nastepnie w dol...chyba sprawdzajac jak zareaguje na "nowy rodzaj penetracji">
  94. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *A ta zawyla jak zarzynane stworzenie nieznanego gatunku, targajac przy tym ramiionami, jakby chciala, ale nie bardzo mogla, zlapac demona za owo ramie*
  95. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: To jak bedzie z ta nauka ? Jeden jek na tak, dwa na nie, przy trzech i wiecej powtarzamy pytanie
  96. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: Won... *Jeknela glucho, ostrosc jej spojrzenia oslabla, tak jak targane bolem cialo.. Przynajmniej tymczasowo*
  97. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: Zle <I teraz, dla urozmaicenia, wbil ponownie pazury w oczy kobiety, nastepnie zagial je lekko do dolu wbijajac w kosci twarzoczaszki..i dopiero po zalozeniu tego jakze
  98.  
  99. "uroczego" chwytu (..)>
  100. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <(...) Ponownie zabral sie za "dogadzanie" kobiecie...tym razem ruchy byly morderczo powolne>
  101. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: Aaaa!!!! *zawyla jakze rozkosznie dla uszu demona... Przeciagle, tak dlugo jak tylko bylo jej tak dogadzane i pewnie duzo dluzej, a miedzy plomieniami demon mogl
  102.  
  103. dostrzec, ze pobladla znacznie bardziej niz do tej pory, targana nieopisanym bolem*
  104. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: Hmm....To byl jeden ? <zatrzymal "czynnosci fizyczne" na chwile po pytaniu> Jeknij na potwierdzenie.
  105. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *Jej cialo drgalo nadal targane bolem, ale kobieta zaciskajac powieki na palcach demona, dlawila w sobie jek, wydajac co najwyzej chwilowe "hymp" czy "hymb"*
  106. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: Coz..Ksiaze sie ucieszy ze powoli wypracowujesz sobie jakies zdolnosci skutecznej komunikacji..<wyciagnal pazury z oczodolow kobiety i pozwolil jej cialu opasc do
  107.  
  108. "poziomu neutralnego"..i zdaje sie ze czekal az wszystko sie zregeneruje>
  109. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *Glowa kobiety obwisla bezwladnie, targana jak szmaciana laka spazmami bolu, gdy jej cialo sie regenerowalo, ona... Ach ci glupi nieedukowalnie ludzie syknela* Spierdalaj..
  110. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: Bede musial popracowac nad tym jezykiem..to slowo jest zadziwiajaco popularne <zlapal prawa lapa za szyje kobiety co by mu sie za bardzo nie majtala po okolicy..a
  111.  
  112. pazury lewej zlozyl razem i przytknal do ciala Roan gdzies pod pepkiem>
  113. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: Z tego co kojarze budowa anatomiczna nie odbiegacie zbytnio od sukkubic...<Mruknal a pazury zaczely wbijac sie w cialo kobiety..obierajac "kurs na macice">
  114. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *A ta przelknela glosno sline... Albo tylko tak to brzmialo, wplepiajac spojrzenie w demona, gdy jej oddech ponownie przyspieszyl, cialem probowala sie wygiac, jakos uciec..
  115.  
  116. Choc bezskutecznie i w koncu jeknela przeciagle pod dotkliwym bolem*
  117. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <"delikatnie" ( o ile taki termin jest w obecnej sytuacji Roan mozliwy) pogmeral pazurami w jej wnetrzu macajac organy wewnetrzne..zdaje sie ze szukal tego
  118.  
  119. wlasciwego...to znaczy tego w ktorym znajdowala sie koncowka ciernistego czegos(...)>
  120. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <(...) wnikajacego do ciala kobiety przez jej lono>
  121. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *To musialo bardzo ustaysfakcjonowac demona, bo miedzy kolejnymi falami plomieni mogl dostrzec perlace sie w kacikach jej oczu lzy, gdy jej twarz wykrzywila sie w
  122.  
  123. ogrutnym grymasie, a cialo jeszcze raptowniej zaczelo sie ciskac we wszystkie mozliwe kierunki*
  124. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: To to ? <zapytal sciskajac w koncu wlasciwy organ kobiety - przez jej cialo w tym momecie przeplynal kolejny "orzezwiajaco nowy" zestaw doznan fizycznych>
  125. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *Zawyla pewnie zdzierajac sobie znacznie struny glosowe i rozrywajac wlasne cialo bardziej silnymi targnieciami, probowala sie miotac jak mogla, a ze nie wychodzilo to juz
  126.  
  127. inna kwestia*
  128. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <Patrzyl tylko jak kobieta miota sie..coz...dookola jego lapy, ktora to, niczym stalowym chwytakiem trzymal "dosc istotny dla kadej samicy" organ w jednym miejscu>
  129. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: Uznam to za "Tak" <dodal gdy spazmy i ryki uspokoily sie do "znosnego poziomu">
  130. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *Pewnie cos by odszczekala, ale nawet nie byla w stanie, otumaniona bolem i wlasnymi krzykami*
  131. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <A chwile potem, zdaje sie ze "kontrolnie" poruszyl nadgarstkiem wewnatrz ciala kobiety. Ciagle trzymajac jej szyje druga lapa. Serwujac kolejna porcje niespotykanych
  132.  
  133. dotad "przyjemnosci">
  134. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *A ta ponownie jeknela, tarnela sie, ale tak... nie szczekala, choc spod zacmionego spojrzenia powoli zaczelo na powrot byc widoczne to mordercze*
  135. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <Siegnal kciukiem prawej lapy szczeki kobiety i skierowaj jej twarz w gore by lepiej widziec> No i widzisz...od razu lepiej. To dobre spojrzenie.
  136. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *A po chwili, ktora pewnie byla chwila triumfu, wysapala na tyle na ile mogla* Zdechniesz..
  137. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <A nastepnie, chyba w ramach "przekomarzania sie z Roan" wykonal bardzo powolny ruch lewym nadgarstkiem>
  138. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: Tak jak kazda istota, zabaweczko
  139. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: Ale w przeciwienstwie do Ciebie ja wybiore swoja smierc
  140. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *Co szybko sie urwalo, gdy ponownie szarpnela sie w konwulsyjnym bolu i syknela niemal kruszac sobie zeby od ich zaciskania* Zobaczymy..
  141. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: No ale skoro spojrzenie juz naprawilismy...pozostal jeszcze glos. Osobiscie wole twoja..powiedzmy ze bardziej emocjonalna maniere przemawiania...<I tutaj ponownie
  142.  
  143. "pobawil sie troche" macica kobiety..tym razem jednak nieco "zywiej">
  144. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: Yh... *Bardzo wysokie i bardzo dlawione... Ba moze nawet lapa demona jej w tym pomaga, ale i tak targnela cialem, mruzac powieki i napinajac ostatecznie cialo napielo sie
  145.  
  146. tak brutalnie, ze kto sie moze udalo sie jej wygiac prawie w litere L*
  147. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <Nie udalo sie - brutalna sila Straznika Gniewu skutecznie zatrzymala Roan w pozycji litery "I">
  148. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *Na co ta zareagowala cala seria bluzgow wykrzykiwanych pod Jego adresem... chyba w ramach zastapienia krzykow bolu*
  149. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: Juz lepiej...<mruknal..po czym kobieta mogla poczuc ze jeden z pazurow w jej ciele lekko zmienia polozenie..by kilka potwornie dlugich sekund pozniej (...)>
  150. Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <(...) powoli zaczal przebijac scianke macicy>
  151. Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *Teraz kolejne bluzgi zaczely plynac na przemian z krzykami bolu, kobieta wiezgala, choc chyba ciezko to tak nazwac w jej polozeniu i wbijala w demona spojrzenie, zupelnie
  152.  
  153. jakby chciala Go dobrze zapamietac, by moc z czasem ubic*
  154. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <Usmiechnal sie tylko "czarujaco" > Tak...Gniew...Bedzie twoim jedynym przyjacielem przez tysiaclecia.
  155. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: Bedzie Ci potrzebny...Bol i Cierpienia to dosc..irytujacy sasiedzi.
  156. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: Pusc... *Warknela, targana kolejnymi spazmami bolu i wscieklosci*
  157. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: Nie pojmuje dlaczego mialbym to robic...powoli wyksztalcamy wiez komunikacyjna <Uchwyt na macicy kobiety zelzal a demon przekrzywil glowe>
  158. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: Oho...ktos tu wtargnal....Interesujace
  159. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: Nie pojmuje tylko czemu sila wtargneli do wiezienia...<skupil ponownie uwage na kobiecie>...Ale na czym to stanelismy ?
  160. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: Jestes... Nudny... *Jeknela i zamarla na doslownie chwile wlepiajac spojrzenie w demona.... Czyzby obudzila sie nadzieja?*
  161. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: A tak ! <zdaje sie ze przypomnial sobie co mial zrobic...i jeden pazur przebil sciane zoladka kobiety...pozwalajac by jego zawartosc rozlala sie po jej wnetrzu..przynajmniej
  162.  
  163. na ta chwile nim rana sie nie zrosnie>
  164. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *A kobieta zawyla pownienie targnieta bolem od wewnatrz, jej spojrzenie na chwile przybralo czysty wyraz szalu, ale zaraz ponownie zagoscil w nim i bol i to cos nowego,
  165.  
  166. gdy w tym samym czasie jej cialo podrygiwalo rozciagniete i wymeczone*
  167. Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <Ponownie "dziabnal" zoladek Roan tworzac nowe "nieszczelnosci"..tym razem jednak pchniecie pazura przebilo zoladek na wylot...a ostry szpic zazgrzytal na kregach
  168.  
  169. kobiety wpasowujac sie miedzy dwa z nich skutecznie rozpalajac nerwy nowa fala cierpienia>
  170. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *I faktycznie musiala cierpiec, bo ponownie napiela ramiona, w dzikiej i plonnej probie wyrwania sie... Przy czym.. ot smieszna rzecz... Jej nogi od kolan w dol obumieraly na
  171.  
  172. pare sekund i znow wracaly do zycia z nowa porcja regeneracji i znow paralizowan
  173. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: ie, a kobieta juz po prostu sie darla, nadal probujac szarpac.. Co tylko potegowalo jej agonie*
  174. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <zdaje sie ze mimowolnie parsknal z rozbawienia ta sytuacja..coz...w koncu byl demonem. Pobail sie jeszcze chwile kobieta a nastepnie wyciagnal dlon z jej ciala dajac jej
  175.  
  176. chwile na "ochloniecie przerywane standardowym poziomem cierpienia">
  177. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *A cialo kobiety drgalo niekontrolowanie, silnie, z jej gardla wydobyl sie mimowolny tez przerywany jek, gdy jej cialo wracalo "do zdrowia"*
  178. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *I wszystko byloby pieknie, gdyby nie ta unoszaca sie glowa i to spojrzenie, buntownicze... Nie dajace satysfakcji*
  179. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *.. A moze wlasnie dajace*
  180. Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <stal sobie wyprostowany i i mierzyl kobiete wzrokiem. Gdy ta na niego lypnela wyszczerzyl sie w typowym demonicznym usmiechu> Twoje spojrzenie jest coraz lepsze,
  181.  
  182. zabaweczko
  183. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *I tak targana bolem wykrzywila usta w parodie kpiacego usmiechu i zamknela powieki* To pros o... jego widok...
  184. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: Nie musze <pochylil sie ponownie, ujal twarz kobiety w swoje wielkie lapska...a nastepnie, z precyzja i delikatnacia ktora wydawala sie wrecz monstrualna przy jego
  185.  
  186. rozmiarach (...)>
  187. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <(...) uchwycil powieki kobiety pomiedzy szpiczaste koncowki pazurow i sila otworzyl je na pelna szerokosc.>
  188. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <Roan miala okazje zajrzec gleboko w pare wielkich, lekko zmruzonych , palajacych zielona aura oczu>
  189. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *A ta, pewnie nieskutecznie, ale kto wie, sprobowala szarpnac glowa na tyle, by zerwac powieki*
  190. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *A potem bez ostrzezenia splunela Mu w twarz, o ile trafila*
  191. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <O dziwo demon pozwolil Roan na szarpniecie..jednak jej zamysl sie nie udal - jego ramiona plynnie podazyly za jej glowa nie zmieniajac pozycji>
  192. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <A chwile potem prawe oko zamknelo sie nagle dostajac porcja sliny. Pomieszczenie wypelnil cichy warkot.Ale demon, o dziwo, zachowal pelna kontrole>
  193. Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *A ta wygiela usta w tiumfalnym usmiechu*
  194. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <Demon powoli otworzyl oko...i odpowiedzial kobiecie podobnym usmiechem...a nastepnie przesunal kciuki i zmusil kobiete do rozwarcia szczeki na cala szerokosc>
  195. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *I tak tez sie stalo, raczej nie miala w tym wyboru, choc szarpnela sie mocno i zawarczala*
  196. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: Czyzbys odczuwala satysfakcje w byciu karana, zabaweczko ? <przekrzywil nieco glowe uwaznie obserwujac oczy kobiety>
  197. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *A te przymruzyly sie wbijajac w slepia demona, raczej nie bylo tam checi na kare, bardziej satysfakcja z udanego "psikusa"*
  198. Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: W takim razie...<Przechylil nieco glowe Roan, swoja wlasna ustawil nieco wyzej...a nastepnie pozwolil by porcja jego sliny, jadowicie zielonej, powoli skapnela na szeroko
  199.  
  200. otwarte oko kobiety>
  201. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: ...zwracam uprzejmosci
  202. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <Caly czas trzymajac jej glowe w absolutnym bezruchu>
  203. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *A ta szarpiac sie bezsilnie i mruzac wsciekle oczy przyjela te uprzesmosc w rozwarte usta, dlawiac sie ksztuszac... I nie zapominajac o innych dozniach, bo i te dawaly sie
  204.  
  205. jej we znaki caly czas*
  206. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <Usmiechnal sie tylko kacikiem ust...i zaczal inspekcje optyczna jamy ustnej kobiety - glownie skupiajac sie na uzebieniu>
  207. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *Ktore moze biela nie razilo po oczach, ale zdaje sie, ze miala to szczescie miec calkiem zdrowe zeby*
  208. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <zmarszczyl na chwile czolo jakby myslac "co by tu zrobic jeszcze bo nudno jakos"....a nastepnie zblizyl pysk do rozwartej szczeki kobiety, rozchylil zeby...a Roan nie
  209.  
  210. bardzo mogla zobaczyc..za to dosc wyraznie poczula (...)>
  211. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <(...) demoniczny jezor w swoich ustach ktory powoli owijal sie dookola jej wlasnego jezyka>
  212. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *A kobieta pownownie sie szarpnela, teraz juz nie zwracajac uwagi czy polamie sobie zeby lub szczeke, po prostu probowala ja zamknac, starajac sie tez trzymac jezyk jak
  213.  
  214. najdalej od tego demonowego*
  215. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <Oczy demona zmruzyly sie - zdaje sie ze nie do konca spodziewal sie takiej reakcji..ale ta tez nie byla zla. Uchwyt jego lap na czaszce kobiety nabral na pewnosci..a jego
  216.  
  217. silny ozor walczyl przez chwile z jezykiem Roan(...)>
  218. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <(...)By po dluzszej chwili, korzystajac z przewagi rozmiaru i czystej sily fizycznej skutecznie oplatac go niczym waz.>
  219. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <Chwile po tym demon powoli zaczal oddalac swoja glowe od twarzy Roan...skutecznie "ciagnac ja za jezyk">
  220. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Roan: *A ta zachlysnela sie, o jakiez to nudne, znow targnela mocno. Mruzac przy tym oczy i wydobywajac z siebie jakies dzwieki bolu*
  221. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <I nagle tak stal sobie calkiem sam w pomieszczeniu>
  222. |Hchannel:PARTY|h[Party]|h Terem: <Po chwili zasmial sie cicho> Nastepne spotkanie bedzie....ciekawe..Zabaweczko...
Advertisement
Add Comment
Please, Sign In to add comment
Advertisement