Guest User

Verriel

a guest
Feb 14th, 2025
12
0
Never
Not a member of Pastebin yet? Sign Up, it unlocks many cool features!
text 4.38 KB | Writing | 0 0
  1. Urodził się w rodzinie królewskiej. Poza znanymi ziemiami, gdzie Wilcza Ziemia była tylko jedną z bardzo odległych i niezamieszkałych przez ludzi krain. Pochodził z ziemi, w której wilki ogarnięte magicznymi zdolnościami i ludzie żyli ze sobą we względnej przyjaźni, w której władzę sprawował ludzki król, wraz ze swoimi wilkami tworzącymi jeden wielki Klan Świetlistych. I to właśnie w tej rodzinie zdarzyło się Verrielowi przyjść na świat. Choć dzieciństwo młodemu księciu przebiegało spokojnie, to na horyzoncie zaczęły się pojawiać niesamowicie mroczne i ciemne chmury, z których wkrótce musiała nadciągnąć w końcu potężna burza w jego życiu, wywracając je do góry nogami. I tak też się stało. To mu było pisane przez Bogów. Jego królestwu zaczęła bowiem zagrażać groźba inwazji ze strony obcego państwa, którym rządził pewien zły tyran wraz ze swoimi Piekielnymi watahami, w której skład wchodziły Klany Śmierci, Pustki oraz Chaosu. Chociaż przypominali raczej zbieraninę barbarzyńców niż normalne państwo, no ale pozory często bywają mylne. Król, chcąc uprzedzić nadchodzące wydarzenia zebrał więc swoją armię razem z częścią swoich wilków i wyruszył aby wybić tym barbarzyńcom z głowy eskapady na swoim terytorium. Jednak podobnie jak Klan Świetlistych tak i on sam nie spodziewał się, a raczej nie wziął pod uwagę tego, że właśnie o to chodziło temu tyranowi. Gdy tylko król ze swoimi armiami wyruszył na podbój ziem zamieszkałych przez barbarzyńców, zawiązał się spisek, którego organizatorzy mieli na celu przejęcie tronu. Kiedy zaś z dalekich krain nadeszły wieści o tym, że król trafił do niewoli, państwo rozdarła wojna domowa. Kilku możnych zamierzało położyć kres tej bratobójczej walce, w tym Klan Świetlistych — jako zwolennicy króla. Lecz gdy rodzina Verriela razem z nim samym udawała się na ważne rokowania, nieznana grupa napastników napadła na nich i wymordowała całą jego rodzinę, i wszystkich którzy im towarzyszyli tego dnia. Poza nim.
  2.  
  3. Jemu, jakimś cudem udało się uciec, pomimo tego że był poraniony, wyczerpany i zrozpaczony. Uciekał przed siebie, sam nie wiedział dokąd ma się udać. Jego kraj był zgubiony, więc nie miał tam po co wracać. Zresztą jego matka i ojciec przed śmiercią polecili mu uciekać jak najdalej. To też tak uczynił, mimo że z początku nie chciał ich zostawiać, to w końcu przemówili mu do rozsądku zanim odeszli na tamten świat. Z początku, przez jakiś czas Verriel pałał żądzą zemsty, za to co go spotkało. Wówczas poprzysiągł sobie, że kiedyś wróci i zamorduje wszystkich, którzy stali za tymi czynami, czyniąc porządek w tej upadłej już krainie. Będzie niczym nieskrępowany gniew Feniksa. Był jeszcze młody, żeby obrać swoją ścieżkę, i gdyby nie te wydarzenia to pewnie dopiero co zaczynałby swoją "karierę" w swoim Klanie. No ale te wszystkie myśli. Złość, gniew, żal, smutek... coś w nim obudziły. A przynajmniej los, wskazał mu wówczas drogę, którą ma podążać, lub bogowie, ale on tego na początku nie zrozumiał. Cała ta zbieranina emocji stała się katalizatorem. Nagle jego amulet na szyi zaczął drgać i wytworzył w okół jego ciała w pewnym momencie błękitno-złote fale magicznego piasku, które zaczęły otaczać jego futro. W pierwszej chwili się przeraził bo nie wiedział co się dzieje, zaczął dosłownie wariować. Mimo, że ta magia wydawała mu się znajoma to jednak nie chciał mieć raczej z nią do czynienia, bo wiedział do czego jest zdolna. Jednak po krótkiej chwili zauważył, że owe fale nic takiego nie robią z jego ciałem, a on sam nie odczuwa bólu. Usiadł więc na ziemi, ciągle będąc w szoku, chcąc zobaczyć czy będzie w stanie jakoś manipulować tym co się w ogół niego dzieje, ale nie był w stanie tego zrobić. Chwilę potem, jego amulet na szyi zaczął świecić blaskiem od owej dziwnej magii, zaś on sam stracił przytomność i "przeteleportował" się do Wilczej Krainy na ziemie Klanu Ognia. Kiedy się tam znalazł, wyglądał już normalnie. Nie mógł w żaden sposób odtworzyć swojej "magiczno-piaszczystej aury", pozostał po niej jedynie jego charakterystyczny zapach. Wtedy jeszcze nie wiedział co się właściwie stało i do tej pory nie wie. Wygląda też na to że amulet, który miał na szyi stracił całkowicie swoją moc...
Add Comment
Please, Sign In to add comment