Advertisement
Not a member of Pastebin yet?
Sign Up,
it unlocks many cool features!
- cz.2.
- co do świadków Jehowy
- - Przez presję otoczenia oraz autorytet 'starszych' i ww. sztuczki i wiele innych izolujemy taką osobę od znajomych, przyjaciół 'spoza' sekty - oni są 'źli' są 'ze świata', są 'negatywni', 'nie kroczą w prawdzie', itd.
- Wzmacniamy kontrolę, autorytet, hierarchię i sprawiamy by teraz ta osoba sama nakłaniała do wstąpienia w szeregi organizacji.
- Taki trochę marketing wirusowy z niebezpieczną wkładką psychomanipulacyjną. Wejść nie jest trudno - łatwo i przyjemnie. Wyjść - bardzo ciężko.
- Jak pisałem - mieszkałem z b. ŚJ i opowiedział że odizolowali go bardzo dyskretnie (sam był człowiekiem wysoce inteligentnym i zdziwił się że dał się nabrać na tak proste sztuczki). Kiedy wyszedł z ŚJ zorientował się że nie ma ŻADNYCH znajomych poza organizacją, a oni 'najwięksi przyjaciele' nawet zerwali z nim kontakt i nawet nie mówili mu 'dzień dobry' na ulicy. To ogromna presja i większość osób ulega i wraca na 'łono organizacji'.
- Dodam jeszcze, że poznając ich 'od środka' - to najbardziej hipokrycka organizacja. Często zarzuca się hipokryzję kościołowi katolickiemu, ale naprawdę w porównaniu do ŚJ to nic. Poznałem kilka środowisk ŚJ w wielu częściach Polski i w porównaniu do katolików to naprawdę festiwal hipokryzji. Z tym że ukrytej przed 'starszymi zboru'. Ilość zdrad, rozbitych nieszczęśliwych rodzin, alkoholizmu jest doprawdy ogromna.
Advertisement
Add Comment
Please, Sign In to add comment
Advertisement