Advertisement
Not a member of Pastebin yet?
Sign Up,
it unlocks many cool features!
- Weź przetrzyj sobie Instagram, bo cieknie z niego materializm
- Lecz wina nie jest tu nasza, wszystkich skaleczył nas kapitalizm
- Czerwone Porsche jak zielone dolary, jebać błękit sklepienia
- Liczy się tylko tu i teraz, i nie ma, że kurwa nie znajdzie się cena
- Zapada noc, wszystko tu kupisz, potem to zgubisz, ale i tak tu wrócisz
- Teraz nie wierzysz, ale wspomnisz me słowa, ta, zanim tu wrócisz
- Abrakadabra, kryształy diabła, kolejna śliwka w kompot wpadła
- Im grubsza rajza, tym bardziej imadła, chęć posiadania na Tobie oplata
- Jak ona, uda na Twoich biodrach, szampan, ćpanie, sterydy i viagra
- Już jebać tego dentystę, balet w wątrobę jak bomby na Bagdad
- Wpadasz, wzloty, upadki, w sumie to dzieciak dobrze z oczu Ci patrzy
- Ale romantyzm odłóż na walentynki, podwójne wódki, podwójne whisky
- Kreski z dwururki, pod nosem o-ringi, na ramach szklanek odciski szminki
- Pękają tipsy, kruszą się zęby, skończy się balet i będzie po wszystkim
- Czujesz to pchnięcie, to anioł upada i wtedy to kurwa zaczyna się piekło
- Gdy wstaje dzień, to noc się nie kończy, bo oczy jak piątki, tu nie ma wyjątków
- Chemiczny uśmiech, dzisiaj nie uśniesz, jakie tam zgrzyty, to szczękościski
- Abrakadabra, kruszą się zęby, skończy się balet i będzie po wszystkim
Advertisement
Add Comment
Please, Sign In to add comment
Advertisement