Advertisement
Not a member of Pastebin yet?
Sign Up,
it unlocks many cool features!
- – To jak ty się właściwie nazywasz, bo zapomniałem. Kongo? Srongo?
- – Mongo.
- – A więc uważnie mnie posłuchaj, Mongoł. Byłeś w relacjach?
- – Nie.
- – No właśnie, a ja znam kogoś, kto był i opowiedział mi to i owo. Wiesz, skąd się wzięli developerzy noSQL?
- – Z linkedin?
- – No właśnie, wpisali sobie na linkedin w umiejętnościach noSQL i HRy ich wypatrzyły. A czy ty myślisz, że to taka prosta sprawa wejść do netu, zaprosić na interview silnego, zwinnego Developera i kazać mu robić w noSQL?
- – Chyba nie.
- – No jasne, że nie. Udało im się to, ponieważ brali tylko takich, co nie potrafili spierdolić przed botami, napisać potrójnie zagnieżdżonego selecta albo byli największymi głąbami w plemieniu i team lead outsourcował ich za paczkę fajek, bo i tak nie miał z nich żadnego pożytku. I ci wszyscy nieudacznicy zaczęli robić w noSQL. Pożenili się, porobili dzieci, świat poszedł do przodu. Pojawił się git zamiast svna, porządne IDE, Oracle, Postgres, mySQL, MS SQL, ale co z tego, jeżeli ich ręce pompuję ten sam kod. Są potomkami człowieka, który dał się złapać przez HR w necie. Dlatego nie uważam, że relacyjnym bazom brakuje luzu? Kapujesz?
Advertisement
Add Comment
Please, Sign In to add comment
Advertisement