Advertisement
Guest User

Iran: republika katów. Stryczek stał się narzędziem politycznym reżimu

a guest
Feb 12th, 2023
56
0
Never
Not a member of Pastebin yet? Sign Up, it unlocks many cool features!
text 10.45 KB | None | 0 0
  1. W Iranie gwałtownie rośnie liczba wyroków śmierci, nie tylko z powodu ostatnich protestów. Stryczek stał się jednym z ostatnich narzędzi politycznych tamtejszego reżimu. A zarzuty bywają mgliste.
  2.  
  3. W Iranie o karę śmierci nie jest trudno. Można ją dostać m.in. za morderstwo, gwałt, molestowanie nieletnich, akty homoseksualne, pedofilię, przemyt narkotyków, napaść z bronią w ręku, porwanie, terroryzm, włamanie, kazirodztwo, cudzołóstwo, prostytucję, spiskowanie w celu obalenia republiki islamskiej, apostazję, spekulację, uporczywe spożywanie alkoholu, pornografię i wiele, wiele innych. Teraz najłatwiej ją dostać za demonstrowanie.
  4.  
  5. Liczba sądowych egzekucji w ostatnich latach wyraźne rosła. Według Tary Sepehri z Human Rights Watch w 2020 r. było ich co najmniej 246, w 2021 – co najmniej 290. Zeszły rok, a szczególnie jego druga połowa, był jednak rekordowy – minimum 437 egzekucji. Większość tych wyroków jest związana z handlem i przemytem narkotyków. Ale aktywiści z grupy 1500Tasvir twierdzą, że w więzieniach siedzi obecnie co najmniej 55 demonstrantów z wyrokiem śmierci.
  6.  
  7. Ma to związek z masowymi protestami, które wybuchły i wciąż tlą się w całym kraju po śmierci w areszcie 22-letniej Mahsy Amini, zatrzymanej za nieodpowiedni wygląd. – Reżim wyłapuje z ulic przypadkowych ludzi, często niebiorących nawet udziału w demonstracjach – mówi Amin Ahmadi, autor wydanej właśnie książki „Paying the Ultimate Price” (Płacąc najwyższą cenę) o egzekucjach w Iranie. – Ma to wszystkim uświadomić, żeby pilnowali siebie i bliskich, bo nie wiadomo, na kogo trafi. A potem trzytygodniowy proces i stryczek.
  8.  
  9. Nasilenie protestów to jednak niejedyny powód, bo jednocześnie kara śmierci stała się jednym z ostatnich narzędzi wpływu społecznego w rękach reżimu, którego legitymacja społeczna gwałtownie spada. To również tłumaczy wzrost liczby egzekucji na długo przed wybuchem protestów. Fałszując procesy, podstawiając lojalnych sędziów i rozdając wyroki śmierci na prawo i lewo, reżim sygnalizuje obywatelom, że taki los może czekać każdego, nawet przypadkowego przechodnia, który nie zgadza się z władzą czy po prostu zawieruszył się w okolicach demonstracji.
  10.  
  11. 1.
  12. Zarzuty bywają mgliste. 22-letni barman Mohsen Szekari, pierwszy z demonstrantów skazany na śmierć (wyrok wykonano), miał zranić funkcjonariusza nożem, którego ewidentnie nie widać na nagraniu ze zdarzenia. 39-letni Sajed Mohammad Hosseini, mistrz sztuk walki, został powieszony w listopadzie, niecałe dwa miesiące po aresztowaniu. Miał zabić na ulicy członka ochotniczej milicji. Jego adwokat napisał na Twitterze: „Był ciężko torturowany, bity, ze związanymi rękami i zasłoniętymi oczami. Kopali go w głowę, bili metalowymi drągami po spodach stóp i razili prądem”.
  13.  
  14. Drugą chronologicznie osobą związaną z demonstracjami i skazaną na karę śmierci był 23-letni Madżid Reza Rahnaward z Meszhedu w północno-wschodnim Iranie. Pracował w sklepie odzieżowym, był gimnastykiem i zapaśnikiem. W nagraniu wideo na kilka godzin przed śmiercią mówi: „Nie chcę, żeby płakali nad moim grobem. Nie chcę, aby się za mnie modlili czy recytowali Koran”. A na koniec rzuca: „Bądźcie szczęśliwi i grajcie wesołą muzykę”.
  15.  
  16. Wyrok na Rahnawarda wydał słynny Abolkasem Salawati, „sędzia-śmierć”. Należy on do nieformalnej grupy siedmiu sędziów rewolucyjnych wyspecjalizowanych w karaniu śmiercią – odpowiadają za 17 z 22 takich wyroków wydanych od wybuchu protestów. Irańskie organizacje praw człowieka identyfikują ich wyłącznie po wyglądzie, bo w trakcie rozpraw nie mają plakietek z nazwiskami, w procesach demonstrantów to już dziś standard.
  17.  
  18. 2.
  19. Przykład tej „zabójczej” siódemki pokazuje, że Iran jest w zasadzie państwem podwójnym. Ma podwójną władzę wykonawczą – Najwyższego Przywódcę i prezydenta, podwójne wojsko – to regularne i Strażników Rewolucji, ma też podwójny wymiar sprawiedliwości, w którym zwykli sędziowie działają obok sądów rewolucyjnych. Te ostatnie zajmują się sprawami, w których władze nie są pewne lojalności regularnych sędziów, czyli praktycznie wszystkimi związanymi z protestami.
  20.  
  21. – Rozprawy przed sądami rewolucyjnymi są zazwyczaj tajne, a oskarżeni nie mogą korzystać z pomocy własnego adwokata. Nie mają nawet prawa przejrzenia świadczących przeciwko nim dowodów – opowiada Amin Ahmadi. – Skazany dowiaduje się o własnej egzekucji nie wcześniej niż 48 godzin przed faktem i natychmiast trafia do izolatki.
  22.  
  23. Z wykonaniem kary na mordercy zwleka się jednak nawet cztery–pięć lat, aby dać czas bliskim zamordowanego na przebaczenie skazańcowi, co może (i rzeczywiście się zdarza) nastąpić dosłownie w ostatniej chwili. Dlatego obecność rodziny ofiary na egzekucji jest obowiązkowa. W Iranie morderstwo jest sprawą prywatną i jeśli bliscy ofiary przebaczą zabójcy albo zgodzą się na jakieś inne, np. materialne, zadośćuczynienie, państwo nie ma nic do tego i egzekucja może być wstrzymana w ostatniej chwili. Ale też bliski ofiary, jeśli zechce, może wyciągnąć stołek spod nóg wieszanego zabójcy.
  24.  
  25. W Iranie bowiem (tak jak w wielu innych państwach muzułmańskich) są dwa rodzaje spraw sądowych. Pierwsze można nazwać zadośćuczynieniowymi – państwo jest tu co najwyżej katem, a wcześniej mediatorem między tymi, którzy coś zabrali, i tymi, którzy coś stracili, choćby życie bliskiej osoby. Natomiast w drugim rodzaju spraw państwo działa niejako z urzędu, gdy za poszkodowanych uważa się nie konkretne osoby, ale ogół Irańczyków i przede wszystkim obrażonego przez przestępcę Allaha.
  26.  
  27. Dodatkowo, traktując karę śmierci jako nakazaną przez islam, irańskie władze od lat prześladują wszystkich krytyków tej kary, zarzucając im apostazję. A ponieważ islam jest dziś fundamentem oficjalnej tożsamości Iranu, apostazja często z automatu jest traktowana jako zdrada stanu. I jako taka zgodnie z prawem karana śmiercią. Zapętlenie nabiera dodatkowego znaczenia.
  28.  
  29. 3.
  30. Liczba wyroków śmierci w Iranie zawsze rosła wraz ze wzrostem napięć społecznych. Regularnie korzystał z tej kary ostatni szach Iranu – w latach 1971–79 wykonywano ponad sto tych wyroków rocznie, przy czym więźniów politycznych zazwyczaj rozstrzeliwano. Rewolucja islamska przyniosła jednak rewolucję również w tym wymiarze. Tylko w 1981 r. nowy reżim wykonał 2616 wyroków śmierci, a w latach 1981–85 ich suma zbliżyła się do 8 tys. Obecny prezydent Iranu Ebrahim Raisi jeszcze jako szef wymiaru sprawiedliwości w 1988 r. kierował komisją, która skazała na śmierć kilka tysięcy przeciwników reżimu.
  31.  
  32.  
  33. Wiele z nich to były egzekucje pokazowe. I w tych przypadkach nie mniej ważne od winy skazanego i zadośćuczynienia było stłumienie w ten sposób publicznych emocji, które najpierw były niezbędne, aby rozniecić rewolucyjny żar, ale później przeszkadzały już w rządzeniu. Dlatego tak wiele egzekucji w latach 80. odbywało się publicznie. Najważniejsze arterie Teheranu i innych dużych miast były wręcz „obwieszone” skazańcami. A ponieważ szybko zabrakło dźwigów, wisieli przeważnie na latarniach, często tygodniami.
  34.  
  35. Do dziś wieszanie pozostaje najpopularniejszą metodą wykonywania kary śmierci. Przy czym Irańczycy nie bawią się w skomplikowane szubienice, takie jak w większości z 34 państw, które jeszcze stosują tę karę, gdzie skazany umiera gwałtownie, najczęściej w wyniku przerwania rdzenia kręgowego. Irańskie stryczki są wyjątkowo grube, zwieńczone nawet 10 węzłami i zrobione z charakterystycznej niebieskiej, nieelastycznej liny. Szubienice nie są wysokie, spadające ciało nie zdąża się rozpędzić i skazany często długo (rekord to ponad 20 minut; w pobliżu jest zazwyczaj specjalista od dociskania stryczka) dogorywa, już wisząc. I ostatecznie umiera z uduszenia lub odcięcia dopływu krwi do mózgu.
  36.  
  37. Wspomniane wieszanie na dźwigach jest irańską specjalnością. Głowę skazanego przykrywa się czarnym workiem, a potem dźwig powoli podciąga go do góry, podnosząc jednocześnie wzrok setek widzów, w tym dzieci. To przesłonięcie twarzy jest niezbędne, bo skazany bardzo się męczy i jego twarz potrafi wykrzywiać się w koszmarny sposób.
  38.  
  39. Szczególnym rodzajem kary śmierci jest kamienowanie. – Choć oficjalnie zniesione w Iranie już ponad dekadę temu, przytrafia się sporadycznie na głębokiej prowincji za różnego rodzaju przestępstwa seksualne, głównie cudzołóstwo – mówi Tara Sepehri z HRW. Kamienie nie mogą być zbyt duże, żeby nie zabiły od razu, bo tu równie ważny jest spektakl. Kobiety mają znacznie gorzej. Zgodnie z tradycją skazanego trzeba zakopać: mężczyzn do pasa, a kobiety po szyję. Owa niesprawiedliwość polega na tym, że osobie, która zdąży się wygrzebać, zanim straci przytomność, kara jest darowana (Sepehri opisuje co najmniej dwa przypadki, gdy kobietom udało się wydostać, ale zostały zakopane ponownie i zabite).
  40.  
  41. 4.
  42. Jak pisze w swojej książce Amin Ahmadi, wieszając ludzi na latarniach w centrum miasta lub przymykając oko na publiczne kamienowanie, irańskie władze chcą, aby egzekucje były „doświadczeniem wspólnotowym, integrującym”. Żeby obywatele czuli się częścią tego „misterium” życia i śmierci. I, oczywiście, żeby też ubrudzili sobie ręce.
  43.  
  44. Reżim tu wszystko przemyślał. Obsługa egzekucji jest zazwyczaj bardzo liczna, każdy jej uczestnik ma niewielką rolę – zawiązanie stryczka, umycie podłogi i w końcu naciśnięcie guzika zwalniającego zapadnię. Członkami obsługi są najczęściej poborowi (w Iranie jest powszechny obowiązek służby wojskowej), którzy poprosili o służbę zastępczą. Rotacja jest bardzo duża, dzięki czemu co roku tysiące młodych Irańczyków przechodzi tę inicjację. Chcąc nie chcąc, stają się trybikiem w systemie i zgodnie z zamysłem reżimu biorą za niego współodpowiedzialność.
  45.  
  46. Polityka 6.2023 (3400) z dnia 31.01.2023; Świat; s. 56
  47. Oryginalny tytuł tekstu: "Republika katów"
  48. Łukasz Wójcik
  49. Zastępca kierownika działu zagranicznego „Polityki”. Absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego i Szkoły Nauk Społecznych IFiS PAN. Studiował również w Ankarze. Badawczo i publicystycznie zajmuje się problematyką turecką i bliskowschodnią. Odpowiadał za działy zagraniczne w „Przekroju” i „Wprost”.
Advertisement
Add Comment
Please, Sign In to add comment
Advertisement