Advertisement
Not a member of Pastebin yet?
Sign Up,
it unlocks many cool features!
- "Na początku wszakże chciałbym poświęcić chwilę uwagi pojęciu „poznania
- naukowego”, a więc pojęciu występującemu w oficjalnym haśle tytułowym
- wspomnianej sekcji. Sądzę bowiem, że to pojęcie tytułowe domaga się pewnego
- wyjaśnienia w kontekście zamierzonych rozważań na temat poznania rozumianego
- jako dochodzenie do w i e d z y reprezentowanej przez jakiekolwiek zdania
- prawdziwe, wiedzy bez kwalifikacji ograniczającej ją do nauki.
- Rozumienie wyrazu „poznanie” jako oznaczającego dochodzenie do wiedzy
- jest najbardziej naturalne. „Poznawać coś” to w spontanicznej interpretacji zwykłego
- użytkownika języka tyle, co „dowiadywać się czegoś” lub inaczej „przechodzić
- od niewiedzy do wiedzy”, a „poznać coś” to odpowiednio tyle, co „dowiedzieć
- się czegoś” czyli „przejść od niewiedzy do wiedzy”. Taka interpretacja wiąże
- się z kolei z implikacją prawdziwości zdań, w których odpowiednia wiedza
- miałaby być zawarta.
- Tymczasem w odniesieniu do „poznania naukowego”, przynajmniej w poważnej
- jego części, nie przyjmuje się jako obowiązującego atrybutu zdań czy formuł
- ich prawdziwości. Nauka, zgodnie z powszechnym uzusem, składa się w wielkiej
- mierze z hipotez, czyli przypuszczeń. Mogą one mieć, znowu zgodnie z powszechną
- opinią, ogromną wartość, nawet jeżeli ostatecznie są fałszywe. W nauce
- prawda jest naczelną ideą kierowniczą czy też ideałem, ale dochodzenie do niej
- jest często procesem obejmującym wiele stadiów i bynajmniej niekoniecznie
- uwieńczonym powodzeniem, a mimo to wiele zaledwie przybliżeń do prawdy
- przynosi nie dający się przecenić pożytek i z całą pewnością otrzymuje nobilitujący
- status cząstek nauki.
- To, o czym tu mówię, dotyczy nie tylko zwrotu „poznanie naukowe”, który
- ma szczególny, właściwie techniczny, charakter: w języku codziennym główne
- konteksty wyrazu „poznanie” to „poznanie kogoś”, rzadziej „poznanie czegoś”
- (np. miasta; w wypadkach takich „poznanie” to mniej więcej tyle, co „zaznajomienie
- się”). To, o czym mówię, odnosi się także do wyrażenia „wiedza naukowa”,
- które jest zbudowane na wyrazie „wiedza”. Wyraz „wiedza” jest niezmiernie
- częstotliwy we wszelkich obszarach dyskursu i właściwie niemal wszędzie implikuje
- prawdziwość właściwych zdań. Tymczasem akurat zwrot „wiedza n a -
- u k o w a” pokrywa ogromne połacie n i e w i e d z y — domysłów, sądów, hipotez…
- Popper świadomie tak właśnie używał wyrażenia „scientific knowledge”:
- wychodził on naprzeciw mogącym powstawać wątpliwościom i explicite wyłączał
- „scientific knowledge” z ogólnej czy potocznej „knowledge”.1 Regulować wyrażenia
- „wiedza naukowa” przez narzucanie mu właściwości przysługujących wyrazowi
- „wiedzieć” lub „wiedza” nie ma żadnej potrzeby (tak samo jak nikt z „masła roślinnego”
- nie zechce robić „masła” tylko dlatego, że wyrażenie „masło roślinne”
- zawiera materialnie wyraz „masło”). Wystarczy zdawać sobie jasno sprawę, tak jak
- to czynił Popper, z wchodzącej w grę różnicy."
- "Naprzód wszakże, znowu w zgodzie z zapowiedzią, chciałbym się krótko zastanowić
- nad tym, czy „granice poznania” — przewidujące obok ludzkiej wiedzy
- ludzką niewiedzę — w ogóle istnieją.
- To, że mnóstwa rzeczy nie wiemy, nawet w skali całej ludzkości, jest doświadczeniem
- powszechnym. Nie znamy nie tylko ogromnej liczby drobiazgów,
- których waga społeczna jest minimalna lub żadna. Nie znamy odpowiedzi na wiele
- pytań dotyczących spraw szalenie dla zbiorowego życia społeczeństw doniosłych,
- np. odpowiedzi na liczne pytania o mechanizmy różnych chorób i o sposoby ich
- leczenia.
- Ale może wszystko jest tu tylko kwestią czasu? Może w perspektywie, powiedzmy,
- tysiącleci granicę wiedzy można będzie przesunąć tak daleko, że obszar
- niewiedzy skurczy się niesłychanie lub w ogóle zniknie?
- Negatywna odpowiedź na to pytanie, a więc uznanie nieuchronności ludzkiej
- niewiedzy czyli rzeczywistych g r a n i c poznania wynika już, jak dobrze
- wiadomo, z faktu, iż empiryczne zdania ściśle ogólne, dotyczące otwartych klas
- przedmiotów czy zjawisk, pozostają zawsze dla istot skończonych hipotezami
- (np. hipotezami nomologicznymi): istoty skończone, takie jak my, nie mogą
- przebiec tych klas; z pewnością nie mogą tego uczynić w odniesieniu do klas nieskończonych
- (np. liczb pierwszych), których istnienia nie ma powodu wykluczać.
- Ale ja chciałbym zwrócić uwagę na i n n e okoliczności o charakterze l o -
- g i c z n y m. Czynią one dodatkowo granice poznania czy wiedzy zjawiskiem
- więcej niż oczywistym. Czynią one ograniczenie ludzkiej, nawet kolektywnej,
- wiedzy nieodwołalną k o n i e c z n o ś c i ą, koniecznością właśnie logiczną."
Advertisement
Add Comment
Please, Sign In to add comment
Advertisement