Advertisement
MasterNoob

Untitled

Oct 20th, 2018
72
0
Never
Not a member of Pastebin yet? Sign Up, it unlocks many cool features!
text 5.63 KB | None | 0 0
  1. OOC:
  2.  
  3. -Imię: Bartosz
  4. -Wiek: 13
  5. -Nazwa na Discordzie: Master Noob ?
  6. -Steam Hex: [U:1:347530602]
  7. -Co wiesz o RP? Co to jest, na czym polega?: RP- Role Play, Prawdziwe życie. RP polega na odtwarzaniu prawdziwego życia
  8. -Doświadczenie w RP: ok. 100h
  9. -Kilka słów od siebie: Jestem Bartek lubię grać w gry komputerowe zwłaszcza w FiveM'a a dokładniej na serwerach typu RP.
  10.  
  11. IC:
  12.  
  13. -Imię i nazwisko postaci: (Nie może być polskie) John Train
  14. -Wiek postaci: MM/DD/YYYY 03/25/1989
  15. -Historia postaci: (min. 150 słów) John jest dzieckiem pochodzącym z biednej angielskiej rodziny. Miał matkę pracującą w policji i ojca pielęgniarza. Kiedy miał 7 lat ojcic umarł w niewyjaśnionych okolicznościach. Po jego śmierci miał bardzo słabe oceny, często wagarował, ledwo zdawał z klasy do klasy i na dodatek sprawiał problemy wychowawcze, ale później się to zmieniło. W wieku lat 12-stu zorientował się, że nauka jest ważniejsza niż wszystko bo dzięki niej może zostać kimś wielkim. Zaczął się dobrze uczyć wygrywać różne olimpiady i konkursy. Dostał się do jego wymarzonej szkoły średniej, i skończył ją i wybitnymi osiągnięciami. Po szkole średniej wyleciał do USA i pracował w Fast Foodach. Zarabiał mało ale wystarczająco, żeby przeżyć. Pomagał też finansowo matce. W tym momencie stanął przed bardzo trudną decyzją, czy zostać funkcjonariuszem prawa i ochraniać innych obywateli przed groźnymi gangsterami, czy zostać ratownikiem medycznym i ratować życie innych? Po długich przemyśleniach wybrał jednak pracę medyka. Po dobrze skończonych studiach próbował dostać się do szpitala, ale mu się to nie udało, i dlatego wyjechał na inną wyspę i tutaj postara się o pracę w tamtejszym szpitalu...
  16. -Twój pomysł na grę/postać: (min. 50 słów) John jest młodym ale ambitnym człowiek, który posiada ogromne serce. Chce zostać medykiem, nie dla pieniędzy lecz dlatego, żeby pomagać innym ludziom. Ten już dorosły mężczyzna ma ogromne serce jest uczynny i pomocny, ale także stanowczy i uprzejmy. Będzie się jak najbardziej starał o posadę medyka na tej wyspie, ponieważ chce udowodnić innym, że jak ktoś pochodzi z biednej rodziny to nie nadaje się tylko do sprzątania podłóg...
  17. -Opisz jedną kreatywną akcję IC, którą chciałbyś/chciałabyś rozegrać z udziałem Twojej postaci: (min. 100 słów) (Narracja z pierwszej osoby liczby pojedynczej czasu przeszłego) Dostałem wezwanie od policji o poważniej sztrzelaninie, powiadomiłem o tym innych medyków i wyjechaliśmy na ,,kogutach" spod szpitala. Wezwanie było 3 kilometry od nas więc w szybkim tępnie dojechaliśmy na miejsce. Okazało się, że odbył się napad na bank. Wielu rannych, wiele krwi, wiele miejsc po sztrzałach. Podchodze do jednego z policjantów, który wyszedł cało z tej akcji gdzie są jego koledzy, on natomiast odpowiada, że na pierwszym piętrze i obok wielkiego sejfu, z kolegami z odziału dogadaliśmy się, że ja idę zobaczyć ilu rannych jest obok sejfu. Dobiegam do sejfu i widzę dwóch policjantów i trzech napastników. Podchodzę do pierwszego policjanta, który lezał zarza obok sejfu. Kładę na podłogę torbę z rzeczami, które zawsze bierzemy na takie akcje, spawdzam puls i oddech, wszytsko w normie, poszkodowany nieprzytomny, prowizorycznie wyjmuje kulę i mi się to udaje wyciągam z torby bandarze i tamuje krwawienie, puls nadal w normie, pytam się kolegów jak sytuacja u nich, nikt nie odpowiada, pomyślałem, że pewnie robią coś poszkodowanym więc nie powtórzyłem pytania, podchodzę do drugiego policjanta sprawdza czy oprócz kuli w brzuchu nie ma innych ran zewnętrznych, na szczęście nie. Rozdzieram mu koszulę i próbuje wykonać tą samą operację jak u pierwszego rannego. Jednak pierwsze powtarzam procedurę sprawdzenia oddechu i pulsu, tutaj tez wszytsko w normie ale pacjent też nie przytomny, po sprawdzeniu oddechu i pulsu przechodzę do próbu wyjęcia kuli, co mi się udaje i szybko naciskam i tamuje krwawienie. Po paru sekundach mi się to udaje i opatruje go bandarzami. Dobra znowu pytam się na radiu jak u innych medyków oni odpowiadają, że jeden ranny policjant i dwóch napastników już po zabiegach z czego jeden już w karetce. Odpowiedziałem, że dobrze podszedłem to pierwszego policjanta sprawdzić czy nadal oddycha. Wszystko w porządku więc podchodzę do napastników, obaj przytomni, jeden dostał w rękę drugi w nogę. Cierpieli z bulu. Pomagam jednemu po tym jak nawiązałem z nim kontakt. Odrywam sobie kawałek koszuli i zawiązuje na jego dłoni, żeby nie dopływała krew, oraz aby nie było krwawienia. Próbuje wyciągnąć kule, co na szczęscie mi się udaje. Bandarzuje miejsce po kuli i odwiązuje koluszę, którą wcześcniej zawiązałem na jego ręce. Ostatni napastnik. Przyszli do mnie moji koledzy z dróżyny i wzieli policjantów do karetek. Ja zosatłem z bandytą. Zrobiłem to samo co z poprzednim gangsterem tylko, że nie na ręce tylko na nodze, lecz tym razem nie udaje mi się wyciągnąć kuli ale tylko ją lekko wyjąć. Myślę, że lepiej będzie jak nie podejmę się drugie próby bo tylko mogę pogorszyć stan pacjęta. Woła kolegów na radiu i biorą ostatniego bandytę do karetki. Wybiegamy szybko z banku i wchodzimy do karetek. W ciągu 2 minut jesteśmy pod szpitalem gdzie czeka drugi oddział medyków i zabierają ich na salę do chirurgów, którzy robią resztę roboty. Po całej akcji otzrymuję pochwałe i awans za to, że wyciągnąłem kule poszkodowanym i uratowałem im życię. Po cały zajściu wziąłem urlop i wyjechłem do Anglii do domu i zostałem tam z moją mamą, która była ze mnie dumna.
Advertisement
Add Comment
Please, Sign In to add comment
Advertisement