Advertisement
Not a member of Pastebin yet?
Sign Up,
it unlocks many cool features!
- Czyste złoto.
- Autor: Marcin Sz
- Bondź mno,
- Karyna lvl 35,
- Seba lat chuj wie ile - zrobił mi dziecko na dyskotece i tyle go widziałam,
- Ostatnio zaczęłam czytać moje 4 letniej córce Konstytucję do snu,
- Teraz żałuję,
- Przyszła niedziela, mówię jej, że idziemy do kościoła, a ona, że ma na to wyjebane, nigdzie nie idzie, będzie bajki oglądać.
- Mówię jej, że bez dyskusji, w tej chwili idziemy do kościola.
- A ona na to, że chuja jej mogę zrobić i tu mi zaczęła cytować Art.48. ust. 1, że Rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Wychowanie to powinno uwzględniać stopień dojrzałości dziecka, a także wolność jego sumienia i wyznania oraz jego przekonania.
- Więc jej przekonania są takie, że ona teraz wyznaje Disney XD i Boomerang, a prawo do wychowywania jej wg własnych przekonań, to mogę sobie wsadzić w dupę.
- Chciałam jej kiedyś zabrać tę konstytucję, ale mnie przejrzała i ją gdzieś schowała oznajmiając, że wstępu do jej pokoju nie mam, co również gwarantuje jej Konstytucja, a dokładnie Art. 50.
- "Zapewnia się nienaruszalność mieszkania. Przeszukanie mieszkania, pomieszczenia lub pojazdu może nastąpić jedynie w przypadkach określonych w ustawie i w sposób w niej określony.", i żebym jej pokazała ustawę wg której mogę jej pokój przeszukać.
- Na koniec dodała:" Jak nie ogarniasz, to dzwoń do Ziobry" i trzasnęła drzwiami.
- Niedawno był Mikołaj i tutaj popełniłam ogromny błąd, że wyjechałam parę dni wcześniej, zostawiając córkę pod opieką babci.
- Jak wróciłam, to okazało się, że dostała od Mikołaja Kodeks Karny, Kodeks Cywilny, Kodeks Rodzinny, KPK, PKP i inne CHWDP.
- Oczywiście kazała sobie to wszystko czytać do snu, argumentując to faktem, iż jest to mój obowiązek względem niej jako rodzica względem dziecka, co gwarantuje jej Kodeks Rodzinny i Opiekuńczy.
- Dalej wiadomo mogło być tylko gorzej.
- Zaczęła rzucać prawniczym żargonem, oznajmiając że od teraz nie będzie chodzić z innymi dziećmi na plac zabaw, tylko na crossfit, bo ona z pospólstwem przebywać nie zamierza, bo z dobrocisl serca nie chce puścić w samych skarpetkach opiekunów prawnych tych wszystkich dzieciaków, w razie gdyby któreś doprowadziło do uszkodzenia jej ciala podczas zabaw w piaskownicy.
- Kiedyś w nerwach powiedziała, że zastanawia się czy czasem nie wystosować wniosku do sądu w oparciu
- o Art. 61.12. Powództwo o zaprzeczenie macierzyństwa, bo wg niej jestem za głupia na jej matkę i w szpitalu na pewno doszło do podmiany, a jej prawdziwi rodzice to na pewno małżeństwo prawników, z rodziny prawniczej z tradycjami, i jeśli jej się uda udowodnić tę podmianę, to się szpital nie wypłaci i będzie mieć hajsu na tyle, żeby jeść sushi do końca życia, a swojej przyszłej rodzinie zapewni godne warunki bytowe i karnet na crossfit, aż do 12 pokolenia
Advertisement
Add Comment
Please, Sign In to add comment
Advertisement