Podmuch wiatru przemienił jej włosy w chmarę tancerzy. Nie był to balet - raczej chaos, ktorego oczekiwac mozna po grupie dziecki z podstawówki,
którym nauczycielka stara się nadac mistrzowskiego blasku. Jest skazana na porażke. Jest tylko wiatrem. Fryzura, o ktorej do tej pory mozna bylo
powiedziec, ze jest niestaranna - stała sie czyms niemal komicznym. Katastrofa, mająca miejsce kilka centymetrów nad jej oczami, odebrała jej całą
magię. Piekna twarz o okraglych rysach, wypelniona ogromnymi, zielonymi oczami, dojrzalymi pelnymi ustami i spiczastym, bardzo zgrabnym nosem została
pozbawiona uroku przez Przypadkowy i nieunikniony akt natury. Na codzien, gdziekolwiek by się nieznalazła, blyszczala niczym gwiazda. Przyciagala wzrok,
budzila zazdrosc. Teraz jedynym, co mozna bylo poczuc patrzac na nią, to politowanie.